Oceny Kanonierzy.com: Southampton vs Arsenal

28.01.2014, 23:33, Marcin Stefaniak 65 komentarzy

Poniżej prezentujemy oceny spotkania przygotowane przez naszych redaktorów: Marcina Stefaniaka i Łukasza Kęczkowskiego. Tym razem ocenione zostało wyjazdowe spotkanie z Southampton.

Wojciech Szczęsny 6.0

Polak miał dzisiaj zdecydowanie więcej pracy niż jego rodak znajdujący się po drugiej stronie boiska. W ogólnym rozrachunku młodszy z golkiperów wywiązywał się ze swoich obowiązków i dobrze interweniował, ale wydaje się, że mógł lepiej zachować się przy pierwszej bramce.

Bacary Sagna 5.5

Jeszcze kilka lat temu taki występ francuskiego defensora byłby nie do pomyślenia. Mianowicie w dzisiejszym spotkaniu Sagna zdecydowanie lepiej zaprezentował się w ofensywie niż w defensywie. Przede wszystkim zaliczył świetną asystę przy trafieniu Oliviera Girouda, jednak z tyłu był przez większą część spotkania ośmieszany przez Luke'a Shawa.

Per Mertesacker 6.0

Niemiec nie zagrał najgorszego spotkania, ale też nie zachwycił. Dzisiejszego wieczora Mertesacker zaliczył 5 odbiorów i aż dwunastokrotnie udanie oddalał zagrożenie od bramki Arsenalu. Niestety przy drugim golu dla Świętych po podaniu Rodrigueza piłka przeleciała między jego nogami i dotarła do Adama Lallany, który wyrównał wynik spotkania.

Laurent Koscielny 6.0

Francuz podobnie jak jego kolega ze środka defensywy rozegrał dzisiaj solidne zawody, ale momentami był niepewny. Chyba jako jedyny obrońca starał się czynnie atakować piłkę i nie czekał z przyjmowaniem ataków Świętych we własnym polu karnym.

Nacho Monreal 4.0

Łagodnie mówiąc, bardzo, bardzo słabe zawody Hiszpana. Raz po raz gubił się na boisku i sprawiał wrażenie kogoś, kto nie do końca zdaje sobie sprawę co dzieje się na murawie. Przy pierwszej bramce przegrał walkę o górną piłkę z rywalem i umożliwił mu strzał. Do tego nie wniósł zupełnie nic do gry ofensywnej Kanonierów i każde jego podanie było skierowane w stronę własnej bramki.

Mathieu Flamini 3.5

W dzisiejszym meczu zamiast duetu dwóch defensywnych pomocników widzieliśmy raczej dwie nieporadne indywidualności. Po raz kolejny sprawdziło się to, że Francuz nie potrafi grać u boku Mikela Artety. 29-latek przez całe spotkanie nie zachwycał i swój nieudany występ podsumował absolutnie bezsensownym i fatalnym wślizgiem, po którym ujrzał czerwoną kartkę.

Mikel Arteta 5.0

Bardzo słaby mecz w wykonaniu Hiszpana. Kapitan nie popisał się dzisiaj ani w defensywie, w której praktycznie nie uczestniczył, ani w ofensywie, gdzie również był zupełnie niewidoczny. Prawdopodobnie jeden z najsłabszych występów Mikela w koszulce Arsenalu.

Santi Cazorla 6.5

Pomimo strzelonej bramki nie był głównym aktorem dzisiejszego widowiska. Zaliczył sporo strat, często zagrywał niecelnie, zwłaszcza jego dośrodkowania pozostawiały wiele do życzenia – żadne nie dotarło do celu.

Mesut Ozil 7.5

Zdecydowanie najlepszy zawodnik Kanonierów. Cały czas pokazywał się do gry, starał się, zaprezentował publice wiele ciekawych zagrań, niekonwencjonalnych podań, których niestety czasem nie rozumieli jego koledzy. Mimo to zaliczył asystę. Ozdobą meczu może z pewnością pozostać jego piękny rajd z drugiej połowy spotkania.

Serge Gnabry 5.5

Słabiutki występ młodego Niemca. Z pewnością stać go na więcej, a dzisiaj nie pokazał nawet połowy swojego olbrzymiego potencjału. Bardzo często pozostawał poza grą, można było odnieść wrażenie, że nie ma go w ogóle na boisku.

Olivier Giroud 6.5

Dobrze zorganizowana linia defensywna Southampton nie pozwalała mu na zbyt dużo. Nie stworzył sobie wielu sytuacji, ale jednak gdy udało mu się już do jednej dojść, to bezbłędnie ją wykorzystał i zdobył efektownego gola.

Alex Oxlade-Chamberlain 5.5

Pojawił się na boisku w miejsce Gnabry’ego, który był bardzo niewidoczny, jednak wejście Anglika zbyt dużo nie zmieniło. On także był poza grą, rzadko pokazywał się partnerom i nie zaprezentował nic, co mogłoby zmienić obraz gry.

Kieran Gibbs 6.0

Anglik nie miał zbyt wiele czasu na pokazanie się i wszedł na murawę w momencie, kiedy Arsenal był raczej nastawiony na bronienie wyniku. Mimo tego poradził sobie znacznie lepiej niż Monreal.

Lukas Podolski 5.5

Niemiec był na boisku tylko przez chwilę, ale można było zauważyć, że nie jest on najszczęśliwszą osobą w szeregach Arsenalu. Ucierpiało przez to zaangażowanie. W doliczonym czasie Podolski nie chciał nawet popędzić za kontratakiem przeprowadzanym przez Kanonierów i bezczelnie truchtał sobie środkiem boiska.