Lansbury: Fabregas jest moją inspiracją

12.06.2009, 12:42, Łukasz Klimkiewicz 17 komentarzy

Młody pomocnik Kanonierów - Henri Lansbury - w rozmowie z Arsenal.com wyznał, że w zbliżającym się nowym sezonie 2009/10 chciałby grać częściej na pozycji środkowego pomocnika, a jego inspiracją ma być postawa kapitana pierwszego zespołu, Ceska Fabregasa.

W zespole U-18 prowadzonym przez Steve'a Boulda, Lansbury występował na pozycji skrzydłowego, a w trakcie trzymiesięcznego wypożyczenia do Scunthorpe ustawiany był jako osamotniony napastnik.

Ubiegłe lata nie były na 18-latka zbyt szczęśliwe. W styczniu 2008 roku, tuż po zdobyciu hattricka w meczu FA Youth Cup przeciwko Burnley, Lansbury zaczął skarżyć się na przemęczenie. Badania krwi wykazały, że Henri cierpi na mononukleozę zakaźną. Młody pomocnik w kilka miesięcy uporał się z tą chorobą i już na przedsezonowe zgrupowanie drużyny w Austrii był w pełni zdrów, ale powrót do stuprocentowej formy zajął mu trochę czasu.

Jednak znów żądny gry i walki Lansbury nie może się doczekać, aż stanie się ważną postacią pierwszego zespołu prowadzanego przez Arsene Wengera.

- Myślę, że jeśli nabiorę jeszcze trochę masy, to mógłbym z dobrym skutkiem występować jako środkowy pomocnik. W tym momencie cały czas obserwuję Ceska Fabregasa. To on jest autorem całej gry Arsenalu i chcę być takim samym piłkarzem.

- W Arsenalu wiele nauczyłem się o grze w środku pomocy. Często oglądam treningi pierwszego zespołu i staram się uczyć tego co oni. Z podziwem patrzę na Samira Nasri, który przedziera się przez obrońców, Theo Walcotta który ze stoickim spokojem prowadzi piłkę i mija defensorów.

- Kiedy w zeszłym roku miałem problemy ze zdrowiem było mi strasznie przykro przyglądać się treningom z boku. Chciałbym grać razem z moimi przyjaciółmi, ale powiedziałem sobie, że jeśli jeszcze trochę poczekam, to i mój czas nadejdzie.

- Ten rok był dla mnie bardzo ważny. Wielki krok wprzód w mojej karierze. Mam nadzieję, że następny będzie równie dobry, a nawet jeszcze lepszy.