Komentarze użytkownika karlo

Na przeciw siebie, po raz kolejny, który to już raz ?
Ciekawe co o sobie tak na prawdę myślą?

Statystyki nie grają, dziś to MY będziemy górą.

...mocny mentalnie... to mi się podobało. W tym sezonie Nasri przeszedł samego siebie i oby nie spuszczał z tonu.

Jeszcze tylko kilka godzinek.

Ciężko będzie Wengerowi wszystkich wkomponować do podstawowej jedenastki jak jest tylko "11" miejsc a chętnych dwa razy więcej.

No mam nadzieje, że właśnie ten mecz pokaże, że warto było ciężko pracować na treningach, wykonywać tytaniczną pracę i to właśnie dziś w pojedynku wielkich drużyn Arsenal się nie przestraszy, przełamie wreszcie się i zwycięży w pięknym stylu. Nic nam nie brakuje aby dziś cieszyć się ze zwycięstwa i kolejnych punktów w drodze po upragniony tytuł.

/sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/anglia-wielki-hit-z-polakiem-w-bramce,1,4080140,wiadomosc.html

jeśli wierzyć onetowi to Wojtek w bramce.

Oj nie nie lepiej już mniej doświadczony Wojtek niż wypalony Almunia....

Wojtek może nie sprostać psychicznie w tym meczu, po prostu ma za małe doświadczenie na boiskach PL. No ale jak nie będzie innego wyjścia, to cóż nam począć?

Wojtek w bramce....a to ci niespodzianka...

Co tu tak pusto, spicie?

2-1 tak typuje

1-1 jakże nam pasuje.

nie ma cud

Ten Ramires to jakieś nieporozumienie.

Bomba Drogby i mamy remis.

Setny mecz Nasriego, taki jubileusz trzeba uświetnić golem i zwycięstwem.

****si tego nie wygrają nie ma opcji, pomimo tego, że zaraz Drogba wejdzie na boisko. Ich kryzys trwa i oby nie skończył się przed końcem roku.

Już nie mogę się doczekać aż boisko zweryfikuje przedmeczowe wypowiedzi z obu stron.

Jakże prawdziwy ten tekst.

Evra jakoś niedojrzały emocjonalnie jest i wreszcie Sagna oznajmił to publicznie. Pokażemy im, że ich miejsce jest za nami. Będą do końca sezonu oglądać nasze plecy.

Grajmy swoje i tyle. Od zwycięstwa do zwycięstwa. Liga się wyrównała, każdy wynik każdego meczu jest możliwy.

Mecz z united chyba nie dla niego, może co najwyżej na końcówkę.

Myślę, że to właśnie Samir otworzy wynik poniedziałkowego naszego pojedynku. Jest też opcja, że united przykryją go podwójnie czym zrobią miejsce dla innych naszych zawodników, którym łatwiej będzie wpisać się na listę strzelców.

****si są mocni pomimo tego kryzysu co obecnie przechodzą. Na wiosnę zaczną ponownie seryjnie wygrywać. Koguty, man city też maja apetyt na mistrza. Zapowiada się arcyciekawa końcówka sezonu.

Z każdym meczem się doskonalić, wyciągać wnioski z popełnionych błędów, non stop się uczyć i grać coraz lepiej. Na to w chwili obecnej stać Arsenal. Mamy prawie odpowiednią kadrę ( kuleje linia defensywy ) aby to osiągnąć.

Jest teraz nasza niekwestionowaną gwiazdą numer jeden. To on będzie ojcem poniedziałkowego zwycięstwa.

Rooney sam im meczu nie wygra. Nie możemy się przestraszyć, a zwycięstwo będzie nasze.

Dokładnie to już nie ten United co kiedyś, słabszy skład, mniej gwiazd, a u nas wręcz przeciwnie. Jak tylko będziemy w gazie i mega zmobilizowani, skoncentrowani zwycięstwo jest nasze.

Cieniak i tyle.

Niech się pali, niech się wali, ale jedziemy po zwycięstwo. Jak chcemy się liczyć w tym sezonie to musimy to wygrać.

No to końcówkę roku ma już z głowy.

Mamy szanse na koniec roku odskoczyć united, zakładając, że w poniedziałek wygramy, i na koniec roku uporamy się z ****sami, będącymi w kryzysie. Musimy teraz tą szanse wykorzystać i wiosną nie oglądać się za siebie tylko grać i wygrywać.

Jak małolaty poniosły porażkę to pierwszy garnitur powinien w poniedziałek dla równowagi odnieść zwycięstwo.

Udowodnimy im w poniedziałek wieczór kto się naprawdę liczy w walce o tytuł.

Pewnie, że nie ma się czego bać, jedziemy w roli faworyta i musimy to wykorzystać i zgarnąć komplet punktów.

Teraz trzeba zgarnąć komplet punktów bo jakakolwiek strata oddala nas od mistrzostwa i psychiczne łamie. A na tym etapie nie możemy sobie pozwolić na marnowanie i tracenie cennych oczek w walce o mistrza PL.

Dobrze się Ferguson wypowiedział, widać, że czuje respekt i szacunek do Wengera jak i samego Arsenalu. Myślę, że remis wziąłby w ciemno.

No to chyba jednak napisze.

Potencjał w kreowani gry może być kluczem do zwycięstwa i elementem zaskoczenia dla united. Jak się nie przestraszymy to zwyciężymy. United nie są fenomenem.