Lacazette przed meczem z United

29.04.2018, 12:57, Tomasz Kowalski 12 komentarzy

Alexandre Lacazette twierdzi, że przyszłość wszystkich graczy Arsenalu znajduje się pod znakiem zapytania, podczas gdy klub poszukuje zastępcy Arsene'a Wengera.

Kanonierzy zmierzą się dzisiaj z odwiecznym rywalem - Manchesterem United, a Wenger pojawi się na Old Trafford po raz ostatni w swojej 22-letniej karierze jako menadżer Arsenalu.

Lacazette, który zasilił szeregi drużyny z północnego Londynu za 46,5 miliona funtów z Olympique Lyonu, ustrzelił 7 bramek w 7 ostatnich spotkaniach. Wszystko to miało miejsce, kiedy powrócił po kontuzji:

- Chcemy dalej podążać tą ścieżką i stawać się lepszymi, bo wiemy, że przychodzi nowy menadżer. - powiedział francuski napastnik.

- Może wszystko się zmieni. Nie wiemy, czy każdy będzie mógł pozostać w klubie.

Nadchodzące dni będą kluczowe dla Wengera i jego klubu, ponieważ w czwartek wyjadą oni do Hiszpanii, aby zmierzyć się z Atletico Madryt w drugim meczu półfinału Ligi Europy, która pozostała jedynym możliwym trofeum do zdobycia dla 68-latka w jego ostatnim sezonie na The Emirates.

Jednakże, całe skupienie skierowane zostało na mecz przeciwko Manchesterowi, a Lacazette jest zdania, że goście z Londynu powinni zagrać dobry mecz dla odchodzącego Bossa:

- Marzyłem o tego typu meczu odkąd byłem młodym chłopcem, kiedy Thierry Henry i inni strzelali bramki. - dodał 26-latek.

- Oczywiście wiedziałem o rywalizacji. Pamiętam bramkę Sylvaina Wiltorda w złotej koszulce. Byłem prawdziwym fanem. Ale teraz to ja wychodzę na murawę i też muszę grać świetne spotkania.

- To będzie naprawdę trudne, bo nigdy nie byłem na Old Trafford, ale wiem, że za każdym razem, gdy się tam pojawiasz, jest ciężko.

- Gdy grasz dla Arsenalu, tego rodzaju mecze są co 3 dni, mamy masę ważnych spotkań i bardzo mało czasu na odpoczynek, ale chcemy grać dalej i zagrać dobre zawody.