Jedenastu na jednego: Ødegaard 0:2 West Ham
29.12.2023, 00:30, Mateusz Rosłoń 473 komentarzy
Martin Ødegaard dwoił się dziś i troił: dryblował, kreował akcje i strzelał, ale nie zdołał w pojedynkę pokonać dobrze dysponowanej jedenastki West Hamu.
No dobrze, żarty na bok. Kapitan Arsenalu oczywiście nie grał na boisku sam, ale chyba jako jedyny w całej drużynie zasłużył na wysoką notę za to spotkanie.
Oto składy, w jakich wystąpiły obie drużyny:
Arsenal: Raya; White, Saliba, Gabriel, Zinczenko (64' Nelson); Rice, Ødegaard, Trossard (79' Smith Rowe); Saka, Jesus, Martinelli (64' Nketiah)
West Ham: Areola; Coufal, Mawropanos, Ogbonna, Emerson; Alvarez, Soucek; Kudus, Ward-Prowse, Paqueta (33' Benrahma); Bowen
Arsenal co prawda rozpoczął mecz całkiem nieźle i w pierwszych minutach przeprowadził kilka dynamicznych ataków, ale to rywale pierwsi strzelili gola. W 13. minucie Emerson dośrodkował z lewej strony, a w polu karnym Arsenalu zupełnie nie dogadali się Gabriel i Zinczenko. Piłka odbiła się od Ukraińca i trafiła na linię końcową boiska, a tam dopadł do niej Bowen. Anglik wrzucił ją przed bramkę, gdzie znów dość nieudolnie interweniował Gabriel - ostatecznie futbolówka trafiła pod nogi wbiegającego Soucka, który pewnie umieścił ją w siatce. Miała jeszcze miejsce interwencja VARu, ale na żadnym z dostępnych ujęć nie dało się jednoznacznie wykazać, że przed podaniem Bowena piłka opuściła boisko. Decyzja o uznaniu gola została więc podtrzymana.
Piłkarze Artety dalej nacierali, jednak z każdą minutą ich ataki stawały się coraz mniej groźne. Zinczenko i Trossard notorycznie podawali piłkę do przeciwników, a całe ofensywne trio kończyło swoje akcje niemrawymi strzałami, które pewnie wyłapywał Areola, lub po prostu posyłało piłkę w trybuny. Pod koniec pierwszej połowy Bukayo Saka zdołał oddać mocny strzał z ostrego kąta. Piłka minęła Areolę, ale niestety odbiła się od słupka. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 0:1 dla West Hamu.
Po przerwie Młoty dołożyły drugą bramkę i było w zasadzie po meczu. W 55. minucie dośrodkowanie Warda-Prowse'a z rzutu rożnego zamienił na bramkę były obrońca Arsenalu, Konstandinos Mawropanos. Grek zachował się zgodnie z piłkarskim savoir-vivre'm i nie celebrował strzelonej bramki. O ile przy pierwszym golu trudno cokolwiek zarzucić Davidowi Rayi, to przy strzale Mawropanosa Hiszpan nawet nie wykonał ruchu do piłki, obserwował tylko, jak ta odbija się od poprzeczki i ląduje w bramce.
W zasadzie do końca meczu obserwowaliśmy festiwal nieskuteczności Arsenalu. Akcje na pęczki kreował chwalony już wcześniej Ødegaard, który przejął też od Bukayo Saki egzekwowanie rzutów rożnych po prawej stronie boiska i w końcu zaczęły one być dla przeciwników nieprzewidywalne. Norweg sam oddał też kilka strzałów, z których jeden był naprawdę groźny, ale dobrze poradził sobie z nim Areola. Nie pomogły ani zmiany i wprowadzenie dodatkowego napastnika kosztem obrońcy, ani interwencja VARu po upadku Saki w polu karnym, ani strzał Nketiaha z przewrotki po rzucie rożnym. Kanonierzy nie byli w stanie odwrócić losów spotkania.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Arsenal jeszcze raz zakręcił karuzelą śmiechu. West Ham przeprowadził kontrę lewą stroną, Declan Rice poślizgnął się w polu karnym, a potem przy desperackiej próbie ratowania sytuacji sfaulował przeciwnika. Sędzia podyktował rzut karny, ale trzecia bramka nie padła. Do jedenastki podszedł Benrahma, jednak jego strzał doskonale wyczuł Raya. Oby ten obroniony karny zaowocował wzrostem pewności siebie u hiszpańskiego bramkarza, w którym Arteta najwyraźniej widzi niekwestionowany numer jeden między słupkami Arsenalu.
Po rzucie karnym sędzia zakończył mecz. Arsenal nie powiększył swojego dorobku punktowego, a tym samym nie odzyskał pozycji lidera Premier League. Do zajmującego ją Liverpoolu Kanonierzy tracą dwa oczka, a na plecach mogą czuć oddech Aston Villi, która ma o jeden punkt mniej, i Manchesteru City, który co prawda traci do Arsenalu trzy punkty, ale ma jedno zaległe spotkanie. Oby ostatni mecz w tym roku, który Arsenal rozegra z Fulham w Sylwestra, nie przyniósł kolejnej niespodzianki.
źrodło: WłasneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@TlicTlac: Tak, Ode zagrał świetny mecz. Niestety Gabi i Jesus nie dojechali.
Ode tak dobrze zagrał?
Nie oglądałem meczu, ale przegrana z West Janem, Moyesa... który zawsze miał problemy z lepszymi ekipami, dobrze nie wróży.
Może LM wygramy ^^? (Już to widzę z tak skutecznymi zawodnikami)
Brak wiary w zawodników i nie wyciąganie wniosków odbija się czkawką Mikelowi. Ukrainiec i Gervinhonelli od paru spotkań powinni siedzieć przyspawani na lawie,
Druga sprawa to, że nauczeni poprzednim sezonem nie rozumiem dlaczego wczoraj znowu wyglądaliśmy jakby nas presja zeżarła, a w szczególności trenera patrząc po jego minach i mówię ciała.
Czemu nie mamy planu B i walimy ciągle głową w mur zamiast coś zmienić w ataku jeśli podstawowe schematy nie działają.
Same old story
@damianARSENAL napisał: "Takimi meczami przegrywa się mistrzostwo"
A kto powiedział, że o nie gramy? Ja od początku mówiłem, że ten sezon będzie najcięższy od latbo jest dużo drużyn z dobrymi i wyrównanymi składami. Jednak na ten moment myślę, że dwie drużyny łapią najrówniejsza formę - to City I Live. I moim zdaniem to te dwie ekipy ponownie stoczą między sobą bój o majstra (niestety). My mamy jeszcze zbyt dużo dziur. Na ten moment są to bramkarz, boki obrony, środek pomocy, skrzydło i atak. Czyli na 11 pozycji aż 6 gra poniżej oczekiwan. Jeżeli jednak Raya z Havertzem utrzymają poziom z ostatnich 2-3 meczów to ilość dziur w składzie zmaleje do 4. Problemem I tak dalej jest ławka rezerwowych. Tam praktycznie nie ma grajka, który wejdzie i odmieni losy meczu. Trossard jest cieniem zawodnika z zeszłego sezonu, Nelson kopie się po czole, Jorginho nie w wniesie nowej jakości, Nketiah nigdy nie był jakimś wirtuozem i tam można cała 9 podsumować. Jedynie ESR wczoraj dal mi jakieś nadzieję, że wróci do swojej formy sprzed 2 lat. Bo pokazał kilka fajnych zagrań :-) a i pamiętam jak po meczu z Liverpoolem jak pochwaliłem Havertza to mi napisal: "W następnym meczu będziesz mógł zobaczy jak wygląda gra bez Havertza". No i zobaczyłem.... dno, muł i wodorosty. Bez niego praktycznie wszystkie przebitki padają łupem rywala. Niestety ale Rice w pojedynkę nie przykryje całego boiska. Mam nadzieję, że Arteta z Edu wyciągną wnioski na styczniowe okno. Bo pracy jest bardzo dużo. Bo może się okazać, że t4 będzie dużym wyzwaniem.
Margines błędu się kurczy bo mamy już trzy porażki na swoim koncie. Drużyny mistrzowskie w ostatnich sezonach przegrywali 3-6 spotkań częściej 5 . Fakt to trochę wróżenie z fusów bo ten sezon jest dziwny. Jak u siebie będziemy robić takie wbity jak wczoraj to nie widzę tego. Dużo zależy od transferów i powrotów
Spokojnie w tym sezonie bedzie ciezko komukolwiek 90 ptk zdobyc . Sprawa mistrza otwarta ale jak chcemy cos ugrac to transfery i od nastepnego gwizdka zelazna dyscyplina jak west ham wczoraj plus skutecznosc.
Takimi meczami przegrywa się mistrzostwo.
Wolę oglądać Kiwiora na lewej niż sabotażystę. Przecież on w rozegraniu przy obecnej formie nic nie daję, a wali babola za babolem.
Arteta nie uczy się na błędach - gra zawodnikami bez formy aż w cudowny sposób się przełamią. Rok temu Saka, teraz Zinczenko i Martinelli.
Podobno mamy taką zdolną akademię - zajebiście musi być zdolna skoro w meczu o pietruszkę z PSV na PO gra odpalany z klubu Cedric.
Ostatnia rzecz - Saka żałosne padolino. Tego nie chcę oglądać u piłkarzy z Armatką na piersi.
Tak jak pisałem już wczoraj. Skoro już przegraliśmy, to niech to będzie motorek napędowy na nowy rok, byśmy szli jak City rok temu.
Ja tam dalej widzę Arsenal, który się buduję od kilku lat i to nadal to samo co w zeszłym sezonie.
Zaczniemy się martwić, jak przestaniemy kreować, a zespół pokroju Watford będzie oddawał 30 strzałów na bramkę :)
Taką piłkę to my gramy od 2 miesięcy i to że kilka razy udało nam się przepchnąć zwycięstwo nie powinno zakłamywać rzeczywistości. Boring boring Arsenal, jedyne na czym nam zależy to mieć jeszcze więcej posiadania piłki. 0 bramek ze Srokiami gdzie oni tam mieli szpital 0 bramek z AV zero bramek dziś na swoim stadionie. Naprawdę Arsenal ogląda się ostatnio ciężko
Zinchenko do rozgrywania jak mu siadanie mecz miło się ogląda, ale w obronie myślę że nikt go nie chce tam widzieć... Szkoda tomyasu też walił babole ale nie tak często jak zinia. Noi naoadzior potrzebny na już który będzie gwarantem 20 goli w sezonie
Jak im nie wstyd, z WHU u siebie taki oklep? Szkoda ze im sie nie chce grac o majstra i wola sie bujac 3-4 miejsce jak zwykle. Dobrze zarabiaja te 200tys funtow tygodniow, zasluguja na to.
Nie ma co się załamywać - nie pierwsza i zapewne nie ostatnia porażka w sezonie. Wszystko jest do ugrania tylko żeby to zrobić pora zacząć na poważnie wyciągać wnioski. Bo co z tego jak trener, piłkarze a nawet kibice widzą problemy a jakoś nie widać czegoś, co by próbowało je rozwiązać.
Wstyd
Jedenastu na jednego? Serio? A Zinchenko? Powinno być dwunastu na jednego