Być zmiennym jak Robin van Persie
09.08.2012, 18:37, Robert Woziński 141 komentarzy
„Nie mam zamiaru nigdzie odchodzić. Arsenal to dla mnie najlepsze miejsce do rozwoju piłkarskich umiejętności i kariery. Najważniejsze dla mnie jest to, że to właśnie z Arsenalem chcę zdobywać trofea. Nic innego mnie nie interesuje. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że mógłbym odnosić sukcesy w wielu zespołach i w wielu ligach, ale dla mnie liczy się tylko koszulka Arsenalu. Nie jestem pewien, czy jakikolwiek wygrany puchar z innym zespołem miałby taką samą wartość, jak ten wygrany w Arsenalu” - to oczywiście słowa nikogo innego jak wspomnianego w tytule Robina van Persiego. Piłkarza, który w sezonie 2011/2012 był ostoją Kanonierów. Zawodnika, który doskonale wiedział jak zmotywować swoich kolegów do walki. Osoby, która ponad wszystko ceniła sobie przywiązanie do barw klubowych oraz wiarę w drugiego człowieka. Jak się okazało – do czasu…
Do, jak to kilka tygodni temu doniosły nam wszystkim media, niezbyt długiego czasu. Około pięć miesięcy po udzieleniu powyższego wywiadu, ten sam piłkarz wypiera się swoich słów wystosowując deklaracje pt. „Chcę zdobywać trofea, a co za tym idzie - nie chcę grać już więcej dla Arsenalu” oraz „Nie przedłużę kontraktu z Kanonierami”. Skrupulatnie szukałem powodów, dla których ta nagła zmiana zdania mogłaby mieć miejsce. Z ręką na sercu – nie znalazłem żadnego. Z klubu przecież nie odeszli żadni czołowi zawodnicy, jak to zwykło mieć miejsce w latach wcześniejszych. Ba – do drużyny z Emirates Stadium dołączyli piłkarze światowego formatu (Giroud, Podolski, Cazorla), co powinno dać Holendrowi jeszcze bardziej podstawne nadzieje na wreszcie będące w zasięgu trofeum. Być może coś mi umknęło, być może czegoś nie zauważyłem. Pomóżcie mi proszę, zasugerujcie odpowiedź na pytanie „Dlaczego Robin odchodzi w momencie, w którym wydawało się, że wszystko nabiera kolorytu?”. Ja tymczasem odetchnę i jeszcze raz przeanalizuję wszystko od początku. Od samego początku.
Robin van Persie przyszedł na świat 6. sierpnia, 1983 roku. Mimo panującego od zawsze w domu zapachu dłuta i pędzla, poszedł zaledwie częściowo w ślady swoich rodziców. Dlaczego częściowo? Ponieważ nie został „artystą” w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Został wybitnym sportowcem, który niejednokrotnie swym strzeleckim kunsztem „rzeźbił” piłkarską doskonałość, czy też swą postawą na boisku niemal zawsze „malował” futbolową perfekcję. A w jego wykonaniu była to niekiedy sztuka porównywalna z arcydziełami Gustava Klimta.
Swą piłkarską karierę rozpoczął w Excelsiorze, w którym jednak z powodu wybuchowego temperamentu nie zagrzał zbyt długo miejsca. Stąd też, rok później, przeniósł się do Feyenoordu Rotterdam. Młodziutki Holender zachwycał swoją piłkarską formą na boisku, jednakże często zwracano mu uwagę na jego nadmiernie agresywny styl walki, co przekładało się na częstą wymianę zdań (oraz ciosów) z innymi zawodnikami. Bert van Marwijk przez trzy lata próbował utemperować zapędy Robina, jednak zupełnie bezskutecznie. Sam popadł z nim w wielki konflikt, przez co wystawił go na listę transferową. Ogromny potencjał w 21-letnim wtedy van Persiem zauważył jeden z najlepszych szkoleniowców świata – Arsene Wenger. Tym samym, dokładnie w 2004 roku, napastnik zmienił otoczenie z holenderskiego Feijenoord Stadion na angielskie Highbury. Wraz z przyjściem do Arsenalu, wszystkie agresywne cechy, którymi Robin wręcz emanował na boiskach Eredivisie zniknęły, niczym różdżką odjął. W ich miejsce pojawiły się natomiast wyrafinowanie, opanowanie i kanonierska duma. Skąd ta nagła zmiana? Odpowiedź jest prosta – Le Professeur. Menedżer Kanonierów, jak sam często Holender w wywiadach podkreślał, stał się dla niego drugim ojcem. „Nauczył mnie jak się zachowywać zarówno na boisku, jak i poza nim. Nauczył mnie, jak żyć. ” – mawiał o francuzie Robin. Historia rodem z filmu romantycznego. Wszystko jednak wskazuje na to, że tym razem nie będzie happy endu.
Wracając jednak do momentu, w którym Holender dołączył do Arsenalu – nie oszukujmy się – nie było łatwo. Głównie z powodu niekończących się kontuzji, z którymi zmagał się były zawodnik Feyenoordu. Fatum ciążące nad Robinem było wyjątkowo zdeterminowane, by zawodnik świeżo wyleczony z urazu, niczym bumerang powracał do klubowego szpitala. W momencie, w którym wydawało się, że zawodnik będzie jednym z kół napędowych londyńskich armat – doznał złamania kości śródstopia. Po otrząśnięciu się z tej kontuzji przyszedł czas na nieustający ból kolana. Na tych nieprzyjemnościach poprzestanę, jednakże musicie mi uwierzyć na słowo – niefart prześladował Holendra wręcz nieustannie. Zarząd, dziennikarze, kibice czy też ludzie zupełnie bezstronni – wszyscy zgodnie prosili Arsene’a Wengera, by ten sprzedał zawodnika, który zdecydowanie więcej czasu spędza wykonując kolejne zdjęcie rentgenowskie, aniżeli na boisku. Francuz pozostał nieugięty i za każdym razem, kiedy ktoś wspominał mu o transferze van Persiego, odpowiadał: „Nie sprzedam go. To gracz kompletny, którego możliwości będziecie mogli podziwiać już nie długo. Zobaczycie jeszcze, że Robin będzie jednym z najlepszych napastników na świecie. Zaufajcie mi i uwierzcie w niego, tak jak i ja to zrobiłem”. Nie trzeba było w zasadzie jakoś wyjątkowo długo czekać, by stwierdzić, że menedżer Kanonierów faktycznie się nie mylił. Sezony 2010/2011 oraz 2011/2012 były najlepszymi w karierze Holendra. Najdobitniej moje słowa oddadzą liczby, a więc „patrzcie i czytajcie
z tego wszyscy”.
Sezon 2010/2011 – 2. miejsce w tabeli najlepszych strzelców Premier League
18 bramek w 38 spotkaniach (0,47 bramki/mecz);
Sezon 2011/2012 – 1. miejsce w tabeli najlepszych strzelców Premier League
30 bramek w 38 spotkaniach (0,79 bramki/mecz).
Myślę, że po powyższych statystykach wszystko stało się jasne – Robin van Persie był w ostatnich dwóch latach ostoją Arsenalu, bez którego w szczególności ostatni sezon byłby niezwykle nieudany. Holender był niepodważalnie największą gwiazdą Kanonierów. Był zawodnikiem, od którego rozpoczynało się ustalanie składu. Był człowiekiem, od którego wszyscy zawodnicy otrzymywali wodospad motywujących słów.
Po nieco szczęśliwym zakończeniu sezonu okazało się dodatkowo, że szeregi drużyny z Ashburton Grove zasilą fenomenalne indywidualności w postaci Podolskiego oraz Girouda. Niech pierwszy rzuci kamień ten, który nie cieszył się jak dziecko na samą myśl napadu Kanonierów w postaci „Podolski – van Persie – Giroud”. Wszystkie wyspiarskie media aż huczały od niespotykanej wcześniej aktywności Wengera na rynku transferowym i już wtedy przepowiadały, że to jeszcze nie koniec nowych twarzy w Arsenalu. Jak się kilka tygodni później okazało, po zakontraktowaniu Cazorli, przepowiedziały lepiej niż nasz rodzimy wróżbita Maciej. Chyba wiecie o czym ja mówię.
Niestety - ten sielankowy, przepełniony dobrymi wiadomościami nastrój, został zniszczony niczym domek z kart deklaracją punktu drużyny, od której nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Tego lata, z trykotem Arsenalu chce pożegnać się RvP, czyli nasz doskonały sybstytut Batmana. Ten sam Holender, który niecałe pół roku wcześniej mydlił nam oczy o nieskończonej miłości do londyńskiego klubu. Dokładnie ten sam piłkarz, który spędził pół swojego życia w stołach operacyjnych, zamiast na boisku. Właśnie ten sam zawodnik, w którego najprawdopodobniej nie uwierzyłby nikt, a w którego uwierzył Arsene Wenger.
Ciężko zrozumieć mi decyzję 29-latka chcącego przecież jeszcze całkiem niedawno wznosić trofea w górę jedynie w trykocie Kanonierów. Niezwykle trudno, wręcz bezproduktywnie wychodzi mi analiza toku myślenia człowieka, który 20 lat temu chwalił się wszystkim możliwym pokojem, który w całości przyozdobiony był w plakaty dotyczące jego ulubionego klubu piłkarskiego – Arsenalu.
Czym zatem kierować musi się Holender, który spełniwszy swoje marzenia, nagle odrzuca wszystko na bok? Dla mnie odpowiedź jest jedna i niestety niezwykle w dzisiejszych czasach oczywista – pieniędzmi. Prowadzący racjonalną politykę finansową londyński Arsenal nie jest w stanie zaoferować Robinowi żądanych 7 milionów euro za sezon. Sprawa niesamowicie przykra, ale bez większej rozpaczy pożegnam piłkarza, który kieruje się wyłącznie zarobkami. My, wierni kibice Arsenalu Londyn, przeżyliśmy odejścia wielu filarów naszej drużyny. Skupiając się tylko na ostatnich latach – przeżyliśmy odejście Henry’ego, Piresa czy Hleba. Daliśmy sobie radę po stracie Kolo Touré, Gaela Clichy’ego, Cesca Fabregasa czy też Samira Nasriego. Wiedz zatem, że dzielnie zniesiemy i Twój rozwód z Emirates Stadium, Robinie. Przeżyjemy i będziemy się mieli dobrze. Bo my zawsze mamy się dobrze. A wszystko to za sprawą nieskończonej miłości do klubu, którą, wydawało nam się, dzielimy z Tobą. Jak się niestety w ostatnich tygodniach okazuje – bardzo błędnie nam się wydawało.
źrodło: www.robert.wozinski.plDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
THenry, Fabregas i wielu, wielu innych też tak mówili....
szczerze, kto by chciał żeby RvP nagle znów zmienił zdanie i zechciał pozostać w Arsenalu? Ja niestety nie... po co nam zawodnik, który w zasadzie wypiął się na Arsenal? Teraz to ja już nie wiem, czy w ogóle w Arsenalu, jest 100% Kanonier... obawiam się, że nawet w niedalekiej przyszłości, Vermaelen (który tak zapewnia że zakończy karierę w Arsenalu) zdecyduje się na zmiane otoczenia...
co do artykułu, przyjemnie się czytało i niestety dużo w nim prawdy...
„patrzcie i czytajcie z tego wszyscy” - :D
Szkodaaa ,że odejdzie :/.
Są trzy wyjścia:
a) Robin odejdzie
b) Robin zostanie, ale tylko na ten sezon żeby potem odejść za darmo
c) Robin zostanie i podpiszę nowy kontrakt.
Dla mnie najprawdopodobniejszą opcją jest a i b, choć jak brzmi tytuł "być zmiennym jak RvP" mówi wszystko, więc co nas czeka nie wie chyba nikt.
Są trzy wyjścia:
a) Robin odejdzie
b) Robin zostanie, ale tylko na ten sezon żeby potem odejść za darmo
c) Robin zostanie i podpiszę nowy kontrakt.
Dla mnie najprawdopodobniejszą opcją jest a i b, choć jak brzmi tytuł "być zmiennym jak RvP" mówi wszystko, więc co nas czeka nie wie chyba nikt.
Robin musi zostać! Może okaże się, że te wszystkie artykuły są pozbawione celu!
Ogólnie tekst jest bardzo subiektywny. Robin podjął decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu, gdy Arsenal zakontraktował Podolskiego, nie całą trójkę nowych nabytków, natomiast tekst mówi co innego.
Być może van Persie zmienił teraz zdanie (tli się nadzieja...) i po wzmocnieniach zostanie, a może po prostu zmęczyła go gra w Arsenalu, woli grać z zawodnikami klasy światowej, lub też chce lepszego kontraktu...
Odpowiedz na pytanie jest proste £5mln. ManU wie ze moze wyrwac Robina za pol darmo (10 baniek) i te pieniadze ktore inaczej wydaliby na transfer rzedu 35mln moga wydac na podwyzszenie pensji Robinowi. Podobno oferuja mu £220 tys tygodniowo czyli jakies 5mln rocznie wiecej niz my mu oferujemy (130tys). To jest na polskie 25mln zl czyli w kontrakcie na 4 lata 100mln zl. Kto z nas odrzucilby oferte 100mln zl? Rece do gory. Nie oszukujmy sie nikt przy zdrowych zmyslach nie przejdzie obojetnie obok takiej kwoty. Gadanie Robina ze szuka medali i chce zdobywac trofea to bzdura. ManU nie zdobylo nic w zeszlym sezonie i w tym tez nic nie zdobedzie. Potencjalne transfery przechodza im kolo nosa bo ich po prostu nie stac na nie. Ja rzycze Robinowi szczescia ale niech nitk nie mowi ze to nie jest transfer dla wiekszej kasy w kieszeni
barca.com może dla Ciebie jest, ale podałem przykłady , okej cazorla to wielki transfer i duż wzmocnienie z tym sie zgadzam, ale myślałem że ma kogoś mocniejszego na myśli, tylko nie piszcie tu teraz że o ronaldo,messi czy o czymś takim myśle, nie ale te dwa łebki są przyszłościowi, przecież za dwa,trzy lata będzie potrzeba takich skrzydłowych, a wg neymar jak narazie nie jest nic wart, niech pogra w Europie, bo Brazylii to denilson dobrze gra
Robin zdał sobie sprawę z tego, że w minionym sezonie wyciągnął 100% ze swoich umiejętności i że drugi tak dobry sezon (rok?) już mu się nie przytrafi, a korzystając z tego, że postronni obserwatorzy i kibice jeszcze nie wiedzą o tym, że Robin słabnie, postanowił wykorzystać swój ostatni moment chwały do rozdawania kart. Mało tego, może odczuł konkurencję na szpicy, co sprawiło, że czuje się zagrożony :) Teraz albo nigdy, za rok już nie będzie taki butny :) Taką hipotezę zaprezentowałem własnie :)
Podniecajmy się transferami Wengera, ale nie zapominajmy o tym co napisał Topek. Francuz standardowo od kilku lat na pewne mankamenty przymyka oko, kolejny raz na tym możemy ucierpieć.
Wyrobiłem sobie pewne zdanie o Robinie, nie będę go wypowiadał, poczekam jak sytuacja się potoczy. Chociaż domyślam się jak ta saga może się skończyć...
odp na pytanie :
Bo my, prawdziwi i zjednoczeni Kanonierzy jesteśmy wciąż wystawiani na próbę, mimo to z każdej opresji wychodziliśmy z twarzą...i zgodnie z tą tradycją nie zmieni się to nawet w przypadku utraty kolejnego z rzędu kapitana... We are The Gunners ! And We gonna bang all Premier League bitches like invincibles did !!!
@Leehu no zobaczymy jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że faktycznie albo opchniemy go zaraz albo zostanie. Chociaż wolałbym tą pierwszą opcję, nie chcę już RvP w Arsenalu. Nie podzielam Twojego zdania, co do dobrych intencji Robina związanych z tym wpisem na jego blogu i nie chcę, żeby był dalej naszym kapitanem.
@maciekbe: Ale Wenger to człowiek i też uczy się na błędach. Jego błędem było sprzedanie Francuza tak późno bo sama sprzedaż nim nie była, a przynajmniej nie wyszła nam na gorsze, jak już sprzedawać takiego zawodnika który jest filarem i kapitanem trzeba to robić przed sezonem, inaczej drużynę wybija się z rytmu. Wenger dał czas klubom na składanie ofert za Robina, powtarzam ofert a nie śmieci którymi zarząd może napalić w piecu na Emirates Stadium. ;P
@ChrisMorgan: Ty myślisz na prawdę że Wenger obudził się pewnego ranka i powiedział sobie a to ściągniemy Cazorlę. Przecież Wenger gadał z Robinem i na pewno powiedział mu że ma zamiar ściągnąć ofensywnego pomocnika światowej klasy, jeszcze może wtedy nie wiedział że to będzie Cazorla ale na pewno miał w planach sprowadzenie ofensywnego pomocnika, więc nie gadajmy tu głupot jaki to Robin jest wspaniałomyślny. Robin zachował się nieprofesjonalnie publikując taki wpis w Internecie, przecież nie jest dzieckiem i wie że takie działania automatycznie obniżają jego cenę na rynku, skoro można wpaść na twój pomysł to można też wpaść na taki że Robin zrobił to celowo bo przykładowo Arsenal powiedział że nie sprzeda van Persiego za 20 mln, a dogadał się z jakimś klubem że właśnie tylko tyle mogą za niego wyłożyć, w zamian za taki wpis Robin dostanie podwyżkę jeśli do nich przejdzie jakieś 10 tyś tygodniowo. I co to też MOŻE być prawda tak samo jak wiele innych teorii na temat tego wpisu. Ja jednak wierzę że szczerze chciał podziękować kibicom i poinformować ich dlaczego podjął taką a nie inną decyzje.
@Kanonier Nasri też zagrał w ubiegłym sezonie w meczu z Liverpoolem ;P
Ale *******enie...
Robin to nasz kapitan i nadal jest z nami. Czas upływa, za chwilę zaczyna się sezon Premier League i zostanie.
PS Te słowa Robin mówił w połowie sezonu 2010/2011 gdy wrócił po kontuzji i strzelił hat-tricka z Wigan, więc już trochę czasu minęło.
@Blizniak96: Jeśli Cuenke lub Tello uważasz za zawodników lepszych od Cazorli to lepiej idź do swoich ziomków z barca.com. Cuenka i Tello to są bardzo utalentowani gracze ale oni nie dadzą nam pucharów przynajmniej jeszcze nie teraz a jak teraz ich ściągniemy to kiedy będą mogli dać nam jakieś puchary wrócą do swojego "ukochanego" klubu w którym się wychowali. Dlatego Santi to wielki hit jeden z lepszych zawodników jacy zawitali w tym sezonie do Premier League.
Co do tematu Chelsea to oni są faworytem mają bardzo dobry skład, a kierując się sparingami które gra się miesiąc przed rozpoczęciem ligi dojdziesz do wniosku że Sunderland czy jakiś inny średniak wygra EPL.
A co do Robina autor tak jak mówi Topek odnosi się strasznie krytycznie do Robina ja nie pamiętam żeby Robin pół roku temu mówił że chce zdobywać z Arsenalem trofea, owszem na pewno chciał, ale tej wypowiedzi sobie nie przypominam. Do tego wydaje mi się że może mieć racje z tym zmęczeniem Robina Arsenalem, spójrzmy na to tak akutat ma tu ciekawostkę o tym że Robin dołączył do "Klubu 100" w meczu z Boltonem do tego podczas tego sezonu został królem strzelców PL i najlepszym zawodnikiem tego zespołu może uważa że to jest max co może w tym zespole osiągnąć, oczywiście piłka nożna jest sportem zespołowym, ale Robinowi przeszło pewnie przez myśl że drugi taki sezon jak ten już mu się nie powtórzy i jeśli teraz nie zdobył żadnego pucharu to z taką polityką klubową już go w tym klubie nie zdobędzie a chłopak ma 28 lat pogra jeszcze jakieś 4-5 lat na najwyższym poziomie i koniec. Ale to są tylko moje domysły w każdym razie uszanowałbym jakby tak to powiedział i nie poszedł nigdzie dla kasy tam gdzie więcej tylko tam gdzie ma szansę coś wygrać.
Świetny artykuł, ale proszę was, nie skreślajcie go. Może on zadeklarował chęć odejścia z Arsenalu tylko po to, żeby Wenger wziął sobie to do serca i kupił właśnie Cazorlę. Może właśnie w taki sposób okazał swoją miłość do klubu, a wcale nie zamierza z niego odjeść. Jeszcze tego nie wiemy, dlatego poczekajcie z sądami.
@afckonrad gdyby Robin doznał kontuzji to papcio wystawiałby Chamakha, który nie dochodziłby w ten sam sposób do sytuacji podbramkowych. Umiejętność znalezienia się w dobrym miejscu w polu karnym Holendra jest niesamowita, jeden z jego największych atutów. Nie jest to natomiast atut Marokańczyka. A gdyby jakimś cudem Chamakh znalazł w swoich spodenkach jaja, żeby znaleźć się pod grą to i tak jego skuteczność...w sumie trudno mi się na ten temat wypowiedzieć, dawno nie widziałem go, żeby chociaż oddawał strzał na bramkę. Powiesz, że są też inni napastnicy, ale znając papcia to raczej nikogo innego by nie ściągnął, a Parkiem na szpicy też by zbyt wiele nie ugrał.
Cały czas zmierzam do tego, że nasz ostatni sezon nie był sezonem pechowym, a z racji dyspozycji RvP był sezonem fartownym, bo bez niego byśmy się osrali. Robin był, ale na puchary i tak nie starczyło. Teraz może być tylko trochę lepiej, ale nie starczy IMO na EPL. Mam oczywiście ogromną nadzieję, że się mylę i będziesz mógł mi to za jakiś czas wytknąć ;)
maciekbe
Poza tym o jakim ty farcie mowisz stracilismy Wilsherea, na caly sezon , Diaby to samo, Sagna dwa razy sie polamal, nie mowie juz o czestych urazach Rosy chociazby, wiec o jakim tu szczeciu mozna w ogole mowic
maciekbe
Nie wydaje mi sie , owszem RvP byl kapitalny ale ktos mu te sytuacje musial wykreowac , co sam bral pilke i dryblowal 5 przeciwnkow? Strzelal bramki z 60 m? Nie dostawal swietne podania ,, owszem to rowniez dzieki jego genialnemu odejsciu od obroncy ale podaniu rowniez dostawal swietne, poza tym RvP byl naszym jedynym napastnikiem wiec kto mial strzelac te gole pytam sie? Jak w kazdym meczu RvP byl najbardziej wysunietym pilkarzem , poza tym tez stuprocentowej skutecznosci nie mial marnowal tez sytuacje zatem nie robmy z niego Boga
@afc szanse mamy jak każdy zespół? nygga please. Dziury mamy spore, a rok temu mieliśmy nie pecha tylko sporego farta, że a) Robin był w życiowej formie i b) Robin nie był kontuzjowany. Bez niego bylibyśmy w czarnej dupie.
maciekbe
Szanse na mistrzostwo ma kazdy, potencjalem mozemy sie rownac z kazda druzyna, z tym ze chociazby w zeszlym sezonie nie mielismy szerokej lawki w tym momecnie takowa mamy, a to moze naprawde duzo zmienic, kwestia psychiki i zlapania dobrej passy podczas sezonu i tyle, w zeszlym sezonie po bodaj 5 kolejkach mielismy juz 10 pkt do City, a skonczylo sie na 19 zatem to 9 pkt, czy to tak wiele, tego czy ten zespol stac na mistrzostwo dowiemy sie dopiero po zakonczeniu sezonu, owszem faworytem nie jestesmy ale szanse mamy jak kazdy zespol
a już myslalem ze Robin zadeklarował się ze jednak zostaje
@topek ciężko się z Tobą nie zgodzić. Podzielam Twoje zdanie i uważam, że nie mamy szans w tym sezonie, nawet z RvP w składzie, na wygranie Premier League. Inne pucharki mam nadzieję wpadną, ale nie EPL. Robin nie może po raz kolejny liczyć, że MOŻE tym razem się uda, jest już dla niego za późno na takie gdybanko.
przezylismy odejscie wszystkich wymienionych graczy , przezyjemy tez odejscie RvP. Nie ma pilkarza wiekszego niz klub i basta! niemniej nie sposob nie zauwazyc ze trofea przestaly sie pojawiac na klubowych polkach od czasu kiedy ten exodus gwiazd sie zaczal. Nie tedy droga drogi zarzadzie ale widac w tym okienku ze cos drgnelo choc podobno jedna jaskolka wiosny nie czyni
@mitmichael
raczej nie... eurosport sie musial machnąć.. o ile dobrze pamietam to tylko 120tys tyg ;p
Ja tam uważam, że poza pieniędzmi jednak są inne powody - te sportowe. Oczywiście gotówka jest ważna od początku, ale Robin dla mnie zmęczył się Arsenalem. Zmęczył się naszą polityką i chce nowych wyzwań.
Autor trochę patrzy przez różowe okulary, bo odejmując Robina, nie jesteśmy klarownym kandydatem do mistrzostwa. Braki ciągle są, a ton wypowiedzi jest gdzieniegdzie taki, jakbyśmy przed chwilą wznosili puchary. Natomiast jeśli chodzi o same transfery - są dobre, ale też patrzmy szerzej. Grimandi przyznał, że Giroud jest zabezpieczeniem na odejście naszego kapitana. Można sądzić, że gdyby Robin miał więcej kontraktu, to Francuza byśmy nie zobaczyli. Poza tym, jest on sporą zagadką, a nie graczem światowego formatu. Podolski również musi wiele udowodnić. Cazorla natomiast jest tak naprawdę załataniem dziury.... z zeszłego okienka. Wenger ma manię zostawiania braków, jeśli nie znajdzie okazji. Na ofensywnego pomocnika znalazł dopiero teraz, a na przykład dziura w postaci boków obrony leży sobie dalej. Nasza polityka jakoś diametralnie się nie zmieniła (a co stara się sugerować autor). Główną różnicą jest wczesne zabezpieczenie przed odejściem Robina. No właśnie...ale czy to Holendra interesuje...? Moim zdaniem głównym błędem wielu komentujących jest to, że patrzą na to co się dzieje teraz, a van Persie głównie żyje ośmioma sezonami...w tył - tymi bezowocnymi, chociaż kadry mieliśmy i mocniejsze niż teraz. To dla niego ostatni dzwonek i choć jestem rozczarowany jego postawą, to uważam, że poza pieniędzmi (powtarzam od początku że są ważne) chce czegoś innego sportowo.
panowie pomożecie? rozglądam się za jakąs fajną piłką do siatkówki. moją uwagę przykuła piłka Mikasy MVA 370polecacie? nie mam żadnych wymagan, byle się fajnie grało.
O kurde a to jest cos nowego w swietle informacji o Robinie w MU.
eurosport.pl/pilka-nozna/premier-league/2012-2013/van-persie-nie-zarobi_sto3381754/story.shtml
Natomiast kilka godzin temu brytyjskie bulwarówki poinformowały o tygodniówce, jaką bramkostrzelny napastnik miałby otrzymywać na Old Trafford. Kwota jest identyczna do tej... proponowanej przez Arsenal. 220 tysięcy funtów tygodniowo - to wszystko, na co obecnie stać United. Sir Alex Ferguson nie może zaoferować Van Persiemu więcej od Wayne'a Rooneya.
Ciekawe czy na prawde tyle jestesmy w stanie Robinowi zaoferowac (tyle samo co dawalby mu Ferguson). Zawsze to nowe spojrzenie na sytuacje
dobrze by było jak by przeszedł do Mu albo City będzie lepiej mi smakować smak porażek jego z AFC coś czuję, że w tym sezonie Arsenal zagarnie coś większego do tego sezonu się dobrze przygotują i gdy by nie początek sezonu kto wie co by było później
Chyba nikt nie zrozumie, czym tak na prawdę kieruje się van Persie. Większość sądzi, że są to pieniądze i chyba mają rację. Bardzo lubiłem Robina, chyba jak każdy tutaj. Niestety stracił moje zaufanie. Wiem, że to dla niego pewnie i tak nie znaczy, ale był dla mnie i dla wielu z Was piłkarskim wzorem. Niestety nie tak to miało wyglądać, ale damy sobie radę!
C'mon Arsenal!
Czytalem ze arsenal proponuje RvP 220 tys. funtow, lecz to informacja podan przez angielskie brukowce wiec nie ma sie czym podniecac chyba. :(
@Thierry77
Tak, w minionym sezonie Arsenal był oczko wyżej. Ale nadal za Manchesterami, które okazały się bezkonkurencyjne. Arsenal się wzmocnił, ale nie idealizuj tych transferów, bo już pisałem w pierwszym poście, że jedynie, na wiekszą uwagę zasługuje Cazorla, bo Podolsk i Giroud, mają wiele do udowodnienia.
City wzmacniać się nie musi, a jedynie zgrać, prawie na każdej pozycji mają po dwóch bardzo dobrych graczy.
United moze wam podkupić Van Persiego, doszedł do nich Kagawa, który nie jest żadnym ułomkiem. Ten zespół był już silniejszy, a nie osłabił się wogóle.
Manchestery są ponad wszystkimi, Chelsea zrobiła także dobre transfery, może źle napisałem, że są silniejsi ale równi napewno.
Arsenal, z obecnym składem, nie ma takich szans, jak City/ United. To jest moje zdanie, nie piszę by się kłócić. pozdro
@Blizniak jakiego cuenke czy tello? Na tą chwilę nawet nie dorastają do pięt Cazorli, Santi to zdecydowanie hit transferowy.
no ale czekam na ten hit gazidisa, chyba że cazorle miał na myśli, liczyłem na powrót cesca albo jakiegoś cuenke czy tello
świetny artykuł, a Robin co by teraz nie zrobił, to wiele stracił w oczach kibiców i nawet jeśli nie odejdzie z klubu, to niesmak po jego słowach pozostanie na zawsze...
poza tym Arsenal zrobił najbardziej obiecujące transfery, bo te łebki kupione przez chelsea mogą powalczyć na poważnie za 2-3 lata
chelsea faworytem WTF?? oni w sparingach cięgi dostają mimo gry w najlepszej jedenastce, z zeszły sezon, szacun za lige mistrzów bo dzięki nim kurczaki będą w LE ale poza tym lipa, transferów żaadnych rewelacyjnych nie robią, poza hazardem.
A co do Rvp ta jego gadka jest tylko po to żęby kasy dostać więcej, nie oszukujmy sie on ma 29 lat, i rok do końca kontraktu , dołóżcie poprzednie sezony, całe w szpitalu, a on myślał że jak Arsenal kasy mu nie da to sie o niego będzie pół europy zabijać, a jego nawet PSG czy anża nie chce, PSG wolało wyłożyć dwa razy tyle co by wydali na Rvp to wydać na Ibre, pokazali mu miejsce w szeregu i tyle, a poza tym w styczniu napewno nikt go nie kupi, a teraz nikt nie da za niego 20 pare milionów funtów, niech lepiej przeprosi i z podkulonym ogonem wdzięczny wróci. Bo nigdzie nie będzie tak ważny jak w AFC, bo u nas gra jest podłożona pod niego, a on w innym systemie nie umie grać, holandia grała bardzo podobnym jak AFC a RvP nic nie pokazał
Luque10
Z tą konkurencją to przesadzasz. Ja tam szału nie widzę u innych, Chelsea kupiła więcej od nas, A Manchestery ???
Jedynie Kagawa do Utd, a City to myśli jak się pozbyć graczy, którzy nie grają w "11", a zarabiają krocie. Ileż to ludzi skreślało Arsenal po stratach filarów i nigdy nie mieliśmy gorszego miejsca niż z nimi, ba w minionym sezonie nawet o jedno wyżej. Oceniaj skład jak zobaczysz go w akcji, bo w ciemno to się śpi, a nie sugeruje :]
kilka miesięcy temu kłóciłem się z kimś, że RvP nie zasługuje na opaskę, bo zwleka z przedłużeniem kontraktu. powiedział mi że jak nie będzie chciał go przedłużyc to mnie przeprosi, i przyzna mi rację. czekam :))
KondzioElite, zawsze można zamknąć mordy krytyką dobrze grając, a Chelsea jest uważana za faworyta z tego względu że Arsenal dawniej sięgał po mistrzostwo.
tidzejjj, po meczu z Birmingham Robin znow mial kontuzje bodajze po tym strzelonym golu gdy jego kolano uderzylo o jakiegos zawodnika ;p
Tak swoją drogą nie rozumiem jednego. Okej, City i United są od nas minimalnie lepsi, ale dlaczego ku*wa Chelsea jest uważana za faworyta do mistrzostwa, a my nie? Chelsea w poprzednim sezonie skończyła na miejscu 6, my na 3. Lepsze transfery? Kiedy? Hazard, Marin, Oscar nie są dużo lepsi od Girouda, Poldiego i Cazorli. Jeśli większość uważa, że CFC ma szanse na mistrzostwo, to niech przyzna, że i my je mamy. Dodatkowo za nami przemawia lepszy trener.
Właściwie to nie w 38 meczach a 'po 38 kolejkach'. W sezonie 2010/2011 Robin doznał urazu w sierpniowym meczu z Blackburn a wrócił dopiero na Birmingham w styczniu. Czyli nie rozegrał wszystkich 38 ligowych spotkań.
Chapeau bas!
@Pinguite
Nie mam na celu Ciebie przekonywać, myślałem, że po prostu piszesz na moje "mądrości " ;)
Arsenal, jak inne drużyny, obserwuję dość długo, staram się być na bieżąco.
Podchodzę jednak do tego inaczej, bo trzeba ocenić na chłodno, siły czołowych ekip PL, a wymienione przeze mnie ekipy, na papierze ( bo sezon zweryfikuje wszystko) są mocniejsze. Z tego względu rozumiem Robina.
Co do tego, że leci na kasę, mozliwe, pokaze to jeśli odejdzie do United/ City, ale nie oszukujmy się, tam też będzie miał większe możliwości, by bić się o trofea.
Też myślę, że chodzi o kasę, bo gdyby tylko o trofea, a nie pieniądze, to wybrałby team z poza PL, szanując tym samym kibiców.
Ach, uwielbiam takie felietony
w tym sie z tobą zgodzę - zmiennicy są słabi ale pierwsza 5 od tyłu jest mocna