Arteta rozstrzygnął losy mistrzostwa, tytuł dla United
08.04.2012, 20:51, Mateusz Marchewka 26 komentarzy
Późne trafienie Mikela Artety przesądziło nie tylko o zwycięstwie Arsenalu nad Manchesterem City, o prześcignięciu w tabeli Tottenhamu, ale także o losach mistrzostwa. Szejkowie sponsorujący pensje piłkarzom Citizens na wymarzone trofeum będą musieli poczekać jeszcze, co najmniej 12 miesięcy. W tym roku tytuł po raz kolejny trafi na Old Trafford. Najważniejsze jednak, że Arsenal znów zepchnął na czwarte miejsce w tabeli Tottenham.
Piękne spotkanie, całkowicie zdominowane przez Kanonierów. City miało przebłyski, ale na niewiele się to zdało i gdyby wynik miał odzwierciedlać przebieg spotkania to na tablicy świetlnej widniałoby 3:0. Niestety Thomas Vermaelen uparł się, aby nie strzelić w tym meczu gola, zabrał także trafienie Robinowi van Persiemu, a Aaron Ramsey niezmiennie za wszelką cenę pragnie udowodnić, że to właśnie jemu należy się statuetka dla najgorszego zawodnika Arsenalu w tym sezonie. Niektórzy pewnie powierzyliby ją Chamakhowi, ale wołam o rozwagę! Marokańczyk bardzo rzadko pojawia się na boisku i mało kiedy ma okazję coś solidnie spieprzyć. Dodatkowo, chyba nikt nie pokłada w nim żadnych nadziei i siłą rzeczy nikogo on nie zawodzi. W takim więc wypadku Ramsey, w którego wierzy choćby Wenger, wypada pod tym względem dużo gorzej.
Wracając do samego meczu – Kanonierzy wyraźnie dominowali i pokazali, że są drużyną, która wie jak się gra w piłkę, co w ostatnich miesiącach mocno się im odbierało. Swoją szansę, a nawet dwie, miał Robin van Persie, ale tak jak w ostatnich trzech spotkaniach, wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu. Najpierw gola pozbawił go Thomas Vermaelen, który wybił futbolówkę z linii bramkowej, a w drugiej połowie Holender trafił piłką w słupek. Przy tej sytuacji błąd popełnił Vincent Kompany, co nie zdarza się przecież za często i rasowy snajper powinien z takiego prezentu skorzystać. RvP klasy odmówić przecież nie można i rzeczywiście zrobił on wszytko jak należało. Niestety kosmos chyba uwziął się na naszego kapitana i nie pozwoli mu pobić rekordu Alana Shearera z sezonu 1994/95, kiedy to Anglik 34 razy pokonywał bramkarzy rywali. Póki co Robin ma na swoim koncie 26 ligowych trafień i aby pobić wynik ówczesnego zawodnika Blackburn Rovers w następnych sześciu meczach musi ukłuć co najmniej ośmiokrotnie. Gdy popatrzymy na rywali, z którymi zagramy w zbliżających się tygodniach, nie wydaje się to niemożliwe – oprócz meczu z Chelsea zostały nam spotkania z Wolves, Wigan, Stoke, Norwich i WBA. Taki Arsenal, jaki zobaczyliśmy dzisiaj każdą z tych ekip powinien odprawić z bagażem czterech bramek. Gdyby rzeczywiście Kanonierzy utrzymali wysoką dyspozycję, to Robin powinien przynajmniej powalczyć o pobicie rekordu popularnego „Sziry”. Ale nie to jest teraz najważniejsze, prawda? Najważniejsze, że na czwarte miejsce spadł Tottenham i znowu możemy patrzeć na ukochanych sąsiadów z góry. Oj jakie to słodkie uczucie.
Świetne spotkanie rozegrali Mikel Arteta, którego wszędzie było pełno i Thomas Rosicky, który rozgrywał piłkę niczym pewien Hiszpan, za którym niektórzy fani Arsenalu do tej pory płaczą. Ta dwójka od dłuższego czasu prezentuje się zaskakująco dobrze i oby tak było jak najdłużej. Obydwaj wykonują w środku pola tytaniczna wręcz robotę i ich wkład w ostatnie wyniki Arsenalu jest trudny do przecenienia. Hiszpan udowodnił, że nie tylko potrafiłby przebiec maraton, ale także, że jako jeden z niewielu naszych zawodników nie boi się uderzać z dystansu. Całą drugą połowę bluzgałem pod nosem i każdemu kolejnemu zawodnikowi w czerwonym trykocie, który tylko dotykał piłki na połowie rywala, kazałem uderzać. Uderzać, uderzać, uderzać! A oni jak na złość chcieli wejść z piłką do bramki. Vermaelenowi prawie się to udało, ale gdy i to nie wypaliło, Mikel chyba się zdenerwował i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. A raczej nogi. I dobrze, bo jak się skończyło wszyscy wiemy. Hiszpan, jest obok Oxa naszym najlepszym transferem w tym sezonie, ale ma zdecydowanie większy wpływ na grę i to dlatego właśnie jemu należy się palma pierwszeństwa. A teraz wyobraźcie sobie, co to by było, gdyby Arteta przywdziewał koszulkę Arsenalu już w zeszłym sezonie, lub dwa lata temu… Mistrzostwo nagle zdaje się być całkiem realne, nieprawdaż? Ale wracamy na ziemię.
W dwóch najbliższych spotkaniach – z Wolverhampton na wyjeździe i z Wigan na Emirates, z pewnością nie zagra Laurent Koscielny. Francuz dostał dziesiątą w tym sezonie żółtą kartkę i najbliższe dwa mecze obejrzy z wysokości trybun. Dwa tygodnie temu w meczu z Aston Villą Kosa nawet nie pojawił się na boisku, aby przypadkiem nie wykluczyć się z dzisiejszego meczu i całe szczęście, bo bez niego nie byłoby pewnie tak różowo. Jego miejsce w wyjściowym składzie zajmie Johan Djourou i gdyby nie to, że rywale są, jacy są, to pewnie ostro bym protestował. Z napastnikami Wilków i The Latics nawet on powinien sobie jednak poradzić – zwłaszcza, że we wspomnianym meczu z Villą zaprezentował się całkiem nieźle. Bądźmy dobrej myśli.
Na koniec parę słów należy poświęcić statystyce, Manchesterowi United i Mario Balotelliemu. City oddało tylko 5 strzałów – dwa niecelne i trzy zablokowane przez naszych defensorów. Wojciech Szczęsny więc nieźle się wynudził w bramce, ale oby tak nudnych dla niego spotkań było jak najwięcej. Tymczasem Arsenal, który miał aż 64% posiadania piłki uderzał na bramkę Joe Harta aż 13-krotnie, z czego pięć razy celnie. Jeśli doliczyć do tego strzał w słupek van Persiego i genialne wręcz spieprzoną akcję przez Ramseya w doliczonym czasie gry, to trzeba przyznać, że wygląda to lepiej niż dobrze. Aaron konsekwentnie udowadnia nam, że nie nadaje się do gry w barwach AFC i że najbliższy sezon spędzić powinien na wypożyczeniu – np. w Boltonie. Z kolejnego, 20. już mistrzostwa Anglii cieszą się piłkarze Manchesteru United. Sir Alex bije kolejne rekordy i fajnie, że żyjemy w erze, kiedy swoje sukcesy święci najlepszy chyba szkoleniowiec w historii. Co do „Super Mario”, to brak mi słów. Wszyscy widzieli, co Włoch wyprawiał na boisku i że powinien z niego wylecieć jeszcze w pierwszej połowie. Faul na Songu, potem dwa na Sagni – napastnik ze śmieszną fryzurą prosił się o karę i w końcu się doprosił. FA z pewnością nie puści tego płazem i ukarze krnąbrnego zawodnika zawieszeniem na kilka spotkań. Po tym, co powiedział po meczu Roberto Mancini, że „Manchester City będzie próbował sprzedać Balotelliego po sezonie” wydaje mi się, że było to jego ostatnie spotkanie w barwach The Citizens. Ten sezon Włoch ma już z głowy przez swoją głupotę, a w przyszłym, o ile nic się w tej kwestii nie zmieni, błękitnej koszulki City już nie założy. I dobrze, bo naprawdę nie mam zamiaru oglądać w Premier League kogoś, komu zamiast na grze w piłkę, bardziej zależy na złamaniu nogi rywalowi.
PS Nasri, what’s the score? :)
Przy okazji zachęcam do czytania mojego bloga, na którym znajdziecie ten, a także wiele innych tekstów o Arsenalu – Futbol Po Mojemu
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Na miejscu fanów city bardzo bym się oburzył ;D
hahah
Usuńcie to lepiej ;p
Oj chyba jednak nie... ;]
No rzeczywiście rozstrzygnął...
Czy ja wiem czy za wczesnie? Choc City sie odradza delikatnie
przegięcie z tym mistrzostwem dla MUłów ;]. Za wcześnie jeszcze.
Artykuł ma taki wydźwięk, jakby wczorajszy mecz kończył sezon a my rzutem na taśmę zapewnili sobie co najmniej puchary. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie czytając tekst autora. I jeszcze jedno. Ramsey. Naprawdę nie a sensu na siłę udowadniać, że ten zawodnik jest słaby, zły etc. Może nie jest w chwili obecnej w najwyższej formie, ale odsyłanie go do Boltonu czy innego klubu bądź przydzielanie palmy pierwszeństwa w kategorii najgorszego gracza jest już nudne i mocno naciągane.
Co do reszty treści. Podsumowanie dotyczące SAF i Balotellego jak najbardziej na miejscu. Dobrze, że MU, którego szanuję, ale nie lubię udowadnie swoim lokalnym rywalom, że pieniądze to nie wszystko.
Kibice Arsenalu po strzeleniu gola powtorzyli czyn kibicow Lecha Poznan gdy oni strzelili bramke na stadionie obywateli. Odwrocili sie plecami do boiska chwycili za barki i caly stadion skakal z radosci : ) coraz bardziej podobaja mi sie kibice Arsenalu
coz Arteta zagral swietne zawody, ale ja mam calkiem inne zdanie co do jego gry, facet jest nieoceniony wlasnie z takimi przeciwnikami jak $ity, gdzie trzeba zdominowac srodek pola, utrzymac sie przy pilce, natomiast w poprzednim meczu z QPR nie powinien w ogole wystepowac, Arteta gra schematycznie, czesto zwalnia akcje, brakuje jakichkolwiek bezposrednich/prostopadlych podan i dlatego na zespoly gdzie trzeba wygrac wariant musi byc b. ofensywny...
Nie ma bata. Tytuł należy do Manchesteru United.
tak podsumowując transfer nasriego do manchesteru shity... city :P
- dlaczego nasri odszedł do $hity? - bo nie miał już cierpliwości i myślał że z m.c. wygra pełno pucharów. - czy udało się wygrać jakiś puchar m.c.? - totalnie nie. nawet nie wyszli z grupy w LM, pfy. - czy oprócz pieniędzy i kolegów zyskał na czymś na transferze do m.c.? - można powiedzieć że nic, ale można też powiedzieć że zyskał duże grono kibiców arsenalu( i nie tylko bo raczej nikt w anglii nie lubi m.c.) którzy go nienawidzą:p - czy gdyby został w arsenalu to by było dla niego lepiej? - nie wiem. można powiedzieć że "tam dużo zarabia", ale sam zawodnik mówił że nie dlatego tam odszedł, więc myśle że gdyby został to spokojnie by mógł nawet pomóc kanonierom wygrać jakieś trofeum, ale przecież jest na 2 miejscu w tabeli z m.c. i zarabia dużo kasy^^.
jeżeli o czymś zapomniałem albo się pomyliłem to sory:P
Porównywanie Na$riego z Clichym, nie mówiąc już o Toure czy Vierze, jest co najmniej nie na miejscu.
PS- to mi sie podoba pięknie :D
W pubie mecz oglądałem, ale pięknie Na$riego wyzywali
Bardzo dobrze sie stalo - niech szejki wiedza, ze za pieniadze nie da sie kupic sukcesu. Dobrze sie stało dla dobra normalnej pilki noznej - a nie tej sponsorowanej za miliardy
Clichy swoje zagrał w Arsenalu a Nasri cieniował ale wszyscy w niego wierzyli i co? Jak zaczął grać dobrze (pół sezonu) to zapomniał o tym i olał wszystkich kibiców którzy wspomagali go na meczach i poleciał do City żeby udzielać wspaniałych wywiadów w stylu ile to MC jest lepsze niż Arsenal.
No czapki z głów dla Mikela, nie dość, że strzał piękny, to jeszcze na wagę trzech punktów.
@berni33: Bo Clichy'ego było łatwiej zastąpić poza tym on nigdy nie wypowiadał się że idzie do Manchesteru dla pucharów i nie obrażał kibiców Arsenalu. Natomiast Na$ri był przed tym sezonem pupilem kibiców i Wengera, po czym odszedł żegnając się z nami wywiadem w którym mówił że na Etihad Stadium to jest dopiero atmosfera i że na Emirates nigdy tego nie czuł a tydzień przed tym wywiadem mówił że kocha Arsenal. Szkoda że teraz jest to miłość platoniczna. ;P
@polandblood - Ty tak serio? o.O'
Tradycji i klasy MC nigdy nie kupi, za żadne pieniądze :)
PS, Spójrz na tabele kolego. Komu teraz głupio?
Szkoda, że większość tu zgromadzonych to nastolatki którzy tylko hejtua bo nic innego nie potrafią.
post scriptum rlz :D
@berni33 - jak dla mnie powinni wołać i do Na$riego i do Clichy'ego i do Kolo Toure ;) Nasri widocznie najbardziej zalazł im za skórę. Oliwy do ognia dolał jego wywiad dla MC TV zaraz po podpisaniu kontraktu, w którym stwierdził, że w końcu będzie miał dla kogo grać, bo kibice City są świetni, tak jak kibice OM, w przeciwności do tych zasiadających na Emirates. Nic więc dziwnego, że jakoś nikt do niego sympatią nie pała ;)
Doskonały tekst! Mateusz gratulacje dla Ciebie!
dlaczego tylko nasri a clichy to co tez nie chciał kontraktu podpisać ;P
PS: Nasri , what's the score? . hah .:D
Teraz wygrać wszystko do końca i wyprzedzimy City. :D Nie no, będzie dobrze, kurczaki nie powinny nas wyprzedzić.