Piekło na Old Trafford! Manchester United 4-0 Arsenal!
16.02.2008, 19:09, Patryk Bielski 321 komentarzy
"Przedwczesny finał, Bitwa o Anglię, Starcie Gigantów" - tytuły zarówno angielskich jak i polskich portalu internetowych dotyczące szlagierowego spotkania V rundy Pucharu Anglii pomiędzy dwoma najbardziej utytułowanymi zespołami na Wyspach - Manchesterem United i Arsenalem Londyn mówiły wszystko. Jedno było pewne, na Old Trafford nie zabraknie emocji. Obie ekipy gorączkowo przygotowywały się do tego spotkania. Obie ekipy czekały dwa trudne mecze w przeciągu kilku dni. Jednak to Arsenal miał więcej powodów do zmartwień. Pomijając doping kibiców zgromadzonych w "Teatrze marzeń", Kanonierzy musieli stawić czoła wielu kontuzjom. Na przedmeczowych konferencjach prasowych Wenger informował media, że ma do dyspozycji jedynie 12. sprawnych graczy (w tym dwóch bramkarzy), z przymusu musiał zabrać więc do Manchesteru zawodników, którzy nie byli pewni występu. Przedmeczowe analizy znalazły odzwierciedlenie w kadrze The Gunners. Od pierwszych minut w kadrze Arsenalu mogliśmy zobaczyć takich graczy jak Justin Hoyte, Armand Traofe czy Gilberto Silva. W ataku zabrakło Adebayora, którego zastąpił Niclas Bendtner. Manchester United przystąpił zaś do meczu bez największej gwiazdy zespołu - Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych.
O godzinie 18:15 czasu polskiego Pan Alan Wiley rozpoczął szlagierowe spotkanie najstarszych rozgrywek na starym kontynencie. Mecz rozpoczęli przyodziani dziś w białe trykoty gracze Arsenalu. W początkowych fragmentach gry zarówno ze strony gości jak i gospodarzy widoczne było zdenerwowanie.
Pierwszą groźną sytuacje wypracował sobie Manchester United. Wówczas to Carricka na wysokości pola karnego sfaulował Hleb. Piłkę w pole karne wrzucił Nani, jednak strzał głową Rooney'a okazał się niecelny. Gra Arsenalu była bardzo chaotyczna i "Czerwone Diabły" w miarę upływu czasu zyskiwały przewagę. W 9 minucie spotkania Anderson próbował zaskoczyć Jensa Lehmanna strzał z woleja, jednak Niemiec dobrze odczytał zamiary pomocnika Manchesteru. W 13. minucie meczu katastrofalny błąd popełnił Traore. Francuz zbyt lekko wycofał piłkę do Jensa Lehmanna, jednak Niemiec w porę zareagował i wyprzedził napastników rywala.
Trzy minuty później było już 1-0 dla Manchesteru United. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Park Ji-Sung, futbolówkę zdołał wybić jeszcze Niclas Bendtner, jednak tę następnie przedłużył Anderson i Rooney z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce!
W 13. minucie meczu Nani łatwo minął Justina Hoyte, po czym doskonale dośrodkował piłkę do Fletchera, a ten przeskoczył Williama Gallasa po czym strzałem w okienko bramki Jensa Lehmanna podwyższył rezultat spotkania na 2-0! Dwie bramki w przeciągu 4. minut!
Kanonierzy nie mieli pomysłu na grę. Niclas Bendtner nie potrafił przyjąć piłki, a Alexander Hleb często tracił futbolówkę w indywidualnych akcjach. Niewidoczny był także Gilberto Silva i Cesc Fabregas. W 25. minucie spotkania Hleb świetnie złożył się do strzału po dośrodkowaniu Eboue, jednak uderzenie Białorusina zablokowali obrońcy rywali. Chwilę później mogło być już 3-0, jednak ponownie dużym refleksem popisał się Jens Lehmann.
W 31. minucie meczu Ronney dobrze przyjął piłkę, po czym oddał groźny strzał z 14. metrów, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka bramki Lehmanna. Chwilę później ponownie młody Anglik mógł podwyższyć rezultat spotkania, jednak z odległości 16. metrów uderzył niecelnie.
W 38. minucie gry Michael Carrick zagrał wspaniałe prostopadłe podanie do Naniego, a ten z łatwością przyjął piłkę, uwolnił się spod opieki Traore, po czym strzałem w długi róg bramki Lehmanna, pokonał Niemca.
"Czerwone Diabły" pobudzone dopingiem własnej publiczności i wysokim prowadzeniem uparcie dążyły do zdobycia kolejnym bramek. Gospodarze zamknęli Kanonierów na 16. metrze. Podopieczni Arsene Wengera czekali jedynie na gwizdek kończący pierwszą część gry z nadzieją, że ich manager natchnie ich do walki i druga połowa będzie wyglądała inaczej.
Obie drużyny rozpoczęły drugą część gry bez zmian personalnych. Już chwilę po gwizdku sędziego Wayne Rooney mógł zdobyć swojego drugiego gola, jednak jego strzał z 12. metrów dobrze obronił Jens Lehmann. W 47. minucie spotkania za niepotrzebne dyskusje z sędzią, żółtą kartkę obejrzał Eduardo da Silva. Chwilę później Pan Alan Wiley pokazał czerwony kartonik! Boisko musiał opuścić Emmanuel Eboue za niebezpieczny atak na Evrze. Nie tak kibice Kanonierów wyobrażali sobie wyobrażali sobie początek drugiej odsłony meczu. Manchester natomiast nie zwalniał tempa!
W 52. minucie za faul na Niclasie Bendtnerze żółtą kartkę otrzymał Rio Ferdinand. Cztery minuty później groźną akcję lewą strona przeprowadził Nani. Pomocnik "Czerwonych Diabłów" zdecydował się na strzał z 16. metrów, jednak Jens Lehmann wyczuł jego intencje i złapał futbolówkę. W 61. minucie doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu zmarnował Rooney. Anglik otrzymał dobrą piłkę z głębi pola, jednak z dużego konta nie potrafił pokonać bramkarza Kanonierów. Chwilę później napastnik "Red Devils" znalazł się w sytuacji sam na sam z Jensem Lehmannem, jednak i tym razem górą w pojedynku był Niemiec.
W 63. minucie Cesc Fabregas dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Eduardo da Silva, który w dogodnej sytuacji nie trafił jednak w światło bramki. Manchester wciąż atakował. Arsene Wenger wstrzymywał się jednak ze zmianami. W 69. minucie gry po składnej akcji "Czerwonych Diabłów" strzał ma bramkę Jensa Lehmanna oddał Anderson. Niemiec złapał jednak piłkę.
W 70. minucie meczu Arsene Wenger zdecydował się na zmiany! Boisko opuścili Cesc Fabregas, Alexander Hleb oraz Eduardo da Silva, zaś na murawie pojawili się Mathieu Flamini, Emmanuel Adebayor oraz Philippe Senderos. Sir Alex Ferguson wprowadził zaś w miejsce Anderson oraz Rooney'a, Louisa Saha'e i Paula Scholesa.
W 74. minucie spotkania było już 4-0! Ponownie na lewej stronie świetnie zachował się Nani, który z łatwością minął Hoyte, a następnie dośrodkował w pole karne, gdzie Flamini nie upilnował Fletchera, po czym pomocnik Manchesteru głową umieścił piłkę w siatce.
Dwie minuty później Emmanuel Adebayor został ukarany żółtą kartką za symulowanie faulu w polu karnym gospodarzy. Manchester United kontrolował całkowicie przebieg spotkania. Arsenal zamknięty na własnej połowie nie potrafił odpowiedzieć rywalowi nawet kontrą. W 85. minucie Emmanuel Adebayor próbował zaskoczyć bramkarza rywali strzałem z woleja, jednak piłka minęła słupek bramki. W 88. minucie meczu mogło być już 5-0, jednak Louis Saha zmarnował sytuację sam na sam z Jensem Lehmannem. Po trzech doliczonych minutach, sędzia zakończył mecz.
Kanonierzy dali dzisiaj pokaz tego, jak nie powinno się grać w piłkę. Traore pokazywał jak łatwo można tracić piłki i dośrodkowywać w publiczność, Gilberto najwyraźniej chciał poprawić swoje statystyki niecelnych podań, a Justin Hoyte chyba nie wierzył własnym oczom, że znalazł się w kadrze. Uwierzył po końcowym gwizdku. Z kolei Eboue swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem jeszcze bardziej osłabił i tak już zdruzgotany zespół. Jednym słowem Puchar Anglii nie jest dla nas. Nie jesteśmy jeszcze w stanie walczyć na kilku płaszczyznach jak Premier League, Liga Mistrzów, czy Puchar Anglii. Jest to w pełni zrozumiałe, gdyż to nic innego jak owoc braku doświadczenia. Pozytywną myślą jest to, że Kanonierzy uczą się na błędach, tak więc z pewnością wyciągną wnioski z tego spotkania i podczas rozgrywania następnego meczu przewodnią myślą będzie ta: "Nie grać tak, jak z Manchesterem".
Manchester United - Arsenal Londyn 4-0 (3-0)
15' Wayne Rooney
19' Darren Fletcher
38' Luis Nani
74' Darren Fletcher
Zobacz bramki:
Żółte kartki: Ferdinand, Fletcher, Rooney - Gilberto, Adebayor, Eduardo
Czerwone kartki: Emmanuel Eboue
Miejsce: Old Trafford
Data: 16.02.2008
Godzina: 18:15
Frekwencja: 75550
Arbiter: Alan Wiley
Posiadanie piłki: 56% - 44%
Strzały (celne): 10-3 (13-1)
Rzuty rożne: 7-0
Faule: 17-12
Manchester United: Van der Sar, Brown, Ferdinand, Vidic, Evra, Fletcher, Carrick, Anderson (72 Scholes), Park, Rooney (71 Saha), Nani
Ławka rezerwowych: Kuszczak, Saha, Scholes, O'Shea, Tevez
Arsenal Londyn: Lehmann, Hoyte, Gallas, Toure, Traore, Eboue, Fabregas (70 Flamini), Silva, Hleb (70 Adebayor), Eduardo (71 Senderos), Bendtner
Ławka rezerwowych: Fabianski, Senderos, Flamini, Clichy, Adebayor.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
ja pierdziele.. jedyny strzał jaki oddali kanonierzy to był strzał Adebayora.. nie mogę poprostu :/ ŻAL!! JAK MY mamy grać w LM ??? Gdzie jest ta obiecująca się kanonierska młodzież ????Zaraz coś rozwalę :[[[[[[[[
Nie ma sensu stawiać na młodzież w takim meczu!!!No ale co zrobić jak wszyscy kontuzje.
ale my WIERZYMY
reddy sie uruje bo grają na old traford starym gown.e gdzie jedna na 100 ludzi to my
Koti>>co od niego chcesz ma prawo pisać.. jak my byśmy wygrali to by była jazda po kibicach ManU,
dawno nie oglądałem meczu, w którym jedna drużyna nie oddała strzała na bramke przeciwnika, dzisiaj szacuneczek dla mu
pioafc - nic w tym dziwnego, tyle, że jak kibice MU mówią, że MU wygra i wierzą to wtedy na strony MU wchodzą upośledzeni kibice waszego klubu i nam mówią, że to jest AROGANCKIE!!!
Fabregas19 - ja was drażnie? podaj jeden przykład. JEDEN. Pisałem wyniki meczu, tak jak pozostali... czekam
Ja terz potrafię przyznać że jesteśmy dziś słabi.
Poza tym nigdy przed meczem nie wyrażam zdania co do wyniku szczegulnie w meczach z odwiecznymi rywalami ponieważ tych meczów boję się najbardziej i przerzywam te chwilę przed meczem na takiej koncentracji.
Ja tam jakos sie nie wkurzylem. Bardziej denerwuje mnie nasza postawa w tym meczu
Koti - właśnie o to chodzi, że większość waszych kibiców do tego przyznac się nie umie....
kluch_lbn - zobaczymy :)
na chwile wyszedlem, a tutaj 4-0... jakos mnie to nie dziwi
Reddy--->>>Kto mówił to mówił,bo ja na pewno nie!!!Nie używałem takich słów wobec kibiców Manchesteru,które ty wymieniłeś!!!...Ale powiedz mi po co nas drażnisz>?,,A pro po Arsenal jest lepszy od Manchesteru,po prostu macie szczęście,że nie gramy pierwszym składem.
Reddy--> hmm mowimy, ze wygramy bo wierzymy w swoj zespol co w tym zlego dostrzegasz?? Racja gramy dzis slabo. I co zdziwiony? Patrze na nasze bledy i oceniam. Piszemy, ze Hoyte gra slabo, Traore, Gilberto. Unoszac sie i robiac wykrzykniki nie wiele zdzialasz
gawliq--> to Ty zmien tok myslenia...nie filozofia kupowac ile sie da ale filozofia qpic i skomponowac z tego zgrany zespol..dzis sie nie udalo i tyle na ten temat...LFC sie przed sezonem obkupiło a na portalach LFC sielanka byla na całego...jak jest obecnie kazdy dobrze wie..a MU? tevez,nani,anderson....i sa 5 pkt za nami w tabeli PL...komentarz chyba zbedny...
Reddy>> właśnie to nasz gorszy występ a nie wasz lepszy więc nie ma co sie tak cieszyć jakimś pucharem gdy w lidze przegracie, naszykuj sie bo mam nadzieje że ten puchar to może być dla was na otarcie łez :)
Arsenal jest słabszy
ja umiem to powiedziec
kibicuje im od przeszlo 5 lat ale umiem przyznać kiedy Arsenal gra tak że głowa boli albo słabo że sie chce płakać
TAKA JEST PIŁKA NOŻNA
Fabregas19---> podbijał piłke przez polowe boiska :)
Fabregas19 - a ja się dziwie waszemu zachowaniu! Ciągle mówicie, że kibice MU są za bardzo aroganccy i że się unoszą. A tymczasem to własnie wy tak się zachowujecie! Przed meczem ciągle gadacie, że wygracie -i to juz jest aroganckie zachowanie! Tymczasem wam buźka blednie i mam nadzieję, że się czegoś nauczycie, bo jak na razie to większość waszych kibiców widzę na stronach MU wytykających nasze błędy! Popatrzcie na siebie i pozniej oceniajcie.
Przegraliście ten mecz i jestem ciekaw czy się przyznacie do słabszej dyspozycji czy nadal bedziecie mówili, że kibice MU to niedorozwoje i aroganckie gbury! Tyle!
masakra, niestety nie mamy składu na wszystkie puchary, premierschip i lige mistrzów, coś kosztem czegoś - zostają dwa najważniejsze tytuły i onie walczymy
A tak po za tym to co zrobił nani?
Weźcie jakie farty...!! Ale my i tak jestesmy lepsi..!
O czym wy mówicie w ogóle!!!!Jak my mamy wygrać z Milanem?skoro z Manchesterem przegrywamy?Lepiej się módlmy żeby nasi podstawowi zawodnicy wrócili do zdrowia,bo jeżeli to się nie stanie to wynik może być taki sam.
tyle razy było że Boss widział c.ronaldo messiego jak byli bardzo młodzi ale czemu nie zaproponował kontraktu ???
to dziwi najbardziej :)
Fabregas19 - i chwała ci za to. Na boisku można się pośmiać najwyżej z Gilberto i Traore.
Koti nie słuchaj Reddyiego,nie wiem czy wiesz ale to kibic Manchesteru,i dziwię się że tu jest w ogóle!!!!
wiadomo boli przegrana z odwiecznym wrogiem i to w dodatku 4-0 !!!!
Ale mecz z Milanem JEST WAŻNY NAJBARDZIEJ
I tak Manu niewygra Pucharu Anglii bo jest jeszcze Czelsi czy inne zespoły...
Nani jak foka - my jak morsy ;)
Boss po takim meczu jednak powinien zmienić tok myślenia i mimo tego, że mamy same młode super talenty które będą stanowić i sile naszej drużyny i zadać sobie pytanie dlaczego nie kupił nikogo w tym okienku :P
Tymi zmianami przyznal sie ze mecz jest przegrany. Zeszli Ci ktorzy beda grac z Milanem i sa kluczowymi postaciami, weszli Ci ktorzy ... byli na lawce... ale ze Clichy jest badziej potrzebny na Milan niz Sanderos wiec wolal go zostawic do wykurowania, niz latac dziure na lewej obronie.
To już się śmieszne robi...widzieliście co Nani zrobił. ??
Arsen258-->No wiem wiem tak tylko za żartowałem,próbowałem wprowadzić coś śmiesznego.
reddy o czym ty mowisz ???
4-0, jeszcze wygracie...
NIepotrzebnie wprowadzał zmiany Wenger... I tak przegrana... A teraz czas na Milan... Myśle że bedziemy o niebo lepsi... ;)
4-0 Nieeeeeeeeeeeeeeeeee
A prosiłem tylko o walkę
67minuta?za późno!!!powinno to nastąpić już po przerwie od razu!!!
KONIEC !!!!!!
NIE damy rady
Fabregas19 - To były minuty w których dokonane będa zmiany. AAA 4-0
super.. nadzieja niby spoczywa w naszych młodych zawodnikach.. A tu nikt nie chce grać :/ Zero skuteczności.. Strasznie nas jadą :/
4-0 po meczu
WSZYSTKO OD NOWA !!!!!!
boss musi zmienic taktyke !!!!!!!!!
CAŁKOWICIE
Zmiant Flamini Adebayor i Senderos
tego nie można przemilczeć!!,z tego trzeba wyciągnąć w końcu jakieś wnioski!!,Choć powinniśmy to zrobić po meczu z Kogutami.
zostawmy ten mecz bez komentarza bo jeszcze się on nie skończył
zmiany są konieczne i to od zaraz
katastrofa żenada przemilczmy może ten mecz....
Arsen258---->>>Oglądasz jakiś mecz koszykówki?:-):-)
Heej no jest dobrze, w końcu ciągle jest 3:0, a że nasi dalej siedzą na murawie i oglądają graczy ManU to inna sprawa...
lehmann był dobry 2 lata temu, ale teraz słyszy się dużo krytyki na jego temat