Mniejsza o styl: Manchester 0-1 Arsenal
12.05.2024, 22:31, Mateusz Rosłoń 1996 komentarzy
Arsenal potrzebował trzech punktów na Old Trafford, żeby do ostatniej kolejki pozostawać w walce o mistrzostwo Anglii. Chyba nikt nie spodziewał się, że Manchester United będzie na własnym stadionie łatwym rywalem, i rzeczywiście drużyna Erika ten Haga postawiła londyńczykom trudne warunki mimo braków kadrowych i nie najlepszej formy w ostatnich tygodniach. Ale udało się - Kanonierzy strzelili jedyną bramkę w spotkaniu i wywieźli z Manchesteru komplet punktów.
Składy obu drużyn:
Manchester United: Onana; Wan-Bissaka (87' Forson), Casemiro, Evans (75' Kambwala), Dalot; Mainoo, Amrabat (87' Eriksen), McTominay; Diallo (70' Antony), Højlund (88' Wheatley), Garnacho
Arsenal: Raya; White, Saliba, Gabriel, Tomiyasu; Partey (90' Kiwior), Ødegaard (90' Jorginho), Rice; Saka (82' Jesus), Havertz, Trossard (66' Martinelli)
W pierwszej połowie Arsenal zaczął bardzo aktywnie, choć Czerwone Diabły także wyprowadziły kilka groźnie zapowiadających się akcji, również w wyniku prostych błędów Kanonierów. Drużynie z Manchesteru brakowało jednak skuteczności, a Arsenalowi w 20. minucie udało się trafić do siatki. Ben White posłał długą piłkę do znajdującego się na prawym skrzydle Havertza, ten zszedł do pola karnego i wyłożył futbolówkę przed bramkę. Tam świetnie wbiegał Trossard, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Warto zaznaczyć, że w sytuacji tej fatalnie zachował się Casemiro, który złamał linię spalonego.
Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że druga połowa toczyła się pod dyktando Arsenalu. Czerwone Diabły raz po raz zapędzały się pod pole karne Davida Rayi, zbyt dużo miejsca dostawał zwłaszcza Alejandro Garnacho. Na całe szczęście wciąż zawodziła ich skuteczność. Arsenal również miał swoje szanse - strzelali choćby Ødegaard, Rice i Martinelli (ten ostatni chyba najgroźniej), ale świetnymi interwencjami popisywał się Andre Onana. Mecz był napięty do ostatniego gwizdka, jednak ostatecznie Arsenalowi udało się utrzymać wypracowane w pierwszej połowie prowadzenie.
Przed nami już tylko jeden mecz obecnej kampanii Premier League - za tydzień Arsenal na własnym stadionie podejmie drużynę Evertonu. Natomiast już we wtorek Manchester City rozegra swoje zaległe spotkanie z Tottenhamem, po którym dowiemy się, która z drużyn pretendujących do tytułu podejdzie do ostatniej kolejki jako lider Premier League. Jakkolwiek to brzmi dla kibiców Kanonierów, musimy trzymać kciuki za Koguty i liczyć na potknięcie ekipy Pepa Guardioli.
Statystyki meczu:
Posiadanie piłki: 54% Manchester United - 46% Arsenal
Strzały: 14 - 11
Strzały celne: 2 - 5
Strzały zablokowane: 6 - 3
Ataki: 120 - 76
Żółte kartki: 0 - 2
Faule: 5 -6
Przechwyty: 5 - 6
Wybicia: 17 - 17
Podania: 513 - 430
Kluczowe podania: 12 - 10
Rzuty rożne: 4 - 7
Spalone: 0 - 2
Skrót spotkania:
źrodło: Własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@sickstick napisał: "Mógłbyś to jakoś rozpisać, za którego konkretnie ile byś oczekiwał? :D"
GJ- 50 mln (Na TM wyceniony jest na 70)
Zina - 30-35mln (Bayern wyraża podobno zainteresowanie)
Eddie - 25-30mln (podobno jest oferta Ipswich 60mln za Eddiego + ESR)
@Hans_Zimmer: Moim zdaniem nie powstrzyma, ale wiadomo to jest piłka i tu wszystko może się wydarzyć
Będzie 2:2 po golach Fabiańskiego i Mavropanosa.
West ham powstrzyma city. Prawda...?
@Be4Again napisał: "GJ+Zina+Eddie za jakieś 100-110mln"
Mógłbyś to jakoś rozpisać, za którego konkretnie ile byś oczekiwał? :D
podobno mamy dopłacic 5 mln dla West Ham jesli zdobedziemy mistrza
Mam nadzieję, że Edu skontaktuje się z WHU i rzuci pieniądzem dla zawodników, w razie gdyby udało im się zatrzymać City.
@executer1 napisał: "Szczerze mówiąc to Spurs wczoraj grali fenomenalnie jak na drużynę pod presją wyniku i nie będącą w formie. Odważnie budowali swoje akcję tylko brakowało takiego Kane żeby je wykończył. Mógł poczekać jeszcze rok z odejściem bo jestem pewny, że z nim w składzie urwali by im wczoraj punkty."
Ci którzy wylewają po nich wiadro pomyj zapominają, że oni wykręcili 3xlepsze XG niż Arsenal w meczu na Etihad. To tak w kontekście podkładania się, partaczenia i braku zaangażowania. To, że oni mają dziurawą obronę chyba wiedział każdy...
@wajktor1998:
I żeby nie było, bo możesz źle zrozumieć ja ich nienawidzę tak samo jak tego City, za kibiców, za odzywki prezesa tego klubu do nas i całą otoczkę. Dla mnie idealna sytuacja byłaby jakby zdobyli 113 pkt, a City 114.
@Melek: Wole myslec o nas bardziej jak o Live niz Totkach. Live Kloppa tez przez to, ze grali przeciwko CIty nie wygrywali trofeów, ale to w koncu nadeszlo. Totki to nie byl tak zaawansowany projekt jak nasz, lepiej nie porownywac sie do tych przegrywow
@wajktor1998 napisał: "ale 89pkt nasze i 91 City to rownie mocny sezon jak te, w ktorych Klopp walczyl z Guradiola"
Nie, żeby zdobyć 97 pkt i nic nie wygrać to zdecydowanie większa beka xD ja ich tutaj nie nobilituje za to ani nic.
@thegunner4life: ale 89pkt nasze i 91 City to rownie mocny sezon jak te, w ktorych Klopp walczyl z Guradiola. Ich forma na przestrzeni calego sezonu byla wybitna, tak jak nasza i City w 2024 roku, takie rzeczy sie pamieta tez. My wygrywamy i zaraz City i tak co kolejke, najwyzszy poziom z mozliwych
@wajktor1998: Problem jest taki że to prędzej czy później miało nastąpić właśnie teraz. Czekamy na trofeum 20 lat, wydaliśmy kupę kasy na świetne transfery, nie budujemy już stadionu, nie ma wielu kontuzji, a na końcu i tak wywalamy się o własne nogi. Rozumiem, że do gabloty włożymy dobrą grę, emocje i naciskanie na City? Arsenal ma ogromny potencjał, żeby w kolejnym sezonie znów powalczyć o mistrzostwo, tylko żeby należeć do elity, trzeba po puchary sięgać. Inaczej stoczymy się do poziomu Tottenhamu, ktore wieczne "naciskało" jeszcze za czasów Kane'a i Sona w formie.
Od dzisiaj West Ham przyjaciel.
Nadzieja umiera ostatnia:)
Szczerze mówiąc to Spurs wczoraj grali fenomenalnie jak na drużynę pod presją wyniku i nie będącą w formie. Odważnie budowali swoje akcję tylko brakowało takiego Kane żeby je wykończył. Mógł poczekać jeszcze rok z odejściem bo jestem pewny, że z nim w składzie urwali by im wczoraj punkty.
Ange to za dobry trener na ten klub, tam idealnie pasował by jakiś "przegryw" jak ich kibice. Moyes byłby idealny, na ostatniej konferencji nawet dał tego dowód twierdząc, że jego drużyna nawet z City u17 by nie dała rady, a co dopiero seniorami
@enrique napisał: "20/21 - 8 miejsce, 25 punktow straty do lidera.
21/22 - 5 miejsce, 24 punkty straty do lidera.
22/23 - 2 miejsce, 5 punktow straty do lidera.
23/24 - 2 miejsce, prawdopodobnie 2 punkty straty do lidera."
To nam świetnie pokazuje, że zawodnicy tacy jak GJ czy Zina podnieśli nasz poziom z klubu top6 do klubu top4 jednak do przeskoku na top 1 są po prostu za słabi, a transfery Rice`a czy Havertza po prostu nie wystarczające. Zwłaszcza jeżeli spojrzymy na fakt, że zarówno Ziny jak i GJ w kluczowej fazie sezonu byli po prostu zmiennikami. Regres formy zaliczył do tego GM i progres nie był na takim poziomie, który pozwoliłby nam wygrać z City, które jak się okazuje poprawi swój wynik (prawdopodobnie) z zeszłego sezonu.
Musimy zrobić to co zrobiło City, czyli sprzedać drogich zawodników, którzy nie są na top poziomie i wymienić ich na lepszych graczy. Bez żadnych sentymentów. Wiadomo, że teraz można być mądrym po fakcie bo zarówno Haaland jaki i Akanji okazali się strzałem w 10tkę, jednak już wtedy chyba każdy wiedział, że City wymieniając GJ+Zina na Haaland+Akanji robi jakościowy przeskok. Zawłaszcza, że jeszcze finansowo na tym zarobili...
Przy dobrych wiatrach jesteśmy w stanie sprzedać GJ+Zina+Eddie za jakieś 100-110mln. W tej kwocie kupujemy Isaka i np. Nouriego z Wolves i robimy jakościowy przeskok. Zawodnicy doświadczeni w EPL i każdy z nich, w tym momencie, jest poziom wyżej od naszych aktualnych zawodników.
@miki9971: to juz nie te czasy, teraz kazdy chce do nas przyjsc bo wie, ze moze dac to cos ekstra w walce o trofea, tak jak Declan. Mogl isc do City, ale wolal wieksze wyzwanie, zeby byc w tej druzynie, ktora to City pokonuje. Teraz sie pewnie jeszcze nie uda, ale to sie w koncu wydarzy
@wajktor1998 napisał: "Klopp wygral raz mistrza na tyle sezonow a i tak bedzie zapamietany jako top trener w historii ligii dzieki temu glownie, ze zbudowal swietna druzyny, a nie dlatego ze wygrywal seryjnie trofea"
A znasz jakąś inną drużynę w historii PL, która wygrała mistrzostwo w takim stylu jak on? Bo ja go kojarzę głównie z 97 pkt i 99 City oraz tamtego sezonu gdzie roznieśli ligę.
Gdyby nie wygrał nic, to kojarzyliby Liverpool z tego, że już 34 lata bez tytułu lecą.
@miki9971:
tez o tym myslalem, ale z drugiej strony kluczowi zawodnicy podpisuja dlugoterminowe konttrakty i nie ma zadnych plotek, by ktos myslal o odejsciu
Śmieszne pisanie, że Tott specjalnie przegrał. Po pierwsze - zawodnicy są profesjonalistami, po drugie - możliwe premie za wejście do LM, może gola/czyste konto. Myślę że to dla nich ważniejsze niż to by somsiad nie wygrał.
Ale za to zachowanie kibiców na stadionie niesmaczne. Jako trener rzeczywiście możesz się załamać i rzucić to. Szkoda, bo Ange fajny trener
Mnie jedyne co martwi to fakt, że każdy kolejny sezon bez trofeum to zwiększone szanse, że będziemy znowu pozbywać się kluczowych zawodników i znowu staniemy się średniakiem z Mustafim, Lichtsteiner'em czy innym Squillacim na obronie...
Ledwie na oczy patrze,prawie obiektywu nie widze dzis..
Spałem moze ze 2 godziny mnie ten mecz dobił psychicznie,ale i fizycznie.
:((
Może za rok uda się coś wygrać. Tyle czekamy to jeszcze poczekamy
Ten sezon mimo wszystko na plus:
1/ zwiększyliśmy dorobek punktowy - potencjalnie 89pkt - czyli tyle ile rok temu City
2/ graliśmy znacznie bardziej dojrzale w porównaniu do zeszłego sezonu
3/ po porażkach z Aston/Bayernem, nie załamaliśmy się i do końca prowadziliśmy równa walkę z City, nie można powiedzieć że się obsralismy metr przed kiblem
Trzeba poszerzyć kadrę i za 3 miesiące walczymy od początku :) Mam nadzieję tylko, że nie skończymy jak LFC z jednym mistrzem w swoim najlepszym okresie od lat
@enrique napisał: "(Son wczoraj), albo... maja jeszcze wiecej "szczescia" (Wood 2 tygodnie temu, gdzie zamiast strzelic im hattricka mial 0 goli, bo nagle zapomnial jak dolozyc noge, by trafic do pustej bramki)"
Bo i jeden i drugi liczy na to, żeby zagrać w tak wybitnym zespole.
Co do tego, czy wygrywają mistrzostwa fair, czy nie. Za kilka lat nikt tego nie będzie pamiętał, ale fakt... Powinni tak samo być potraktowani jak Everton, czy Notthingam - bo to właśnie w tych zespołach rozgrywa się taki sam dramat jak w przypadku City, gdyby nagle walczyli o to, żeby pograć w lidze Konferencji czy Europy...
Niby inny kaliber, cele - ale jednak niesmak pozostaje.
Ange poleci po sezonie albo sam odejdzie, wczoraj chyba nawe rzucil jakis komentarz odnosnie sytuacji w klubie, ktory bankowo zostanie bardzo zle odebrany przez osoby decyzyjne.
@polishbrigadesx: sezon stracon bo nie ma jakiegos tam pucharku? Dla mnie licza sie te emocje, ktore dali na chlopaki przez caly sezon, walka, duma z ogladania ich. Mozesz grac beznadziejny sezon i fartem wygrac jakies Carabao czy Fa Cup i to jest lepsze wg ciebie? Ja wole taki sezon ale bez trofeum nawet. Po wielu latach dramatycznych w tym klubie, jedyne czego chcialem w tamtym czasie to zebysmy znow byli duzym graczem w lidze i jestesmy, trofea przyjda z taka gra predzej czy pozniej. Klopp wygral raz mistrza na tyle sezonow a i tak bedzie zapamietany jako top trener w historii ligii dzieki temu glownie, ze zbudowal swietna druzyny, a nie dlatego ze wygrywal seryjnie trofea
Wczoraj byłem wkurzony na Spurs ale w sumie trochę mi żal Ange, bo chłop chciał grać o 3 punkty, a słyszał radość od fanów Spurs po strzelonej bramce przez City. Widziałem filmik że nawet jednego zjechał na meczu. Po co ktoś przyłazi na stadion skoro nie chce kibicować swojej drużynie. To nie przypadek że i Mourinho i Conte mówili że to klub przegrywów. Pewnie nawet w wewnętrznych strukturach były takie postawy
20/21 - 8 miejsce, 25 punktow straty do lidera.
21/22 - 5 miejsce, 24 punkty straty do lidera.
22/23 - 2 miejsce, 5 punktow straty do lidera.
23/24 - 2 miejsce, prawdopodobnie 2 punkty straty do lidera.
W kolejnym sezonie bedzie wielka presja na zdobycie tytulu, bo kazdy inny wynik bedzie ogromnym rozczarowaniem i brakiem progresu. Tak tylko mowie.
@executer1 napisał: "Jeśli nam się nie uda w najbliższym czasie, a nagle odrodzona Chelsea czy jakakolwiek inna drużyna po latach zgarnie tytuł przed nami to będzie to jak policzek w twarz dla wszystkich"
Nie będzie w 2024 Arsenal ma już tylko kibiców po PTSD nikt normalny by nie wytrzymał z tą drużyną tyle lat. Także większości w tym mnie już nic nie rusza tutaj 8-)
Tutaj już nie ma żadnych sezonowców ani kibiców sukcesu
@thegunner4life: Wiesz duża część naszej społeczności nabija się czy to ze Spurs czy ostatnimi czasy z Chelsea czy United bo nie dość, że nic nie wygrywają to grają mizernie ale w tym samym czasie nasz klub, który przeżywa renesans kończy z taką samą ilością pucharów.
Z jednej strony czarno na białym widać jak mocni jesteśmy i że piłkarsko odstajemy znacznie od tych klubów ale z drugiej nie potrafimy tego udokumentować solidnym dowodem w postaci tytułu.
Pytanie się nasuwa kto z kogo w takim razie powinien drwić i czy faktycznie to my jesteśmy tymi w uprzywilejowanej pozycji do tego.
Jeśli nam się nie uda w najbliższym czasie, a nagle odrodzona Chelsea czy jakakolwiek inna drużyna po latach zgarnie tytuł przed nami to będzie to jak policzek w twarz dla wszystkich
Nie ma mistrza sezon stracony. Progres jest ale brak pucharu jakiegokolwiek kolejny sezon.
@domino178 napisał: "Ja sobie wypraszam! Nie byłem ani przez minute kibicem tych paproków. Dobrze, że przegrali. Dla nas to lekcja pt."umiesz liczyć, licz na siebie""
To był żart :)
Trzeba wyciągnąć wnioski i podnieść jakość w składzie. Dwie pozycje, które najbardziej zawodziły w tym sezonie to pozycja napastnika i lewego obrońcy. Tutaj korekta musi być natychmiastowa. Havertz się "odrodził" na 9tce, to fakt, ale Niemiec też nie jest zawodnikiem, który będzie efektywny na każdego rywala. Sezon dobitnie nam uświadomił, że tak naprawdę nie mieliśmy żadnej alternatywy na tej pozycji. W sumie konieczność wymusiła na MA wystawienie Niemca na 9tce. GJ w 26 spotkaniach strzelił 4 gole... To jest po prostu nie do zaakceptowania. Poza golem przeciwko ManU, gdzie Ci już byli na kolanach i się otworzyli, to GJ z rywalami z top 6 był po prostu bezproduktywny. Poza ManU, strzelał Luton, Forest i Brighton. Gol co 360minut jest po prostu nie do przyjęcia w takim klubie jak Arsenal. GJ jest za drogi żeby trzymać go na ławce i za słaby żeby grać w pierwszym. Rozliczyć go za Isaka lub sprzedać byle komu za ofertę 50mln+.
Zinchenko jest niesamowity pod względem technicznym, nie sposób tego nie docenić, ale pod względem taktycznym jak i fizycznym to jest po prostu dno. Jest materiał na YT objaśniający dlaczego Zinchenko siedzi na ławce. To w ilu akcjach on gubi krycie i łamie linie spalonego przy prostych zagraniach przeciwnika jest po prostu masakryczne. Ja rozumiem, że on z jakimś Burnley czy Scheffield może dawać przewagę, ponieważ przeciwnik wychodzi z założeniem żeby się murować przed nami, ale z zespołami z top6 lub z takim CP on nie powinien podnosić się z ławki.
@hanzo88h: Weź nawet o tym nie wspominaj. Mnie bierze na śmiech jak teraz część rzuca w city 115 zarzutów, a przez poprzednie lata czy to w walce z liverpoolem czy w lm liczyli że zajdą daleko lub wygrają bo są drużyną z Anglii. :D:D:D
W każdym razie "najlepsza" fanbaza tj. Liverpoolu może świętować na podobnej zasadzie jak wczoraj ta Tottenhamu. Co prawda zesrali się w walce o tytuł na miesiąc przed końcem sezonu ale przynajmniej Arsenal nie wygra mistrzostwa. Wszyscy się śmieją, że City nie ma kibiców ale przecież cały Liverpool był wczoraj za nimi
@hanzo88h:
Ja kibicowałem City, i dalej mój ulubiony sezon to ten jak LFC miał 97 pkt i nic nie wygrał.
@Armata500 napisał: "Ja zacząłem kibicować Arsenalowi dzięki: Pro Evolution Soccer 5 i 6, szczególnie 5, ponieważ na okładce był Thierry Henry"
Ja miałem to samo tylko z Fifą 2005. Henry z overallem 97 to była moc. Nawet nie miałem świadomości, że sezon wcześniej byli niezwyciężeni. Dopiero później się dowiedziałem
Mam pytanie czy przez kilka ost lat nie kibicowaliście City w walce o tytuły i była tu powszechna euforia i beka z Live jak przegrywali walkę o 1 czy 2 pkt?
@Be4Again napisał: "Pomyśleć, że przez jeden dzień wszyscy byliśmy kibicami KFC i wiemy jak fatalne uczucie to jest... Współczuje im naprawdę. To trochę jak posiadanie dziecka z zespołem downa... Trzeba kochać, ale bez nadziei że wyzdrowieje."
Ja sobie wypraszam! Nie byłem ani przez minute kibicem tych paproków. Dobrze, że przegrali. Dla nas to lekcja pt."umiesz liczyć, licz na siebie"
City są jak bolszewicy - upierdliwi, skuteczni i idą do końca po trupach. Żeby ich wyprzedzić musimy być jeszcze lepsi i tyle w temacie.
Fulham i Aston Villa.
Z nimi ugraliśmy 1 punkt na 12 możliwych.
Tutaj przegraliśmy mistrzostwo.
@thegunner4life napisał: "Do takich wielkich klubów kibice trafiają najczęściej dlatego, że ten klub ma jakąś super paczkę zawodników i koszą trofea. Każdy z nas prawdopodobnie przybył do Arsenalu bo grał Henry, bo był finał LM to były niepokonani nie dlatego, że tam kiedyś Arsenal był 4 i do LM wszedł."
Ja zacząłem kibicować Arsenalowi dzięki: Pro Evolution Soccer 5 i 6, szczególnie 5, ponieważ na okładce był Thierry Henry wraz z Terrym, ale wybrałem klub tego pierwszego i strzelałem nim masowo gole na amatorze. Zainteresowalem się samym klubem, zacząłem oglądać mecze. Finał Arsenal-Barca - przegrali, ale i tak im kibicowałem i smutno mi mega było, że mój ulubiony klub z gry przegrał. Nie miałem wtedy pojęcia za bardzo o The Invincibles i 2004 roku. U mnie trofea kompletnie nie miały znaczenia. Dodam, że ja w ogóle piłką zacząłem się interesować gdzieś w 2005-2006 roku dopiero.
Gdyby 2 mecze w karierze Artety potoczyły się inaczej, to miałby już dziś 2 mistrzostwa Anglii :)
Do tej pory nienawidzilem Bruno F. i Richarlisona.
Od tej pory nr 1 jest Stefan Ortega.
@Joker_224 napisał: "Dwa razy Leno zabrał i dwa razy Emery zabrał i raz dołożył Mavropanos :(
Villa zasłużenie w Top4 i tutaj strata punktów była nieco bardziej prawdopodobna, największa bolączka to mecze z Fulham i ten wstyd z West Hamem u siebie"
Racja. Niestety w pierwszej kolejności trzeba spojrzeć na swoją grę i szczerze przyznać, że City w tym sezonie było po prostu do przeskoczenia i niestety to my sobie na własne życzenie zgotowaliśmy los gdzie bawiliśmy się w "podwójne" kibicowanie każdemu rywalowi City, a jak City wygrywało to wylew pomyj na drużynę przegraną :D Trochę to żałosne... Kibice City to osobna kategoria, ale ja wczoraj nie widziałem po zawodnikach KFC żeby odpuszczali czy się podkładali. Widać było, że im zależało, ale po prostu pod względem jakości piłkarskiej nie dorastają nawet do pięt City...
City nie miało sezonu na poziomie 100pkt w sezonie gdzie ocierali się o perfekcję. Wiele meczy przepchniętych kolanem, trochę szczęścia i przede wszystkim wyrachowanie godna mistrza... Wygrywali z słabszymi, w teorii, rywalami choć na boisku bywali często słabsi.
W dwumeczu z Fulham powinniśmy ugrać 6pkt, a ugraliśmy 1pkt... Tak jak w zeszłym sezonie zaważyły mecze z Sotton i Evertonem tak teraz z Fulham... Mnie boli też skład jaki wypuścił MA na mecz z AV u nas. Zinchenko w pierwszym, który w każdej akcji łamał linię spalonego, na 9tce GJ, a w środku Havertz. Takie ustawienie zawodziło przez cały sezon, GJ i Havertz to nie współgra i to było przyczyną naszej słabej skuteczności w połowie sezonu. Nie wiem po co MA wrócił do tego w tym meczu. Zwłaszcza, że zarówno Thomas i Jorginho byli zdrowi, tak samo jak Tomiyasu. Na Chelsea Zina i GJ siedli na ławece i nasza gra wyglądała o niebo lepiej.
@Garfield_pl: Dokładnie, piszemy niemalże o tym samym. Tylko że ty sobie dopowiadasz rzeczy odnośnie mojego sposobu patrzenia na tą sytuację a ja piszę na podstawie twoich komentarzy. :D:D:D:D
@executer1 napisał: "Dla klubów jak Arsenal, United czy Chelsea w końcowym rozrachunku liczy się ile tytułów udało się zdobyć na koniec sezonu, a nie czy zakwalifikowałeś się do LM czy walczyłeś o tytuł i skończyłeś drugi."
Też tak uważam, jak jesteś klubem z tej największej topki, to tam liczy się de facto ile masz w gablocie. Nikt nie pamięta potem, że ktoś tam dobrze grał albo walki do ostatniej kolejki.
U nas się pamiętało długo np. finał z 2006 roku bo potem była sama padaka tylko. Tak samo sezon 2008 to się wspomina z musu nie z tego, że było super. Bo nic innego wartego zapamiętania raczej nie było.
Ale to tylko wśród kibiców Arsenalu, bo ja np. nie wiem który był United w 2017 roku i mnie to nie interesuje kojarzę tylko kto był mistrzem.
Tak samo nie pamiętam kto był w półfinale LM w 2021 pamiętam kto ją wygrał.
Do takich wielkich klubów kibice trafiają najczęściej dlatego, że ten klub ma jakąś super paczkę zawodników i koszą trofea. Każdy z nas prawdopodobnie przybył do Arsenalu bo grał Henry, bo był finał LM to były niepokonani nie dlatego, że tam kiedyś Arsenal był 4 i do LM wszedł.
@enrique: zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Też wyłączyłem mecz jak zobaczyłem Hochlanda celebrującego karnego, Probierza pewnego mistrzostwa oraz „kibiców” Spuds cieszących się z porażki, a wszystko w cieniu 115 zarzutów. Mam nadzieję, że wyciągnę lekcję po tym meczu i przestanę wierzyć w to że są kluby które swoimi spotkaniami będą sprzyjać nam w zdobywaniu trofeów. Miałem w uj negatywnych emocji w sobie wczoraj, ale dziś na chłodno czuję się zadowolony mimo wszystko z tego sezonu. To był niesamowity rollercoaster od początku do końca, który dał mi wiele radości z oglądania naszej ekipy.
Dla klubów jak Arsenal, United czy Chelsea w końcowym rozrachunku liczy się ile tytułów udało się zdobyć na koniec sezonu, a nie czy zakwalifikowałeś się do LM czy walczyłeś o tytuł i skończyłeś drugi.
Sezony bez tytułu czy LM idą w zapomnienie i dobra gra czy wyniki nie będą zapisane w historii ani nikt nie będzie o tym wspominał.
Póki co nasz najlepiej grający Arsenal od 20 lat wygrał tyle samo przez ostatnie lata co najgorzej grające Chelsea i United czy nawet nasi sąsiedzi czyli nic. Owszem problem tkwi w tym z kim musi rywalizować ale jeśli Arteta nie postawi stempla wygrywając czy to ligę czy LM to jego przygoda pomimo dobrych wyników i gry będzie uznana jako porażkę w finalnym rozrachunku
@enrique napisał: "to jeszcze Ci kibice, celebrujacy przegrana wlasnego zespolu. Maly klub, z aspiracjami do totalnie niczego."
Ja jeszcze rozumiem że nie chcą tego Arsenalu na szczycie ale kurna co oni mają w głowach jak co poniektórzy robili tam Poznań na trybunach. Przecież to idzie w świat. I teraz każdy będzie (o ile wcześniej tak nie było) uważać ich fanbaze za debili, którzy celebrują zwycięstwo przeciwnej drużyny na swoim własnym stadionie, kiedy ich własna drużyna traci LM. Jeszcze co bardziej ogarnięci na świecie zrozumieją kontekst ale wielu nie bedzie interesowało co ten wynik dał Arsenalowi tylko to jak się fani Tottenhamu zbłaźnili. Ja na ich miejscu nigdy w życiu bym nie chciał, żeby Arsenal przegrał LM. Nawet jeżeli by to oznaczało tytuł dla Spurs