Nowy sezon, stare problemy: Brentford 2-0 Arsenal

13.08.2021, 22:03, Łukasz Wandzel 4688 komentarzy

Sezon 2021/22 w Premier League rozpoczął się meczem Arsenalu z Brentford. Dla fanów Kanonierów nowy sezon zawsze wiąże się z nowymi nadziejami, ale tym razem także ze sporym zaskoczeniem. W kadrze na pierwsze spotkanie nie znaleźli się m.in. Pierre-Emerick Aubameyang i Alexandre Lacazette. Dokładnych powodów ich „niedyspozycji” jeszcze nie podano. Absencja dwóch doświadczonych piłkarzy sprawiła, że w wyjściowej jedenastce znaleźli się Gabriel Martinelli oraz debiutujący w angielskiej ekstraklasie Folarin Balogun. Podopieczni Mikela Artety przegrali z beniaminkiem 0-2, ale porażki nie tłumaczy brak Francuza i Gabończyka. Drużyna z Emirates Stadium miała kłopoty z kreowaniem sytuacji już od dawna, co widać było także w meczach przedsezonowych, a dzisiaj popisała się także fatalną grą w defensywie.

Składy obu drużyn:

Arsenal: Leno – Tierney, White, Chambers (81' Tavares), Mari – Xhaka, Lokonga – Smith Rowe, Pepe, Martinelli (71' Nelson) – Balogun (59' Saka).

Brentford: Raya – Pinnock, Jansson, Ajer (71' Sorensen) – Henry, Janelt, Norgaard, Onyeka (80' Bidstrup), Canos – Toney, Mbeumo (86' Mbeumo).

Mecz wydawał się wyrównany przez niecały kwadrans, jednak w kategorii „groźne sytuacje” Arsenal nie podjął rywalizacji, aż do drugiej połowy. Pierwsza poważna okazja należała do Brentford. Ivan Toney otrzymał podanie za plecy obrońców, wyprzedził Pabla Mariego i zdołał oddać strzał na bramkę Bernda Leno. Szczęśliwie dla niemieckiego bramkarza i jego kolegów napastnik Pszczół trafił w słupek.

Grając przeciwko ofensywie Brentford, zawodnicy Mikela Artety zachowywali się zbyt statycznie. Zespół beniaminka stosował skuteczny wysoki pressing, z kolei Kanonierzy gubili się w obronie, za co odpowiedzialny był w dużej mierze kręcący nimi Toney. W 22. minucie piłkę z linii końcowej wybił Calum Chambers, a gospodarze przejęli futbolówkę. Ethan Pinnock podał do Segi Canosa, który zaskoczył golkipera Arsenalu strzałem na krótki słupek, 1-0.

Chwilę po przerwie Emile Smith Rowe udanie odwrócił się z futbolówką na połowie rywali i znalazł trochę miejsca na oddanie strzału. W tej sytuacji interweniował David Raya. Arsenalowi nie pomogło nawet wprowadzenie przez Mikela Artetę Bukayo Saki, którego nazwisko jako jedyne wyróżniało się na liście rezerwowych, jakimi dysponował hiszpański trener. Kiedy Arsenal walczył jeszcze o wyrównanie, najbliżej gola byli Gabriel Martinelli oraz Granit Xhaka. Brazylijczyk oddał strzał głową po rzucie rożnym, a Szwajcar popisał się wolejem. W obu przypadkach futbolówka minęła jednak bramkę.

Nadzieję na korzystny rezultat beniaminek odebrał Kanonierom w 73. minucie. Daleki wyrzut z autu w pole karne Arsenalu zakończył się golem zdobytym głową przez nabiegającego na piłkę Christiana Norgaarda. Kontrowersyjne wydaje się uznanie bramki po tym, jak Bernd Leno był przytrzymywany przez zawodnika rywali w trakcie rozgrywania przez Brentford stałego fragmentu gry.

Arsenal przegrał z beniaminkiem 0-2 i udowodnił, że problemy z kreowaniem sytuacji podbramkowych z poprzedniego sezonu nie zostały rozwiązane. Z kolei sposób, w jaki drużyna z Emirates Stadium straciła gole, obnażył słabości w defensywie. Z tego powodu trudno po tym spotkaniu wyróżnić któregokolwiek z piłkarzy gości. Na miano najlepszego na boisku pracował za to Ivan Toney, który jako napastnik kreował przestrzeń dla siebie i swoich kolegów, z łatwością dryblując między bezradnymi zawodnikami The Gunners.