Liam Brady czaruje na White Hart Lane: Tottenham 0-5 Arsenal
Bożonarodzeniowy okres 1978 roku przyniósł niespodziewany prezent dla Kanonierów. Co prawda dwa dni przed terminem, ale Święty Mikołaj tym razem naprawdę się postarał: Tottenham 0-5 Arsenal!
Tego niezapomnianego popołudnia Kanonierzy zaprezentowali bodaj najlepszy futbol pod batutą Terry'ego Neilla, który zaledwie dwa lata wcześniej trenował przecież zespół Spurs.
Tottenham w sezonie 1978/79 wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii po roku spędzonym w Division Two. Co więcej, wzmocnił swoje szeregi argentyńskimi mistrzami świata - Ossiem Ardilesem i Rickym Villą. To jednak nie wystarczyło na Arsenal, a w szczególności Liama Brady'ego, który rozgrywał prawdziwy koncert.
Fani Tottenhamu oglądali rzeź niewiniątek - hat-trickiem popisał się Alan Sunderland, który tego popołudnia żył z podań Brady'ego. Irlandzki pomocnik asystował również przy trafieniu Franka Stapletona, a swój genialny występ ukoronował przepiękną bramką ze skraju pola karnego. Pięć bramek w derbach północnego Londynu i wszystkie w wykonaniu Arsenalu!
Spektakularny mecz Brady'ego zostanie na zawsze zapamiętany przez fanów The Gunners. Kiedy Irlandczyk przyjmował piłkę składając się do strzału, po którym padł gol, komentator John Motson z niedowierzaniem mówił jedynie: "Look at that. Oh, look at that!". Brady celebrował wówczas tę przed rozradowanymi fanami The Gunners na stadionie rywala.
Arsenal ostatecznie zakończył ten sezon na siódmym miejscu, cztery oczka wyżej od Tottenhamu. Okazałe zwycięstwo pozostaje największym w powojennej historii występów na White Hart Lane między oboma zespołami.