Komentarze użytkownika kamil_malin

Ludzie po co to piszecie. Przecież jest relacja live lub większość ogląda ten mecz...

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich użytkowników, administratorów. Oby ten Nowy Rok był lepszy od tego i obyśmy mogli cieszyć się z sukcesu Kanonierów.

Mam nadzieję, że nie będzie kolejnym zawodnikiem, który po udanym sezonie opuści Arsenal.

Trzeba przyznać, że ten sezon Song ma na prawdę świetny, oby utrzymał taką dyspozycję do końca sezonu :)

Powiem tak o sobie głupi to ma zawsze szczęście :) Teraz na poważnie pierwszy raz coś wygrałem, no i najważniejsze gratuluję pozostałym zwycięzcom.

A jak sobie wyobrażasz zabezpieczenie tyłów? Musi być ktoś asekurujący grę. Jeśli nie ma takiego zawodnika w środku pola robi się olbrzymia luka, którą rywale bez problemu mogą wykorzystać.

Nie samymi warunkami fizycznymi powinien dysponować DP. Są inne dużo ważniejsze atrybuty aniżeli wzrost. Popatrz choćby na Makelele, Diarre czy wielu innych dość małych pomocników.
Co do Diaby'ego to jest on raczej zawodnikiem ofensywnym niż defensywnym i moim zdaniem na DP się nie nadaje.

Patrząc na to kogo czasami powołuje Dunga myślę, że Denilson ma duże szanse na wyjazd, oczywiście pod warunkiem dobrej formy. Wcale bym go tak nie skreślał jak piszą co niektórzy niżej. Może Brazylijczyk jest nie równy ale talentu mu odmówić nie można. Mam nadzieję, że spełnią się jego marzenia i pojedzie na Mundial :)

Marex--> ja szczerze mówiąc ciągle nie widzę w nim materiału na kapitana i pewnie nie zobaczę.
Myślę, że nie tylko takimi wypowiedziami zdobywa się szacunek i respekt wśród rywali czy kibiców. Aby być kapitanem trzeba się nim urodzić, trzeba mieć cechy przywódcze, których niestety u Cesca nie widzę. Jest on dla mnie za miękkim zawodnikiem, nie wyobrażam sobie jego jak wydziera się na starszego kolegę z zespołu. Piłkarzem jest świetnym, kapitanem nie koniecznie. Więc nie zgadzam się z Tobą, że to idealny materiał na kapitana. Choć każdy ma prawo do swojego zdania i szanuję Twoją opinię :)

Co do samej jego wypowiedzi, to fajnie że mówi takie coś ale ciągle jest jakaś nutka niepewności. Tak naprawdę do końca nie możemy być pewni co będzie w razie braku trofeów. Wtedy Hiszpan może zmienić zdanie. Obym się mylił i Fabregas dalej dotrzymywał słowa o swojej przyszłości w Arsenalu.

Trudno się nie zgodzić z Huntem. To, że Arsenal jest zespołem słabym fizycznie i od wielu lat brakuje walczaka to wiadomo. Jeśli taka sytuacja miała by miejsce i na boisku był by np Vieira to wtedy Hunt zmieniłby zdanie. Obecnie brakuje "zawodnika z jajami". Ciągle uwidacznia się problem mało charakternego kapitana, jeśli mielibyśmy takiego to Arsenal prezentował by inny, może bardziej agresywny sposób gry.

Eyeless---> mam podobne zdanie jak ty. Moim zdaniem wcale ten mecz nie był jakiś wyjątkowy, oczywiście poza wynikiem i wspaniałą grą Arszawina. Generalnie tamto spotkanie było w naszym wykonaniu fatalne, przez całe spotkanie stworzyliśmy sobie 4 sytuacje gdy nasi rywali mieli ich mnóstwo. Tak więc, meczem dekady bym tego pojedynku nie nazwał. Było wiele lepszych spotkań, choćby pamiętne 5-4 z Kogutami.

Piękna zapowiedź,. Po obejrzeniu tego już nie mogę doczekać się efektów pracy Fanzziego :)

Wielkie brawa dla Fabregasa za to spotkanie. Przez pierwszą połowę nam nie szło, w drugiej gdy pojawił się Hiszpan gra wyglądała o wiele lepiej. Na pochwałę zasługuje dziś całą linia obrony. Zagraliśmy dobre spotkania i Villa praktycznie nie miała groźnych okazji. Dobrze zagrał także Song, czyścił pierwsza klasa.
Słabiej dziś zagrali Eduardo i Denilson. Szczególnie martwi mnie postawa tego pierwszego, wdoczne brakuje mu pewności siebie.

Brawo za drugą połowę, szczególnie po wejściu Cesca. Generalnie mecz całkiem dobry, mieliśmy sporą przewagę w posiadaniu piłki z której nic nie wynikało. Na szczęście wszedł Hiszpan i zmienił oblicze tego spotkania. Brawo za zwycięstwo, najważniejsze aby uraz Fabregasa okazał się niegroźny. Dziś cała drużyna zagrała fajna spotkanie ale ciągle jakiś nie wyraźny jest Eduardo. Oby w końcu złapał pewność siebie :)

Podobnie jak koledzy niżej nie zgadzam się z oceną dla Silvestra, reszta wydaję się w porządku.

kubeusz95--> a czy to ważne z jakim gra numerem? To samo można powiedzieć o Gallasie, że ma 10 to powinien sobie zmienić. Masz ty chłopie problemy...

Co do samego meczu to pomimo zwycięstwa jestem troszkę rozczarowany. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była przeciętna, brakowało sytuacji i jakiejś takiej woli walki. Wszystko się zmieniło za sprawą bramki Denilsona. Trzeba powiedzieć, że pięknej choć po wątpliwym faulu ;)
Druga połowa była o wiele lepsza i ciekawsza. Stwarzaliśmy sobie sytuację i graliśmy dużo pewniej, głównie za sprawą sytuacji z 45 minuty. Nerwowo zrobiło się gdy arbiter podyktował karnego (?). Ale na szczęście Manuel się wykazał i dalej było 1-0. Po chwili padła bramka na 2-0, która wyraźnie podłamała Tygrysy, a Kanonierzy mogli grać swoje. Kolejne minuty to spokojna gra Arsenalu i kontrolowanie przebiegu spotkania. Pod koniec 3 bramka po ładnej akcji Arszy i Diaby'ego. Najbardziej szkoda mi akcji Theo, który w idealnej sytuacji minimalnie się pomylił.
Cieszy zwycięstwo i cenne punkty.
Na plus dziś zdecydowania Diaby oraz Almunia. Generalnie cały zespół grał przyzwoite zawody.

Słabiutko dziś wyglądał Cesc. Miał wiele prostych strat, dzisiejszy mecz kompletnie mu nie wyszedł. Ogólnie nasza środkowa linia była dziś jakaś taka nie wyraźna, wiele strat i głupich zabaw. Jednak udało się wywieźć cenne punkty. Głównie za sprawą szczęścia i pięknego strzału Arszy.
Ale tak szczerze mówiąc to obie drużyny zagrały dziś bardzo przeciętnie.

Bałem się o wynik ale ważne 3 pkt są.

mdr_AFC-->

Jeżeli nie łamie regulaminu to niby za co mieli by go zbanować. A jeśli denerwuje Cie w ogóle jego obecność to znaczy, że coś jest z Tobą nie tak ;)

Co do jednego nie ma wątpliwości kapitalny bramkarz. Moim zdaniem obecnie jeden z najlepszych bramkarzy młodego pokolenia. Mieć takiego w składzie to wielki skarb. Trzeba przyznać, że OL zrobiło świetny interes odkupując go od Nicei.

Szkoda, że w tym sezonie mu nie idzie tak jak w poprzednim ale wcale tak najgorzej nie wygląda. Owszem strzela mniej bramek ale nie gra jakoś tragicznie. Podoba mi się jego styl gry. Co do ewentualnej zmiany miejsc to nie sądzę aby następnym przystankiem w jego karierze był Arsenal. Pewnie przejdzie do jakiegoś dobrego klubu, bo wydaje się być materiałem na dobrego napastnika.

A czytałeś, no to radzę Ci dokładnie przeczytać regulamin to się dowiesz... :)

Co do tematu to trzeba przyznać, że City strzeliło naprawdę 3 ładne bramki. W każdej z tej sytuacji niestety Łukasz nie miał szans.

W przeciągu kilku dni dwa bardzo zimne prysznice. Jeden to rozumiem ale tego już za wiele.
Najłatwiej powiedzieć, że coś jest nie tak. To nie jest ten Arsenal kiedy wygrywał i grał bardzo ofensywnie. Nie myślałem, że brak Robina będzie aż tak widoczny. Nie chodzi tylko o atak ale także o sam charakter zespołu. Wychodzi brak naszego doświadczenia, dobry zespół nawet w gorszej formie potrafi pokonać inny także słabo dysponowany. A my co, zbieramy kolejne lanie od słabiutkiego City i to aż 0-3. Coś tu nie pasuje, trzeba się wziąć do roboty panie Wenger bo już praktycznie tracimy każde szanse na zdobycie jakiegokolwiek trofea. Za chwile z taką grą w Premiership zrobi się 15pkt straty, w LM trafimy na kogoś silnego i koniec. Tak nie może być, za długo czekamy żeby tak łatwo się poddać.
Nasi zawodnicy, którzy wrócili pod długich kontuzjach nie są wzmocnieniem składu. Niby nasza kadra wygląda przyzwoicie ale tacy gracze jak: Tomas, Samir, Eduardo, Theo i wielu innych na razie grają bardzo słabo. Tracimy jakieś 50%. Niby wrócili ale jakby ich wcale nie było, na razie nie widać różnicy pomiędzy Denilsonem, Diabym,a Samirem czy Tomasem. Jeśli nic dalej się nie zmieni potrzeba jednego, dobrych transferów, każdy się domyśla na jakie pozycje.
Kolejne spotkanie, kolejny łomot i kolejne rozczarowanie. Kiedy to się skończy i zobaczę Arsenal jak za dawnych pięknych lat... Sad

Sam nie wiem co myśleć o tym meczu. Na pewno zagraliśmy bardzo, ale to bardzo słabe zawody. Brakowało tego czegoś w naszej grze. Niby utrzymywaliśmy się przy piłce ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Cały mecz graliśmy bez linii ataku. Nie ma Robina, nie ma ataku, smutna prawda na temat naszej drużyny. W tym spotkaniu wyszły wszystkie nasze braki. Powinniśmy gryźć trawę i walczyć, a ja jakoś tego nie widziałem. Smutna, przygnębiająca porażka. Mam nadzieję ( który to już raz mówię i co z tego wynika?), że w końcu Boss coś zrobi z tym i przeanalizuje to spotkanie i zobaczy co zrobił źle. Jedna myśl nasuwa się po tym meczu, rozczarowanie... ogromne rozczarowanie. Porażka z kolejną drużyną z czołówki mówi wiele o naszym zespole.

Ciężkie spotkanie przed nami. Nasi rywale obecnie są w wysokiej formie i wywalczenie korzystnego wyniku będzie dla Kanonierów bardzo trudne. Jednak mam nadzieję, że mecz derbowy i atmosfera związana z całym tym widowiskiem może spowodować, że Arsenal zagra wspaniałe zawody i wywalczymy cenne 3 punkty. Liczę na takie rozwiązanie, mam nadzieję, że po meczu zbliżymy się do Chelsea i dalej będziemy w stanie rywalizować o najwyższe cele. Oczywiście porażka w tym spotkaniu nie wyklucza nas z walki o tytuł, ale przewaga The Blues zrobiła by się już za duża. Powiem tylko GO GO GUNNERS !

Teraz 3/4 drużyny Barcelony będzie się wypowiadało, że Cesc pasuje do ich stylu i inne podobne. Niech lepiej siedzą cicho, bo się tylko pogrążają takimi wypowiedziami. Jak nie Laporta, to Xavi lub teraz Pique.

Szczerze mówiąc można było się tego spodziewać bo był w wysokiej formie. A nam zawsze jak idzie dobrze, musi się przytrafić coś takiego. Tracimy najlepszego zawodnika ostatnich miesięcy.

Ciężko będzie bez Robina ale mam nadzieję, że jakoś przetrwamy ten okres i dalej będziemy grali tak jak gramy. Wielka strata :/

Dobra gra Sagny w meczu z Wilkami i ocena jak najbardziej słuszna. Trochę się nie zgodzę z oceną dla Ramseya. Walijczyk był zdecydowania najsłabszym ogniwem naszego zespołu. Ale nie ma się co pastwić nad Aaronem

adam3462--> oceniasz zawodnika na podstawie jednego spotkania, które widziałeś w jego wykonaniu? Śmieszny jesteś. To, że wczoraj grał słabo nie znaczy, że jest nieudanym piłkarzem. Przejrzyj sobie kilka jego występów i zrozumiesz co powiedziałeś...

Maikelosik-->
Co ty gostek chcesz? Po prostu wyraziłem swoje zdanie na temat tego meczu. Uważam, że zagraliśmy słabo i mam do tego prawo. Więc uwagi z Twojej strony są nie na miejscu. I nie gadaj głupot, że typowo polskie nastawienie. Wygraliśmy fajnie, ale nie ma co się podniecać samym wynikiem bo gra się liczy. Wiem, że często było tak, że graliśmy, a wynik co innego. Po prostu patrzę zarówno na wynik jak i na grę.

Brawo za wygraną ale nasza gra dziś mi się nie podobała. Do momentu bądź co bądź przypadkowej bramki Zubara nie graliśmy za dobrze. Brakowało jakiegoś zęba. Byliśmy ospali i brakowało pomysłu na grę. Po bramce było już lepiej, kilka sytuacji i ładny choć ciut przypadkowy gol Eduardo (?). Trzecia bramka to w końcu to co chciałbym widzieć częściej, cudo!. Druga połowa to spokojna gra, głównie na własnej połowie i kontrolowanie wyniku. Pod koniec ładnie pokazał się Arszawin i podwyższył na 4-0. Bramka honorowa dla gospodarzy padła bo minimalnym błędzie Vermalena co obniża jego ocenę za to spotkanie.

W tym spotkaniu zawiódł mnie Ramsey. Jakoś nie szło mu, notował wiele niecelnych podań i nie potrzebnych strat. Przypominam sobie akcję kiedy źle zagrał do Eduardo i straciliśmy okazję na bramkę. Także wtedy kiedy padła bramka na 2-0 jego podanie było bardzo słabe, ale jakoś Chorwat sobie poradził. Średnio zagrał także Arszawin, gdyby nie bramka jego występ ocenił bym bardzo przeciętnie.

Generalnie cieszy wynik, gra nie za specjalnie. Najważniejsze są 3 punkty.

Malutki błąd w artykule Diaby strzelił na 4-0 a nie na 3-0 :)
Fajny mecz, dobrze że wygraliśmy i awansowaliśmy do kolejnej fazy.

Znowu to samo. Nie zdążył wrócić i znowu nie zagra przez miesiąc. Szkoda, mam nadzieję że w dobrej dyspozycji jest Almunia.

Boję się o obronę. To co pokazuje Silvestre to każdy wie. Ciężki mecz, jednak mamy duże szanse wygrać to spotkanie. Brak dwóch kluczowych zawodników dla Liverpoolu jakim są Torres i Gerrard może mieć decydujący wpływ. Liczę, że zaprezentujemy się z dobrej strony i awansujemy do kolejnej rundy.

Szkoda tej ostatnie sytuacji w meczu, nie pamiętam czy to Robin czy Eduardo strzelał ale takie coś musi wpaść. Piłka idealnie dośrodkowana i z 5m uderzyć wprost w bramkę.

Słabiutki mecz naszego środka pola. Widać, że zarówno Song i Diaby nie radzili sobie w tym meczu. Brakowało jakiegoś spokoju i przysłowiowego tego czegoś. Graliśmy źle ale mogliśmy to spokojnie i pewnie wygrać, co pokazała 1 połowa. WHU wcale nie zagrał jakoś specjalnie, pierwsza bramka po stałym fragmencie i błędzie Vito, a druga po karnym, którego my nie dostaliśmy choć powinniśmy. Ale, żeby nie było, że ciągle są winni sędziowie to sami przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Mam nadzieję, że zawodnicy i Boss wyciągną wnioski z tego słabego meczu.

Ja powiem, krótko i na temat. Zabrakło nam charakteru i woli walki w drugiej połowie. Zbyt szybko uwierzyliśmy, że mamy 3 punkty. Szkoda tego błędu Mannone... Głupio stracone 2 oczka.

No i kolejne osłabienie zespołu. Szkoda, że Tomas nie zagra w meczu z WHU. Miejmy nadzieję, że drużyna sobie bez niego poradzi i bez problemów pokona Młoty.

Wspaniały okres naszego klub co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Podobnie jak Krzysiek właśnie za tą piękną grę i wolę walki kocham Arsenal. Ten cały sezon był piękny i mam nadzieję, że doczekam jeszcze takich cudownych chwil. Co do tego feralnego meczu z Manchesterem to nigdy nie zapomnę głupoty arbitra tamtego spotkania i tego karnego?! Ciekawe do ilu spotkań wtedy wyśrubowalibyśmy ten rekord, ale to już mniej ważne.

Wracając do całej otoczki "The Invicibles" to był zespół, który jest wzorem dla każdej kolejnej nowo budującej się drużyny Arsenalu. Wydaję m i się, że jesteśmy już bardzo blisko żeby mieć drugi tak wspaniały zespół. Choć należy pamiętać jakich wtedy mieliśmy wspaniałych zawodników. Póki co brakuje takiego prawdziwego następcy Thierry'ego, Vieiry, Dennisa i wielu innych graczy. Oby w końcu nasza młodzież porządnie wystrzeliła i zdobyła jakiś cenny puchar, a najlepiej kilka.

Sam już nie wiem co myśleć o tych urazach. Jak nie kolano, to udo i w kółko to samo. Chyba nie ma co liczyć, że zdarzy się taki okres gdzie będziemy grali w najmocniejszym składzie. To już powoli robi się nudne.

Jeśli by został wtedy w składzie nie byłoby Arszawina. Więc w sumie te odejście w pewnym stopniu "wyszło" nam na dobre.

Nie ma czego żałować, jego decyzja sam tego chciał.

No tak mój błąd zapomniałem o ManU, bo City nie zaliczam do faworytów. Sorki mój błąd :)

A co do Evertonu to solidna ale w kryzysie była.