Din-Don, kto tam?

21.01.2009, 10:50, Przemysław Szews 55 komentarzy

Tym jakże ambitnym tytułem witam się po krótkiej przerwie. Przerwie, w której nic wielkiego i spektakularnego się nie działo. Nie przejęli nas ruskie, szejki, araby i inni tacy. Nikt nam z drużyny nie zdezerterował, nikt też nie wkradł się tylnym wejściem. Meczy wspominać nie będziemy, bo i po co, podsumowywać też nie ma czego (w końcu ta przerwa nie była aż taka długa, żeby nazbierać coś na podsumowania).

Obama prezydentem, Bendtner konfidentem.

Ciekawą informację opublikował jakiś czas temu The Suck, tfu, The Sun. Uśmiałem się niezmiernie – Bendtner konfidentem. Uważałem go za drewniaka, ale od razu kapuś? Kto by pomyślał, że to taki sprytny chłopak. I nawet gola w przedostatnim meczu strzelił, i tyłek nam tym samym uratował. Się rozwija. Nawiązując do tytułu, wiecie ile jaj ma prezydent USA…?

Zakręcili gaz i Arszawin wlazł?

Przejdźmy teraz do kwestii rosyjskiej. Gaz raz zakręcają, raz odkręcają i tak w przysłowiowe-kurkowe kółko. Podobną sytuację mamy z jednym takim, który ponoć z krainy wódką i gazem płynącej, ma się przeprowadzić. Nie pisałem chyba jeszcze w żadnym swoim tekście o tej sprawie, więc nie omieszkam zrobić tego teraz. Nie omieszkam namieszać tym bardziej, że jestem sceptycznie, a może raczej ostrożnie nastawiony do tego transferu. Pewnie część z Was najchętniej kopnęłaby mnie teraz w cztery litery, no bo jak to, w końcu szykuje nam się transfer i wydamy trochę pieniędzy na „gwiazdę”. A ja postawię znaki zapytania przy „trochę pieniędzy” i „gwiazdę”. Owszem, Arsz (po niemiecku tyłek…) zabłysnął tu i tam, i talentu z pewnością odmówić mu nie można. Jakim jednak ryzykantem trzeba być (a raczej ryzykantami, bo nie sam Wenger przecież podejmuje decyzje) by wydać 15 milionów funtów na rosyjską zagadkę? Piszę zagadkę, ponieważ nie przypominam sobie jakiś spektakularnych transferów z Rosji, które okazywałyby się strzałem w dziesiątkę. Czyż nie? A jak się mylę, to proszę przypomnieć mi rosyjskich zawodników, którzy zrobili spektakularne transfery zagranicą. Z drugiej strony, w dobie kiedy Manchester wydaje grubą kasę, na zawodników których nikt oprócz Fergusona i jego rodziny nie zna, a później transfery te okazują się całkiem trafione… Taki Liverpool również sporo inwestuje w zawodników-zagadki, a później czerpie z tego korzyści. Arszawin jest bardzo dużą, 27-letnią zagadką. Ja osobiście wolałbym poszukać jakiś 2, 3 tańszych i młodszych alternatyw. Choć trudno takie alternatywy w tym okienku znaleźć. Jeśli udałoby się kupić Arszawina jeszcze zimą, to muszę przyznać, że byłoby świetnie, bo to jest ten moment, gdzie potrzebujemy bardzo takiego zawodnika. Tylko, że wtedy aklimatyzacja musi być ekspresowa. Super ekspresowa. Jeśli cena 12 mln, którą podają niektóre źródła okaże się prawdziwa, to przeboleję, w końcu to 3 bańki mniej w stosunku do podawanych wcześniej 15 mln.

Kaka, Papa?

W telewizji mamy niekończącą się opowieść zwaną „Modą na sukces” - co smutne - żadna z naszych babć nie dożyje chyba końca… powątpiewam czy my tego doczekamy. Nie doczekamy chyba również końca opowieści o stworzeniu piłkarskiej potęgi z ligowego przeciętniaka. Śmieję się w głos słysząc co rusz rzucane sumy na rzekome transfery to tego, to tamtego. A sami wiemy co z tego wychodzi. Miał być Kaka, Buffon, Kryśka i spółka, póki co coś średnio z tymi gwiazdami, ale 100 baniek już poszło! Patrząc na to w tej skali to myślę sobie, że 15 za Arszawina to cena jak na wyprzedaży. Panowie Arabowie, Szejkowie i inni z turbanami. Nie lepiej sobie kupić polską ligę i bawić się na większą skalę? Albo jeszcze lepiej. Zainwestujcie w Football Manager (chociaż tam też nie jest łatwo ściągać takich zawodników do hmm... takiego klubu) lub w Fifę (tam już łatwiej, dużo łatwiej...). Chyba, że bazy danych pozmieniacie, co niestety nie jest możliwe w rzeczywistości.

Jak Oni Śpiewają

(odpalcie sobie przed lekturą tego akapitu poniższy link)

podQuad (prawym i otwórzcie w nowej karcie)

Pomyślałem sobie, jak wyglądałby refren śpiewany przez kibiców wybranych klubów Premier League :)

Manchester City (w wykonaniu Mc Szejków)

Tak bardzo chce kupić cię,

Ja odliczam każdy dolar,

Ja odliczam każdy jen…

Tak bardzo chce kupić cię,

Bo już cały świat ze mnie śmieje się…

Tottenham (w wykonaniu trenera)

Tak bardzo chce wygrać mecz,

Ja liczę każdą chwilę,

Ja liczę każdy dzień…

Tak bardzo chce wygrać mecz,

Bo niedługo znów zwolnią mnie…

Arsenal (dla Arszawina)

Tak bardzo chce dotknąć cię,

Ja liczę każdą chwilę,

Ja liczę każdy dzień,

Tak bardzo chcę dotknąć cię,

Chociaż jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się…

A Bayern śpiewał… (dla Podolskiego)

Tak bardzo chcę sprzedać cię,

Ja liczę każdą chwilę,

Ja liczę każdy dzień,

Tak bardzo chcę sprzedać cię,

Chociaż jesteś wciąż bez formy, wiem że w końcu ktoś kupi cię…

Aha, zanim zapomnę. Poszydzić trochę miałem z królewskiego Realu. Nie ma to jak wzmocnić się dwoma zawodnikami, a występować w LM może tylko jeden :) Zawsze macie jednak waszego dyrektora sportowego, który zadeklarował gotowość wejścia na boisko. Nie zapewnił jednak, czy to wejście wiązało się będzie z grą, czy tylko z uzupełnieniem zgodności statystycznej. W imieniu swoim życzę Wam i jemu, aby wszedł i zszedł o własnych siłach.

Ariwederczi, oglądaj Modę na sukces do śmierci!