Komentarze użytkownika piresfan

Bardziej prawdopodobne, że Wenger
znowu wyszuka jakiegoś darmowego rencistę. Prawda jest jednak taka, ze najlepszego towaru nie kupi się w dyskontach.

"Nic się nie stało Arsenal nic się nie stało!"
- nie cierpię tej przyśpiewki wiecznych
polskich przegranych. AFC dostaje srogie
manto w najważniejszych rozgrywkach
i nic się nie stało?
Rzecz w tym, żeby się nauczyć wygrywać
i tylko wtedy porażka ma jakiś sens.
Reszta to piknik.

To nie Messi wygrał meczy tylko FCB.
W pierwszym meczu się nie wyróżniał
i przy odrobinie szczęścia mogli nas
zmieść tak, jak wczoraj.

Uważam, że mimo wszystko Arsenal
zagrał dobrze, jeśli wziąć pod uwagę
skład. Podziwiam Wengera, ale uważam,
że jego polityka nie da Arsenalowi pucharu
LM. W tych rozgrywkach potrzebny jest
turbodoładowanie w meczach z gigantami,
a tego sprzętu po prostu nie mamy na składzie.

Dla nas szybki Bojan to większe zagrożenie
od Ibry. Jeśli Barca dobrze nastawi
dziś celowniki, bo będziemy mieli
pouczającą lekcję, jaka jeszcze droga
czeka nas na szczyt.
Nie liczę jednak na to, że Wenger dojdzie
do wniosku, żeby wydłużyć ławkę o
5 świetnych kopaczy. A bez tego
nie wygra żadnego sezonu.

"Wenger opieprzy, to się wezmą do roboty"
- jak opieprzysz kulawego to zatańczy pirueta?

Jak strzelamy w ostatniej minucie,
to oznaka charakteru.
A jak tracimy - zob. mecz z Birminghamem -
to co?

Zastanawiam się co, poza skłonnościami
masochistycznymi, skłania niektórych
do wchodzenia na strony kibiców Barcy.
Spodziewacie się, że będą trząść
portkami przed AFC? A gdyby tak
Arsenal w pierwszym meczu na Camp
Nou zagrał tak jak oni w Londynie, to
tutaj panowałby identyczny ton, jak teraz
u nich.

W meczu z Bilbao brak Ibry był
niezauważalny. Wbiegł sobie taki
Bojan i robił spustoszenie nie mniejsze
niż Messi. AFC, żeby wygrać musi
zagrać 150%, a FCB
70% swojego.

Francja weszła do finałów dzięki
oszustwu, dlatego zasługuje na
szybkie odpadnięcie. Co do Gallasa,
to ważne, żeby było gotowy na przyszły
sezon.

Niejaki Marcel123 napisał o Piresie,
zawodniku, który w opinii kolegów z drużyny
był głównym sprawcą ostatniego
mistrzowskiego tytułu Arsenalu:
"Nie potrzebny nam taki stary rzęch."

A ja napiszę: Nie potrzebny nam taki
żałosny fan, który znieważa legendy
klubu. Kim ty jesteś, żeby
rzucać pogardliwe uwagi o Piresie?
Poza tym, czy Pires powiedział, że
chce wrócić? Zastanawia się nad
swoją przyszłością i to wszystko.

Nie wiem, jak to wygląda z perspektywy
Henry'ego, bo w Barcy zdobył wielkie
trofea.
Ale z drugiej strony tam o nim zapomną,
a tutaj mógłby za życia wyrzeźbić sobie
pomnik jak nikt przed nim.

Sky Sports z automatu najwyżej ocenia
strzelców bramek.

Doping w Anglii jest absolutnie wyjątkowy.
Piłkarz pogoni za piłką, żeby nie wypadła
na aut i już burza oklasków. Dostają
manto, dzioby w ruch.
W Hiszpanii i Włoszech szumią, jak idzie
dobrze. Jak idzie źle to gwizdy, białe chusteczki
i dyla do baru.
Wczoraj kibice dali koncert.

Emocje emocjami, ale obiektywnie
trzeba przyznać, że nikt nie przyparł
AFC do muru jak Barca. Nawet
kiedy dostawaliśmy bęcki od Chelsea i MU,
nie było takiej bezradności.
W 2006 graliśmy z FCB jak równy z równym,
a wczoraj od katastrofy uratował nas cud.
Wniosek jest taki - o czym od dawna
wiadomo - że potrzebujemy piłkarzy
absolutnie z najwyższej półki. Bez nich
pozostaniemy fajnie grającą drużyną,
ze zdrowymi finansami i pięknym stadionem, którą najlepsi kopią jak psa.

Chelsea rok temu dla mnie wygrała
z FCB. A nie lubię ich za to samo, co Kuboski
i jeszcze za śmierdzący nacjonalizm,
białe chusteczki na swoich jak im
nie idzie, ale to generalne nastawienie
w kraju Sancho Pancy.

Na porządnych portalach trolli się
banuje. Dlaczego na świetnych "Kanonierach"
pozwalamy truć takim Stoichkovom?

Naiwnie myślałem, że problemem AFC
w meczach z wielkimi jest psychika.
Ale dzisiaj widać różnicę klasy piłkarskiej.
W sumie to dobrze - lepsza prawda niż
złudzenia.

15 minut i 7 setek dla FCB.
No comments.

Mnie tak boli, że do dziś nie jestem w stanie
kliknąć na film z tamtego meczu.

Obiektywnie, choć nie budzi to emocji,
większy niefart miała Valencia, która
dochodziła do finału dwa razy pod rząd
i dwa razy oberwała.

Liga francuska stała się niezbędnym
zapleczem dla PL. Z żadnej innej
ligi nie przychodzi do niej więcej
zawodników.
Przyznać jednak trzeba, że dopiero
w PL rozwijają się w pełni.

Ibrahimović jest w podobnej dyspozycji,
więc przynajmniej na pozycji nieskutecznych
jest remis.

Jest też jedna różnica z wielu. Wychowankowie
Barcy i innych klubów nie traktują jej
jako przystanku w karierze, a celem
samym w sobie. Podczas gdy dla niektórych
AFC jest przystankiem w drodze dalej.
Ale nie zawsze wyżej, jak pokazały
losy Viery, Reyesa, Flamy.

Słabsze zespoły wygrywały z Barcą,
więc szanse są. Myślę, że większym
problemem niż umiejętności jest psychika,
która u naszych sypała się w meczach z
wielkimi. Ale jak będzie tym razem
przekonamy się na boisku.

Fergusson jest bardzo dyplomatyczny,
ale prawda jest taka, że AFC potrzebuje
cudu, żeby wyprzedzić rozpędzoną dwójkę
liderów. 12 bramek CHF w dwóch meczach
to nie byle co.

Plamy za tamto zagranie ręką nie zmienią
lata gry fair, tak jak wystarczy ukraść raz, żeby
zostać złodziejem.
Swoją drogą takim zachowaniom
piłkarzy pomaga nastawienie trenerów,
działaczy i kibiców, czyli byle nasi przeszli...
Gdyby było inaczej francuska federacja
zaproponowałaby powtórkę meczu.

Jak powiedział Wenger przy innej okazji:
"Jesteśmy tylko ludźmi".

Świetny news.
Nie wiedziałem, że Toure urodził
się w Bouake...

Jak można myśleć, że CHF nie ma szans?
Są punkt za MU i jeśli wygrają wszystko
będą mistrzem. Mam jednak nadzieję, że
skończą na 2gim lub 3cim, za AFC.

Może i Milan był klubem jego marzeń,
ale w odejściu pomogły mu nieczyste
gierki zarządu i Wengera. Już nikt o tym
nie pamięta?

Jeśli Arsha naprawdę to powiedział,
nie dostanie plusa od Wengera.
Boss nie lubi, jak mu zawodnicy
radzą w sprawach kadry.

Zmienił się układ gwiazd, że nagle
tyle osób tutaj sprzedałoby Cesca?

Raczej trzeba całą siłą woli chcieć,
żeby Fabregas został u nas, a wtedy
żadne łajzy Go nam nie odbiorą.

Zola był moim ulubieńcem jeszcze z
czasów gry w "starej" Chelsea, prowadzonej
przez Vialego. Pracowity, skromny
i świetny. Życzę mu jak najlepiej.

Fabregas47 napisał:
"Nigdy nie lubiałem tego żółtka",

a kogo "lubiałeś"?

Nie znoszę Parka, bo tyle razy ratował
tyłek MU w prawie przegranych czy
zremisowanych meczach.

Jak napisał farad, Henry odszedł świadomie.
Nie mógł się spodziewać, że w Barcy będzie
tak ważny jak był w Arsenalu. Tutaj był
"bogiem" i wiedział z czego rezygnuje.
Teraz może poczuć co jest ważniejsze.

Może lepiej zakończyć karierę będąc
na szczycie niż rozmieniać się na drobne
w "RedBulls doda ci skrzydeł"?

Kto jest Anglikiem? Fergusson?
Fergusson jest Szkotem.

Ferguson ma rację - równe traktowanie
wszystkich.
Te wypowiedzi, że oszustwo jest dobre
byle zaszkodzić MU, są na poziomie
Kargula i Pawlaka. Prędzej czy później
coś takiego spotka AFC i co wtedy powiecie?

W meczach z MU i CHF, jedynych z wielkimi
w ostatnim roku, nasi dali się wzorowo rozpykać.
Żeby scenariusz się nie powtórzył z Barcą,
trzeba cudu. Ale, żeby cud był, trzeba w niego
wierzyć. No to wierzmy!

Tamten Arsenal rzeczywiście zatrzymał się
na pewnym poziomie - tzn. najlepszej drużyny
w Anglii. Dzisiaj nie jesteśmy równorzędnym
przeciwnikiem dla MU i CHF, a wtedy to oni
musieli się bać.
Dzisiaj mamy z nimi szanse, jeśli się posypią...