Koscielny: Zadecydowało zmęczenie

No niestety, jakby nie ten gol w końcówce w Mediolanie ;/

takim presingiem powinnismy grac zawsze i z każdym

taki presing to jest to
nie daliśmy milanowi rozegrać piłki
taka chęć gry powinna być w każdym meczu a nie tylko dlatego że trzeba gonić wynik z pierwszego meczu
miło się oglądało pierwszą połowę (jak za starych lat :D ) 3 dobrych zmienników i było by 5:0 conajmniej

Zawalili pierwszy mecz z Acm...ot cala Filozofia!!!!

marex - polać mu ! :D

skoro nawet zawodnicy o tym wiedza i mowia, terner doskonale zdaje sobie z tego sprawe i przeciez sam o tym wspominal to CO ***** STOI NA PRZESZKODZIE wzmocnic sklad takimi 2-3 zawodnikami ktorzy posadziliby na lawce obecnych podstawowych? momentalnie mielibysmy lepszy zespol, i gdyby gral np u nas skrzydlowy typu Eden to Theo moglby spokojnie wchodzic z lawki (wczoraj za Gervinho np.) i kasic ich tam wszystkich od 60 minuty... bardzo jestem ciekaw czy gdybysmy mogli zobaczyc taki scenariusz to czy doprowadzilibysmy do dogrywki...
a jesli nam juz naprawde tak niewiele brakuje to ja sie pytam: porque?

Oby nam urosły jaja po tym meczu bo to najwyższa pora.

Wczoraj czułem niedosyt, bo zabrakło naprawdę nie wiele. Ale dzisiaj jestem dumny z tego, że piłkarze walczyli do końca i z ich gry bo była wyśmienita!

jedna sytuacja ktora mial robin i bylibymsy w niebie, tzn w dogrywce :D

Mam lekki niedosyt, ale nie jest źle :D

Mimo wszystko ten mecz można zaliczyć do udanych, pierwsza połowa była po prostu genialna klepaliśmy ich jak chcieliśmy aż strach pomyśleć co by było gdyby Robin wtedy w 2. połowie wpakował piłkę do siatki i wygralibyśmy w karnych po paradch Wojtka

Zabrakło wczoraj rezerwowych. Wyobrażacie sobie że zamiast Chamakha gra Thierry.... Ten koleś mając ponad 50 lat będzie lepszym zawodnikiem niż taki Chamakh czy Park w najlepszych okresach swoich karier. Brakowało wczoraj głównie rezerwowych którzy potrafiliby jeszcze rozruszać grę, bo nie ukrywajmy, Milan też ledwo chodził. Park i Chamakh znów udowodnili że są zwyczajnie zdecydowanie za słabi na taki klub jak Arsenal.

prawda zabrkało sił. Ale fajnie było patrzeć jak Kosa wygrywał na biegi z Robinho :)

Tak naprawdę to przy takiej intensywnej grze ok 55 minuty Wenger powinien zrobić 1-2 zmiany. Niestety nie było kogo wpuścić...tzn. Ozyakup na pewno lepiej by się sprawdził niż nasi 'snajperzy'.
Nie chcę zwalać na Parka i Chamakh, a to nie jest normalne, że przy taki intensywnym meczu robi się zmiany w 75 i 86 minucie, w dodatku tylko dwie z trzech [sic!].
Enty sezon z rzędu brakuje szerokiej ławki, nie ma co liczyć, że kontuzje nas opuszczą. Słowami Wenger przydałoby się więcej jakości na ławce.

Dlatego koniecznie musimy miec mocna ławke rezerwowych

4 to teraz jestesmy !!! musimy celowac wyzej !!!

Newcastle może dostać kolejne 5 bramek od nastepnego zespolu z Londynu :D

czesiek - Tylko w drugiej połowie nie byliśmy przy piłce :)

Cieszę się, że nie opadła atmosfera w drużyna, a chłopcy już nie mogą doczekać się poniedziałku.
Co do wczorajszego meczu analizując go "na chłodno" trzeba przyznać, że wygrało zmęczenie...po pierwszej połowie nasi tymi ciągłymi atakami i pressingiem byli wykończeni bardziej niż po nie jednym pełnym spotkaniu. Na domiar złego nie mieliśmy ławki i w drugiej połowie bliżej nam było do straty gola na 3-1, aniżeli strzelenie czwartego. Owszem, Robin miał swoją szansę, ale dodatkowe 30 minut mogło by mieć dla nas zgubne skutki : nie tylko fizyczne, ale też mentalne.
Pamiętny, wygrany mecz 5-2 z Tottenhamem (a właściwie odrodzenie się po 0-2) odmieniło drużynę nie do poznania...i aż żal, że chociaż jednej bramki nie udało się zdobyć na San Siro

No i co do Ramseya, to zauważcie, że gdy go nie ma na ławce/boisku Arsenal gra wyśmienicie :p
I dobrze też że nie było Djorou bo obrona była by jakaś Djourawa

Kitaz - Już raz wygraliśmy z nimi w 1 połowie cały mecz ;)

Hmm. Jeżeli gralibyśmy tak dobrze w pierwszej połowie z Newcastle jak z Milanem, wynik meczu moglibyśmy rozstrzygnąć w pierwszej połowie, a w drugiej szanować piłkę :)

Agher - no to raczej normalne, że skoro mamy szpital, to ławką nie powalamy. Trudno mieć dwa składy na podobnym poziomie.

taa, rotować składem... nie wiem kim tam chcesz rotować, skoro mamy taki szpital, albo miernoty na ławce. Trochę sytuacje uratuje powrót Artety. Mam nadzieje też, że albo AOC, albo Wallcot będą dostępni. Benayoun też mogłby się szybko wykurować. Na Newcastle niestety musimy wyłożyć wszystko co mamy najlepsze i tak robić już do końca sezonu. Koniecznie są potrzebne transfery - Wenger musi stworzyć solidną pakę na ławkę rezerwowych...

Kosa potwierdził tylko swoją klasę, kto by pomyślał, że ten zawodnik tak wspaniale się rozwinie. Ja osobiście uważałem, że jest to jedynie "zapchajdziura" ale wyrósł nam niezwykle solidny obrońca. Zobaczymy jak będzie z Perem, mam nadzieję, że będzie on się dużo lepiej prezentował w następnym sezonie i chociaż przybliży się do poziomu jaki reprezentuje aktualnie francuski defensor.

Ciekawe co by było

Niewiem jak wy ale odpadnięcie nie daję nam wstydu przynajmniej wq mnie po meczu z milanem ES jestem bardzo dumny

madderns - to chyba nie czas na rotacje, nie gramy w poniedziałek z Wigan czy Blackburn, a Newcastle. Bardzo ważne spotkanie i IMO rotacja nie wchodzi w grę.

Dużo dali z siebie w meczu z Liverpoolem i wczoraj było widać to zmęczenie w drugiej połowie. Szczególnie u Rosy, który w pierwszej połowie dał z siebie wszystko, a w drugie =j ledwo biegał, a zastanawiano się czy w ogóle wystąp w meczu. Arsenal ma teraz 6 dni odpoczynku, mam nadzieję, że Wenger też trochę po rotuje składem.

W drugiej połowie nasi już nie dawali rady, widać było ile kosztowała ich ta pierwsza połówka.

Kosa i Rosa MoTM, gdyby nasza obrona grała tak co kolejke to tracilibyśmy gola raz na 20 spotkań ;)