Piekielne emocje i podział punktów na Emirates Stadium!
03.11.2007, 14:40, Patryk Bielski 72 komentarzy
Na ten mecz czekała niemal całą piłkarska Europa. "Bitwa o Anglię" - takimi stwierdzeniami określano ten pojedynek. Jak się później okazało, słusznie! Nie brakowało emocji, bramek, a także spornych bramek i indywidualnych akcji. Tym razem wszystko zakończyło sie podziałem punktów. Arsenal 2-2 Manchester United!
Arsene Wenger zdecydował się postawić na osamotnionego w ataku Emmanuela Adebayora. Togijczyka wspomagał z tyłu Alexander Hleb. Na ławce rezerwowych zasiadł zaś Eduardo da Silva, który w ostatnim meczu wykazał dobra formę strzelecką, zdobywając dwie bramki, a także Theo Walcott. Z powodu kontuzji nie mogli wystąpić Robin van Persie i Philippe Senderos. Obie drużyny wyszły na murawę z wielką determinacją.
Już w pierwszej minucie gry błyskawicznie do przodu ruszył Alex Hleb. Białorusina zdołał powstrzymać jednak Rio Ferdinand. W 3. minucie meczu Arsenal stworzył pierwszą groźną akcję, po której strzał oddał Gael Clichy. Strzał Francuza z 20. metrów okazał się jednak niecelny. Manchester United w początkowej fazie meczu wyglądał na nieco zaskoczonych formą prezentowaną przez graczy "The Gunners". "Kanonierzy" grali z niezwykłą lekkością i nie dawali sobie odebrać piłki.
W 9. minucie meczu Ryan Giggs po raz pierwszy w tym spotkaniu ustawił piłkę w narożniku boiska. W polu karnym dobrze głową zagrał Ronaldo, jednak Portugalczyk odepchnął przy tym któregoś z obrońców Arsenalu i sędzia zdecydował się podyktować rzut wolny. Już chwilę później świetne podanie otrzymał Carlos Tevez, który zdołał dośrodkować futbolówkę w pole karne, tam ostatkiem sił dosięgnął ją Cristiano Ronaldo, jednak jego strzał minął słupek bramki Almunii.
Już trzy minuty później Eboue świetnie dograł piłkę do Adebayora, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej, jednak jak pokazały powtórki, Togijczyk stał w linii z Brownem. W 15. minucie meczu Hleb przedarł się z wielką szybkością w pole karne "Czerwonych Diabłów", tam za koszulkę przytrzymał go Vidic. Białorusin upadł, lecz sędzia zdecydował się jednak nie dyktować rzutu karnego. W tej sytuacji nie miał jednak racji! Chwilę później pierwszą żółtą kartkę w meczu ujrzał Patrice Evra za faul na Emmanuelu Adebayorze.
W 17. minucie meczu świetnie prawą stroną przedarł się Cristiano Ronaldo, po czym zdołał dośrodkować w pole karne, jednak zaskoczony Ryan Giggs nie zdążył oddać strzału. W 20. minucie meczu po stracie piłki w środku pola, futbolówkę otrzymał Adebayor. Napastnik "Kanonierów" spróbował samotnego rajdu, jednak odepchnięty stracił piłkę. Chwilę później Ryan Giggs groźnie uderzył z 20. metrów, jednak strzał przeleciał nad poprzeczką bramki Arsenalu. W 26. minucie Pan Howard Webb zdecydował się pokazać żółtą kartkę dla Owena Hargreavesa za faul na Hlebie.
W 28. minucie Kolo Toure zdecydował się pomaszerować w okolice pola karnego Manchesteru. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zdołał oddać strzał, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Tak jak zapewniał w przedmeczowych wywiadach, tak na boisku Gael Clichy świetnie radził sobie z Cristiano Ronaldo. W 31. minucie Portugalczyk zdołał dobrze dośrodkować piłkę z krańca boiska. W środku pola sięgnął ją Tevez, jednak Argentyńczyk uderzył tuż obok słupka bramki Almunii.
W szeregach rywali grę kreowali zazwyczaj dwaj snajperzy. Rooney i Tevez na przemian popisywali się indywidualnymi akcjami, z którymi radzili sobie jednak obrońcy "Kanonierów". W 34. minucie Ryan Giggs dobrze dośrodkował piłkę z narożnika pola karnego. Na jedenastym metrze górą był jednak Kolo Toure, który zapoczątkował kontra atak Arsenalu. Rywale byli zmuszeni do faulu na Hlebie. Do rzutu wolnego podszedł Cesc Fabregas. Po chwili dobiegł do niego William Gallas, który szepnął Hiszpanowi parę słów do ucha. Pomocnik "The Gunners" dośrodkował wprost na głowę Francuza, który świetnie uderzył, jednak jeszcze lepszą interwencją popisał się Edwin van der Sar.
W 40. minucie Cesc Fabregas brutalnie sfaulował Andersona, po czym otrzymał żółtą kartkę. Hiszpan nie zgadzał się z tą decyzją, jednak powtórki pokazały, że sędzia miał absolutną rację. To właśnie ci dwaj gracze zazwyczaj toczyli zażarty bój o środek pola. Wyglądało na to, że Cesc ma dość swojego rywala i chce pokazać mu kto rządzi na boisku. W 42. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której Patrick Evra znalazł się w dobrej sytuacji do strzału, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Powtórki nie pokazały jednak jednoznacznie czy Francuz był ostatnim zawodnikiem przez bramkarzem "Kanonierów".
W doliczonym czasie gry na prawym skrzydle piłkę otrzymał Cristiano Ronaldo. Tym razem Portugalczyka nie zdołał zablokować Gael Clichy, po czym futbolówka znalazła się pod nogami Rooneya, który uderzył ją końcówką buta, a ta odbiła się jeszcze od Gallasa i wpadła do bramki strzeżonej przez Almunię. Bramka do szatni. Ściągnij tę bramkę. Chwilę później Kolo Toure miał jeszcze szanse uderzenia z rzutu wolnego, jednak strzał obrońcy "Kanonierów" minął słupek bramki rywala. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część gry.
W drugiej połowie obaj managerowie zdecydowali się pozostawić na murawie jedenastki w takich samych zestawieniach.
Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części gry cały stadion oszalał z radości! Emmanuel Eboue niespodziewanie zagrał w pole karne, tam w niesamowitym zamieszaniu futbolówka po strzale Adebayora trafiła do Sagny, który zagrał do Fabregasa, a ten na czystej pozycji zdobył bramkę! "Kanonierzy" ożywieni bramką ruszyli do ataku. Chwilę później dobrą okazję do strzału miał Flamini, który uderzył jednak bardzo niecelnie.
W 55. minucie bardzo dobrą akcją na lewej stronie popisał się Gael Clichy, który przebił się w pole karne "Czerwonych Diabłów", po czym próbował dograć futbolówkę na szósty metr, jednak ta odbiła się od ręki któregoś z rywali i wylądowała na aucie. Sędzia uznał jednak to zagranie za przypadkowe. Dwie minuty później "Kanonierzy" wywalczyli rzut wolny na siedemnastym metrze. Do piłki podszedł Fabregas, który sprytnie uderzył pod murem, jednak dobrą interwencja popisał się Edwin van der Sar.
W 62. minucie doszło do spięcia pomiędzy Brownem, a Clichym. Francuz przez chwilę leżał na murawie, jednak zdołał wrócić do gry. W 63. minucie mogło być już 1-2. Świetnie z prawej strony piłkę dośrodkował Cristiano Ronaldo, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem głową chybił Rooney! Chwilę później Hleb wymanewrował dwóch obrońców "Red Devils", lecz jego strzał przeleciał nad poprzeczką. W 65. minucie ponownie Białorusin stworzył zagrożenie na polu karnym Manchesteru, lecz jego podanie w środek pola okazało się niecelne.
Zaraz po akcji "Kanonierów" do boju ruszył Patrick Evra, który dobrze przedarł się na piąty metr bramki Arsenalu, po czym wbił futbolówkę w środek pola. Tam jednak zabrakło Ronaldo, który znajdował się kilka metrów dalej. Całą sytuacje dobrze wyjaśnił Gael Clichy. W 70. minucie meczu Tomas Rosicky sprytnie uderzył piłkę z tak zwanego "fałsza" przed polem karnym, jednak ta minęła bramkę rywala. Chwilę później nastąpiła pierwsza zmiana w szeregach Manchesteru. Boisko opuścił Wes Brown, a w jego miejscu pojawił się John O'Shea.
W 71. minucie Francesc Fabregas zdecydował się na strzał z prawej strony pola karnego, jednak od piątki rozpoczął Edwin van der Sar. Dwie minuty później Arsene Wenger wprowadził na murawę Theo Walcotta, który zmienił Emmanuela Eboue. W 76. minucie nastąpiła podwójna zmiana w zespole gości. Boisko opuścili Oliveira Anderson i Carlos Tevez, a na murawie pojawili się Michael Carrick i Louis Saha. W 78. minucie Bacary Sagna był bliski zaskoczenia bramkarza rywali, gdy próbą dośrodkowania z prawej flanki, nieomal zdobył bramkę. Van der Sar zachował się jednak przytomnie i złapał piłkę.
Dwie minuty później szkoleniowiec "Kanonierów" zdecydował się zagrać "Va banque" i wpuścił na boisko Eduardo da Silvę. Murawę opuścił zaś Tomas Rosicky. W 82. minucie piękną akcją popisał się Saha, który piętką dograł piłkę do Patricka Evra'y, a ten dośrodkował piłkę do Ronaldo, który wbił futbolówkę do pustej bramki. Chwilę później bohater drugiej bramki, Evra nieomal zdobył bramkę samobójczą, kiedy "świetnie" podciął piłkę i uderzył ją w poprzeczkę swojej bramki. W 90. minucie gry Eduardo otrzymał wspaniały prezent od defensorów "Czerwonych Diabłów", lecz Chorwat spróbował strzału z woleja i fatalnie przestrzelił.
Chwilę później Emirates Stadium ponownie ożyło! W niesamowitym zamieszaniu piłkę dopadł William Gallas i umieścił ją w bramce Manchesteru! Edwin van der Sar próbował jeszcze wybić futbolówkę z bramki, lecz sędzia liniowy słusznie uznał gola. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie!
Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Emmanuel Eboue, Kolo Toure, Gael Clichy, William Gallas, Bacary Sagna, Cesc Fabregas, Mathieu Flamini, Alexander Hleb, Tomas Rosicky, Emmanuel Adebayor
Ławka rezerwowych: Jens Lehmann, Gilberto, Lassana Diarra, Theo Walcott, Eduardo
Manchester United: Edwin Van der Sar, Patrice Evra, Rio Ferdinand, Wes Brown, Nemanja Vidic, Owen Hargreaves, Ryan Giggs, Cristiano Ronaldo, Anderson, Wayne Rooney, Carlos Tevez
Ławka rezerwowych: Tomasz Kuszczak, John O'Shea, Michael Carrick, Nani, Louis Saha
Statystyki spotkania:
Arsenal 2 - 2 Manchester United
0-1 Gallas (45') - samob.
1-1 Fabregas (48')
1-2 Ronaldo (82')
2-2 Gallas (90')
Posiadanie piłki: 51% - 49%
Strzały (celne): 16(6) - 12(6)
Rzuty rożne: 3 - 4
Faule: 15 - 15
Żółte kartki: 1 - 2
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
No coż byłoby cudownie gdyby w tych 2 spotkaniach z Liv i ManU udało sie zdobyć chociaż 4 pkt... no ale i tak nie jest źle. Nadal niepokonani w lidze!
Zacięte spotkanie, teraz muszą wygrywać kolejne mecze.
Piękny mecz, czekam na koncowe zwyciestwo w lidze kanonierów ;)
Slyszeliscie o tym, ze na trybunach podczas meczu był Pan Marcinkiewisz i Pan Tusk?
!!! GoGoGo GUNNERS !!!
SzKoDa Bo NiE WidZiaŁeM mEcZu ;(
Go Go Go GuNnErS !!!!!
Niezły wynik.Szkoda trochę samobója Gallas\'a,ale później odpracował błąd bramką.Ogółem piękna gra Kanonierów.
GO GO THE GUNNERS!!
super ciesze sie z tego wyniku bardzo
bo jak juz widizialem ze przegrywamy w 90 min to pomyslalem ze to koniec, ale wierzylem ze Arsenal da rade i sie ucieszylem jak zobaczylem wynik 2:2 kamien z serca i oby tak dalej GoGoGo GunnerS
Remis z Man UTd jest bardzo dobrym wynikem,rzeczywiście z Liverpoolem mogliśmy śmiało zdobyć 3 pkt. Ostatni mecz pokazał,że jestesmy w ścisłej czołówce nie przypadkowo i napawa nas optymizmem na dalszą cześć sezonu
Remisy z Manchesterem i Liverpoolem myśle że są dobrymi wynikami,ale:Z Liverpoolem mogliśmy spokojnie wygrać gdyby nasza skuteczność była ciut wyższa(dwa słupki po których praktycznie na pustą bramke nietrafili Fabregas i Bendtner,Sam na sam Adebayora,no i jeszcze kilka innych okazji.Z poolem przeważaliśmy a oni najczęściej tylko kontratakowali.Niewiem też co stało się z naszym murem kiedy to Gerrard strzelił bramke....no przecież tak niemoże być,że nasi zawodnicy robią dziure w murze!
Reasumując:Remis wywalczony na trudnym terenia jest dobry,ale spokojnie można było ten mecz wygrać..
Zaś z Manchesterem remis to dobry wynik,zważywszy na to że wyrównaliśmy w doliczonym czasie gry.Byliśmy dłużej przy piłce,stwarzaliśmy okazje,lub po prostu niesprzyjał nam sędzia(mam na myśli to że powinien być dla nas karny,no i niebyło mowy o spalonym Adebayora,bo był on w lini...).Przy drugiej bramce dla MU byliśmy bezradni..genialne zagranie Sahy)
Zaś Fabregas udowadnia że jest w tej chwili najlepszym piłkarzem na świecie!Szkoda także swojaka Gallasa strzelonego z ręki
REMIS jednak jak najbardziej sprawiedliwy!
Martwić może to że mimo tych dobrych remisów bardzo zbliżyła się do nas czołówka(Chelsea-przede wszystkim!Podopieczni Romka pokazują że będą sie jeszcze liczyć,niestety!)
Remis Liverpoolu-Jeah!
knolek- i bardzo dobrze xD niech chłopaki pokaża że maja charakter;D juz nie bedą z nami wygrywać dzieki grze fizycznej;) Cesc pokazał (Repka) że tak tez potrafi grac;)
hahaha dobry gif !! xD Cesc kozaczy :D:D
Badajcie to: i2.tinypic.com/680cbpg.gif (Cesc \"pozdrawia\" Rio - klasyka gatunku!).
swietny wyniik patrzac na przebieg spotkania i fajna brtamka
zgadzam sie z przed mowca
I niestety znowu zagraliśmy ustawieniem z jednym nominalnym napastnikiem. Jak dla mnie Eboue po kontuzji gra słabo, już któryś mecz z rzędu. Szkoda, że od początku nie zagraliśmy takim składem: Almunia - Sagna, Gallas, Toure, Clichy - Hleb, Fabregas, Flamini, Rosicky - Eduardo, Adebayor :(
Myslalem ze bedzie 3pkt ale z 1pkt jestem nawet zadowolony bo moglo nie byc zadnego!!!!
aha :P ok :D
Nowy serwer, czytaj na forum ;) Niedługo wszystko wróci do normy
i czemu kanonierzy to teraz jakies arsenal1 h2.pl??
:P
ja bym sie tak jeszcze nie cieszył z lidera na waszym miejscu... mamy teraz 4 dosc trudne mecze w przeciwienstwie do manchesteru ktory gra z chlopcami do bicia... nie mozemy pozwolic sobie na potkniecie bo mozemy sie juz nie podniesc i nie dogonic szmaciarzy z utd..
mecz był bardzo dobry ale żal niepodyktowania karnego na hlebie i nie puszczenia akcji adebayora sam na sam... bo na pewno były by gole...
Żal mi \'\'kibiców united ktorzy nie mogac sie pogodzic z tym ze mieli sporo szczęścia obrazaja wszystko i wszystkich - devilpage.pl
Teraz mamy 4 trudne mecze.. z czego 3 wyjazdowe z villą, boro i czyms jeszcze :P
Ja tam się bardzo ciesze z 1pkt
Moim zdaniem ten wynik to duży sukces zwłaszcza ze strzeliliśmy bramkę w samej końcówce meczu.
TO był dopiero mecz ^^ :)
MU, we hate you :D
ze statystyk wynika że byliśmy minimalnie lepsi od ManU, szkoda że Gallas strzelił samobójczą ale ważne że potrafił się podnieść i zapewnić Arsenalowi 1 pkt w ostatnich minutach meczu
bitwa o anglie skończyła się remisem czy ma ktoś video napiszcie mi na gg 4241728
co do tego że gallas pokazał sie z bardzo dobrej strony to bym się powstrzymał bo oprócz dwóch akcji nie wnosił nic do gry.. raz nawet przepuszczając piłke omal nie wypuścił rooneya na sam na sam. Z dobrej strony gallas pokazał sie w meczu z liverpoolem ale z diablami nie poszlo mu juz tak dobrze
Gallas pokazał się z bardzo dobrej strony... Mimo kilku błedów ukazał, że trzeba walczyć do końca i potwierdzeniem było zdobycie wyrównującej bramki... BRAVO...
Go GO the Gunners!!
był to mecz , który zapewne zapamiętamy długo . Podział punktów jest dobry w obecnej sytuacji .
Byłem na meczu w pubie emocje sięgały zenitu. Piękny mecz w wykonaniu Arsenalu.Man Utd się nie popisał.Remis zasłużony z przewagą dla naszych. Mamy lidera i tak łatwo nie oddamy fotela.
Na tej stronie jak jest zakładka ostatni mecz, następny mecz, relacja to czemu pisze że pierwszy gol dla Manu to był samobój ? Był tam rykoszet :/ ?
Dobry meczyk :D:D brawo dla naszych:D a co do newsa o meczu to też dobry.. .tylko to stwierdzenie \"chwile później\" ;P pojawiające się często denerwuje mnie:P Pozdrawiam
Moja ulubiona strona :D
Czytając różne komentarze na forach, czy stronach internetowych (nie tylko poświęconych Manure), stwierdzam, że ci ludzie są ślepo zapatrzeni w Manchester, albo tak nienawidzą Arsenalu, że nigdy nie napiszą, że zasłużył na zwycięstwo. Bo prawda jest taka, że to Manchester powinien się cieszyć z jednego punktu, nie my. Praktycznie przez cały mecz graliśmy lepiej, Manchester był raptem 4 razy w naszym polu karnym, było widać, że w ogóle nie mają pomysłu na grę. Gdyby nie Ronaldo dostaliby 3:0, a nawet i więcej.
Nie no prawda jest taka że na kanonierzy.com yyy sory.. arsenal1.h2.pl :P :D wchodzą naprawdę porządni kibice. Nie ma tu żadnych wyzwisk (czasem się zdarzy) i obraz dotyczących innych drużyn niż arsenal londyn i naprawdę aż miło się tu zagląda. Bo to co odwalają na manusite.pl to jest poniżej krytyki.. ale cóż :P Mam nadzieję że dalej wraz z tą stroną fani też będą sie rozwijać i będziemy pokazywać tą lepszą stronę kibicowania ;)
Jezusie... emocjonujący mecz. 2 bramka MU -> byłam załamana... Nienawidzę Ronaldo... pajacyk... po meczu chodził prawie nago... DRAŃ przecież to oglądają dzieci :D ;P.
Brawa za wyrównanie bo MU miał dziś sporo szczęścia.
Nawiązując do formy piłkarzy to chyba nie ma na co narzekać (no może poza gallasem, który popełnił parę błędów). Szkoda że Eduarda nie wpuścili wcześniej bo widać było że miał głód na bramkę ;)
Rahu
Skipi napisał tuż po tobie więc raczej nie było tego twojego wpisu jak on pisał ;]
No właśnie Ważne że nie przegraliśmy i mamy lidera!
Ale wy sobie problemy robicie.......
Cieszcie sie z meczu,bardzo dobrego meczu w naszym wykonaniu a nie klócicie sie o byle co!
Skipi: czy wy tego nie rozumiecie, że skrypt aktualizuje to na bieżąco tak, jak leci relacja live? Jeżeli w 95\' minucie padłyby trzy bramki to skrypt pokazałby właśnie tyle po 5 minutach od regulaminowego czasu. Czy to takie trudne do zrozumienia i na prawdę powód do tego, żeby wszczynać jakieś jałowe dyskusje?
grygu: Powinni się cieszyć tak samo jak Liverpool, że zdołali (mimo że to Arsenal zdobył rzutem na taśmę gola, to przewaga była widoczna) wywieźć 1 punkt.
Skipi: lepiej nie bo byście się ze mnie śmiali!!...
Pozdro
szkoda gadać.. byłem na stronie manusite.pl i stwierdziłem że tam większość kibiców to totalne ****e.. Teksty typu: arsenal to ****e,mieli fuksa itp. ej no wybaczcie ale to są gówno a nie kibice.. Zamiast cieszyć się ze wspaniałego widowiska jakiego dostarczyły im obie drużyny to się jeszcze wykłócają.. naprawdę mi ich żal..
Aaarsenal zaciekawiłeś mnie tym swoim dopiskiem więc może się podzielisz tym co zrobiłeś???
Odnośnie tego co napisał Jagielak!!!
Przed zakończeniem meczu gdy wynik brzmiał jeszcze 1:2 dla MU w tabeli ktoś dodał 3 pkt Manchesterowi... Ja też to widziałem co mnie bardzo zdziwiło... Szybko się poprawiliście więc nie mam nad czym dywagować już.
kanonierek: To skrypt, który uaktualnia się na bieżąco, a że gol padł w doliczonym w czasie gry ... Ja nie widzę problemu
0 przegranych meczow! dobra passa podtrzymana! ale trzeba zacząc zdobywac po 3 pkt!
P4teX było napisane tam pod tabelą po prawej stronie 1:2 dla MU
Trzeba Jagielakowi zwrócić honor ;] też to widziałem :D
Remis można powiedzieć że szcześliwy bo wywalczony w doliczonym czasie gry,jednak z przebiegu całego meczu to arsenal podobnie jak w meczu liverpoolem powinien zdobyć 3 punkty!
Bravo za walke!
Arsenal na mistrza.GO GO THE GUNNERS.
P.S-nawet niewiecie co ja robiłem jak Gallas strzelił na 2-2.......
Arsen258 dzięki za relację live:D Zajefajna była... Teraz z niecierpliwością czekam na bramki do ściągnięcia. GO GO THE GUNNERS!!!
Jagielak: O co ci chodzi?
to wyglądało tak że arsenal może strzelać bramki kiedy chce :P Stracili przez przypadek bramke rzucili się do ataku i gol drobny błąd w obliczeniach i znowu gol \"w plecy\" ale od czego są obrońcy xD