Le Tissier pod wrażeniem formy Fabregasa

04.04.2009, 23:00, Arek Warpechowski 13 komentarzy

Emmanuel Adebayor zapewnił Arsenalowi zwycięstwo w meczu przeciwko Manchesterowi City, lecz Matt Le Tissier pochwalił innego gwiazdora Kanonierów. Cesc Fabregas miał ogromny wpływ na losy spotkania i nie wyglądał na zawodnika, który w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją.

Popis Cesca

Obie bramki zdobyte przez rosłego Togijczyka padły po świetnych podaniach Fabregasa, który w ligowym meczu wystąpił po raz pierwszy od początku roku, Le Tissier stwierdził, że Hiszpan zagrał tak jakby nawet na chwilę nie wypadł z rytmu meczowego.

Gracze z północnego Londynu na tyle kontrolowali przebieg spotkania, że ich menadżer - Arsene Wenger - zmienił Cesca w drugiej połowie, by ten zbierał siły na mecz z Villarrealem w ramach Ligi Mistrzów. Le Tissier o występie młodego Hiszpana wypowiedział się następująco:

- Uważam, że był solidny. Wyglądało to naprawdę dobrze, a jego przyjęcie było bardzo dobre jak na kogoś, kto wypadł z gry na tak długo. Rozgrywał piłkę tak, jakby wcale nie był kontuzjowany i miał dobry wpływ na grę swoich kolegów. Czasami grał bardziej z przodu, było to dobrym posunięciem, ponieważ parę razy zagroził bramce przeciwników. Byłem pod wrażeniem jego gry.

Comeback

Innym piłkarzem, który wrócił po kontuzji jest Theo Walcott, Le Tissier stwierdził, że młodzian spisał się wzorowo mimo ostrych wejść w wykonaniu obrońców City.

- Walcott oberwał kilka razy, ostro traktował go Pablo Zabaleta, ale brawa dla Theo, ponieważ za każdym razem się podnosił. Kilka razy musieli interweniować klubowi lekarze, ale wracał do gry i w drugiej połowie spisał się naprawdę dobrze. Oddał cztery strzały na bramkę i zmusił Givena do interwencji. Dobrze było go znowu zobaczyć w akcji, grał bardzo pewnie - stwierdził były piłkarz Southampton.

Frustracja

Gracze Arsenalu zbierali aplauz, ale dla zakupionego za 32 miliony funtów Robinho był to dość frustrujący mecz, Brazylijczyk starał się jak mógł. Jednak Le Tissier pochwalił go za to, że był pracowity mimo tego, iż ledwo co wrócił ze zgrupowania swojej kadry.

- Został zmieniony, lecz nie można było mieć do niego żadnych pretensji. Zwłaszcza w pierwszej połowie bardzo chciał mieć swój wkład w tym meczu, biegał po boisku odwalając kawał dobrej roboty w defensywie. Pod tym względem nie można mu niczego zarzucić. Patrząc od strony ofensywnej i szans bramkowych nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Zdjęcie go z boiska nie było niespodzianką biorąc pod uwagę fakt, iż dopiero co wrócił z Brazylii.

Coś dziwnego

Manchester City nie wygrał ani jednego z ostatnich 14 meczów wyjazdowych, ostatni raz ta sztuka udała im się w sierpniu, Le Tissier nie jest w stanie pojąć dlaczego piłkarze City nie potrafią zagrać dobrze na wyjeździe.

- To naprawdę niesamowite. Dziwne jest to, że ta drużyna spisuje się tak solidnie na własnym boisku a poza nim to już zupełnie inna jedenastka. To jest niepojęte.