Debiutancki gol Trossarda, Arsenal tylko remisuje z Brentfordem
11.02.2023, 16:54, Dawid Wieczorek
1808 komentarzy
Arsenal w ostatnim czasie złapał lekką zadyszkę, co było widać również dzisiejszego popołudnia. Mimo poprawy gry w drugiej części gry i otwarciu wyniku meczu po debiutanckim trafieniu Leonardo Trossarda, goście zdołali odrobić straty i spotkanie ostatecznie zakończyło się 1:1. Miejmy jednak nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy i Kanonierzy dadzą z siebie wszystko w niezwykle istotnym meczu z Manchesterem City w środku tygodnia.
Oto składy, jakie desygnowali do gry obaj trenerzy:
Arsenal: Ramsdale - White, Saliba, Gabriel, Zinczenko - Partey, Xhaka, Odegaard - Saka, Nketiah, Martinelli.
Ławka rezerwowych: Turner, Tomiyasu, Tierney, Holding, Kiwior, Jorginho, Vieira, Trossard, Cozier-Duberry
Brentford: Raya - Roerslev, Ajer, Pinnock, Mee, Henry - Norgaard, Jensen, Janelt - Mbeumo, Toney.
Ławka rezerwowych: Cox, Hickey, Schade, Dasilva, Wissa, Zanka, Lewis-Potter, Damsgaard, Baptiste.
Pierwsza połowa gry była dość słaba w wykonaniu Kanonierów, którzy stworzyli sobie raptem jedną sytuację do zdobycia bramki, a bliżej do otwarcia wyniku było piłkarzom Pszczół, kiedy to Ivan Toney po jednej z dwójkowych akcji z Mbeumo trafił w poprzeczkę.
Mikel Arteta w przerwie odmienił postawę swoich zawodników, a ci wyszli z bardzo ofensywnym nastawieniem na drugą połowę. Defensywa Brentfordu była jednak świetnie zorganizowana. Dopiero w 66. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Leonardo Trossard zdołał zniknąć z radaru obrońców i będąc zupełnie niekryty w polu karnym wykorzystał genialne podanie od Bukayo Saki.
Radość kibiców The Gunners nie trwała jednak długo, gdyż już w 74. minucie miało miejsce ogromne zamieszanie w polu karnym i po kilku wygranych pojedynkach główkowych przez gości, piłka ostatecznie trafiła do niepilnowanego Ivana Toneya, który zdobył swoją 14. bramkę w tym sezonie.
Arsenal próbował jeszcze do samego końca wyrwać zwycięstwo, lecz nie udało się powtórzyć historii z meczu z Manchesterem United i tym samym Arsenal traci kolejne punkty w lidze. Miejmy jednak nadzieję, że w środę podopieczni Mikela Artety wyjdą zmotywowani jak nigdy dotąd w tym sezonie.
źrodło: własne
9 godzin temu 10 komentarzy

03.09.2025, 23:30 8 komentarzy

03.09.2025, 08:41 19 komentarzy

03.09.2025, 08:39 8 komentarzy

03.09.2025, 08:38 5 komentarzy

02.09.2025, 07:46 7 komentarzy

02.09.2025, 07:43 15 komentarzy

02.09.2025, 07:39 2 komentarzy

02.09.2025, 07:32 1 komentarzy

02.09.2025, 07:31 4 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
-
Okiem kibica #1: 15-letni fenomen
- 17.08.2025 7 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Taki mur że Martinelli ze swoją szybkością i słabszą formą za dużo nie zdziała.
Leandro się przyda bo widać że technika sprawia im problemy, np kiedy Odegaard schodzi do boku. Tutaj trzeba się przebić, bieganie za dużo nie da, bardziej klepka lub indywidualna akcja
Viaplay jest piękne, najlepsze co mogło się przytrafić!
Bida troszke,jak na razie.
Oby po przerwie maszyna ruszyła...
Oby z takim nastawieniem, jak w końcówce pierwszej połowy i druga połowa nasza. Coś wpadnie
Ale to viaplay to żenada. Nie wspominam już nawet o tym, że to 720p na 55calach wygląda biednie, to podczas każdego meczu PL muszę kilkukrotnie odświeżać i resetowac transmisję. Canal+ wróć!
drugi napadzior by się przydał jakiś rosły, na którego można by z takimi przeciwnikami grać wysokie piłki
Jedziemy z nimi!
.