Gole Pepe, Nelsona i Baloguna! Molde FK 0-3 Arsenal

26.11.2020, 19:51, Łukasz Wandzel 433 komentarzy

Nadszedł czas na rewanżowe mecze grupowe w Lidze Europy. Tym razem zespół Arsenalu wybrał się do Norwegii, żeby zmierzyć się z Molde FK. Dzisiejszego wieczora podopieczni Mikela Artety zwyciężyli 3-0 i zaliczyli znacznie lepsze spotkanie od tego rozgrywanego w Londynie. Pomimo takiej samej różnicy bramkowej jak w poprzednim meczu pomiędzy tymi drużynami, na Aker Stadium Kanonierzy nie musieli liczyć już na trafienia samobójcze rywali. Wynik spotkania otworzył Nicolas Pepe, prowadzenie podwyższył Nelson, a wynik spotkania ustalił... Balogun!

Składy obu drużyn:

Molde FK: Linde - Wingo, Gregersen (85' Knudtzon), Sinyan, Risa (82' Pedersen) - Aursnes, Ellingsen, Hussain (61' Bolly), Hestad, Eikrem (82' Brynhildsen) - James (61' Omoijuanfo).

Arsenal: Runarsson - Maitland-Niles, Luiz, Mustafi, Soares - Pepe, Xhaka (62' Ceballos), Willock (75' Tierney), Nelson - Lacazette (75' Smith-Rowe), Nketiah (82' Balogun).

Piłkarze The Gunners wyszli na to spotkanie w formacji 4-4-2 i szybko przejęli inicjatywę. Próbowali gry kombinacyjnej oraz podań za plecy obrońców. Mimo że ich gra nie przyniosła im jeszcze bramki, to widać, że londyńczycy mają pomysł na grę, nie boją się strzelać i przede wszystkim kontrolują przebieg spotkania. Szczególnie aktywnym graczem w pierwszej połowie był Reiss Nelson, ustawiony na lewym skrzydle. Anglik w 13. minucie miał nawet dogodną okazję, żeby otworzyć wynik, ale zdecydował się uderzać na krótki słupek i trafił w bramkarz rywali. Motywację ma z pewnością także Nicolas Pepe. Iworyjczyk wyraźnie chce zmazać plamę po czerwonej kartce w meczu przeciwko Leeds United.

Z kolei drużyna Molde mogła niespodziewanie wyjść na prowadzenie po około kwadransie od pierwszego gwizdka sędziego. Wtedy to jednak Sinyan zmarnował wrzutkę od partnera i mając przed sobą niemal pustą bramkę, skierował piłkę w stronę Runarssona. Poza tą sytuacją, i paru dośrodkowaniami bez adresata, gospodarze nie nie zagrażali bramce islandzkiego golkipera Arsenalu, który może sobie zarzucić niepewne wyjście do futbolówki tuż przed przerwą.

W drugiej połowie londyńczycy w końcu się przełamali za sprawą Nicolasa Pepe. Najpierw Iworyjczyk trafił sprzed szesnastki w poprzeczkę, a moment później wpisał się na listę strzelców po uderzeniu z 7. metra. Skrzydłowy Arsenalu, charakterystycznie dla siebie, lewą nogą posłał podkręconą piłkę w kierunku długiego słupka. W 55. minucie było już 2-0. Tym razem dogranie w pole karne od Willocka wykorzystał Nelson, wyprzedzając defensorów Molde i umieszczając piłkę w siatce z bliskiej odległości.

Pierwsze minuty po przerwie nieco przyćmiły pozostałą część spotkania. Z upływem czasu Arsenal nie kreował już tak klarownych sytuacji podbramkowych. Natomiat ekipa Molde, nie mając już nic do stracenia, przesunęła linię defensywy wyżej. Nie przekładało się to na bezpośrednie zagrożenie dla Runarssona ze strony rywali. Wart odnotowania był jedynie strzał Bolly'ego z 76. minuty. W końcówce grę Arsenalu błyskawicznie ożywił Folarin Balogun.19-latek, kilkanaście sekund po zameldowaniu się na murawie, obrócił się z futbolówką w polu karnym po podaniu od Smitha Rowe'a i ustalił wynik meczu, 3-0!