Mój mundial: Mikael Silvestre

09.06.2010, 11:14, Kamil Pniak 13 komentarzy

Prezentujemy kolejną odsłonę nowej serii wywiadów z Kanonierami zatytułowaną My World Cup. W tej edycji podopieczni Arsene'a Wengera wspominają słynne mecze Mistrzostw Świata, w których grali, bądź które szczególnie zapadły im w pamięć.

Tym razem na pytania odpowiadał obrońca The Gunners - Mikael Silvestre.

Moje pierwsze wspomnienie Francji na mundialu...

Pamiętam jak Francja pokonała Brazylię po serii rzutów karnych na mundialu w Meksyku w 1986 roku.

Najlepsze mistrzostwa to...

To rok 1998 kiedy zdobyliśmy tytuł w Paryżu.

Najlepszy mecz reprezentacji...

Myślę, że to był finał z Brazylią. Nie mówię tu o wyniku 3-0, lecz o drużynie francuskiej, która tworzyła wspaniały kolektyw na boisku. Brazylijczycy byli faworytami, z takimi zawodnikami jak Ronaldo czy Dunga w składzie, a mimo to zostali pokonani przez świetnie grającą ekipę francuską.

Najlepszy indywidualny występ...

Zidane podczas pamiętnego finału. Nikt nie oczekiwał od niego, że strzeli dwie bramki po rzutach rożnych. Wszyscy mieli nadzieję że będzie czarował swą grą na boisku, a on dwoma golami praktycznie zapewnił nam zwycięstwo w tym spotkaniu.

Ulubiony mundial...

Meksyk 1986. Oglądałem go z tatą, bawiąc się przy tym doskonale.

Uważam, że mój kraj jest lepszy od Brazylii, bo...

Ponieważ posiadamy umiejętności Brazylijczyków, a przy tym jesteśmy zdyscyplinowani na boisku. Właśnie z tego powodu wygraliśmy w 1998 roku.