Wenger o reakcji Gallasa po meczu z Birmingham

27.03.2010, 09:51, IceMan 18 komentarzy

Według Arsene'a Wengera zachowanie Gallasa po końcowym gwizdku na St Andrew's Stadium przed dwoma laty pokazało, że ówczesnemu kapitanowi Arsenalu bardzo zależało na uzyskaniu korzystnego rezultatu.

Obrazkiem, który na zawsze zostanie w pamięci kibiców ze spotkania z Birmingham w 2008 roku był złamana noga Eduardo da Silvy, jednak nie było to jedyne zdarzenie tego starcia, o którym długo dyskutowało się w mediach. Po tym jak w doliczonym czasie meczu grający w osłabieniu The Blues strzelili wyrównującą bramkę z rzutu karnego, rozczarowany i sfrustrowany William Gallas usiadł na środku murawy i długo w samotności przeżywał ten bolesny remis.

Doświadczony defensor był ostro krytykowany za tę reakcję, jednak szkoleniowiec The Gunners stanął w obronie kapitana swojego zespołu. Dzisiaj, przed pierwszym od dwóch lat wyjazdem na St Andrew's Stadium, Boss powtórzył swoje słowa.

- Ludzie lubią skupiać się na jednym incydencie, drążyć go i uzależniać od niego wiele następujących zdarzeń - powiedział Le Professeur.

- Oczywiście do sytuacji, które byliśmy świadkiem po spotkaniu z Birmingham nigdy nie powinno dojść, ale potrafię zrozumieć zachowanie Gallasa. Arbiter niesłusznie podyktował gospodarzom rzut karny w ostatniej minucie meczu, dlatego też William był pełen frustracji.

- Z jednej strony chcesz, aby graczom zależało na grze, na wynikach drużyny. Z drugiej jednak strony wymagasz od nich, aby nie pokazywali swoich emocji na boisku.

- Czasami William zachowuje się nieodpowiednio, tak jak miało to miejsce w tamtym spotkaniu. Ale wynika to z wielkiej chęci zwycięstwa, jemu zawsze bardzo zależy na jak najlepszym wyniku zespołu - zakończył Arsene Wenger.