Arteta przed meczem z Leicesterem

12.03.2022, 11:40, Mateusz Rosłoń 9 komentarzy

W piątek Mikel Arteta tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami, żeby omówić nadchodzące spotkanie z Leicesterem. Oto, co miał do powiedzenia:

O tym, kto będzie dostępny na najbliższy mecz...
Niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu oceniamy Tomiyasu; nie spieszymy się, bo zależy nam na tym, żeby go chronić. Chcemy, żeby wrócił do nas w jak najlepszej formie i żeby nic nie zagrażało jego zdrowiu, tak by mógł jak najszybciej pomoc drużynie. Jeśli chodzi o Emile'a, to na ten moment wydaje się, że będzie dostępny.

O tym, czy z Lacazette'm wszystko w porządku...
Tak, mam nadzieję, że tak!

O sytuacji, w jakiej znalazła się Chelsea, i o tym, jak sobie z tym radzi Thomas Tuchel...
To skrajnie trudna sytuacja, ale myślę, że Thomas poradzi sobie z nią najlepiej jak się da dzięki uczciwości, która zawsze go cechowała. Jak już sam wspominał, nie może sobie tym wszystkim za bardzo zaprzątać głowy.

O tym, czy jesteśmy faworytami w wyścigu o miejsce w czołowej czwórce, oraz czy możemy myśleć nawet o trzeciej lokacie...
Nie wiem, dla mnie liczy się tylko to, jaki będzie nasz jutrzejszy trening i jak zagramy w niedzielę. Jeśli chodzi o resztę, to futbol jest nieprzewidywalny: nikt nie wie, co może się wydarzyć. My skupiamy się tylko na swoich występach i na wygrywaniu meczów.

O tym, że nasza obecna forma może napawać optymizmem...
Żeby znajdować się wśród najlepszych, trzeba regularnie wygrywać, a do tego robić to w przekonujący sposób. Potrzebujemy jeszcze więcej niż cztery zwycięstwa z rzędu, bo w naszej lidze grają drużyny, które potrafią wygrać w 10, 11, 12 czy 18 kolejnych spotkaniach, więc wciąż nam do nich sporo brakuje.

O naszych celach transferowych w letnim okienku i o tym, czy nasz wynik na koniec sezonu będzie miał wpływ na transfery...
Trzeba wziąć pod uwagę dwie rzeczy: liczbę spotkań, które będziemy musieli rozegrać, i liczbę graczy, których będziemy potrzebować w składzie. Najpierw musimy pomyśleć o zawodnikach, którzy nas opuszczą, i o tych, których zatrzymamy, potem zaś o dostępnych wzmocnieniach. W tej ostatniej kwestii gra w europejskich pucharach ma bardzo duże znaczenie.

O umowie Lacazette'a...
Jak wiecie, prowadzimy rozmowy i podejmiemy wspólną decyzję na koniec sezonu, gdy będziemy wiedzieć, na czym stoimy. Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał inaczej. Uzgodniliśmy, że podejmiemy decyzję latem, i zrobimy to, jak tylko sezon dobiegnie końca.

O utworzeniu przez Arsenal Klubu Kibiców z Ukrainy i przekazaniu darowizny na rzecz organizacji Save the Children...
To wspaniale, że klub chce pokazać naszą solidarność i to, że wszyscy jesteśmy zjednoczeni. Mimo że nie doświadczamy bezpośrednich konsekwencji tych wydarzeń - i nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, co przeżywają ludzie, których to dotknęło - to przynajmniej pokazujemy, że nie jest nam to obojętne, wyrażamy naszą solidarność z cierpiącymi i uznanie dla nich.

O tym, co zrobiło na nim wrażenie w meczu z Watfordem...
To, jak momentami graliśmy, płynność, jaką zaprezentowaliśmy, i zagrożenie, które sprawialiśmy w ataku, a na koniec jeszcze to, co musieliśmy wycierpieć w ostatnich minutach. Taka jest Premier League: tracisz gola w ostatnich chwilach meczu i twoja przewaga topnieje do jednej bramki, a wtedy wszystko się może zdarzyć. Wykazaliśmy się dużym opanowaniem i udowodniliśmy, że potrafimy dowieźć wynik do końca.

O formie, jaką prezentuje Leicester w tym sezonie...
No cóż, zgadzam się, że ich występy i wyniki są dużo bardziej spójne. Jest to drużyna, która przebyła niesamowicie długą drogę, i myślę, że Brendan Rodgers i jego sztab trenerski wykonali kawał dobrej roboty. Zdaje się, że w tym sezonie mają też dużo kontuzji, a do tego problemy związane z Covidem, przez które wszyscy przechodzimy - całą tą mieszanka stanowi duże utrudnienie i niełatwe zadanie dla każdego menadżera, ale tak jak powiedzieliście: teraz radzą sobie już lepiej.

O wyścigu o miejsce w czołowej czwórce...
Nie dostrzegam go, bo chcę się skupiać na najbliższym meczu, na tym, żeby dobrze się przygotować, żeby drużyna miała odpowiednie nastawienie i mogła to pokazać w niedzielę przed wspaniałą publicznością, która nas poprowadzi i będzie nas motywować, a my - mam nadzieję - odwdzięczymy się jej takim występem i wynikiem, na jaki zasługuje.

O tym, czy miejsce Leicesteru w ligowej tabeli jest zaskoczeniem...
Rywalizacja w tych rozgrywkach jest niesamowicie trudna, a do tego, jak już wspomniałem, dochodzą kontuzje, poszczególne występy, liczba meczów do rozegrania, również to, przez co przechodziliśmy w ostatnim roku i mecze, które my mamy przed sobą - w ostatecznym rozrachunku to wszystko ma wpływ na wyniki, ale na pewno są oni bardzo dobrą drużyną.

O naszej imponującej formie ligowej...
Tak, to kolejny krok w kierunku powtarzalności wyników, ale myślę, że można ją osiągnąć tylko wtedy, gdy rozgrywamy dobre mecze, i to będziemy się starali w dalszym ciągu poprawiać.

O dorobku bramkowym Lacazette'a w obecnym sezonie...
Cóż, myślę, że wielokrotnie był bardzo bliski strzelenia gola, i dlatego musimy go stale motywować i okazywać mu wsparcie, żeby podczas meczu czuł się pewnie, a wtedy możliwe, że w niedzielę uda mu się coś ustrzelić.

O tym, czy Lacazette jest zadowolony z tego, że musi czekać do końca sezonu...

To pytanie do niego, ale oczywiście musimy podejmować pewne decyzje i postanowiliśmy, że sfinalizujemy tę kwestię na koniec sezonu. Będziemy się tego trzymać.

O tym, czy czuł, że Martinelli może zastąpić Aubameyanga...
Gabi gra na innej pozycji - Auba szczególnie w ostatnich miesiącach występował na dziewiątce - ale bardzo wyraźnie pokazał, w jakim kierunku zmierza. Na pewno wykazał się znakomitymi zdolnościami strzeleckimi i umiejętnością stwarzania zagrożenia na połowie przeciwnika, ale również jego ogólny wkład w grę zespołu jest wyjątkowy. Minuty, które otrzymuje na boisku, są w pełni zasłużone.

O tym, czy ze względu na nieco wyższe ustawienie Xhaki Tierney rzadziej wystawiał się do podań zwrotnych...
Musi wybiegać na pozycję, gdy jest na to odpowiedni moment, a do tego musi stać się nieprzewidywalny i skuteczny za każdym razem, gdy znajduje się w okolicach pola karnego i jego zagrania mogą decydować o wynikach meczów. W miarę możliwości właśnie do tego powinniśmy dążyć.

O tym, czy Tierney coraz lepiej dogaduje się z Xhaką i Martinellim...
Tak, bo z im większą liczbą sytuacji mierzą się razem podczas meczów i na treningach, tym łatwiej o tę chemię między nimi, o rozumienie się nawzajem, o to wyczucie czasu i zostawianie sobie wolnego miejsca. Myślę, że właśnie to się między nimi dzieje.

O tym, co sprawiło, że postanowił przesunąć Xhake nieco wyżej...
Czasami trzeba wyciągnąć piłkarza z jego strefy komfortu i otworzyć przed nim inne drzwi, żeby dowiedzieć się, jak zareaguje na to drużyna i jak przeciwnik odpowie na daną zagrywkę. Wtedy mamy do czynienia z większą nieprzewidywalnością - gdyby przeciwnik zawsze grał tak samo, dość łatwo byłoby się na to przygotować.

O stanie zdrowia Smitha Rowe'a...
Przeszedł Covid, ale teraz czuje się dobrze i odbył kilka sesji treningowych. Mam nadzieję, że złapie rytm meczowy i powtarzalność i nie będzie już musiał opuszczać meczów, bo jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem i potrzebujemy go.