Atmosvieira w drużynie
21.10.2012, 17:57, Maciek Żmudzki 464 komentarzy
Głównym powodem powstania tego tekstu był sobotni mecz Arsenalu, w którym londyńczycy ulegli na wyjeździe ekipie Norwich 0-1. Kanonierzy zaprezentowali się gorzej niż źle, sprawiali wrażenie nieobecnych, grali kompletnie bez pomysłu, a duch drużyny, jeśli w ogóle można o nim mówić, był silny jak psychika Łukasza Fabiańskiego. Patrząc na bezradnie siedzącego na ławce rezerwowych Jacka Wilshere’a (i przeklinając ciszej lub głośniej jego kruche ostatnimi czasy ciało), można było dojść do wniosku, że Arsenalowi brakowało wczoraj charyzmatycznego lidera w środku boiska. Nie mówię tu o przywódcy w ujęciu wyłącznie sportowym, gdyż Mikel Arteta, którego uważam za jeden z najlepszych transferów Arsene’a Wengera w ostatnich latach, w każdym spotkaniu gwarantuje spokój rozgrywania i rozsądne tempo gry. Brakowało mi wczoraj lidera, który nie bałby się krzyknąć na kolegów, zmotywowałby ich i poderwał do walki, dzięki czemu Kanonierzy opuścili był Carrow Road z trzema punktami, a nie z żadnym. W sobotę brakowało mi Patricka Vieiry.
Nie może być przypadkiem, że swoje największe sukcesy Arsenal święcił właśnie w czasie, gdy wydarzenia w środkowej części boiska kontrolował mierzący 193 centymetry Francuz. Wraz z Vieirą z północnego Londynu odeszły także trofea. Zacznijmy jednak od początku. Urodzony w senegalskim Dakarze pomocnik dołączył do Kanonierów w sierpniu 1996 roku, mając niemal dokładnie 20 lat. W pierwszej drużynie The Gunners zadebiutował już we wrześniu, a swoją inauguracyjną bramkę zdobył niecałe trzy miesiące później, w grudniu 1996 roku. Jego regularne występy w koszulce z armatą na piersi przyniosły owoce w sezonie 1997/1998, kiedy to młody Vieira, wraz z rodakiem Emmanuelem Petitem, zaczął na dobre rządzić w centralnej części każdego z boisk Premier League. Kanonierzy zakończyli rozgrywki w świetnym stylu, wzbogacając klubowe gabloty o dwa najbardziej prestiżowe krajowe trofea: puchar dla najlepszej drużyny Premiership oraz Puchar Anglii.
Kolejne lata, które przyniosły Patrickowi następne sukcesy (między innymi kolejny dublet w sezonie 2001/2002), doprowadziły go do objęcia funkcji kapitana zespołu. Stało się tak w 2002 roku, gdy z klubem pożegnał się dotychczasowy przywódca – Tony Adams. Już w pierwszym sezonie dowodzenia Vieira doprowadził Arsenal do triumfu w Pucharze Anglii. W kolejnych rozgrywkach było jeszcze lepiej, bowiem Kanonierzy dokonali czegoś, co do dziś pozostaje niedoścignionym wyczynem na angielskich boiskach – przebrnęli przez ligowy sezon 2003/2004 nie notując ani jednej porażki. Vieira, który był integralną częścią tego rewelacyjnego zespołu na stałe zapisał się w historii nie tylko Arsenalu, ale i całej piłki nożnej. W swoim ostatnim sezonie na Highbury Francuz poprowadził drużynę do jeszcze jednego zwycięstwa – w finale Pucharu Anglii z Manchesterem United. To właśnie Vieira wykorzystał decydujący rzut karny, strzelając bramkę, która przyniosła Arsenalowi ostatnie trofeum w minionych latach.
Tak, jak pisałem już wcześniej – wraz z Vieirą odeszły sukcesy. Kanonierzy nie zdołali wygrać od tego czasu ani jednego pucharu (mimo uczestnictwa w finale Ligi Mistrzów w 2006 roku), a klub rozpoczął powolny marsz w dół. W następnych latach, już na Emirates Stadium, przybyło wielu bardzo dobrych piłkarzy, a talenty kilku wcześniej sprowadzonych zaczęły rosnąć w niebywale szybkim tempie. Od odejścia Vieiry Arsenal miał pięciu nowych kapitanów, którymi byli kolejno Thierry Henry, William Gallas, Cesc Fabregas, Robin van Persie i urzędujący od niedawna Thomas Vermaelen. Dwóch z nich odeszło do Barcelony, jeden do Tottenhamu, a jeden do Manchesteru United. Mimo całego szacunku dla ich fenomenalnych umiejętności piłkarskich (marginesując nieco Williama G.) nie uważam, żeby byli tak znakomitymi przywódcami, jakim był Patrick. Vieira był liderem, który potrafił wykrzesać z drużyny dodatkowe 20% nawet w momentach, gdy ci byli przekonani, ze grają na 100. Nie bał się zarówno brania odpowiedzialności na swoje barki, jak i pokrzykiwania na starszych kolegów. Był przywódcą, za którym każdy członek zespołu poszedłby w ogień. Był piłkarzem, który statusu boiskowej legendy dorobił się na długo zanim skończył 30 lat. Był typem zwycięzcy, który będzie walczył dopóty, dopóki jego drużyna nie zacznie wygrywać. Nie bał się żadnego przeciwnika, o czym świadczy między innymi ta wypowiedź: „Są gracze, którzy próbują zastraszyć innych. Trafili jednak pod zły adres, bo ja jestem w stanie im w tym dorównać.” Vieira wierzył w swój zespół, zawsze stawiał go wyżej od osobistych ambicji i wielokrotnie powtarzał, że jego drużyna jest nie tylko świetnie przygotowana, ale i wciąż głodna sukcesów.
Do statusu legendy urosła również jego epicka wojna z kapitanem Manchesteru United - Roy’em Keane’m. Rywalizacja obu pomocników elektryzowała nie tylko Anglię, ale i cały futbolowy świat, co dodawało tym spotkaniom pewnego rodzaju magicznej otoczki. Patrick ani przez chwile nie bał się starć ze swoim vis a vis z United, czego dowodem mogą być jego słowa sprzed któregoś z ich pojedynków. „To ekscytujące, ponieważ uważam, że Keane to świetny zawodnik. Jest jednym z najlepszych na swojej pozycji i dlatego spodziewam się bardzo interesującego starcia jeden na jednego”.
Od odejścia Vieiry powoli zaczęły się kłopoty, a Arsenal przestał być drużyną, której się bano. W czasach świetności zespołu Patricka, drużyny, które przyjeżdżały na Highbury, wychodziły ze stadionowego tunelu z myślą, żeby dostać jak najmniejszy bagaż bramek. Teraz stadion Kanonierów nie kojarzy się już z niemożliwą do zdobycia twierdzą, której głównym strażnikiem był szalejący w środku boiska Vieira. Teraz może tu przyjechać West Bromwich Albion i prowadzić 3-0, co miało miejsce dwa sezony temu. Arsenal Vieiry nie jechałby na mecz z Norwich, z którego wróciłby z wynikiem 0-1. Tamta drużyna walczyłaby i atakowała aż wszyscy zawodnicy nie popadaliby ze zmęczenia. Sam Patrick powiedział kiedyś: „Ja gram przynajmniej na 95% i oczekuję od każdego w drużynie, że ani na chwilę nie zejdzie poniżej tego poziomu”. W mojej ocenie, w sobotnim spotkaniu z Kanarkami żaden z Kanonierów nie wyszedł poza 50% swoich umiejętności. Grali chaotycznie i bez pomysłu, a rozpaczliwe, kończące się w okolicach trzydziestego metra próby ataku przyprawiały o mdłości. Można sobie jedynie wyobrazić, jak wściekle krzyczałby Vieira, będąc w sobotę w samym środku tej zbieraniny zagubionych kopaczy. Uważam, że wziąłby sprawę w swoje ręce/nogi/usta i poprowadziłby drużynę do prawdziwego ataku, co zaowocowałoby korzystną zmianą rezultatu na Carrow Road.
O takich rzeczach można jedynie marzyć, gdyż Patricka w naszym klubie od wielu lat już nie ma. Są inni, ale czy któryś z nich jest w stanie zapełnić tę lukę i stać się motorem napędowym Kanonierów? Ma to być łamliwy i wiecznie kontuzjowany Diaby, czy świetny technicznie, ale jednak dość cichy Arteta? A może Ramsey, który swoją grą często bardziej wspomaga drużyny przeciwne? Uważam, że jedyną osobą, która może zająć miejsce Patricka jest Jack Wilshere. Młody Anglik, który choć fizycznie różni się od Vieiry niemal wszystkim, udowodnił już, że ma olbrzymie serce do gry. Nasza nowa „dziesiątka” jest doskonałym materiałem na przyszłościowego kapitana. Wierzę, że Jack stanie na wysokości tych oczekiwań, a po jego pełnym powrocie Arsenal powoli, ale systematycznie, zacznie wracać na opuszczone jakiś czas temu tory. Chciałbym znów zobaczyć kapitana, który opiera się wszechobecnej rejteradzie i nie odchodzi do Barcelony, Tottenhamu, czy Manchesteru United. Chciałbym zobaczyć kapitana, który ma charakter, a swoją postawą nawiąże do straconego przed laty Vieiry. Chciałbym zobaczyć w przyszłości kapitana Jacka Wilshere’a, który przywróci blask nazwie Arsenal i który sprawi, że ekipy pokroju Norwich nie będą się nawet łudzić, że w spotkaniu z Kanonierami mogą liczyć na choćby jeden punkt. Jack, który stanowi dla mnie symbol wspaniałej przyszłości naszego ukochanego klubu powiedział kiedyś, że nie całuje herbu Arsenalu, by później z niego odejść. Powiedział, że ten klub jest jego sercem, a ja - mimo że słyszałem takie słowa z ust wielu byłych, i jak się później okazało niesłownych zawodników - mu w stu procentach wierzę.
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
prawie 2h bez komentarzy na tej stronie? Niemożliwe :O
tylko n-ka zostala,sprawdzalem na ctsport i zdf ale tam pokazuja bvb-real
Nope, pokazują United na głównym, my na premium 3
wie ktoś może czy na głównym n-sport nas transmitują ?
Oxlade-Chamberlain & Gibbs also failed to train this morning. Wenger press conference in 30 mins. (via @JamieRfootball ) #AFC
AFC1208 > Na QPR jest szansa ,że będzie ,ale na jutro na pewno nie będzie .
Cikawe czy Gibbs da rade wrocic na QPR. Na ta chwile, jest o klase lepszy niz Santos.
Koscielny trained this morning at London Colney, Walcott didn't (via @JamieRfootball ) #AFC #SCHALKE
itakinie
Jedyna osoba która może coś zmienić w tym syfie jakim jest PZPN to Boniek. Chłop ma charyzmę, ma własne zdanie, a co najważniejsze jest szanowany i liczą się z jego zdaniem ludzie z UEFA, sam Platini popiera jego kandydaturę... ale niestety na 100% on nie wygra bo ma za małe poparcie w PZPNie a wynika to z tego, że ci "działacze" boją się zmian, boją się tego, że zamiast 30 tys diety dla każdego z osobna dostaną po 5 a reszta pójdzie na szkolenie młodzieży...
P.S
sam Boniek powiedział, że jeżeli wygra nie będzie pobierał pieniędzy za prezesostwo...
Pellegrini to Gazzetta dello Sport—"Málaga shouldn't sell her best players…letting Cazorla go for euro15m was an inconceivable gift to Arsenal"
Około 12 mln funtów za piłkarza klasy światowej :)
Tylko pogratulować Wengerowi . Za taką kasę też możemy mieć Navasa ,który może nie jest zawodnikiem klasy światowej ,ale odpowiednie umiejętności ma aby grać w Arsenalu .
hahaha
zkarnego.interia.pl/odloty/news-paragwajski-sedzia-pokazal-36-czerwonych-kartek,nId,643777
Kto Waszym zdaniem powinien zasiąść na stołku PZPN?? Bo moim zdaniem obojętnie kto się obojętnie czego nie dotknie to i tak media ogłoszą, że to spieprzył i będzie miał przerąbane.
wtf? jak hipokryzją może być porównanie?
Benzema ? Totalna bzdura. Niby po co miałby rezygnować z wysokiej pensji i odchodzic z ciepłego Madrytu, gdzie gra o najwyższe cele do deszczowego Londynu do drużyny ,która walczy zaledwie o top 4 i o wyjscie z grupy Lm. To byłby dla niego wielki krok w tył.
yeni
Wiemy xD. Btw bałbym się tej choroby Navasa :/
In Arsene We Trust. Wiecie ze boss mial wczoraj urodziny? ;d
Jak mu homesickness nie będzie doskwierać to czemu nie.
BTW kwiathinho - Hipokryzja, aż w oczy kłuje. nie wiem czy wiesz co to znaczy, bo ja takowej w porównywaniu Giroud do Benzemy nie widzę.
Dawid92
Porównywanie Giroud do Benzemy to chipokryzja... Z całym szacunkiem dla Oliviera ale Karimowi to on mógłby buty czyścić
Na ten moment moze tak ale poczekajmy troche. Z WHU gral bardzo dobrze bo i druzyna grala duzo lepiej, z Norwich piach totalny to i on duzo nie mogl pokazac.
Benzema może i leszcz ale IMO Benzema/Higuain >>Żiru
Od razu mowie, ze niech mnie nikt nie probuje do niego przekonac bo i tak nic z tego :D Dla mnie to typowa cipka z jednym zwodem czyli zejsciem w bok i to w wolnym tempie niz napastnik. Strzela cos tam ale patrzcie ile Real ma co mecz okazji...
leszcza to bym nie powiedział;)
Benzema ? Ja bym sie trzymal jak najdalej od tego leszcza...
Miałem to samo napisać co kwiatinho ;p Navas z psychologiem czy tam psychiatrą jeździ na wszystkie mecze wyjazdowe i zgrupowania reprezentacji
Z Benzemą jest tak że, niby odejdzie tylko wtedy jak Mou sprowadzi Flacao
Nie wiem, ale obawiam się, że raczej Navas nie byłby w stanie opuścić rodzimy kraj na rzecz obcego. Wiadomo, kadra hiszpańska to hiszpańscy gracze. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo... odkąd wyszły ploteczki o Adrianie Lopezie to zacząłem mu się przyglądać. Fajny z niego gracz. Będę obserwował dalej :P Może sobie nawet go kupię w FIFIE :P
BTW
sadistic.pl/jednoosobowy-chor-vt145725.htm
owned xD
Nie wiadomo w jakim stopniu Navasowi przeszkadza ta choroba skoro podróżuje z reprezentacją po Europie a sam zawodnik nie wykluczył żadnej możliwości transferu...
W orbicie zainteresowań Wengera wciąż znajdują się tacy piłkarze jak Adrian Lopez, Isco, Navas a wszystko będzie zależeć od powodzenia negocjacji Theo Walcotta.
Latem będzie jeszcze ciekawiej bo być może postaramy się o któregoś z dwójki napastników Realu Higuain-Benzema
Ludzie okno dopiero w styczniu nie ma co narazie gdybac, bo większość to ploty. Trzeba się.teraz skupić na wygraniu kolejnych meczy w lidze i lidze mistrzow oraz coc .
Chodzą słuchy, że Navas cierpi na jakąś chorobę, która nie pozwala mu opuścić rodzinne strony...
yeni
Chodzą słuchy że, Sevilla w kłopotach finansowych jest a to oznacza Navasa po taniości
kanonierzy.com/shownews_id-7727_Oficjalnie--Samir-Nasri-pilkarzem-Arsenalu-.shtml
No nie wierzę.... Przeczytajcie pierwszy koment od góry z tego tekstu -_-
Czy jakiś piłkarz co do nas przyszedł w tym sezonie też tak mówił??
Shea zamiast Mannone'a? Popadasz w paranoję... Koleś jeszcze nie nadaje się do gry na tym poziomie.
Yeni
Nie chodzi o sumę odstępnego bo Arsenal stać na drogich piłkarzy tylko chodzi o zarobki... Nie możemy konkurować z takimi klubami jak Juventus Real Barca City United Chelsea PSG Zenit nawet Tottenham Inter czy Roma. Nie możemy wypalić jednemu 200 tys p/w bo każdy będzie chciał podwyżki a na to zarząd nie pozwoli. Trzeba brać takich jak Cazorla. Nie chytrych na pieniądze a world class player. W tym aspekcie trzeba zaufać Wengerowi
Wolal bym Shea zobaczyc na bramce teraz niz Mannone a wy?
Afckonrad, niemcy pewnie juz maja jakies konszachty z francja, jak sie unia rozpadnie to bedzie burdel w europie, ciekawe czy rosja sprobuje to w jakis sposob wykorzystac, jesli tak to pierwsza ucierpialaby znow polska i moglaby byc 3 wojna swiatowa :-S
steve , za 50mln jest potencjal. Pytanie czy lepiej kupic kilku niezlych czy jednego prze****a jak falcao. On moglby postawic na nogi caly zespol.
Isco, Muniain, Nacho Monreal, Juanfran, Benat, Jesus Navas, Adrian Lopez, Negredo, Llorente...którego tu wybrać oto jest pytanie???
marzag mysle ze moze juz tak byc w zimie. Atletico ma problemy, a nie wiem czy maladze udalo sie umorzyc swoje dlugi
Wenger jest ekonomista wiec pewnie bierze pod uwage to ze w lato moze sie obkupic w dobrych zawodnikach za mala cene jesli dobrze to rozegra :-P
z marsylii obu ayewow mozna.. ^^
ale czekam az jakis klub bd mial ciezko sytuacje finansowa jak malage. Wtedy wyciagamy isco lopeza negredo navasa i inne perelki.. Przydaloby sie chocby wypozyczyc thiago z barcy;) rosa ma juz swoje lata a tfu tfu jak nie wroci do formy to kicha.
Marzag
Hmm pomysl ze zaraz to sie stanie z Hiszpania czy Wlochami, UE sie na bank rozleci bo takie kraje jak Niemcy czy Francja nie beda mialy zamiaru wspierac tego w nieskonczonosc...
Belzebub666
Nie przesadzaj... W jakim ty świecie żyjesz. 600 euro to teraz nie są duże pieniądze. Jak ktoś chce pracować i ma jakąś wiedze i umiejętności to sobie poradzi. Życie jest drogie nawet bardzo ale jak się chce to można. Przeliczając na Euro to zarabiam ok 1000 plus kilka sporych bonusów rocznie i pracuje po 40 h tygodniowo plus kilka niedogodności ale bez tragedii
Co do Hiszpanii to ta liga nigdy nie zbankrutuje. Tam gdzie piłkarze dużo zarabiają tam też dużo odprowadzają podatków prawa do transmisji są drogie kibiców nie zabraknie chociażby Chińczycy którzy chodzą na mecze do tego reklamy reklamy i jeszcze raz reklamy. To wszystko nakręca gospodarkę Hiszpanii. Może Real i Barcelona pójdą po rozum do głowy i nie będą szastać pieniędzmi na lewo i prawo ale nie przestaną sprowadzać gwiazd. Pierwszą oznaką liczenia każdego grosza był zakup Modrica za duże pieniądze ale prawie 2 miesięczne negocjacje chęć sprzedaży Kaki i któregoś ze snajperów żeby ewentualnie pozyskać innego oby Falcao bo jak wzmocni Chelsea lub City to mamy pozamiatane. Sam osobiście widział bym Higuaina lub Benzeme u nas jako typową 9
Grecy to zwykłe nieroby, którym w głowach tylko imprezy itp....Są nauczeni nic nie robić, praktycznie ich kraj w dużej skali żyje z turystyki.
Belzebub, greccy obywatele w kryzysie i tak lepiej zarabiaja od polakow, a polacy wraz z reszta europy byli zmuszeni doplacac do nich, wrukwiajace :-P
I bardzo dobrze, jak się żyje na kredyt to tak się kończy, do czego to podobne, że socjalne w Grecji to ok 600 euro :O, ja *******e tyle to się robi w Polsce jak się zaiwania na 3 zmiany i się do domu wraca w nocy :)
Hiszpania lada moment stanie sie druga grecja, pilkarze byc moze zaczna stamtad uciekac. Btw unia europejska sie chyba niedługo rozsypie
Taa Sevilla dała ciała, a Nantes strzeli zaraz 2 brame, bo koles z Dijon czerwo;/
Juve fan
Spodobal mi sie ostatni komentarz uzytkownika.
Sevilla-Mallorca 4 min 3 bramki i mój typ poszedł w dup...
Miałem 2:1 dla Sevilla. Pewnie wygra ale 4 pkt już nie będzie. Jest szansa na komplet w meczu Nantes
Ja też miałem 2-0 dla Legii i jak zwykle zabrakło kilku minut... W weekend miałem Widzew 1-1 i strzelili karnego w 92 min i to piłka fartownie wpadła po rękach bramkarza. Takich typów że myliłem się o 1 bramkę lub brakowało 5 lub mnie minut to już mam ze 25 a tak odległe miejsce 1150 czy coś tam takiego