Dobry plan, ale do czasu... Arsenal 0-2 Barcelona
23.02.2016, 21:51, Sebastian Czarnecki 2692 komentarzy
Arsenal miał przed sobą jasno postawiony plan: odciąć zawodników Barcelony od własnej bramki, skutecznie uniemożliwiać ich ataki, starać się możliwie jak najbardziej zmęczyć, a następnie ukłuć z kontry. Wszystko wyglądało dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Czas mijał, Barcelona wciąż nie potrafiła strzelić, ale Arsenal wciąż potrzebował chociaż jednego gola, by z korzystnym rezultatem podejść do rewanżu. I wtedy popełnił największy błąd, jaki tylko był możliwy w spotkaniu z Katalończykami... przesadnie się otworzył.
Kanonierzy po godzinie gry przystąpili do częstszych ataków. Problemem był tylko fakt, że kiedy już znaleźli się z piłką w polu karnym Barcelony, nie mieli pomysłu, jak umieścić ją w bramce. Kontratak przy bramce na 1-0 odkrył fatalne ustawienie obronne i był zabójczy. Zapał Arsenalu ostygł, goście ponownie przejęli kontrolę nad spotkaniem i wykorzystali kolejny błąd.
Arsenal miał dobry plan, który naprawdę mógł przynieść skutek - podobne rzeczy widzieliśmy w meczach z Bayernem czy Manchesterem City. Kolejny raz znać dała o sobie fatalna skuteczność, co przełożyło się końcową klęskę. Londyńczycy nie mają się jednak co załamywać, zagrali naprawdę przyzwoite zawody z prawdopodobnie najlepszą drużyną na świecie - jeżeli tylko utrzymają taką dyspozycję i będą nieco bardziej skuteczni, mogą zdobyć upragnione mistrzostwo Anglii.
Arsenal: Cech - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Ramsey, Coquelin (82. Flamini) - Chamberlain (50. Walcott), Özil, Alexis - Giroud (72. Welbeck)
Barcelona: Ter Stegen - Alves, Piqué, Mascherano, Alba - Busquets, Rakitic, Iniesta - Messi, Suárez, Neymar
Już od samego początku potwierdzało się, że to będzie to bardzo wymagający mecz dla Arsenalu, który będzie wymagał od zawodników maksymalnego skoncentrowania i trzymania się założeń taktycznych w stu procentach. Ignacio Monreal już w 6. minucie ukarany został żółtą kartką, co może być kluczowe w końcowej, zapewne jeszcze bardziej fizycznej fazie meczu.
Kanonierzy wyglądali zaskakująco dobrze i w pierwszych minutach to oni częściej zagrażali bramce Ter Stegena. Nie na tyle, by wywiązała się z tego jakaś bramka, ale wystarczająco, by zasiać odrobinę niepewności w szeregach defensywnych rywala i wywrzeć presję na obrońcach, a może nawet sprowokować do błędu. Bardzo aktywny był zwłaszcza Alexis Sanchez, z którym duże problemy miał Daniel Alves.
W 23. minucie londyńczycy przeprowadzili akcję, po której wręcz musieli wyjść na prowadzenie. Zablokowany strzał Bellerina trafił prosto pod nogi Chamberlaina, który z okolicy pola karnego oddał strzał prosto w ręce wstającego Ter Stegena. Anglik powinien był wykorzystać taką sytuację, zwłaszcza że Arsenal nie będzie miał ich w tym meczu specjalnie dużo.
Jak można było się spodziewać, była to pierwsza i jedna z nielicznych klarownych sytuacji Arsenalu. Katalończycy wybudzili się z letargu i coraz odważniej atakowali na połowie gospodarzy. Nie mogli jednak znaleźć żadnego sposobu na przedarcie się przez bardzo zawężony blok defensywny.
W 35. minucie Lionel Messi sprowokował Laurenta Koscielnego do popełnienia faulu w okolicy dwudziestego metra, co dało mu dobrą okazję do uderzenia z rzutu wolnego. Argentyńczyk prawdopodobnie liczył, że ustawiony przez Petra Čecha mur podskoczy, toteż piłka posłana po ziemi została zablokowana.
Dało to szansę na szybką kontrą dla londyńczyków. Coquelin wybił piłkę na prawą stronę do Chamberlaina, który uruchomił pełną prędkość i popędził samotnie na bramkę Barcelony. W kapitalny sposób zatrzymał go jednak Javier Mascherano.
Nie wiadomo co się stało z defensywą Arsenalu, ale w ostatniej minucie dopuścili do dwóch świetnych sytuacji Barcelony. Solowa akcja Messiego z Suarezem zakończyła się podaniem do niepilnowanego Urugwajczyka. Były napastnik Liverpoolu ograł Petra Čecha, ale w porę został zatrzymany przez Monreala, który oddalił zagrożenie.
Kilka chwil później ponownie w roli głównej znalazł się nieskuteczny dziś Luis Suarez. Tym razem świetnym dośrodkowaniem z prawej strony obdarzył go Daniel Alves, ale Urugwajczyk strzałem głową posłał piłkę obok słupka.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Arsenal bezbramkowo remisuje z Barceloną i pomijając ostatnie dwie minuty, wygląda naprawdę solidnie.
Cztery minuty po wznowieniu gry Katalończycy mogli wyjść na prowadzenie. Świetne podanie na wolne pole otrzymał Neymar. Szybko zareagował jednak Petr Čech, który skrócił Brazylijczykowi kąt i sprowokował do strzału w środek bramki. Czech wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
W 50. minucie Alex Oxlade-Chamberlain opuścił boisko, w jego miejsce pojawił się Theo Walcott.
Minęła godzina gry, Arsenal przejął inicjatywę w meczu. Wiedział, że musi stworzyć sobie jakąś sytuację do strzelenia gola, bo bez tego trudno będzie walczyć w rewanżu. Kanonierzy napierali na bramkę Ter Stegena, ale bez większego pomysłu.
Świetną okazję do strzelenia gola miał Olivier Giroud, który otrzymał dobre dośrodkowanie na głowę. Francuz dobrze złożył się do strzału, ale świetnym refleksem popisał się Ter Stegen, który w fantastycznym stylu odbił piłkę.
Arsenal za mocno się otworzył, przez co została wyraźna dziura w ofensywie. Nieskuteczny atak zakończył się przejęciem na skrzydle i natychmiastową kontrą Katalończyków. Suarez popędził lewą flanką, wypatrzył dobrze ustawionego Messiego, a ten wyczekał Čecha, powalił na ziemię i uderzył nie do obrony. 1-0 dla Barcelony.
Arsene Wenger natychmiast wpuścił na boisko Daniela Welbecka, który zastąpił Girouda.
Katalończycy napędzeni strzeloną bramką wciąż chcieli atakować. Tym razem to Messi dograł piłkę do Luisa Suareza, jednak Urugwajczyk nie był dziś tak samo skuteczny, co jego kolega z ataku i huknął prosto w słupek.
Kontratak Arsenalu mógł przynieść wyrównanie. Dobre podanie Welbecka w pole karne do wybiegającego Ramseya, jednak Ter Stegen w porę wyszedł z bramki i powstrzymał szturmującego Walijczyka.
W 82. Arsene Wenger wprowadza w życie swój plan zbrodni doskonałej i w miejsce Coquelina posyła do boju Mathieu Flaminiego.
Flamini 40 sekund po wejściu na boisko, nie dotykając wcześniej piłki, przyczynia się do wyniku i solidnym kopniakiem powala Messiego we własnym polu karnym. Arbiter bez wahania wskazuje na rzut karny.
Lionel Messi nie zwykł marnować takich prezentów. Do samego końca wyczekał Petra Čecha i strzelił w jego prawy róg, podwyższając prowadzenie na 2-0.
Kanonierzy zupełnie nie mieli już chęci i pomysłu na odmienienie rezultatu. Aktywność wykazywał jedynie Danny Welbeck, ale w pojedynkę nie potrafił rozmontować defensywy Barcelony.
W 90. minucie mogło być 3-0. Świetne dośrodkowanie na głowę otrzymał Neymar, ale jego uderzenie w akrobatycznym stylu zatrzymał Petr Čech, który przerzucił piłkę nad poprzeczką.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Barcelona wygrywa z Arsenalem 2-0 po dwóch trafieniach Leo Messiego.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Cech
Bellerin, Koscielny, Gabriel, Monreal
Coquelin, Kante
Mahrez, Ozil, Sanchez
i tu by sie przydał jakis napastnik. Ile bym dał za Ibre chociaz na jeden sezon
A mowilem, ze na Barce para Giroud-Welbeck. Nie daliby rady z dwoma silnymi i wysokimi napastnikami, a do tego Danny szybki jak blyskawica, bardzo mobilny, Ozil mialby komu zagrywac na wolne pole. I moglibysmy grac na wiecej dosrodkowan. Ox po swojemu, sprinty po 60m i zle decyzje w ostatniej fazie. Walcott magik, wszedl i zniknal. Ramsey nabiegal jak maratonczyk, ale jak to on, chaotyczny i elektryczny, te jego podania do rywala to kryminal. No i nasza najwieksza bolaczka, brak skutecznosci w 2016, mimo tylu sytuacji, ktore kreujemy. Znowu drugi kolejny mecz na 0 z przodu. Generalnie ladny mecz do ogladania, ambitnie i odwaznie zagralismy, a zgubila nas pewna naiwnosc w drugiej polowie.
Dzisiaj wyszło to co wiadomo od dawna - przeciętniactwo w Arsenalu czyli Per i Giroud (plus Flamini). Przecież w tej sytuacji gdzie Żwirek zagrał do nikogo jakby zagrał do Walcotta to ten byłby sam na sam praktycznie. Per miał bardzo duży wkład przy obu bramkach (pierwsza bramka Barcelony to kopia drugiej bramki Monaco).
Ramsey do pewnego momentu BARDZO mi się podobał. Później trochę osłabł.
Pare słów o Sanchezie.... Kiedy on zrozumie, że jego krecieniee się w kółko nic nie daje drużynie... Raz prawie bramkę przez tro stracilismy, ale szczęście nam dopisalo (kiedy Suárez trafił w słupek)
Do Pera nie mam zastrzeżeń, jak dla mnie robił co mógł
Juventus wyciągnął remis. Robben brameczka w swoim stylu. Dybała strzelił również. Rewanż sprawą otwartą.
Ramsey to jest pokraka! "Rozgrywa piłkę" Stoi obok Mertesackera bodajże i podaje do zawodnika Barcelony, 3 minuty później to samo ma piłkę na swojej połowie i zamiast podać do naszego podaję do zawodnika Barcelony i kilka takich podań w tym meczu. To jest tragedia. Jest cienki jak makaron! Giroud pokazał dzisiaj klasę! W angielskiej coś strzeli a na tle Barcy wygląda jak zawodnik z polskiej ligi! I Zawsze tak twierdziłem nawet jak strzelał bramki. Welbeck zrobił więcej w 10 minut! Ale po co on! Flamini tez zmiana "jakościowa" - " typowo wengerowska!" I Załatwił nam już dwu mecz. Choć ja i tak wiedziałem już po losowaniu że już po grane. To po LM. Nie ta liga!
Barcelona ma zawodników jakich Arsenal ani finansowo, ani sportowo nie miał możliwości ściągnąć, o których Wenger mógł tylko pomarzyć.
( Suarez, Neymar, itd. )
Arsenal mógł kupić Sancheza dla którego w Barcy miejsca już nie było. Ozila którego pozbywał się Real.
To zamyka temat. Barca poziom dla nas nieosiągalny. Nie płaczemy, nie krzyczymy - godzimy się z faktami.
W pewnym momencie chyba zbyt bardzo uwierzyliśmy, że możemy pyknąć Barcelonę, ona wręcz czekała, aż zaatakujemy większą liczbą zawodników, wszak oni momentalnie potrafią wyjść spod pressingu i pognać z kontrą - są po prostu w tym elemencie gry genialni. Jest porażka, która w jakimś stopniu boli, ale nie blamaż.
Trudno Panowie :) liczyłem na coś ekstra, no ale trudno. Skupmy się na lidze, wygramy mistrza i będzie ok!
pauleta
Co z tego, że grał dobrze do pewnego momentu? To jest do cholery obrońca, a nie napastnik i jego błędy sprawiają, że w ogólnym rozrachunku zagrał tragicznie. Obie bramki na jego konto.
imprecis
Bo mial JUBILEUSZ
@imprecis
pożegnanie z Żiru? kogo niby chcesz teraz sprowadzić? nawet przy sprowadzeniu klasowego napastnika Żiru i Wellbeck to świetni zmiennicy. No może z Wellbeckiem narazie przesadziłem. Ale IMO ten chłopak wkońcu wypali.
klasa super asów wychodzi właśnie w ostatnich 20-25 minutach, mądrze graliśmy, najrozsądniej jak się dało ale w pewnym momencie od 55min barcelona zmieniła taktykę i wpuścili nas i weszliśmy na ich połowę naiwnie i to musiało się tak skończyć - z takim zespołem jeśli marnujesz 2 sytuację jakie szły przez Oxa musisz wtopić wcześniej czy później...
naprawdę nieźle graliśmy no ale widać że do katalonii od nas łapałby się Ozil Cech i może Kościelny na ławkę i tyle. Dzieli nas galaktyka i z 10 lat czekania jeśli co rok będziemy kupować tylko jednego giganta.
Moglismy ukłuc barcelonę ale cóż... mamy problem ze strzelaniem bramek na ES iuż od kilku spotkań i to się zemściło. Nie musze chyba pisać kto jest odpowiedzialny za bramki. Lube girouda ale jakby pogdybać i odjąc bramki z liverpoolem to mialby juz chyba 10 meczy bez gola... troche slabo jak na napastnika drużyny walczącej o awans z barceloną i o majstra.
Nasi napastnicy są w kiepskiej formie( można wybaczyć jednynie welbeckowi, bo gość dopiero wraca po dluugiej przerwie) a jak sie nie strzela goli to sie nie wygrywa spotkań - proste.
Mertesacker mimo tego, ze nie jestem jego zwolennikiem, to jak na jego marne skile - sprostał zadnaiu i był w fefensywie użyteczny.
a co do Koscielnego to laurent pokazal wszystkim zwolennikom pera przeciwko najlepszemu trio na świecie kto jest lepszy.
koscielny pokazal, ze wciąga pera nosem i defekuje nim tylkiem jeżeli chodzi o umiejetności pilkarskie.
może i wenger popełnił błąd wpuszczają Flama,ale z drugiej strony boi się o Coq by znów nie było nawrotu kontuzji.
Barcelona nawet nie grała dziś dobrze, to nie był ich dzień zdecydowanie a i tak wygrali 2:0. Jakby mieli dzisiaj dzień to wynik byłby wyższy. Barcelonie może zagrozić tylko Bayern, chociaż średnio to widzę. Katalończycy idą znowu po potrójną koronę i ciężko ich będzie powstrzymać.
dla mnie najsłabsi Sanchez i Ramsey, najlepsi Cech i Mertesacker
Nikt nie zasłużył na krytykę.
mistique
Ode mnie na pewno się pojawią
MaciekGoooner
Nikt nie narzeka na mecz a na Mertesackera. Przy pierwszej klasyczne zagranie a'la Monaco na 2:0 (wślizg na połowie zamiast zapierdalać pod pole karne) a przy drugiej to zgrał piłkę tak, że Giroud by się nie powstydził
mistiqueAFC
Nie.
No i znowu miałem rację. Po pierwsze że przegramy bo nie było pressingu tylko jakieś nieudolne wywieranie presji od czasu do czasu. Żeby dobrze zakładać pressing to musi być spójność i agresja. Wszyscy muszą doskakiwac jednocześnie a nie 3 robi pressing a 4 już spóźniony.
Kolejny raz miałem rację co do składu. W takim meczu Giroud nie może grać po prostu, on jest zbyt wolny...
Alexis najlepszy, dużo odbiorów i to co najgroźniejsze to dzięki niemu. Sam niestety meczu nie wygra...
To było oczywiste ze merrtesacker bedzie maczał palce w utracie którejś z bramek. To nie jest ten poziom i nigdy nie był. Podobnie Flamini. A i Wenger od nich lepszy nie jest. Jeśli chcemy być znowu wielkim klubem to z tymi trzema Panami trzeba sie pożegnać. Szanuje Wengera za zasługi, ale obecnie to jest cień trenera
Ten mecz w wykonaniu Pera był niezły, owszem, ale jaa mowie ogólnie. A Giroud zagrał słabo... Może walczył, ale co z tego, pomijając nawet tą próbę podania do Walcotta, kiedy był 8 metrów odd bramki
Mimo wszystko poza parą Flamini-Per najbardziej wkurzali mnie jeszcze Busquets i Alves , jak takie dwa małe cygany sie zachowywali
Wenger jak zwykle bedzie pierniczył farmazony na konferencji. Juz mi sie nawet tego czytac/sluchac nie chce
To był jeden z najlepszych meczów w sezonie tylko tak skuteczność
Mi to się płakać chce, wszyscy robili co mogli, weszła ta miernota Flam i jesteśmy w dupie 1-0 można było przełknąć, ale 2-0 to strzał w stopę. Wenger też dowalił do pieca tą zmianą. Nie wiem co on sobie myślał wprowadzając tego pachołka. Jeszcze dodam, że ta Barcelona była do ogrania do straconej bramki graliśmy jak równy z równym. Aha i jeżeli dobrze liczyłem to możliwe, że wpadną nam 3 kolejne kontuzje,
I jeszcze hejt za wpuszczenie Walcotta, gdy na ławce był Campbell.
Jakubovic ciag dalszy :>
Czas na kolejnego w niedziele.
Simao12, Mertesacker był jednym z lepszych zawodników dopóki graliśmy jako drużyna.
Wenger się skończył w tym klubie. Dwa okienka transferowe, a on kupuje DP i bramkarza- i jak tu się dziwić, że nie ma kto konczyć akcji. Prawda jest taka, że tak samo było sezon temu tylko wtedy nas ciągnął Alexis. Giroud to dobry napastnik ale on nie potrafi utrzymać wysokiej formy przez cały sezon, jego dyspozycja to sinusoida. Jak my mamy strzelać gole jak nie mamy kim postraszyć jesli chodzi o wykończenie, a najwiecej zagrożenia pod bramka robi zawodnik wracajacy po 10 miesięcznej przerwie od gry w piłkę. Mam nadzieje, że nawet po zdobyciu dubletu Wenger opuści ten klub po tym sezonie, bo mimo, że do założeń taktycznych nie można się za bardzo przyczepić to co do decyzji jesli chodzi o rynek transferowy oraz wielokrotnie złe zmiany (te z Leicester to jakiś wypdaek przy pracy Francuza): tu Wenger daje za przeproszeniem du*y nie pierwszy raz. Złożył fajną paczkę ale czas, żeby to zostawił komuś nowemu z inną wizją na ten zespół
Ox dał dupy niemiłosiernie nic ten chłopak nie myśli żal
Jeżeli tak zagramy z Manu to ich rozniesiemy dołożyć skuteczność
Mecz faktycznie z naszej strony nawet dobry . Mi jakos gra theo nie przeszkadza bo go wogole nie widac wiec calkowicie o nim zapominam ale za to ramsey swoja cudowna technika to zawsze mi nerwow napsuje . Sam karny nie winie flaminiego tylko nie moge zrozumiec tej zmiany ...
Dobra dzieciaczki, słowo na wtorek.
IMO mecz naszych chłopaczków nie był zły. Fajnie graliśmy ale jak zwykle przegraliśmy :P nie liczę przy rewanżu na wiele, mistrzostwo też mam już w dupie. Chcę poprostu, żeby Arsenal grał swoje. I tak będę kochał ten klub. Mimo wszystko o 3 lata ( nie od miesiąca) WENGER OUT :)
MIŁEJ NOCY :)
No to trochę prawda, że nasi zabardzo byli łakomi na bramkę, a zapomnieli, że mają do czynienia z Barceloną.
Swoją drogą chyba zostanę jasnowidzem. Przed meczem napisałem, że jakoś nie obawiam się o Pera, a o Ramseya i jego idiotyczne straty w środku pola. Mówcie co chcecie, ale wydaje mi się że gdyby w jego miejscu był Cazorla, albo nawet Jack, lub nawet on by zszedł zamiast Oxa, który by się przesunął na środek wynik byłby lepszy.
Druga sprawa pisałem, że obawiam się o nieskuteczność Oxa, bo dużo szans w takim meczu nie dostaniemy. I rzeczywiście...
No nie przewidziałem że wejdzie Flamini, bo kto by się spodziewał mając taką ławkę? Ale jak wchodził na boisko zareagowałem tak jakbyśmy stracili bramkę i niestety się nie pomyliłem.
Tak jak zawsze gra Giroud mi się podoba, tak dzisiaj zagrał tragedię. Fakt, zgrał kilka razy świetnie, ale to za mało na niego, stać go na dużo więcej. No i Per się popisał swoją kontrolą piłki.
Nie będę smarował już, to i tak na mnie zbyt wiele. Powiem tylko: szkoda.
Barca była do ogrania. Szkoda. Jednak Barca wykorzystała sytuacje. Fair play.
Wkurzył mnie Flamini.
Najbardziej zdeprymowało mnie to, że po kilku minutach świetnej gry na połowie, a nawet przy polu karnym Barcelony leci kontra, przy której wyglądaliśmy jak dzieci we mgle.
Do momentu straty bramki byliśmy lepsi.
Vendeful
Nie ma się z czego śmiać... :P
mecz był do ... zremisowania za bardzo rzuciliśmy się do ataku i kontra nieziemska potem hmmm ... flamini kolega nie byłby gwiazdą w serie A tzn w A klasie nie powinien wystepować w PL przy 2 : 0 mamy pewność że arsenal nie bedzie mial wymowek w walce o majstra w PL
Brak skuteczności, kiepskie 2 zmiany. Nie graliśmy źle, ale choćbyśmy zagrali fantastycznie, to taki wynik dołuje i ciężko cieszyć się z tego meczu choć trochę.
Do redakcji
Czy oceny poneczowe mogą być mniejsze jak 0?bo jest na to kandydat
seru15
O ci ci chodzi chłopcze?
No i wyszło to co piszę ciągle całkowity brak dojrzałości Oxa. Brama jak cholera a ten wprost w leżącego bramkarza.
Ten nasz Papcio to chyba nigdy nie zmadrzeje. Nawet byle kibic wiedział ze za oxa powinien na bok wejść Welbeck a później za Giroud Campbell i wtedy Danny na atak. Po straconym golu za Coqa wejście Walcotta i może by to jakoś wygladalo, a tak konczymy jak zawsze, niczym polska reprezentacja.
Najlepsze jest to, że Mertesacker albo raczej sucker psuje nam kolejna edycję LM