Konferencja prasowa przed meczem z Sheffield United

01.03.2024, 12:12, Trempa 8 komentarzy

W poniedziałek rozegramy kolejny mecz ligowy. Tym razem czeka nas wyjazd na Bramall Lane, aby zmierzyć się z Sheffield United. Mikel Arteta rozmawiał z dziennikarzami podczas konferencji prasowej o zbliżającym się meczu.

Poinformował o sytuacji kadrowej, podzielił się spostrzeżeniami na temat spotkania oraz odniósł się do kumulacji meczów spowodowanej przełożeniem rywalizacji z Chelsea.

O stanie zdrowia Thomasa Partey’a:

- Thomas brał udział w sesji treningowej przed ostatnim meczem, a teraz odbył 2 sesje z rzędu, więc powinien być częścią składu w poniedziałek.

Na temat sytuacji Zinchenki i Tomiyasu:

- Występ tej dwójki jest możliwy, ale musimy poczekać i zobaczyć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dwie sesje treningowe, które będziemy mieć w sobotę i niedzielę. One pokażą, czy będą dostępni w poniedziałek.

O tym, czy Gabriel Jesus jest gotowy na występ:

- Cóż, jest w pełni sprawny, ale jak długo wytrzyma to już prawdopodobnie inna sprawa. Ale nie chcieliśmy podejmować żadnego ryzyka przy wyniku, jaki mieliśmy z Newcastle. Oczywiście potrzebujemy go zdrowego. Jest dla nas bardzo ważnym graczem i chcemy być pewni, że obciążamy zawodników w odpowiedni sposób.

O wyzwaniach w meczu z Sheffield United:

- Są naprawdę trudną drużyną do pokonania. Oglądałem ich cztery albo pięć meczów, grę z City, sposób, w jaki zaczęli z Aston Villą. Oczywiście później ten mecz potoczył się całkiem inaczej, ale tak, jak wspomniałeś, są bardzo dobrze prowadzeni. Znam Chrisa bardzo dobrze i podziwiam drużyny przez niego prowadzone, dużo rzeczy, które z nimi robi. To będzie mecz w poniedziałkowy wieczór i będzie to ciężki wieczór.

O trudnościach związanych z graniem przeciwko drużynom walczącym o utrzymanie:

- Wyobrażam sobie, że jest to dla nich bardzo trudne i ich ambicje różnią się od naszych, ale są bardzo istotne. Wyobrażam sobie, że jeśli znajdujesz się w strefie spadkowej, chcesz się stamtąd wydostać tak szybko, jak to tylko możliwe. My też gramy o dużą stawkę i dla nas również jest to bardzo ważny mecz.

O zwiększaniu różnicy bramek:

- Tak, to z pewnością jest ważny element. Po pierwsze, musisz sobie zapracować na wygrywanie meczów. Chcemy być bezlitośni i efektywni pod bramką rywala i myślę, że ostatnio byliśmy całkiem dobrzy pod tym względem.

O oszczędzaniu sił po strzeleniu trzech lub czterech bramek:

- Możesz to robić, ale ostatnio tak nie było. W ostatnich 15/20 minutach przeciwko Newcastle pewnie mogliśmy zrobić trochę więcej, musimy to kontynuować. Zwłaszcza kiedy wprowadzasz zmienników na boisko, ponieważ mogą przywrócić energię na boisku i pomóc utrzymać wysoki poziom intensywności. Chcemy to kontynuować.

O grze w poniedziałkowy wieczór:

- Przechodziliśmy już przez dwa lub trzy różne scenariusze. Teraz będziemy znać wszystkie wyniki, ale to nieistotne. To, co chcemy zrobić, to pojechać do Sheffield, zagrać w naszym stylu i wygrać spotkanie. Reszty nie możemy kontrolować.

O drużynie Sheffield, która traci sporo bramek:

- W przypadku każdej drużyny patrzymy na ich słabe i mocne strony, znam tę drużynę bardzo dobrze. Analizowałem to już wiele lat temu, rzeczy, które zrobił Chris i uczyłem się jego drużyn. Mówię Wam, to będzie naprawdę ciężki mecz.

O tym, jak ważny będzie to marzec:

- Po pierwsze, w zależności od tego, co zdarzy się w poniedziałek i pozostałych wyników. To może mieć wpływ, więc jedyną rzeczą, jaką możesz zrobić, jest skupienie się na następnym meczu. Reszta przyjdzie.

O tym, czy Timber będzie dostępny w poniedziałek:

- Jurrien nie jest wystarczająco blisko, abyśmy go uwzględniali w planach na poniedziałek.

O tempie jego rekonwalescencji:

- To jest pozytywne, a wszyscy fizjoterapeuci i sztab medyczny są bardzo zadowoleni z jego podejścia i zaangażowania, zwłaszcza po tym, jak sprawy się potoczyły. Nie ma przypadku w sposobie, w jaki do tego podchodzi, jak jest zdeterminowany, w jego chęci do wkładania maksimum wysiłku we wszystko, co jest od niego wymagane. Jest w dobrym miejscu. Teraz musimy nim zarządzać, ponieważ znajduje się na ostatnim etapie powrotu po tej skomplikowanej kontuzji, ale myślę, że jest na dobrej drodze.

O tym, czego brakowało nam podczas jego nieobecności:

- Jego zdolności przywódczych, wszechstronności, jakości w grze na różnych pozycjach, zwłaszcza w fazie ataku. Również przestrzeni, które może zajmować i pewnych umiejętności, których nikt inny w składzie nie posiada, aby to robić. Jak już widzieliście, wpasowywał się w drużynę. Jest lubiany przez chłopaków i jego kontuzja była dużą stratą.

O tym, czy istnieje ryzyko bycia zbyt pewnym siebie po ostatnich zwycięstwach:

- Mam nadzieję, że nie. Po zwycięstwie z Newcastle postawiliśmy sprawę jasno, że czeka nas trudny mecz w poniedziałek. Więc liczę, że drużyna jest tego bardzo świadoma. Przygotowywaliśmy się cały tydzień i będziemy się nadal przygotowywać, co ma na celu przynieść rezultat.

O marcowej przerwie po przełożeniu meczu z Chelsea:

- Jest jak jest. Wiedzieliśmy o tej możliwości i teraz zaplanujemy wykorzystanie tej przerwy w najlepszy możliwy sposób, ponieważ to oznacza, że kwiecień będzie bardziej intensywny.

O tym, czy zorganizujemy sparing w tym czasie:

- Gracze będą mieli różne wymagania, większość z nich będzie w kadrach swoich reprezentacji. Więc nie sądzę, że będzie potrzeba zapewnienia dodatkowych minut dla piłkarzy. Wydaje mi się, że są trzy lub cztery konkretne przypadki i jestem pewien, że możemy się tym zająć.

O trzytygodniowej przerwie przed meczem z City:

- Różnica to trzy lub cztery dni. Będziemy mieć dwa i pół lub trzy tygodnie przerwy przed tym meczem. Nie sądzę, że wywróci to świat do góry nogami.

O tym, czy operacja Jesusa nie przebiegła zgodnie z planem:

- Nie, nie było tak – to jest pokłosie tego, co stało się po otrzymaniu kopniaka w innej części i to spowodowało inny rodzaj kontuzji. Nie było powiązane z tą pierwszą, później odczuwał drobny ból, to była kwestia mięśniowa i odsunąłem go na 10 dni.

O tym, czy znowu pójdzie pod nóż:

- Nie. Myślę, że ta sprawa jest już rozwiązana z tego, co mi wiadomo. To jest raczej pytanie, które powinno być skierowane do lekarzy, ale na tyle, na ile jestem zorientowany, to sprawa ta jest rozwiązana.

O dobrych występach Jakuba Kiwiora:

- Postanowiliśmy sprowadzić go wcześniej, ponieważ wierzyliśmy, że będzie pełnił rolę, jaką pełni teraz. Wiedzieliśmy, że będzie potrzebował na to czasu, stąd ta decyzja [o sprowadzeniu go w styczniu]. Utrudniliśmy mu czas spędzony tutaj z dwóch powodów. Po pierwsze, nie dostawał wystarczającej ilości minut. Po drugie, poprosiliśmy go o grę na pozycji, na której nigdy wcześniej nie występował.

To tak, jakbyśmy przesunęli Williama Salibę na pozycję bocznego obrońcy i powiedzieli: „jutro grasz i robisz to, co mamy do zrobienia.” Myślę, że zaadaptował się bardzo dobrze oraz gra coraz lepiej. Widzisz, że jego pewność siebie rośnie, fizycznie jest również w lepszej formie. Rozumie teraz swoją rolę dużo lepiej i jego występy były naprawdę dobre.

O tym, czy musiał zmienić rolę lewego obrońcy, aby wpasować tam Jakuba:

- Wszystko się o to rozchodziło. Pod koniec dnia zawsze możesz poprosić piłkarzy o robienie rzeczy, do których nie czują się zdolni, zwłaszcza robiąc to w nienaturalny dla siebie sposób. Więc musieliśmy zmienić kilka rzeczy, aby upewnić się, że gracze wykorzystują swoje atuty.

O tym, czy Tomiyasu miał nawrót kontuzji:

- Doznał kontuzji. W ostatnim meczu reprezentacji Japonii poczuł coś i wykluczyło go to z gry. Spodziewaliśmy się, że wróci do pełnej sprawności szybciej, ale od początku rehabilitacji nie szło to dobrze, więc postanowiliśmy wydłużyć ten czas, aby być pewnym jego zdrowia, ponieważ jest graczem, którego bardzo potrzebujemy. Mamy krótki skład i nie możemy ryzykować jego niedyspozycyjności na kolejne miesiące.

O tym, czy był to nawrót kontuzji, której doznał w grudniu:

- Myślę, że było to nieco inne.

O głębi składu na nadchodzące miesiące:

- Nie wiemy, co się wydarzy, a będziemy mieć wiele meczów do rozegrania. Świeżość, większa rywalizacja wewnątrz drużyny i zdolność zmiany sposobu gry, kiedy scenariusz jest po naszej stronie, ale również, gdy musimy gonić wynik – to są rzeczy, które będą kluczowe w nadchodzącym czasie.