Komentarze użytkownika malyglod

nie sztuką jest wygrać mecz ze słabym przeciwnikiem. sztuką jest wygrać przegrywając, pokonać teoretycznie niepokonanych, zmobilizować się i pokazać pełnię swoich możliwości. takie mecze budują zespół. te chłopaki teraz uwierzą w siebie, ten jeden mecz ich nieprawdopodobnie zmieni

wiecie co mi się podoba? po pierwsze to że gratulują nam kibice mu, interu i innych klubów. szanuje ich za to. to pokazuje jak duża jest niechęć do galaktycznej barcy :)
po drugie przekonanie małolatów że tak naprawdę to barcelona nas rozniesie. nawet grama pokory. jest więc o co grać na camp nou

ale mecz! cieszę się że utarliśmy nosa "znafcom" którzy wielbią barcelone

a ja się tak nie napalam na ten mecz, chciałbym żeby wygrali jak zawsze ale dla mnie najważniejsza jest liga angielska. chciałbym tylko żeby kanonierzy utarli nosa tym wszystkim sezonowym kibicom i fachowcom co bez żadnych merytorycznych analiz mówią od razu że barcelona wygra, bo arsenal jest słaby.

wg mnie może to nie będzie dla fabsa zwykły mecz ale też nie jakiś nie wiadomo jak wyjątkowy. chłopak jest już dorosły. to tak jakby kiedyś chodził do podstawówki ( barca ) i teraz po latach marzył że tamte fajne czasy się powtórzą jak wróci. ale przecież zdaje sobie sprawę że nawet jak wróci to to już są inne czasy, on jest inny, otoczenie inne a marzenia zawsze odbiegają od rzeczywistości. nawet jak kiedyś do nich wróci to nie będzie tym kim jest u nas - czołową postacią drużyny i ulubieńcem kibiców.

ta napalajcie się na mecz, a jak przegramy to znowu wszyscy będą krzyczeć że wenger się nie nadaje, arsha, eboue na sprzedaż itd itp. wyluzujcie koledzy i koleżanki, to tylko mecz! i to nie najważniejszy w sezonie.

trochę nie rozumiem tego podniecania się meczem z barceloną. faktycznie, mecz jest ważny, ale bez przesady. oni są w tym momencie na nieco innym etapie budowy zespołu niż nasz. rozumiem podteksty, sprawa fabsa itd., ale przecież to tylko ważny, jeden z kilku w sezonie meczy.

adamvonjasin->
barcelona najlepsza? chyba żartujesz? odkąd pamiętam to co 3-5 lat jest tzw. era jakiegoś zespołu w Europie. Wtedy się mówi, że to najlepszy zespół na świecie. Ja pamiętam że tak było z Milanem, Ajaksem, Realem, MU, a teraz z Barceloną. To tylko marketing. Za parę sezonów ( być może już od tego ) będzie się tak mówiło o innej drużynie. I ona będzie miała rzesze fanów. Taka jest kolej rzeczy. Kto dziś pamięta np. Real z di Stefano?

samir87->
to nie wstyd a konieczność. Nie musielibyśmy szukać talentów za granicą jakby nasi ligowi nażelowani gwiazdorzy uczyli się jak kopać piłkę a nie jak sprzedawać mecze! i trenerzy podobnie.

przede wszystkim po strzelonym karnym szczęsnego trzymającego piłkę obskoczyło dwóch zawodników newcastle i jeden złapał go za szyję powodując upadek. wszystko to w obecności dwóch sędziów. za takie zachowanie musi być czerwona kartka, bo to bezpośredni atak na piłkarza. a kartkę żółtą dostał szczęsny. kpina!

Gdy emocje już opadły moja mała refleksja. Dziwny, bardzo dziwny mecz. Nie będę go opisywać, użalać się, znajdować winnego, winnych itd. Chcę tylko zwrócić uwagę na niektóre jego (wg mnie kluczowe) punkty:

-czerwień dla diabiego - wg niektórych to idiota i niepotrzebnie się tak zachowywał. Radzę przyjrzeć się sytuacji poprzedzającej kartkę, czyli faulowi. Nie dziwię się jego reakcji, choć wiadomo że jako profesjonalista nie powinien ( a skąd mógł wiedzieć że to zacznie efekt domina? ). Zawodnik faulujący, Burton chyba, powinien wylecieć z boiska.

-wejście Sqila - znów gościu nie zawinił a obwiniacie go o nie wiadomo co. Przypomnę, że raz nawet nas uratował w dzisiejszym meczu, przecinając groźne podanie.

-gra Fabregasa - ten punkt dotyczy nie tylko jego, ale też np Persiego i reszty pomocy. To oni są odpowiedzialni za utrzymanie piłki w środku pola, czego nie potrafili zrobić przez dobre 30 minut! To była woda na mlyn graczy Srok. Tak doświadczeni gracze muszą, choćby kosztem fauli, przejąć inicjatywę na boisku. Muszą i tyle.

- bardzo słaba zmiana Rosickyego- głupie faule, w tym jeden w polu karnym. Zawodnik tak doświadczony ( wpuszczony po to żeby przytrzymać piłkę, przejąć inicjatywę ) w tym meczu zawiódł.

- pierwszy karny - którego nie było wg mnie.

-sytuacja po karnym- gdy szczesny złapał piłkę po wpuszczeniu bramki. Doskoczyło do niego 2 zawodników Newcastle i chcięli mu wyrwać piłkę. Jeden z nich, Nolan chyba, złapał go za szyję i przewrócił na oczach sędziego liniowego i głównego. Ewidentna czerwona kartka! Skoro nasz zawodnik za podobne zagranie dostaje czerwo to tu tym bardziej. A kartkę (żółtą) dostał szczęsny. Kpina.

To tylko niektóre kluczowe sytuacje w meczu. Radzę o nich pamiętać wydając opinie o tym meczu. Zaznaczam, że pomimo tych wymienionych przeze mnie punktów jestem jak najdalej od usprawiedliwiania naszego frajerstwa.

skuteczność to klucz do wygrywania, oddaliśmy mniej więcej tyle strzałów co w innych pierwszych połowach ale wynik mówi sam za siebie

mam nadzieję, że szczęsny na długie lata zadomowi się u nas w bramce, bo ma wszystko by stać się kimś dla kibiców Arsenalu. brakuje mu tylko trochę doświadczenia, przynajmniej jednego pełnego sezonu gry a może być naszym Seamanem.

nie ma się co martwić kontuzjami, na razie to nie są w pełni wiarygodne informacje

werewolf->
chłopie, albo wchodzisz na stronę i piszesz o meczu albo się czepiasz i obrażasz wszystkich wokoło. nie cierpię smarkaczy takich jak ty. Proszę cie, idź już spać dziecko, nikt cię tutaj nie lubi. No cześć.

aRamsey->
ja nie obrażam uczniów gimnazjum, tylko kolega zaprezentował poziom pewnej grupy społecznej,

proszę o ostrzeżenie lub bana dla użytkownika "werewolf". Żadnej merytorycznej dyskusji, tylko bluzgi i kretyńskie hhhhahahahha. Co za poziom? Gimnazjum?

sebasz->
a inna sprawa, czy zawodnik na spalonym dojdzie do piłki, czy nie, czy sędzia odgwiżdże pozycję spaloną czy nie

sebasz->
nie masz racji. spalony był, bo w momencie podania zawodnika Evertonu (Bainesa chyba )
Saha był na pozycji spalonej. Koniec kropka.

Już od paru meczów prowadzę sobie taką statystykę, i wychodzi mi cały czas jedno. Mianowicie na każde 7 strzałów na bramkę przeciwnika zdobywamy jednego gola. Dziś też było podobnie.

dobra kolega ozieb się pomylił, zejdzcie już z niego

ozieb->
sędzia mógł zinterpretować to tak jak mówisz, czyli ze Koscielny podal do Sahy, dlatego nie bylo spalonego... Tyle tylko, że nie zmienia to faktu, że w momencie podania zawodnika Evertonu do Sahy, ten ostatni był na spalonej pozycji. Dotarła do niego piłka więc jest odgwizdany spalony, a jak przejmuje ją obrońca to zgodnie z duchem gry gramy dalej

no tak, tylko że tu nie chodzi o jakiegoś tam sędziego z jakiejś tam ligi, tylko o sędziego najlepszej ligi świata. Jednego z nielicznych. Wybranego spośród bardzo dobrych. I nie był to spalony kilkucentymetrowy. Nawet jak go nie uchwycił okiem ( bo mu trawa wpadła do niego ), to musiał zwrócić uwagę, że napastnik w momencie przyjęcia był 2 metry od ostatniego obrońcy co daje do myślenia.

clichy 7
rosa 6,5
a reszta mniej więcej tak jak sky

to są takie mecze, które budują zespół i wiarę w końcowy sukces.

horror z happy endem

szkoda, ale nie wiem jak wy, bo mnie osobiście gra łukasza nie przekonuje. niby jest poprawny, dobry na linii, nienajpewniejszy przy wyjściach. może to kwestia w sumie niewielu występów? po prostu mam wrażenie, że on nie jest na tę chwilę bramkarzem, który pozwala zespołowi czuć się komfortowo w obronie, nie jest kimś kto może nam "wygrać mecz".

jak patrze na transfery naszych rywali to widzę to w następujący sposób. na tę chwilę ( jak pokazuje tabela ) mamy podobnie silne zespoły, ale rywale się wzmacniają, a my niestety nie. mam nadzieję, że za takie wzmocnienie posłuży verma.

ciekawe jak sqila dostał czerwo, a bodajże hunt za faul na fabsie już nie?

szwarcekruper->
jeśli przegra rywalizację ( bo będzie slabszy a nie dlatego że go trener nie lubi )z kimś takim jak Odemwingie ( raczej przeciętniak z przebłyskami ) to znaczy że jest po prostu za słaby na Arsenal. Osobiście ufam, że mu się powiedzie.

Gigi->
Bergkampa nie kupował Wenger

jest,jest,jest. mamy pierwszy finał!
ps. muły to mają niesamowite szczęście.

macie jakiś dobry link albo kanał na sopa bo nie mogę nic zobaczyć :(

Jak już wygrają jedno trofeum (oby) to będzie im znacznie łatwiej. Uwierzą, że to jest realne, że się da wygrywać, a nie tylko, że inni potrafią. Trochę szkoda, że nie mamy zawodników znających smak pucharów, bo oni swoją wiarą w końcowy sukces, którego już kiedyś doświadczyli dopingowaliby młodszych i niedoświadczonych. W końcu każdy kiedyś pierwszy raz coś zdobywał.

Marishka->
ależ złośliwy komentarz :)

pięknie chwilami graliśmy, szkoda, że nadal mamy taką nieskuteczność, bo i z 7:0 mogło być

A ja pamiętam, jak jakieś 12-13 lat temu szedłem do kumpla na komputer ( swojego jeszcze nie miałem, jesli nie liczyć C64 ). Szedłem tak z 4-5 km, dla dzieciaka to sporo, przez dzielnicę podmiejską. Szedłem tylko po to, żeby pograć w fife, sam już nie pamiętam numeru - 96, może 97? i tylko po to, żeby grać Arsenalem. pamiętam, że przez kilka godzin gry udało mi się strzelić tylko dwie bramki Anelką. I byłem szczęśliwy. A potem z powrotem do domu. Taka jest moja historia...:)

może zostanie naszym Casillasem

bendek, deni i arsha o połówkę punktu więcej. szczególnie dobrze w porównaniu do poprzednich spotkań wypadł rusek, walczył, angażował się. co prawda naprawdę niewiele mu wychodziło ale widać było zaangażowanie

chyba powinno być napisane "fatalnej kontuzji", a nie felernej, bo brzmi to bez sensu. Der Fehler z niem. to błąd.