Komforotwe zwycięstwo: Arsenal 3-0 Dinamo Zagrzeb

ja bym chcial tego Sesko ale czy jest az takim zbawcą , zeby na niego czekac rok i po raz kolejny nie kupowac innego napastnika ??? podobna sprawa z Nico Williamsem

@Paczek44 napisał: "NIE CZYTAJ TEGO. OSTRZEGAM-WKURZYSZ SIĘ
JESTEŚCIE TAK UZALEŻNIENI ŻE NAWET NIE DACIE RADY PRZECZYTAĆ CAŁEGO TEGO POSTA"

Doceniam takie osoby. Od razu na początku jest napisane, że to gówno warte i za dużo zbędnego czytania. Dzięki. Olałem.

NIE CZYTAJ TEGO. OSTRZEGAM-WKURZYSZ SIĘ
JESTEŚCIE TAK UZALEŻNIENI ŻE NAWET NIE DACIE RADY PRZECZYTAĆ CAŁEGO TEGO POSTA
Chciałem wam jeszcze jedną kwestię przekazać. Zwyczajnie zastanówcie się nad sobą. Nam nami. Spójrzcie na to z boku, rok w rok oglądamy tych piłkarzy, a czy coś z tego mamy? Nic, oni zarabiają jeszcze więcej (patrz Haaland) dzięki nam bo dajemy im naszą uwagę i oglądamy ich każdy mecz, nawet jeśli nie gra nasza drużyna. Ktoś powie że kobiety też np. oglądają seriale. Okej, nie mam na to odpowiedzi. Jak ktoś chce być przeciętny to niech to robi, niech ogląda dalej tą piłkę i dalej się frustruje że jego Arsenal nic nie wygrywa. Czy wy nie widzicie że wszyscy jesteśmy uzależnieni? Tak, jeśli czegoś nie możesz przestać robić to jesteś uzależniony. Taki Garfield jest tego najlepszym przykładem, a jednocześnie bardzo smutnym. Mówi że nawet w pracy przegląda informacje o Arsenalu (zamiast się np. rozwijać, czy zrelaksować), a do bodajże losnumerosa czy innego użytkownika który mu podpadł wypapił z tekstem „a czy ty oglądałeś wszystkie mecze? Przez wszystkie lata? Bo ja tak a ty?” I ten musiał się tłumaczyć że nie zawsze mógł. Ludzie, czy wy nie widzicie w tym problemu? Żeby to jeszcze były ciekawe mecze jak w 2022. Ale teraz to patrzenie się w ścianę jest ciekawsze od meczów Arsenalu. To powinna być rozrywka, ale sam się złapałem na tym i myślę że z wami tak samo jest, że nie bawi już nas oglądanie meczów. Czujemy po prostu przymus żeby być na bieżąco i oglądać. Czy naprawdę nie widzicie w tym problemu? 2008 rok, ok, wtedy zrozumiałe, czy 2012, każdy chciał być piłkarzem i oglądał starszych od siebie gości jak Messi, Ronaldo czy Lewandowski. Ale teraz? Macie tak jak ja zapewne 20+ lat, wielu z was ponad 30, naprawdę nie wstyd wam że oglądacie jak ktoś inny spełnia swoje marzenia i zarabia na was? Taki Gavi, Yamal, Endrick Nwaneri czy Lewis Skelly. Podniecacie się (mi też się to zdarza) jak zanotuje dobry występ na innej pozycji, a kiedy ostatni raz cieszyliście się z sukcesów we własnym życiu? Za kilka lat taki Nwaneri będzie zarabiał miliony miesięcznie, a w waszym życiu zapewne dalej się nic nie zmieni, dalej będziecie na coś czekać. I to nie będzie nadchodzić. I frustracja będzie tylko narastać. Nie wstyd wam? Oglądać gości młodszych od siebie o jakieś 5-10, czy nawet 15 lat? Czemu to ma służyć? Albo znów Garfield, naprawdę szkoda mi się go wtedy zrobiło, jak napisał coś w stylu „dziś będę na przyjęciu czy tam urodzinach, ale po kryjomu odpalę strumyk i będę oglądał może się uda”-naprawdę, obiektywnie jest to smutne, że ktoś tak bardzo się uzależnił że nie może sobie pozwolić na nie oglądanie meczu. Przecież jak nie obejrzysz meczu czy dwóch to świat się nie skończy, ten mecz się odbędzie i bez ciebie. Ten sam przypadek co Neymar u siostry zamiast cieszyć się chwilą to po kryjomu grał w kasyno online. Tak samo przykre.
Piłka nożna w istocie, to najczęściej nie jest sport, ale przemysł sportowy, rozrywkowy. To sprzedawanie jakiejś iluzji.
No a dlaczego ludzie dają się wciągać w coś, co obiektywnie nic im nie daje, nawet żadnej pożytecznej informacji o świecie, a wręcz drenuje portfel i zabiera czas? „Nudzę się, więc włączę sobie mecz, wciągnę się w ten wyimaginowany świat, nakręcę emocjonalnie miłością/ nienawiścią do klubu, będę przeżywał mecz…”- Boimy się refleksji, myślenia, odczuwania. Tyle osób robi dosłownie wszystko, aby tylko nie dowiedzieć się prawdy o sobie… Bo może się okazać, że nie jesteśmy tacy wspaniali, jakbyśmy sami się chcieli postrzegać. Ludzie zwyczajnie boją wyjść poza schemat.
Pewnie dlatego, Polska jest dość konserwatywnym krajem. Ludzie wolą zbytnio nie myśleć i stosują standardowe ogłupiacze, aby tylko odciągnąć swoją uwagę od rzeczy ważnych ale skomplikowanych. I tak ten czas leci. Zabijamy nudę dnia codziennego, w sposób niezbyt produktywny. Nic z tego nie ma. Warto zadać sobie pytanie, czy jeżeli robimy coś regularnie, to jaki ma to na nas wpływ, czy w jakiś sposób buduje, daje jakąś wartość? Nie widzę niczego takiego w piłce nożnej…
Wiem że duma nie pozwoli nikomu z was tego przyznać, ale 98% tego forum włącznie ze mną jest uzależnionych od piłki nożnej. A jeśli to nic nie wnosi do twojego życia, to ci szkodzi. I zamiast relaksować, tylko wkurza, bo havertz znowu zmarnował, bo partey się źle ustawił, bo arteta nie robi zmian, bo gabriela skontuzjowali, bo sędzia dał rywalom karnego z dupy. Podczas gdy to wszystko nie ma znaczenia tak naprawdę. Każdy z nas tu obecnych ma własne życie, niezrealizowane marzenia, pragnienia, rzeczy które zawsze chciał robić ale na które nigdy nie ma czasu. Oglądanie piłki daje nam iluzję że robimy coś produktywnego, ba, że nawet sami uprawiamy sport, podczas gdy w rzeczywistości gapimy się w ekran nie robiąc nic poza psuciem sobie kręgosłupa na starość. Jeśli twierdzicie że nie jesteście uzależnienie, zróbcie sobie detox miesięczny od piłki, nie śledźcie ostatniego tygodnia okienka transferowego. Ale nikomu z was to się nie uda lub nawet nie podejmiecie próby. Dlaczego? Nawet jeśli ktoś z was spróbuje, to wymięknie po 2,3 dniach i FOMO weźmie górę. Nie będziecie mogli żyć ze świadomością że „możliwe że tak gdzieś dzieje się jakiś duży transfer, może Arsenal kupił kogoś w ostatnie dni okienka i może zaczęliśmy lepiej grać, muszę to sprawdzić. Ciekawe też jak nam poszedł mecz z City, muszę to wiedzieć”.
Mamy problem. Większośc tego forum. I ci użytkownicy którzy nie mają konta tylko wchodzą tu każdego dnia poczytać komentarze. Jesteśmy uzależnieni. Zaraz ktoś powie „to chyba ty, ja nie mam, mogę przestać kiedy chcę”-to zrób to na tydzień żadnych newsów o piłce. I tak wiem że tego nie zrobisz bo wolisz żyć w swoim wyobrażeniu że masz kontrolę podczas gdy już dawno jej nie masz. Przypadek Garfielda, który od wielu lat ogląda wszystkie mecze i ma czas aby wstawiać tu niemal wszystkie newsy po polsku czy angielsku, każdą wypowiedź, powinien być dla nas przestrogą. Może wam mówić że czymś poważnym się zajmuje, ale na pewno nikt kto tyle czasu poświęca piłce nie zajmuje się niczym poważniejszym niż praca na magazynie w Holandii.

Zostawiam to do refleksji wam. Mam jak najlepsze intencje, a i tak zapewne skończę z banem. Ale musicie to usłyszeć.

Długo mnie tu nie było. I co, nie miałem racji jak pisałem że pół składu jest do wymiany? Oczywiście że miałem, ale większość z was jest zapatrzona w Artete jak w posąg i nie macie własnego zdania. Przypomnę tylko że kibicujemy Arsenalowi FC, a nie Arteta FC. Pisałem ponad rok temu że Martinelli to taki lepszy grosicki który nie nadaje się nawet na zmiennika w Arsenalu, jego poziom to max Fulham, to zostałem zjechany. A teraz? Już każdy widzi że się kopie po czole. I jeden czy dwa mecze na przeciętnym poziomie tego nie zmienią. On często wygląda jak sabotażysta, aż dziwne że jest profesjonalnym piłkarzem. Biegnie do przodu do linii bocznej jakby miał klapki na oczach, już piłkarze ekstraklasy częściej głowę podnoszą. Więc on do odstrzału.
Havertz-od początku byłem przeciwny, tak to jest jak chce się mieć w jednym piłkarzy lewą ósemkę i 9-tkę, potem wychodzi takie jajo i nie ma się nic. Kolejny przykład piłkarza który nie pasuje do obecnej piłki i tylko swojemu agentowi zawdzięcza to że dalej jest na takim poziomie. Błagam was, najwyższa tygodniówka w drużynie, jedna z najwyższych na świecie, a gość nie umie trafić w piłkę, w bramkę, podać często prosto nie umie. To nie jest normalne. Jak mu psychika nie dojeżdża to się nie nadaje na tak wysoki poziom, tyle. Niech gra w okręgówce, tak nikt nie będzie nic od niego wymagał. Wy tu się zachowujecie jak banda dzieci, które za obowiązek uznały bronienie decyzji Artety choćby nie wiem co. Piłka nożna to nie jest fizyka kwantowa, nie ma tu wielkiej logiki. Gość jedyne co robi to udaje że biega, przewraca się w polu karnym po najmniejszym kontakcie i marnuje 90% okazji. Z nim niczego wielkiego nie wygramy i powinno to do was w końcu dotrzeć, że możemy też zacząć wymagać, a nie wiecznie klepać po główce, „o masz Kai strzel sobie karnego żeby morale podnieść”, „kibice nie hejtujcie Kaia bo zaraz się załamie i nie będzie w ogóle strzelał wtedy”- przepraszam bardzo, ale czy my mamy do czynienia z dzieckiem? Jezu jak mnie wkurza coś takiego, gość zarabia w tydzień więcej niż my przez całe życie, a ktoś jeszcze mi mówi że nie mamy prawa wymagać. Kto z was nie chciałby się z nim zamienić? Dwa razy w tygodniu poprzewracasz się, zmarnujesz kilka setek i kasujesz za to miliony. Do odstrzału od zaraz. Nie ma ani jednego argumentu za jego pozostaniem. Arteta to sabotażysta Pepa wydając 70 mln na takie drewno i dając mu taką tygodniówkę.
White-ale mnie wkurza ten typ. Wkurzają mnie wszyscy którzy wykonują u nas auty. Arteta zabił Arsenal jaki kochaliśmy. 3 lata temu graliśmy szybko, może sędzie pozwoli nam jeszcze jednego gola wbić rywalom. Dziś? Możemy nawet przegrywać, a i tak auty wykonujemy po 2 minuty. Za mało żółtych jest za to. W tym nie ma taktyki, arteta się pogubił i tyle. Nie wiem też dlaczego tak mało minut sedzia dolicza, powinno być z 15 do każdej naszej połowy.
Ogólnie cały Arsenal irytuje mnie w tym sezonie tak jak nigdy. Trossard czy Martinelli krzyczący do sędziego że bramkarz Spurs za długo piłkę wybija, podczas gdy oni nie widza problemu z wyrzucaniem autu 2 minuty. I ogólnie możecie mówić co chcecie, zaklinać rzeczywistość że podoba wam się nasza obecna gra, ale w głębi duszy wiemy że tak nie jest. Często tu widzę komentarze że ktoś zasypia oglądając naszą grę. I nie dziwię się. Dlaczego arteta zabił coś co dobrze działało i chciało się oglądać? I się dziwicie że np. Duran mówi że tu nie przyjdzie. Kto by chciał przyjść gdzieś gdzie pewny skład ma drewno Havertz i cały zespól gra do porzygu nudno? Zaraz pewnie mnie Garfieldy i inne wynalazki wyzwą od mułów, bo inaczej nie umieją sobie poradzić z tym że ktoś może mieć inne zdanie i śmie podważać Artetę. Poza tym- po to oglądamy piłkę żeby ją oceniac, śmieszy mnie podejście „jak nie umiesz lepiej to się nie wypowiadaj”. Arteta się pogubił i to widać choćby w tym lewym obrońcy, nakupił ich chyba z 7, a i tak gra tam wychowanek, pomocnik. Więc nie jest tak że to kolejna faza planu, po prostu Arteta się pogubił i nikt nie ma odwagi tego przyznać. Robię sobie przerwę od piłki do lipca i wam też polecam, bo chyba nie myślicie że cokolwiek w tym roku wygramy. Okienka transferowe to tylko potwierdzają. 20 lat bez trofeum robi swoje. Naszym właścicielom wystarczy być blisko City, nie chcą walczyć o więcej. Dlatego po raz kolejny skończymy w TOP 4 ale bez żadnego trofeum, z tą różnicą tylko że grając dużo nudniej. Ale jak chcecie marnować czas co wieczór w weekend i się łudzić że mamy jakieś szanse mając takie drewna jak havertz czy martinelli to nie zabronię wam tego
Ale i tak wiem że ktoś napisze zaraz „nie możesz być kibicem arenalu, żaden kibic arsenalu by nie skrytykował nigdy artety czy martinellego-I właśnie dlatego będziemy kolejne 20 lat czekać na trofeum bo nie mamy genu zwycięzcy. Arteta np. nie miał problemy bezlitośnie pozbyć się Ramsdale czy Smith Rowe, ale za to swoich pupilków jak Zinchenko, Jesus czy Havertz trzyma na kontrakcie nawet jeśli nic nie dają i koszą gruby hajs.
I Garield zaraz na pewno napisze że „ale to proces ty nic nie rozumiesz!!”-gościu, piłka nożna to nie firma. Tutaj piłkarze mają ograniczony czas. Myślisz że taki Saliba Odegaard czy Saka będą całe życie czekać aż w końcu każdy z klubów TOP6 nie dojedzie i te 80 pkt da nam mistrza? Real już pyta o Salibę. Obudzicie się z ręką w nocniku. Nie widzę nadziei dla Artety na poprawę sytuacji. Ktoś inny musi to zrobić. Ktoś kto wie jak to jest wygrywać trofea i naprawdę jest „ruthless”. Choćby Arteta kupił 5 bramkarzy i 12 lewych obrońcow to wy i tak kupicie bajeczkę że to proces i że tak właśnie miało być i że on wie co robi. Jak widać nie wie. Powiem wam coś-przez takich ludzi jak Garfield właśnie, przez tego typu kibiców władze i Arteta oraz zawodnicy nie odczuwają presji że Arsenal to jest klub w którym się zwycieża. Nie, wystarczą 2 zwycięstwa po 5-0 nad Burnley i już o wszystkim zapominamy. A trofeum? Przecież był okres gdzie graliśmy dobrze, więc czego się czepiasz. I tak rok za rokiem leci. Mam nadzieję że Saliba czy Odegaard odejdą z tego zespołu latem, są zbyt dobrzy żeby marnować się w drużynie boiskowego impotenta Artety który gra przede wszystkim żeby nie stracić piłki. Zasługują na trofeum

@Womanizer: tez wole kogos z tej dwojki

spokojnie Sesko 3 lutego o 23:37 będzie klepnięty :) nie sądzę żeby było to wcześniej.

@zdyp napisał: "to dopiero bd jajca jak poczekaja na Sesko do lata
a ten... w lecie wybierze co innego ;d"

Oby tak było. Gyokeres, Isak > Sesko

to dopiero bd jajca jak poczekaja na Sesko do lata
a ten... w lecie wybierze co innego ;d

cos takiego to tylko u nas moze byc

Swiatek ma psychike mocno po tym meczu mam wątpliowości, tragedia

@Garfield_pl napisał: "Arsenal retain an interest in Benjamin Sesko, but a deal to sign the player is increasingly unlikely this month. RB Leipzig are adamant Sesko is NOT for sale & Arsenal are being respectful of that stance this month.

Mail Sport understands there are currently NO formal club-to-club discussions over Sesko & it now remains to be seen whether that changes in the final 11 days of the transfer window. [@SamiMokbel81_DM]"

Przecież to wiadomo od początku stycznia, ale chłopaki sobie muszą potweetowacc głupoty. @Kaczaza napisał:

""According to a recent report from Spain, Arsenal are keen to sign a striker this year and have identified Botafogo star Igor Jesus as a potential candidate""

To ja już wolę Havertza.

Arsenal retain an interest in Benjamin Sesko, but a deal to sign the player is increasingly unlikely this month. RB Leipzig are adamant Sesko is NOT for sale & Arsenal are being respectful of that stance this month.

Mail Sport understands there are currently NO formal club-to-club discussions over Sesko & it now remains to be seen whether that changes in the final 11 days of the transfer window. [@SamiMokbel81_DM]

Ben White is closing in on a return and is now back training on the grass and is close to making his long-awaited return. (
@SamiMokbel81_DM
) #AFC

@Kaczaza: Liczba Jezusów w klubie musi się zgadzać. Ale jak dla mnie to zwykły fejk

"According to a recent report from Spain, Arsenal are keen to sign a striker this year and have identified Botafogo star Igor Jesus as a potential candidate"
bydzie miszcz

@Mastec30: Jednak jego zadaniem jest strategiczna wizja tych zespołów i jest on dyrektorem nad tymi zespołami grającymi pod marką Red Bull więc coś do powiedzenia jako zarządzający ma.

@Rynkos7 napisał: "o dwóch sezonach jesteś ustawiony do końca życia pod warunkiem, że będziesz mieszkał w kawalerce w Sosnowcu."

Kiwior w 2 lata w Arsenalu zarobił 6 mln£.
Za 30 mln złotych, to stać go na wille w Warszawie a nie kawalerki.
Jeśli na życie mu wystarczy 30-40k na miesiąc do końca życia. To nie musiałby już nic robić tylko rentierzyć z procentów albo zakupionych nieruchomości.

"AC Milan are already in negotiations for Santiago Giménez and will have to pay between €35M-€40M to convince Feyenoord to sell."

@Kaczaza napisał: "prawdopodobnie masz rację, niestety pokazuje to niskie ambicje klubu. Przy tak licznych kontuzjach nic innego do głowy nie przychodzi."

Surrender w połowie sezonu.

@pawel_1986 napisał: "@darek250s: My wykonamy ciekawszy ruch. Nie kupimy nikogo :D"

My wykonamy ciekawszy ruch. Ściągniemy Vieire z wypożyczenia:-)

@darek250s: My wykonamy ciekawszy ruch. Nie kupimy nikogo :D

@Er4s napisał: "W 20 lat zarobić na całe życie?
To nie lata 80-90
Po dwóch sezonach w premier league jak masz łeb na karku i wiesz co to inwestowanie to do końca życia jesteś wolny finansowo to raz."

A który piłkarz zna się na inwestowaniu? W futbolu na dziesiątki tysięcy piłkarzy słyszysz o historiach tylko kilku, którzy otworzyli biznesy i nie utopili pieniędzy albo jakiś doradca ich nie oszukał. Po dwóch sezonach jesteś ustawiony do końca życia pod warunkiem, że będziesz mieszkał w kawalerce w Sosnowcu. Oni mieszkają w dużo większych domach, jeżdżą droższymi samochodami i wiodą bogatsze życie niż przeciętny Kowalski. To wszystko kosztuje.

@Er4s napisał: "Dwa, że Ci byli piłkarze i tak zawsze ukradną robotę wykwalifikowanym dziennikarzom, prezenterom czy choćby trenerom po studiach i akademiach tylko dlatego że mają twarz i nazwisko kojarzone z boisk."

Tysiące piłkarze grających co roku w Premier League a ile jest stacji z profesjonalnym studio zatrudniających na stałe byłych piłkarzy? Taką pracę na stałe dostaje jakiś promil piłkarzy a cała reszta pojawia się w studio od czasu do czasu na zasadzie zlecenia a nie stałego zatrudnienia. Do tego spadek zarobków jest znaczący a kto chce z wielkiego domu przenosić się do małego mieszkanka?

@Szogun: Brzmi jak ściema.

"Jego zadanie polega na kreacji, rozwoju i wdrażaniu filozofii Red Bulla w poszczególnych klubach

Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/juergen-klopp-dolacza-do-red-bulla-bedzie-odpowiadal-za-caly-swiat"

Od takich rzeczy jak decyzja o transferze są dyrektorzy sportowi. Ktoś sobie powiązał że Klopp siedzi w Red Bull i dorobił historię. Na pewno Klopp wpłynąłby na przyszłość młodego talentu tylko dlatego, że nie chciałby wzmacniać rywala Liverpoolu. To nawet nie brzmi prawdopodobnie

Z najnowszych wieści to Jürgen K ma ostatnie słowo jeśli chodzi o transfer Sesko więc na szczęście to odpowiedni człowiek i z pewnością trafi do Arsenalu.

@coooyg11 napisał: "ale tam z tego co kojarzę głównie rozeszło się o to, że Alvarez nie potrafił odnaleźć się w Anglii, nie odpowiadała mu pogoda i wolał się przenieść do latynoskich klimatów"

A to nawet nie wiedziałem. Myślałem, że chodziło o role w zespole.

@sickstick: @Arsenal2004: wiadomo, skala zarobków zupełnie inna, jednak na własnym przykładzie mogę to potwierdzić. Swego czasu wyjeżdżałem do Norwegii, możliwość była na zostanie, względem Polski zarobki były 3/4 większe, ale pogoda i ogólnie jakość życia zadecydowała, że dla mnie nie było opcji, żeby na dłuższą metę tam siedzieć, kraj do umierania XD

Wiadomo każdy jest inny, jednemu to odpowiada, drugiemu nie, dlatego mnie np. takie problemy mimo ogromnych zarobków w ogóle nie dziwią.

@darek250s: prawdopodobnie masz rację, niestety pokazuje to niskie ambicje klubu. Przy tak licznych kontuzjach nic innego do głowy nie przychodzi.

@Rynkos7:
W 20 lat zarobić na całe życie?
To nie lata 80-90
Po dwóch sezonach w premier league jak masz łeb na karku i wiesz co to inwestowanie to do końca życia jesteś wolny finansowo to raz. Dwa, że Ci byli piłkarze i tak zawsze ukradną robotę wykwalifikowanym dziennikarzom, prezenterom czy choćby trenerom po studiach i akademiach tylko dlatego że mają twarz i nazwisko kojarzone z boisk.

@ArsenalChampion napisał: "Nie żeby coś, ale w Arsenalu są lekarze, którzy kontrolują zawodników Arsenalu ich kondycję, jak reaguje ich organizmy na wysiłek i czy ich miesnie są zmeczone, czy nie. Także nie piszcie ze jakiś uraz wynika z zajechania zawodników, bo się ****a na tym znacie."
A skąd masz pewność że ci lekarze robią to dobrze? Przecież kontuzja Saliby 2 lata temu wynikała z tego że lekarz dopuścił go do gry mimo że nie był gotowy, więc nie ma co zakładać że ci ludzie są w 100% nieomylni.

Ja osobiście uważam że tak duża ilość kontuzji musi być w jakimś stopniu powiązana z błędami lekarzy lub złym przygotowaniem fizycznym do sezonu. Rozumiem 3 czy 5 kontuzji można zwalić na pecha, ale nie 30.

@coooyg11 napisał: "ale tam z tego co kojarzę głównie rozeszło się o to, że Alvarez nie potrafił odnaleźć się w Anglii, nie odpowiadała mu pogoda i wolał się przenieść do latynoskich klimatów"
To jak Torreira u nas

@sickstick napisał: "Kiedyś mnie śmieszyło jak np Reyes odchodził z Arsenalu "bo w Londynie ciągle" pada, aż kilka lat temu spędziłem tydzień w Londynie i już się tym graczom totalnie nie dziwię. Przez bite 7 dni padało, ja się od tego ciągle czułem chorawy i przygnębiony. Mimo że kocham Arsenal, to gdybym był piłkarzem omijałbym Anglię z daleka."

Ale z drugiej strony Londyn oferuje naprawdę wiele pod względem kulturowym, mnóstwo muzeów, galerii. Do tego ogromny wybór gastronomiczny, cała masa restauracji i knajp. Największe światowe wydarzenia jak np. jakieś Fashion week, koncerty. Ogólnie Manchester to nie to samo co Londyn. Nawet zawodnicy United jak Beckham czy Neville w wywiadach wielokrotnie mówili, że wolą Londyn od Manchesteru. Zależy też kto czego szuka od życia. Jak ktoś szuka sielankowego, plażowego życia w tropikach to wiadomo, że tu się nie odnajdzie. Z drugiej strony grasz w Premier League, cieżko o lepszy rozwój zawodowy niż tutaj. Ogromne zarobki a w końcu piłka to twoja praca, w 20 lat musisz zarobić na całe życie. No i czy piłkarzowi do trenowania potrzebne jest 30 stopni? Jak piłkarz jest zfocusowany na piłce to myślę, że Premier League jest świetnym miejscem dla każdego. A jak ktoś trenuje a podczas treningu myśli o tym aby zamoczyć dupe na plaży to wiadomo, że raczej gwiazdą tego sportu nie zostanie chyba, że ma talent jak Messi i nic nie musi :>

Na "X" pojawiają się pytania w stylu czy my naprawdę potrzebujwmy napastnika? Bawią mnie Ci eksperci, którzy po jednym meczu zmieniają narrację. Oczywiście, że potrzebujemy ofenaywnego gracza bo wczoraj graliśmy z Dynamem Zagrzeb, a juz w weekend czekają ciężary na Molineux z Wolves.

@Womanizer napisał: "Według Opta mamy 99,7% szans na zostanie w ósemce. Musiałaby się stać jakąś totalna wywrotka w ostatniej kolejce żeby roztrwonić taki bilans.

Typu porażka z Gironą 3:0 i AV wygrywająca z Celticiem 5:0"

My umiemy wszystko sobie komplikować, więc jeszcze nie świętuje, ale będzie to duże osiągnięcie według mnie, osobiście w takie top8 nie celowałem, słaba dyspozycja niektórych drużyn też pomogła.

@coooyg11 napisał: "ale tam z tego co kojarzę głównie rozeszło się o to, że Alvarez nie potrafił odnaleźć się w Anglii, nie odpowiadała mu pogoda i wolał się przenieść do latynoskich klimatów"
Kiedyś mnie śmieszyło jak np Reyes odchodził z Arsenalu "bo w Londynie ciągle" pada, aż kilka lat temu spędziłem tydzień w Londynie i już się tym graczom totalnie nie dziwię. Przez bite 7 dni padało, ja się od tego ciągle czułem chorawy i przygnębiony. Mimo że kocham Arsenal, to gdybym był piłkarzem omijałbym Anglię z daleka.

@Mastec30: ale tam z tego co kojarzę głównie rozeszło się o to, że Alvarez nie potrafił odnaleźć się w Anglii, nie odpowiadała mu pogoda i wolał się przenieść do latynoskich klimatów

@Kaczaza napisał: "Arsenal's talks with Juventus over signing Dušan Vlahović have broken down.""

Mi się wydaje, że w tym okienku z każdym zawodnikiem jest broken down.

Według Opta mamy 99,7% szans na zostanie w ósemce. Musiałaby się stać jakąś totalna wywrotka w ostatniej kolejce żeby roztrwonić taki bilans.

Typu porażka z Gironą 3:0 i AV wygrywająca z Celticiem 5:0

"Arsenal's talks with Juventus over signing Dušan Vlahović have broken down."

Sprzedaż Alvareza odbiła się mocną czkawką w City. Pół roku później już musieli iść na rynek i wywalić całą kasę jaką dostali za niego. A wystarczyło z nim pogadać i dać mu większą rolę w drużynie.

Cieszy dobry występ naszego brazola na skrzydle. Jeszcze wiąże nadzieję z tym zawodnikiem.

Marmoush za 75 mln euro w City. Ciekawy ruch.

@nielegalny napisał: "Jest kilka niespodzianek jak choćby pozycja PSG, Real, City."

Te kilka niespodzianek to mogłoby być i w zwykłej grupie bo przecież te kluby nie przegrywały z jakimiś mocarzami

@nielegalny napisał: "Nastukać 2x tym samym jak to nazwałeś "ogórkom" i awans praktycznie pewny. Tutaj przynajmniej różne ogórki, które swoją drogą zaskoczyły w tym sezonie kilka razy :)"

No super pocieszenie, że różne ogórki :D Przynajmniej nie ma monotonni. Jedyny ogórek który faktycznie zaskoczył to był Brest. A reszta tych wszystkich SParta Praga, Slovany, Young Boys, Sturm, Szachtar, Bologna, Zagrzeb to były dostarczyciele punktów. Szczerze to mi by się podobał format z Superligi. Jak już mamy zwiększać liczbę spotkań to wolalbym tak jak oni to zaproponowali. Mecz + rewanż w dwóch dużych grupach ale przynajmniej przeciwnicy na poziomie. A my drugi rok po powrocie do LM zagraliśmy z mocnymi ekipami tylko dwumecz z Bayernem i Inter w tej kolejce. A tak to losujemy przeciwników na poziomie LE. Jest inaczej ale niż standardowa faza grupowa ale nie powiedziałbym że lepiej. Ogólny poziom jest moim zdaniem niższy

@Gonzo92: szczerze, jeden z jego lepszych występów z ostatnich dwóch sezonów. Wiadomo poprzeczka nie wysoko zawieszona, ale szarpał, wchodził w udane dryblingi, dokładnie wrzucał i miał jedno fajne uderzenie z za pola karnego. Też wydaje mi się, że ten ich PO był wolny i mało zwrotny.

@Goonder napisał: "a moim zdaniem ciekawsza forma od zwykłych grup, gdzie grasz z tymi samymi ogórkami po dwa razy. W zeszłym sezonie nie było żadnego ciekawego meczu w naszej grupie."

A w tym sezonie był 1 ciekawy. Inter. PSG niby z nazwy ale poziomem to nam się nie postawiło. DO tegp granie do końca stycznia. Nam ten napięty terminarz teraz przeszkadza. I kosztem czego ? Meczów z Zagrzebiem albo Gironą. Grupa może i była nudna ale przynajmniej kończyła się na początku grudnia. Ten ligowy system jest tak samo nudny ale kończy się pod koniec stycznia. Ja tutaj wielu plusów nie widzę

@Mastec30 napisał: "Słaba jak dla mnie ta reforma. Mase spotkań z ogórkami albo o nic."
Mi osobiście podoba się ta reforma. Choćby ze względu na to, że było kilka hitowych spotkań we wczesnym etapie. Na ostatnią kolejkę jest 6 drużyn, które ma 13 punktów i bije się o wyjście z pierwszej 8. Można powiedzieć, że promuje to efektowny football - wyższe miejsce przez bilans bramkowy. Jest kilka niespodzianek jak choćby pozycja PSG, Real, City. Nie można powiedzieć, że jest nudniej niż było wcześniej. Nastukać 2x tym samym jak to nazwałeś "ogórkom" i awans praktycznie pewny. Tutaj przynajmniej różne ogórki, które swoją drogą zaskoczyły w tym sezonie kilka razy :)

@Gunnerrsaurus napisał: "Najważniejsze żeby nie grać tych 2 dodatkowych spotkań. Girona już nie ma szans na awans, więc nie powinna się jakoś bardzo spinać, myślę że wygramy na luzie plan spełniony."
Grają u siebie ostatnie spotkanie w LM, której nie prędko mogą uświadczyć. Na pewno będą chcieli się pokazać i powalczyć, choćby dla swoich kibiców. Na pewno nie będzie to mecz "na luzie".

@Mastec30: a moim zdaniem ciekawsza forma od zwykłych grup, gdzie grasz z tymi samymi ogórkami po dwa razy. W zeszłym sezonie nie było żadnego ciekawego meczu w naszej grupie. Chociaż mógłby byc system szwajcarski jak w szachach i losowanie przeciwnika po meczach i im więcej wygrywasz tym dostajesz trudniejszego. Ale to pewnie kluby by zablokowały

@Gonzo92 napisał: "Martinelli zagrał tak dobrze czy tylko przebłyski? Nie oglądałem meczu."

Dobry mecz, asysta + asysta drugiego stopnia. Wracał do defensywy, z resztą jak zawsze. Starał się szarpać, raz wychodziło, raz nie, ale mecz można zaliczyć do tych na plus.

@Gonzo92 napisał: "Martinelli zagrał tak dobrze czy tylko przebłyski?"
Harował jak wół przez cały czas. Zrobił dwie bramki ze skrzydła, raz ładnie poszedł z kontrą. Dobry mecz Brazylijczyka, ale pewnie marudy zaraz zaczną narzekać, że powinien mieć jeszcze 2 bramki, nie chciało mu się i najlepiej to go sprzedać.

Dość spokojny i bezproblemowy awans do top8 grając może 1,5 wielkiego meczu na 8. Słaba jak dla mnie ta reforma. Mase spotkań z ogórkami albo o nic. A wszystko wydłużone o 2 spotkania żeby hajs można było zwiększyć. Powiedziałbym że tylko kibice City będą się emocjonować ostatnią kolejką ale oni przecież nie mają kibiców :D

O Giemezie też kiedyś myślałem, gość mega perspektywiczny. Ale jeżeli się go porówna z Vlahoviciem to statystyki bardzo podobne, bo Santi strzelił 3 bramki więcej grając w Holandii.