Arsenal traci pierwsze miejsce w grupie, 0-2 z Napoli
11.12.2013, 21:35, Sebastian Czarnecki 1594 komentarzy
Arsenal miał dzisiaj bardzo łatwe zadanie: zagrać na zero z tyłu i przypieczętować sobie awans z pierwszego miejsca w grupie do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Jak się jednak okazało, wyzwanie to przerosło podopiecznych Arsene'a Wengera, którzy rozegrali bardzo słaby mecz i nie potrafili dowieźć do końca bezpiecznego rezultatu, przez co spadli na drugie miejsce w grupie.
Napoli od początku meczu atakowało, jednak nie potrafiło znaleźć recepty na sforsowanie szyków obronnych londyńczyków. Kiedy jednak już się to gospodarzom udało, było chyba za późno. Co prawda Włosi zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale wygrana Borussii w Marsylii pokrzyżowała ich szyki, przez co Azzurri pożegnali się z rozgrywkami, mimo bardzo dzielnej walki.
Kanonierzy teraz muszą przygotować się na bardzo ciężkie losowanie fazy pucharowej, gdyż przy takim rezultacie mogą trafić na Barcelonę, Real, Bayern, PSG i Atletico, czyli same świetne drużyny, które stanowią o sile swoich lig.
Arsenal: Szczęsny - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Flamini, Arteta - Rosicky (74. Monreal), Özil, Cazorla (68. Ramsey) - Giroud.
Napoli: Rafael - Maggio, Fernandez, Albiol, Armero - Dzemaili, Behrami - Callejon, Pandew (57. Insigne), Mertens - Higuain.
O wiele bardziej zdeterminowani byli w tym meczu piłkarze Napoli, którzy przy ewentualnej wygranej Borussii do awansu z grupy potrzebowali zwycięstwa różnicą aż trzech goli. Nic więc dziwnego, że od pierwszych minut przeszli do ofensywy i próbowali zagrozić Kanonierów. Defensywa londyńczyków, z Perem Mertesackerem na czele, radziła sobie z każdym problemem.
W 9. minucie gospodarze wypracowali sobie całkiem niezłą okazję do strzelenia gola. W sytuacji strzeleckiej znalazł się Goran Pandew, ale jego uderzenie okazało się za lekkie, by w jakikolwiek sposób zaskoczyć Wojtka Szczęsnego. Polski golkiper bez najmniejszych problemów przechwycił futbolówkę.
Kolejny minuty to głównie gra w środku pola. Arsenal celowo oddał inicjatywę podopiecznym Rafy Beniteza i dzięki temu mógł kontrolować grę i poczynania przeciwnika. Mimo że to gospodarze utrzymywali się przy futbolówce, nie mieli absolutnie żadnego pomysłu na rozpracowanie dobrze zorganizowanej formacji obronnej The Gunners.
W 24. minucie to jednak londyńczycy doszli go głosu i pierwszy raz poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Cabrala. Dobra akcja środkiem pola została zakończona strzałem Oliviera Girouda z dosyć niewygodnej pozycji, ale brazylijski golkiper zrobił swoje i udanie interweniował. Trzeba jednak przyznać, że Francuz zrobił wszystko, co mógł zrobić w tej sytuacji.
W 31. minucie swoich sił spróbowali Azzurri, kolejny raz odnajdując się w polu karnym Arsenalu. Callejon jednak był pilnowany przez defensorów lidera angielskiej Premier League, przez co nie mógł oddać celnego uderzenia. W rezultacie, posłał piłkę wysoko ponad bramką.
Siedem minut później podopieczni Rafy Beniteza stworzyli sobie kolejną dogodną sytuacją podbramkową. Gonzalo Higuain uruchomił na prawej stronie wybiegającego Maggio, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Wojciechem Szczęsnym. Polak jednak szybko zareagował i porę skrócił prawemu obrońcy kąt, a z takiej pozycji nie miał prawa wpakować piłkę do bramki.
W 44. minucie Wojciech Szczęsny mógł przyprawić kibiców Arsenalu o zawał, po tym jak wrzucił piłkę na głowę Gonzalo Higuaina, który był oddalony zaledwie o kilka metrów od bramki londyńczyków. Na szczęście Argentyńczyk był zaskoczony takim przebiegiem sytuacji i nie potrafił zrobić użytku z tego prezentu.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, Viktor Kassai zaprosił obie drużyny na przerwę przy bezbramkowym remisie.
Drugą połowę odważniej zaczęli Kanonierzy, którzy już cztery minuty po wznowieniu gry, oddali strzał na bramkę Cabrala. Pokusił się o to Mesut Özil, jednak znajdował się w sporej odległości od bramki i nie potrafił znaleźć dobrej recepty na sukces.
W 54. minucie gospodarze odrobinę przycisnęli londyńczyków, jednak wciąż nie potrafili zrobić z tego użytku. Defensorzy w rezultacie wybili piłkę, co stworzyło Giroudowi okazję do wyjścia sam na sam z bramkarza. Cabral jednak wybiegł na dwudziesty piąty metr i jak najdalej oddalił zagrożenie. Strach pomyśleć, co by było, gdyby zamiast Francuza znajdował się tam trzy razy szybszy Walcott.
Cztery minuty później to jednak Napoli mogło objąć prowadzenie, a to za sprawą dobrej akcji lewą stroną Pablo Armero i błędu Carla Jenkinsona. Kolumbijczyk mimo że stanął oko w oko ze Szczęsnym i nie groził mu nacisk ze strony żadnego defensora, zachował się najgorzej jak mógł i strzelił prosto w Polaka, który odetchnął z ulgą i przycisnął futbolówkę do piersi.
W 62. minucie błąd Koscielnego umożliwił Callejonowi wyjście na dogodną pozycję. Francuski defensor zrehabilitował się jednak za swoją pomyłkę i dogonił Hiszpana, uniemożliwiając mu czyste oddanie strzału. W rezultacie, były zawodnik Realu Madryt uderzył obok słupka.
W 74. minucie Napoli w końcu dopięło swego i wyszło na prowadzenie. Sam na sam ze Szczęsnym wyszedł Gonzalo Higuain i niedoszły napastnik Arsenalu wpakował piłkę do bramki, strzelając technicznie w dolny róg.
Dwie minuty później sytuacja Arsenalu jeszcze bardziej się skomplikowała, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Mikel Arteta. Trzeba jednak przyznać, że oba "żółtka" były wątpliwe i Hiszpan, mimo wyjątkowo słabej gry w tym meczu, nie powinien był wylecieć z boiska.
Napoli wyraźnie się obudziło i próbowało strzelić kolejne bramki. Nie potrafili jednak stworzyć sobie kolejnej tak dobrej sytuacji, by zagrozić Szczęsnemu.
W doliczonym czasie gry gospodarze podwyższają prowadzenie i strzelają na 2-0! Autorem gola był Jose Callejon, który wykorzystał błąd Szczęsnego i sprytnie go przelobował.
Mimo że Napoli chciało kontynuować grę i doprowadzić do strzelenia kolejnego gola, Viktor Kassai przerwał mecz przy stanie 2-0 dla wicemistrza Włoch. Podopiecznym Rafy Beniteza do awansu zabrakło tylko jednej bramki, a Arsenal przez swoją niekonsekwencję i niesubordynację w obronie musi ponieść konsekwencje w postaci oddania pierwszego miejsca w grupie.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 22 | 16 | 5 | 1 | 53 |
2. Arsenal | 23 | 13 | 8 | 2 | 47 |
3. Nottingham Forest | 23 | 13 | 5 | 5 | 44 |
4. Manchester City | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
5. Newcastle | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
6. Chelsea | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
7. Bournemouth | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
8. Aston Villa | 23 | 10 | 7 | 6 | 37 |
9. Brighton | 23 | 8 | 10 | 5 | 34 |
10. Fulham | 23 | 8 | 9 | 6 | 33 |
11. Brentford | 23 | 9 | 4 | 10 | 31 |
12. Manchester United | 23 | 8 | 5 | 10 | 29 |
13. Crystal Palace | 23 | 6 | 9 | 8 | 27 |
14. West Ham | 23 | 7 | 6 | 10 | 27 |
15. Tottenham | 23 | 7 | 3 | 13 | 24 |
16. Everton | 22 | 5 | 8 | 9 | 23 |
17. Leicester | 23 | 4 | 5 | 14 | 17 |
18. Wolves | 23 | 4 | 4 | 15 | 16 |
19. Ipswich | 23 | 3 | 7 | 13 | 16 |
20. Southampton | 23 | 1 | 3 | 19 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 18 | 13 |
E. Haaland | 17 | 1 |
A. Isak | 15 | 5 |
C. Palmer | 14 | 6 |
C. Wood | 14 | 2 |
B. Mbeumo | 13 | 3 |
Y. Wissa | 11 | 2 |
Matheus Cunha | 10 | 4 |
O. Watkins | 10 | 4 |
J. Kluivert | 10 | 3 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
A ja wyczuwam dzień konia na Etihad i niezasłużone 3pkt. Z Chelsea za to dostaniemy, nie dlatego, bo są lepsi, nie dzięki geniuszowi trenerskiemu, tylko przez Mourinho.
Nic mnie chyba bardziej nie smieszy, niz niektorzy uzytkownicy tego serwisu oceniajacy innych na zasadzie:
przewiduje zwyciestwo - dobry kibic
przewiduje strate punktow - sezonowiec/choragiewka/gimbus (niepotrzebne skreslic)
logika na poziomie klas 1-3 podstawowki
to ze ktos przewiduje strate punktow nie znaczy ze nie trzyma kciukow za druzyne, cholera jasna!
Kryzys , Wenger out przegralismy z Napoli i zremisowalismy z Evertonem, zajmujemy w PL tylko pierwsze miejsce i awansowalismy tylko do 1/8 LM ;/
Ja przewiduję strzelaninę na Etihad. Będzie 4-3 dla City niestety, ale za to wygramy z Chelsea :D
Ile tutaj chorągiewek...
Strasznie ciężko czyta się niektóre komentarze. Ja nie wiem w jaki sposób uważacie się za kibiców, bądź sympatyków, jeśli wasze realia to dołowanie i negatywne patrzenie na sprawę, zwłaszcza, że jesteśmy na starcie najlepszego sezonu od lat. Nawet wtedy można mieć jakieś 'ale'. Jeśli już logujecie się na stronie fanów Arsenalu i utożsamiacie się z kibicami to nie pieprzcie głupot, że dwa następne mecze są stracone. Nigdy nie dopuściłbym myśli, że w takiej formie i jako lider najlepszej ligi świata, będę się bał o wyjazd Arsenalu do drużyny z 4 miejsca. Trochę więcej szacunku do klubu, więcej optymizmu i realizmu, bo to wam się trochę miesza z pesymizmem. Fajnie, że są ludzie, którzy walczą o to żeby takich pseudo kibiców było na stronie jak najmniej. Wspierajmy nasz klub w każdym momencie. Wspierajmy - to jest słowo klucz. Zapytajcie kibiców takich zespołów jak Newcastle, gdzie na każdym meczu stadion jest pełny, czy oni kiedykolwiek zwątpili w wygraną? Może 5% odpowie, że tak. Sztuką jest kibicować kiedy nie idzie, kiedy jest spadek. My w tym sezonie mamy trochę z górki jeśli już mam kategoryzować, bo rozgrywamy bardzo dobry sezon. Jedziemy do Manchesteru jako lider, na Emirates z Chelsea też będziemy liderem i to 'w domu', nawet jeśli mecz z City nie pójdzie. Pozdrawiam tych, którzy wiedzą dlaczego tu są ;)
@kuba289
Tylko pozornie nie stracimy. W momencie naszego remisu z City swój mecz rozgrywa Chelsea (wygrywa i odrabia dwa punkty), to samo dzieje się podczas meczu z Chelsea (City gra swój, wygrywa i odrabia dwa oczka).
Zatem przewaga powoli topnieje mimo remisów. Oczywiście zakładam zwycięstwa obu ekip w meczach równoległych.
Nawet 3 punkty byłyby fajne. Czelska jest bardziej awaryjna od Szejków więc wystarczy ograć Siti i będzie git.
Jak zdobędziemy 2pkt, czyli nie stracimy przewagi w bezpośrednich meczach to będzie świetnie, a 4 to już wgl magia świąt :D
Al0ne,
Arsenal.com
Ja będę w zadowolony jak ugramy cztery punkty w meczach z Chelsea i City. Uważam, że na tyle nas stać i są to realne wymagania, jeśli nadal mówimy o Arsenalu walczącym o mistrza.
alone
arsenaldirect.arsenal.com/ hehe
DB Ale mu przyebał :D
Witam ! mam prosbe do was . moglibyscie mi podac strone internetowa z ktorej moglbym zamowic oryginalny stroj arsenalu? :)
Ten "random" ma więcej racji od was, diluj z tym.
imgur.com/nTiPg7H
Klopp to ma podejscie do pikarzy;P
adrian,
Nic więcej niz hipokryzja w tym momencie.
"Przewidywanie 1 punktu w meczach z City i Chelsea (łącznie) to jest kuźwa realizm?"
+ obstawiam najgorsze scenariusze itp, po czym sam napisałes, że obstawiasz 2 remisy lub porażke i remis...
Więc czyli jednak moje są realne czy nie?
No i nigdzie Ci nie przypisałem, że Ty uważasz, że będą 2 zwycięstwa a napisałem:
"No chyba, że dla Ciebie najbardziej prawdopodobny to taki, że wygramy z City i Chelsea" A to nie równa się uważam, że Ty uważasz, że tak będzie. A raczej w całym tym zdaniu chodzi o efekt a mianowicie "A to już nie optymizm, a debilizm..."
afcforever
No a jak, przecież idą na mistrza
@FreeWay
Tylko kogo obchodzi zdanie randoma?
afcforever max 3
afcforever
Za mało Evertonu i United, spójrz na terminarz The Toffes i Red Devils !
Oggy
Rozumiem kompleks Mourinho etc. ale Chelsea jest ostatnio mierna i spokojnie do ogrania...
FreeWay@
Nie denerwuj sie tak. Poczuj magie nadchodzacych świąt!
Judasze? Nie rozumiem sformulowania
Polowa z was to nie kibice tylko Judasze , ktore spisują swoj ''ukochany klub'' na porazke z byle grozniejszym rywalem na pare kolejek do przodu.Blazenada
P.S
leje na wszytskich Wenger-outowcow
A23- nie Antek, są większe Macierewicze w tem ipe-e-niee. Teczki sobie układaj, przydadzo się!
Oggy
Ja jestem Macierewiczem, mam teczki na niektórych ! Ale to nie o mnie chodziło prawda ?
Z shity wszystko jest możliwe, możemy ich nawet zlać znowu i wygrać więcej niż jedną bramką. Równie dobrze może być wstyd spory ;P
Za to wiem co będzie ze smerfami, w plecy niestety :[ Nie mam zamiaru outować, za dużo pozytywów widzę w grze, no i Wenger pokazał że umie zamieszać taktycznie. Plotki o demencji sieje tylko lokalny Macierewicz (guess who...)
manchestercity.pl/news/pellegrini-nie-wiedzial-o-szansie-wygrania-grupy-8419.html
Matoł !
z $ity licze na piekny remis po takim naprawde I swietnym meczu Ozila...
Czemu Antony Tejlor zawsze musi sędziować Eve, będzie drukarnia z Fulham, majo rozmach w F.A
Widze juz lamety przed meczem z City, lekko napewno nie bedzie ale nie robmy z nich jakis mega kocurow niedoogrania a z AFC ostatnich ogornkow, City nawet u siebie jest do pykniecia , przed sezonem ich pyknelismy to teraz tez jest to mozliwe
Ja wracam do wengerałtowania jak odpadniemy z LM, FA Cup i spadniemy z pierwszego miejsca w lidze. Czyly za jakieś 3 miesiące (hi hi hi).
A z Chelsea i City 4 pkt bjere w ciemno. Chociaż wcale się nie zdziwię jak ogarniemy max 1 pkt.. Grudzień jest jednak ujowy.
Sobota Canal+ Sport
13.40 Manchester City - Arsenal (Andrzej Twarowski, Rafał Nahorny)
pewnie było ale nie chce mi sie przewracac poprzednich stron by sprawdzic wiec jak co to dla przypomnienia dla tych co np wiedza o tym pierwszy raz :P
OMG tu nic sie nie zmienia nadal wengerout lub in kompletnie niezaleznie czy AFC jest pierwsze czy ma 12 pkt straty... w sumie to nawet zabawne, malo merytoryczne ale smieszne
Wy tu sobie zakwaszacie a ja sobie oglądam wywiad z Dennisem no i skysports z Titim. Jak idzie ustawka outy vs stay'e? Whats the score?
Przymiotem kibica powinna być wiara w swój klub, nawet czasem dość naiwna. Obiektywizm nie zawsze powinien łączyć z kibicowaniem, a już uważanie że nie mamy szans na 3 pkt w meczu z chelsea to z pewnością nie jest realizm to jest po prostu zwykły pesymizm.
carlosV
Nie wymagaj od fanów Chelsea wiary w Arsenal. Przecież na okrągło piszą Mou Mou i Wenger out.
afcforever
Czytasz mi we lbie
afcforever
Aż brzydnie czytać non stop to samo. Ile jeszcze trzeba, by uwierzyć w ten klub?
adrian,
Jaki najgorszy? Jest to właśnie bardzo realny... No chyba, że dla Ciebie najbardziej prawdopodobny to taki, że wygramy z City i Chelsea. A to już nie optymizm, a debilizm...
Arsenalfcfan
To, że kilku grajków City odpoczywało to wcale nie musi im wyjsc na dobre ;p
Arsenal23,
United też grało słabizne i Martinez był lepszy :P Przyszło co do czego to widziałeś jak graliśmy... A United było przecież "takie słabe" :)
Adrian,
A no i zapomniałem dodać, że każdy Stayowiec chwali się z kim to nie wygrał... Dodaj, że ograliśmy zeszłorocznego zwycięzce LM, a 2 sezony temu na Stamford wygraliśmy także ze zwycięzcą LM, a 3 lata temu wygraliśmy na Emirates z Barcą. - Jak mogłeś zapomnieć...?
No i dodaj, że Wenger na początku 2 milenium też coś wygrał.
adrian,
Tak, to jest realizm, bo co w tym nienormalnego, że uważam, że z Chelsea i City możemy sobie nie poradzić? Zwłaszcza, że w City kilku odpoczywało + mają jeden dzień więcej na odpoczynek i mecz u siebie. A Chelsea Mou to Chelsea Mou...
seba,
Moje zdanie co do posady Wengera się nie zmieniło od dawna...
ladyarse.co.uk/2013/12/henry-discusses-arsenal-on-sky-sports-video/
Henryk bardzo ciekawe spojrzenie... Tak na zluzowanie tematów.
uj z tym napoli juz,teraz najwazniejsze zeby sie zregenerowali szybko i wyszli skoncentrowani na city
Mourinho na razie w tym sezonie słabizna, Martinez go zjada.
teraz polsat będzie mieć na wyłączność mecze naszej reprezentacji?
adrian
"Mamy teraz po prostu niesamowity skład i ciężko będzie nic nie zdobyć."
Jedyną naszą nadzieją jest liga. W PFA czy LM raczej szans nie mamy. A to dlatego, że w PFA jest Chelsea Mou, przeciwko, któremu Wenger dostaje 'sraczki' takiej jak nasi ostatnio na OT. A na LM, niestety jesteśmy za słabi.
arsenalfcfan
akurat transfer Ozila nie ma nic wspólnego z tym, że ciągle chce żeby Nas trenwał. Po prostu czasami brakowało nam szczęścia i zawodników z odpowiednim jajem. Poza tym widać efekty treningów, upartego stawiania na poszczególnego zawodnika. Także potrzeba tylko czasu, jak nie w tym sezonie to w następnym. Teraz mozemy być tylko mocniejsi.
adrian
dokładnie. Poza tym wszyscy zaczeli Nas traktować poważnie, przez co mogliśmy spocząć na laurach. To sproawdzi Nas na ziemie, liczę na jakiś remisik z Citami.
Połowa tutaj to po prostu frustraci, którzy szukają tylko jednej wpadki aby hejtowac