Oceny Kanonierzy.com: Tottenham vs Arsenal

16.03.2014, 20:58, Eryk Delinger 62 komentarzy

Poniżej prezentujemy oceny spotkania przygotowane przez naszych redaktorów: Eryka Delingera i Łukasza Szabłowskiego. Tym razem oceniona została derbowa potyczka z Tottenhamem.

Wojciech Szczęsny: 5.5

Słabszy dzień Polaka. Na początku drugiej połowy popełnił dwa kardynalne błędy, które mogły, a może nawet powinny skończyć się golem dla Tottenhamu. Czyste konto obronili za niego nieprawdopodobni dziś stoperzy.

Bacary Sagna: 7.0

Szybko utrudnił sobie mecz zarobioną za ostre wejście żółtą kartką, przez co każde jego następne starcie z szukającym uwagi sędziego Dannym Rosem o krok zbliżało wielu kibiców na trybunach i przed telewizorami do zawału. W ofensywie nie pokazał nic (nie on jeden), ale odegrał ważną rolę w obronie wyniku.

Per Mertesacker: 9.0

Występ imponujący niczym postura Niemca. BFG był po prostu bezbłędny, a jego stoicki spokój w chwilach, gdy inni (Wojtek...) panikowali był kluczem do udanej obrony „zera z tyłu”. Dość powiedzieć, że Per aż dwadzieścia razy wybijał piłkę spod bramki i za każdym razem robił to skutecznie.

Laurent Koscielny: 9.0

Równie niezawodny jak Mertesacker. Liczby nie kłamią: dwa przejęcia, trzy odbiory, piętnaście wybić, zatrzymanie piłki zmierzającej do bramki, 96 proc. skuteczności podań. The Boss.

Kieran Gibbs: 6.0

Został włączony do składu w ostatniej chwili, nie był fizycznie gotowy na to spotkanie i to dało się zauważyć. W jego grze brakowało energii, czasem sprawiał wrażenie nieco zagubionego – w dużej mierze dlatego lewe skrzydło było jednym ze słabszych punktów Arsenalu.

Mikel Arteta: 7.5

Włożył w ten mecz mnóstwo wysiłku – ciężko pracował i stale pozostawał skoncentrowany. Dobrze uzupełniał przypieranych do muru obrońców. Niestety nie zdołał uspokoić gry Kanonierów, lecz trzeba przyznać, że przy marnym wsparciu naładowanego energią, ale chaotycznego dziś Chamberlaina nie było to łatwe zadanie.

Alex Oxlade-Chamberlain: 6.5

Anglikowi trzeba oddać to, że był aktywny, waleczny i przebojowy, gdyby jednak nie udało się utrzymać korzystnego rezultatu do końca, to fani byliby na niego wściekli. Alex miał w pierwszej połowie okazję do dobicia Tottenhamu, jednak nie wiedzieć czemu nie potrafił prosto podciąć piłki… Z pewnością stać go na więcej niż nieco przypadkowa asysta przy bramce Rosicky’ego.

Santi Cazorla: 7.0

Hiszpan w derbach miał więcej zadań defensywnych niż ofensywnych, co patrząc na jego posturę było nieco dziwnym posunięciem, jednak Cazorla zagrał dziś jak defensywny pomocnik z prawdziwego zdarzenia! Siedmiokrotnie sam powstrzymywał ataki Tottenhamu, świetnie przerywał ich akcje i ubezpieczał obrońców. Szkoda tylko, że nie mówimy tu o Flaminim, a o zawodniku, który ma kreować grę i stwarzać sytuacje kolegom.

Tomas Rosicky: 8.0

Zaczął wspaniale, bramka z drugiej minuty będzie ozdobą każdej kompilacji przedstawiającej najpiękniejsze gole tego sezonu Premier League. Poza tym bombowym uderzeniem Czech był jednak bezproduktywny. Wymienił zaledwie 20 podań, nie był efektywny w defensywie. Mimo to udało mu się stworzyć jeszcze dwie okazje bramkowe kolegom. Szkoda że taktyka przyjęta przez Arsene’a Wengera nie pozwoliła Rosicky’emu rozwinąć skrzydeł, bo widać było, że to jego dzień.

Lukas Podolski: 5.5

Niemiec już trochę tradycyjnie nie spełnił oczekiwań. Był niemal niewidzialny, rzadko pojawiał się na radarach, ale gdy w końcu wychodził z cienia, zwykle nie można się było do niego przyczepić. Oczywiście kilka razy tracił piłkę, niecelnie zagrywał, jednak widać było, że szuka gry i chce ruszyć z piłką do przodu. Niestety przez większość meczu musieliśmy bardzo wytężać wzrok by dostrzec gracza z numerem 9 na koszulce.

Olivier Giroud: 6.0

Nie strzelił bramki, nie zanotował asysty, ale nie można powiedzieć, że był beznadziejny. Arsene Wenger postanowił zabić grę, a ofiarą takiego zabiegu był w dużej mierze właśnie jego rodak. Giroud schodził na skrzydła, walczył w powietrzu, odgrywał do kolegów z drugiej linii, ale bardzo często był osamotniony. W pojedynkę musiał walczyć z trzema obrońcami gospodarzy, a nie od dziś wiemy, że Olivier do wybitnych techników nie należy. Jak zwykle przydatny przy stałych fragmentach i w końcówce, gdy trzeba było kraść cenne sekundy.

Mathieu Flamini: 6.0

Solidna zmiana. Spełnił swoje zadanie i dobrze uszczelnił defensywę. Żółtą kartkę przemilczmy, w wypadku francuskiego pomocnika to ryzyko wliczone w koszta.

Thomas Vermaelen i Nacho Monreal grali zbyt krótko by ich oceniać.