Piekielne emocje i podział punktów na Emirates Stadium!

Piekielne emocje i podział punktów na Emirates Stadium! 03.11.2007, 14:40, Patryk Bielski 72 komentarzy

Na ten mecz czekała niemal całą piłkarska Europa. "Bitwa o Anglię" - takimi stwierdzeniami określano ten pojedynek. Jak się później okazało, słusznie! Nie brakowało emocji, bramek, a także spornych bramek i indywidualnych akcji. Tym razem wszystko zakończyło sie podziałem punktów. Arsenal 2-2 Manchester United!

Arsene Wenger zdecydował się postawić na osamotnionego w ataku Emmanuela Adebayora. Togijczyka wspomagał z tyłu Alexander Hleb. Na ławce rezerwowych zasiadł zaś Eduardo da Silva, który w ostatnim meczu wykazał dobra formę strzelecką, zdobywając dwie bramki, a także Theo Walcott. Z powodu kontuzji nie mogli wystąpić Robin van Persie i Philippe Senderos. Obie drużyny wyszły na murawę z wielką determinacją.

Już w pierwszej minucie gry błyskawicznie do przodu ruszył Alex Hleb. Białorusina zdołał powstrzymać jednak Rio Ferdinand. W 3. minucie meczu Arsenal stworzył pierwszą groźną akcję, po której strzał oddał Gael Clichy. Strzał Francuza z 20. metrów okazał się jednak niecelny. Manchester United w początkowej fazie meczu wyglądał na nieco zaskoczonych formą prezentowaną przez graczy "The Gunners". "Kanonierzy" grali z niezwykłą lekkością i nie dawali sobie odebrać piłki.

W 9. minucie meczu Ryan Giggs po raz pierwszy w tym spotkaniu ustawił piłkę w narożniku boiska. W polu karnym dobrze głową zagrał Ronaldo, jednak Portugalczyk odepchnął przy tym któregoś z obrońców Arsenalu i sędzia zdecydował się podyktować rzut wolny. Już chwilę później świetne podanie otrzymał Carlos Tevez, który zdołał dośrodkować futbolówkę w pole karne, tam ostatkiem sił dosięgnął ją Cristiano Ronaldo, jednak jego strzał minął słupek bramki Almunii.

Już trzy minuty później Eboue świetnie dograł piłkę do Adebayora, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej, jednak jak pokazały powtórki, Togijczyk stał w linii z Brownem. W 15. minucie meczu Hleb przedarł się z wielką szybkością w pole karne "Czerwonych Diabłów", tam za koszulkę przytrzymał go Vidic. Białorusin upadł, lecz sędzia zdecydował się jednak nie dyktować rzutu karnego. W tej sytuacji nie miał jednak racji! Chwilę później pierwszą żółtą kartkę w meczu ujrzał Patrice Evra za faul na Emmanuelu Adebayorze.

W 17. minucie meczu świetnie prawą stroną przedarł się Cristiano Ronaldo, po czym zdołał dośrodkować w pole karne, jednak zaskoczony Ryan Giggs nie zdążył oddać strzału. W 20. minucie meczu po stracie piłki w środku pola, futbolówkę otrzymał Adebayor. Napastnik "Kanonierów" spróbował samotnego rajdu, jednak odepchnięty stracił piłkę. Chwilę później Ryan Giggs groźnie uderzył z 20. metrów, jednak strzał przeleciał nad poprzeczką bramki Arsenalu. W 26. minucie Pan Howard Webb zdecydował się pokazać żółtą kartkę dla Owena Hargreavesa za faul na Hlebie.

W 28. minucie Kolo Toure zdecydował się pomaszerować w okolice pola karnego Manchesteru. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zdołał oddać strzał, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Tak jak zapewniał w przedmeczowych wywiadach, tak na boisku Gael Clichy świetnie radził sobie z Cristiano Ronaldo. W 31. minucie Portugalczyk zdołał dobrze dośrodkować piłkę z krańca boiska. W środku pola sięgnął ją Tevez, jednak Argentyńczyk uderzył tuż obok słupka bramki Almunii.

W szeregach rywali grę kreowali zazwyczaj dwaj snajperzy. Rooney i Tevez na przemian popisywali się indywidualnymi akcjami, z którymi radzili sobie jednak obrońcy "Kanonierów". W 34. minucie Ryan Giggs dobrze dośrodkował piłkę z narożnika pola karnego. Na jedenastym metrze górą był jednak Kolo Toure, który zapoczątkował kontra atak Arsenalu. Rywale byli zmuszeni do faulu na Hlebie. Do rzutu wolnego podszedł Cesc Fabregas. Po chwili dobiegł do niego William Gallas, który szepnął Hiszpanowi parę słów do ucha. Pomocnik "The Gunners" dośrodkował wprost na głowę Francuza, który świetnie uderzył, jednak jeszcze lepszą interwencją popisał się Edwin van der Sar.

W 40. minucie Cesc Fabregas brutalnie sfaulował Andersona, po czym otrzymał żółtą kartkę. Hiszpan nie zgadzał się z tą decyzją, jednak powtórki pokazały, że sędzia miał absolutną rację. To właśnie ci dwaj gracze zazwyczaj toczyli zażarty bój o środek pola. Wyglądało na to, że Cesc ma dość swojego rywala i chce pokazać mu kto rządzi na boisku. W 42. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której Patrick Evra znalazł się w dobrej sytuacji do strzału, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Powtórki nie pokazały jednak jednoznacznie czy Francuz był ostatnim zawodnikiem przez bramkarzem "Kanonierów".

W doliczonym czasie gry na prawym skrzydle piłkę otrzymał Cristiano Ronaldo. Tym razem Portugalczyka nie zdołał zablokować Gael Clichy, po czym futbolówka znalazła się pod nogami Rooneya, który uderzył ją końcówką buta, a ta odbiła się jeszcze od Gallasa i wpadła do bramki strzeżonej przez Almunię. Bramka do szatni. Ściągnij tę bramkę. Chwilę później Kolo Toure miał jeszcze szanse uderzenia z rzutu wolnego, jednak strzał obrońcy "Kanonierów" minął słupek bramki rywala. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część gry.

W drugiej połowie obaj managerowie zdecydowali się pozostawić na murawie jedenastki w takich samych zestawieniach.

Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części gry cały stadion oszalał z radości! Emmanuel Eboue niespodziewanie zagrał w pole karne, tam w niesamowitym zamieszaniu futbolówka po strzale Adebayora trafiła do Sagny, który zagrał do Fabregasa, a ten na czystej pozycji zdobył bramkę! "Kanonierzy" ożywieni bramką ruszyli do ataku. Chwilę później dobrą okazję do strzału miał Flamini, który uderzył jednak bardzo niecelnie.

W 55. minucie bardzo dobrą akcją na lewej stronie popisał się Gael Clichy, który przebił się w pole karne "Czerwonych Diabłów", po czym próbował dograć futbolówkę na szósty metr, jednak ta odbiła się od ręki któregoś z rywali i wylądowała na aucie. Sędzia uznał jednak to zagranie za przypadkowe. Dwie minuty później "Kanonierzy" wywalczyli rzut wolny na siedemnastym metrze. Do piłki podszedł Fabregas, który sprytnie uderzył pod murem, jednak dobrą interwencja popisał się Edwin van der Sar.

W 62. minucie doszło do spięcia pomiędzy Brownem, a Clichym. Francuz przez chwilę leżał na murawie, jednak zdołał wrócić do gry. W 63. minucie mogło być już 1-2. Świetnie z prawej strony piłkę dośrodkował Cristiano Ronaldo, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem głową chybił Rooney! Chwilę później Hleb wymanewrował dwóch obrońców "Red Devils", lecz jego strzał przeleciał nad poprzeczką. W 65. minucie ponownie Białorusin stworzył zagrożenie na polu karnym Manchesteru, lecz jego podanie w środek pola okazało się niecelne.

Zaraz po akcji "Kanonierów" do boju ruszył Patrick Evra, który dobrze przedarł się na piąty metr bramki Arsenalu, po czym wbił futbolówkę w środek pola. Tam jednak zabrakło Ronaldo, który znajdował się kilka metrów dalej. Całą sytuacje dobrze wyjaśnił Gael Clichy. W 70. minucie meczu Tomas Rosicky sprytnie uderzył piłkę z tak zwanego "fałsza" przed polem karnym, jednak ta minęła bramkę rywala. Chwilę później nastąpiła pierwsza zmiana w szeregach Manchesteru. Boisko opuścił Wes Brown, a w jego miejscu pojawił się John O'Shea.

W 71. minucie Francesc Fabregas zdecydował się na strzał z prawej strony pola karnego, jednak od piątki rozpoczął Edwin van der Sar. Dwie minuty później Arsene Wenger wprowadził na murawę Theo Walcotta, który zmienił Emmanuela Eboue. W 76. minucie nastąpiła podwójna zmiana w zespole gości. Boisko opuścili Oliveira Anderson i Carlos Tevez, a na murawie pojawili się Michael Carrick i Louis Saha. W 78. minucie Bacary Sagna był bliski zaskoczenia bramkarza rywali, gdy próbą dośrodkowania z prawej flanki, nieomal zdobył bramkę. Van der Sar zachował się jednak przytomnie i złapał piłkę.

Dwie minuty później szkoleniowiec "Kanonierów" zdecydował się zagrać "Va banque" i wpuścił na boisko Eduardo da Silvę. Murawę opuścił zaś Tomas Rosicky. W 82. minucie piękną akcją popisał się Saha, który piętką dograł piłkę do Patricka Evra'y, a ten dośrodkował piłkę do Ronaldo, który wbił futbolówkę do pustej bramki. Chwilę później bohater drugiej bramki, Evra nieomal zdobył bramkę samobójczą, kiedy "świetnie" podciął piłkę i uderzył ją w poprzeczkę swojej bramki. W 90. minucie gry Eduardo otrzymał wspaniały prezent od defensorów "Czerwonych Diabłów", lecz Chorwat spróbował strzału z woleja i fatalnie przestrzelił.

Chwilę później Emirates Stadium ponownie ożyło! W niesamowitym zamieszaniu piłkę dopadł William Gallas i umieścił ją w bramce Manchesteru! Edwin van der Sar próbował jeszcze wybić futbolówkę z bramki, lecz sędzia liniowy słusznie uznał gola. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie!

Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Emmanuel Eboue, Kolo Toure, Gael Clichy, William Gallas, Bacary Sagna, Cesc Fabregas, Mathieu Flamini, Alexander Hleb, Tomas Rosicky, Emmanuel Adebayor

Ławka rezerwowych: Jens Lehmann, Gilberto, Lassana Diarra, Theo Walcott, Eduardo

Manchester United: Edwin Van der Sar, Patrice Evra, Rio Ferdinand, Wes Brown, Nemanja Vidic, Owen Hargreaves, Ryan Giggs, Cristiano Ronaldo, Anderson, Wayne Rooney, Carlos Tevez

Ławka rezerwowych: Tomasz Kuszczak, John O'Shea, Michael Carrick, Nani, Louis Saha

Statystyki spotkania:

Arsenal 2 - 2 Manchester United

0-1 Gallas (45') - samob.

1-1 Fabregas (48')

1-2 Ronaldo (82')

2-2 Gallas (90')

Posiadanie piłki: 51% - 49%

Strzały (celne): 16(6) - 12(6)

Rzuty rożne: 3 - 4

Faule: 15 - 15

Żółte kartki: 1 - 2

Manchester UnitedPremier League autor: Patryk Bielski źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
grygu komentarzy: 149803.11.2007, 15:49

ja pierdziele :D Gol na 2:2 prawie mnie zabił :D już myślałem ze to nie weszło :D taki zamiach ;D klne na caly bar aż tu nagle na tablicy wyników widnieje remis :D Mecz na najwyższym poziomie, obie drużyny grały równo (chociaż arsenalowi ciut lepiej chyba szło) i remis jak najbardziej zasłużony. Teraz tylko czekać do kolejnego starcia z diabłami ]:-> Ale wtedy będziemy mieć van persiego i nikt nam nie będzie straszny ;) GO GO THE GUNNERS!!!

Patryk (administrator) komentarzy: 751 newsów: 587603.11.2007, 15:49

Jagielak: O co chodzi? Nikt nie pisał trzech punktów dla ManU ;)

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97903.11.2007, 15:48

Jeeeeeest. Udało się. Nie myślałem ze w końcówce jeszcze strzelą ale EXTRA

Sareth komentarzy: 1303.11.2007, 15:48

Zawsze koncówka meczu należy do Arsenalu
Bravvo , oby tak dalej ...mistrzostwo dla Kanonierow !!!...Liga Mistrzów może...heh a może cos jeszcze !;))

RahU (administrator) komentarzy: 5062 newsów: 214303.11.2007, 15:47

Jagielak: na głowę upadłeś?

Skipi komentarzy: 1303.11.2007, 15:47

Od początku miałem przeczucie że mecz skończy się remisem i stało się!!! Rzutem na taśmę Kanonierzy uratowali pozycję lidera po tej kolejce:D

Spec komentarzy: 3803.11.2007, 15:45

Zawał serca prawie. Gallas uratował mój monitor bo juz sie rozpada od tych uderzęń nienawisci :D

kanonierek komentarzy: 20203.11.2007, 15:44

zdecydowanie :D

Jagielak komentarzy: 38803.11.2007, 15:44

co wy robicie redaktorzy nie wierzycie w arsenal??juz wpisaliscie dla manu 3 punkty a arsenal remisuje 2-2 nie podoba mi sie to ;/

TheGame komentarzy: 3603.11.2007, 15:43

to co sie dzialo na Emirates nie da sie opisac!!!!!

kanonierek komentarzy: 20203.11.2007, 15:43

co za mecz :D

Tomson komentarzy: 37903.11.2007, 15:32

DUDU TERAZ>> JUST DO IT!

Aaarsenal komentarzy: 305703.11.2007, 15:32

niestety przegrywamy!

Aaarsenal komentarzy: 305703.11.2007, 15:23

Walcott na boisku!!!!!!!

Aaarsenal komentarzy: 305703.11.2007, 15:15

Ja chce Walcotta na prawą za Eboue!!!!!!!!!!!Gra tam Evra a on ma już żółtą kartkę i po jakimś rajdzie theo mógłby mieć drugą zolta...

Sareth komentarzy: 1303.11.2007, 15:05

Spoko spoko jest Cesc /1_1 :))

Tomson komentarzy: 37903.11.2007, 15:02

GO GO GOOOOOOO!!!! ARSENAL!

iAMjustAgirl komentarzy: 66903.11.2007, 14:59

Jeeeeeeeeeee !!!!!!!!!! Uwielbiam go!!!

Aaarsenal komentarzy: 305703.11.2007, 14:58

cesc!!!!!!!!

Aaarsenal komentarzy: 305703.11.2007, 14:52

spoko.W drugiej na pewno coś strzelimy!!!!

Skipi komentarzy: 1303.11.2007, 14:51

Jest jeszcze drugie 45 minut więc ... GO GO GUNNERS!!!

TheGame komentarzy: 3603.11.2007, 14:45

zło!!!!!i jeszcze ten nie podyktowany karny

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Everton 19.05.2024 - godzina 17:00
2 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City38287391
2. Arsenal38285589
3. Liverpool382410482
4. Aston Villa382081068
5. Tottenham382061266
6. Chelsea381891163
7. Newcastle381861460
8. Manchester United381861460
9. West Ham3814101452
10. Crystal Palace3813101549
11. Brighton3812121448
12. Bournemouth381391648
13. Fulham381381747
14. Wolves381371846
15. Everton381391640
16. Brentford381091939
17. Nottingham Forest38992032
18. Luton38682426
19. Burnley38592424
20. Sheffield Utd38372816
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland255
C. Palmer2110
A. Isak201
O. Watkins1913
D. Solanke193
Mohamed Salah1810
Son Heung-Min179
P. Foden178
B. Saka168
J. Bowen166
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com