Komentarze użytkownika thegunners101
Znaleziono 2663 komentarzy użytkownika thegunners101.
Pokazuję stronę 1 z 67 (komentarze od 1 do 40):
Dostał kopniaka mocnego, do wesela się zagoi. Oby...
Wyglądało, jakby mieli w pół godziny ich wycisnąć, a potem realizować założenia pod względem fizycznym. Już w pewnym momencie mi ten Olympiakos siadł na psyche i pachniało kompromitacją pod koniec. Doceniam zatem 3 punkty.
Szkoda, że jeden ze skrzydłowych będzie dziś zapewne kaleczyć na prawej stronie. Z drugiej strony, to chyba wymusza zmianę w systemie. Ciekawa sprawa. Skład wygląda porządnie, a przecież mamy parę kontuzji i rewelacyjną ławkę. Tak to się da grać.
@varatas: Proponuję zacząć oglądać mecze w takim razie. Nigdzie nie twierdzę, że Gyokeres nie przegrywa pojedynków, natomiast niektórzy tutaj komentują tak, jakby rywal w sporcie nie istniał. Nie da się tego czytać.
Gyokeres jest taki słaby, ale że środkowi obrońcy na nim skupiają niemal całą uwagę, faulują, uprawiają zapasy to pewnie przypadek, prawda? Koleś jest monstrualnie zamęczany, wybloki, łokcie, szarpanie za koszulkę. Jeśli ktoś myśli, że to w ogóle nie wpływa na przebieg spotkania, to proponuję zmienić dyscyplinę. Szwed nigdy nie będzie Haalandem, bo takich ludzi ogółem nie ma - raz na pokolenie może. Natomiast jojczenie na początku sezonu, gdzie i tak się odblokował i ma 3 gole stoi w kontrze do logiki szeroko pojmowanej. Cieszmy się, że nie ma dwucyfrówki straty przy takim terminarzu, bo dużo też przecierpieliśmy w tym sezonie.
Kiedy ostatnio walnęliśmy comeback? Bo mam wrażenie, że ostatnimi czasy to średnio u nas z tym było.
Coś pięknego, dla takich chwil człowiek żyje. Jeszcze Woltemade uciszony, coś wspaniałego.
Saka raczej nie jest przehajpowany czy słaby, natomiast przydałby się na niego nowy pomysł. Co ma grać skrzydłowy podwajany, czy wręcz potrajany z tego powodu, że druga strona nie istnieje? Zalatają nam Bukayo i zostanie wrak zdrowotnie, bo to też niesamowity w defie zawodnik.
Co do sędziego, to oczywiście zabrał nam oczywistego karnego, ale... czy rzeczywiście w pozostałych sytuacjach jest taki zły? No, mogliśmy parę żółtych wyłapać, Gabriel idiotyczne zachowanie i przy bramce, i potem starcie z Woltemade. Mam problem z oceną, bo my zachowujemy się fatalnie po tym karnym, dojrzałości w tym zero. A można ten mecz jeszcze wygrać luźno.
Gyokeres gra bardzo dobry mecz i fizycznie wygląda świetnie. Krytykowanie go jest żałosne i śmieszne, no ale nie można oczekiwać, że każdy zna się na futbolu. Szkoda, że Saka jest uosobieniem naszej frustracji. Symbol klubu i najlepszy jego gracz powinien stanowić wzorzec. Całe szczęście to dopiero pierwsza połowa, bo zgrzałem się mocniej niż przez 5 kolejek.
Czyli zatrzymał nam akcję, nie dał ewidentnego karnego i dał piłkę faulującemu. XD
Komuś się chyba pomyliło ze składami, przecież gramy ofensywniej plus - chyba na życzenie tej strony - Mosquera za Salibę.
O pardon, Rice zagrał katastrofalnie. Cień zawodnika póki co.
Jechanie po indywidualnościach nie ma żadnego sensu, nikt tutaj ani nie zagrał sensacyjnie słabo, ani wybitnie dobrze. Przy takiej taktyce jesteśmy zespołem wykastrowanym z czegokolwiek. Jeszcze ta cieszynka po golu, gdy trzeba było drugą wcisnąć. Żenua. Nie chce się tego oglądać więcej już po 5 kolejkach.
Mamy dwie opcje:
1. Grać ciągle to samo i po sezonie, bo 6 punktów z tym trenerem nie odrobimy (a obawiam się, że po Newcastle może być tylko więcej).
2. Wyjść i zdemolować słabe dziś City i pociągnąć serię na fali wznoszącej.
Tylko od Artety zależy, jak go będziemy oceniać.
Akurat Trossard słusznie próbuje coś "podostrzyć', bo gramy - eufemistycznie rzecz ujmując - jak panienki. Środek nie istnieje, nasi Baskowie to 14 razy muszą się zastanowić, żeby zagrać do przodu cokolwiek. Gyokeres też jakoś cicho. Ludzie, tam grają boki obrony niemal bezobjawowe, a my zero pressingu, zero wsparcia, zero przyspieszenia. Madueke gra okej, ale jego kiwki są sygnalizowane. Zdjąłbym Zubimendiego, bo chłopa nie ma trzeci mecz z rzędu z poważnym rywalem. Saka wejdzie i zrobi bramkę w 3 minuty.
@MutatedBlueberry: Do protokołu się nie wpisał. Co nie znaczy, że nie zrobił nic. Znowu bawił się z rywalami dryblingiem, odpowiedzialnie w obronie i - co najważniejsze - spowodował wyrwy i luki w obronie Bilbao. Nie jestem pewien, ale chyba już go rywale nawet podwajali w pewnym momencie, co siłą rzeczy otwiera drugą stronę boiska. Dobry mecz, analogicznie do meczu z Forest (tam też bez g/a).
W mojej ocenie Zubimendi zagrał bardzo słabe zawody, zwłaszcza do 70 minuty. Notorycznie spóźniony w interwencjach, bez podań penetrujących, bez przerzutów i stąd wielkie problemy. Madueke, Leo i Martinelli (oprócz obrony) ugrali nam ten mecz.
To chyba był ten mecz z kategorii must-win, ale najtrudniejszy do wyegzekwowania na etapie ścieżki ligowej. Tym bardziej doceniam trud, wynik i nosa trenerskiego co do zmian. Kontuzji brak, wszyscy się ograli, zmiennicy naciskają na graczy pierwszego składu. Szykuje się dobry wieczór.
Niestety z tym Artetą trzeba się zgodzić, wprowadził nas na wyżyny, ale nie potrafi ostatniego kroku zrobić. A ile się nie nagada, że teraz "statement", "big, big, match", to chyba za to złoty medal dostał. Trofeów i wielkich pojedynków się - co do zasady - brakiem ryzyka nie wygrywa. A przy takim stylu szybko to zacznie frustrować w tym sezonie. Tak czy siak, meczem na Anfield się mistrzostwa nie wygrywa, teraz ma przerwę żeby wszystko dopiąć i naprawdę ostatnią szansę z tym zespołem.
Jaki karny, jak on dostał w ramię? xd Zagraliśmy bez jaj w drugiej połowie, straciliśmy 3/4 meczu z Martinellim i to są powody porażki. Poza tym taktyka a'la ani wysoki pressing, ani obrona Częstochowy i kontry jest najgorszą z możliwych do oglądania. A taka dziś była w drugiej połowie.
Trzeba wiedzieć też, że Live nie forsuje tempa raczej umyślnie. Na pewno Slot coś tam wykombinuje jednak. Eze tu może dać ten brakujący element.
Madueke gra świetnie akurat, to jedyne zagrożenie z piłką na wolne pole. Martinelli pewnie trzyma defę, ale no wiadomo co się najbardziej rzuca w oczy - indolencja ofensywna. Top boki obrony, top Zubimendi w pierwszej połowie.
Całe szczęście bez dalekich wyjazdów. Top 8 musi być.
Niektórzy krótką pamięć mają, my też przepychalismy mecze w ostatnich minutach swego czasu na potęgę. Nawet to nie wystarczyło na majstra.
Sędzia ciut za dużo doliczył, natomiast chyba i tak by się zmieścili w ostatniej akcji. Mecz pokazał, że livarpool kruchy jest póki co, trzeba ich przycisnąć.
Nie no Saka parę tygodni max, jednak znacząca różnica w reakcji względem Selhurst Park. Pytanie tylko, czy się Bukayo zdrowotnie nam sypać nie zaczyna...
Jak wydawało mi się, że Ode na OT próbował już konkretniej grać, agresywniej i bezpośrednio, tak dzisiaj znowu czar prysł. W obronie biega, ale czy on odbiera piłki? Nie. W ataku biega, ale czy zagrywa prostopadłe albo dobre, mierzone wrzutki? Nie. Cień piłkarza. Strzały też niecelne. Na Anfield ja chcę widzieć nawet Dowmana (gdyby Nwaneri i Eze mieli dostać urazy) kosztem Odegaarda. Tam nie ma przebacz, tylko zawodnicy niebojący się ryzyka mają prawo coś osiągnąć.
Za dużo tam rozmowy żeby to było coś mega poważnego. Niestety pewnie na wszystkie ważne mecze pauza.
Ode mógł większy tygrysi pad zrobić przy wywrotce. De facto auto kontuzja.
White miał nie grać, żeby nie przyspieszać za bardzo, Timber dziś zejdzie pewnie około 60-70 minuty. Mamy ważniejsze mecze niebawem, nie ma co ryzykować.
Po 10 kolejkach można oceniać kto o co będzie grać. Póki co nie skończyła się jeszcze druga.
Nie będzie już nikogo raczej po transferze Eze. Zresztą przekonany jestem, że to transfer na lewą stronę.
Swoją drogą United nie potrafiło przycisnąć ostatni kwadrans i to też nie przypadek, bo sporo przepychania w tym meczu było i siły włożonej. Coś tam zaplanowane było, ale no nigdy więcej.
Jedyna wymówka to oszczędzanie baterii na maraton najbliższy. Wstyd tak grać, to nie było zabicie meczu żelazną dyscypliną, tylko prześlizgnięcie się. Cunha pociągnie imo United w tym sezonie do walki o czwórkę.
PS Nie tylko Gyokeres dzisiaj dziwnie z piłką przy nodze wygląda.
Nie mamy formy, nie mamy pomysłu, nie mamy energii, nie gramy dobrze, ale... wygrywamy. Mimo wszystko nie łudźmy się, że to się tak skończy, bo póki co grają (w ogólności) w piłkę tylko boki obrony i mimo wszystko Odegaard (w ofensywie bardziej konkretny, parę błędów jednakowoż). Oby się obudzili i jeszcze podwyższyli.
Liverpool ma szczęście? Szczęście to ma każdy inny, bo gdyby nie Taylor powinno być po meczu dawno.
U Gyo widać pełne skupienie na grze, cieszynkę to tylko odfajkował dla trybun. Takie podejście do tematu doceniam, dziś to nie reguła niestety.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Gyokeres dziś cieniutki, to fakt. Brakuje dziś polotu, lekkości, czyżby zmęczenie już zespół dopadło? Mimo wszystko trzeba zabić ten mecz szybką drugą bramką.