Po drugiej stronie lustra
04.09.2013, 15:25, Eryk Delinger 1193 komentarzy
Jeszcze w czerwcu, przed otwarciem okna transferowego, Ivan Gazidis roztoczył przed nami piękną wizję nowego, potężnego Arsenalu stającego się dzięki wieloletnim poświęceniom i długoterminowemu planowaniu europejskim gigantem na miarę Bayernu Monachium. Od tamtej pory noce i dni spędzaliśmy na debatach o potencjalnych superwzmocnieniach.
Okienko się otwarło, karuzela ruszyła. Arsenal miał ścigać Gonzalo Higuaina i Marouane'a Fellainiego. To się dzieje naprawdę! Arsenal będzie ściągał wielkie nazwiska!. Temat Belga dość prędko ucichł, ale sprawa transferu napastnika Realu stawała się coraz bardziej poważna. Pipita był już o krok od dołączenia do The Gunners. Niektórzy kibice czuli się pewnie wtedy, jakby złapali boga za nogi – piłkarz Realu z wiadrem goli na koncie, może nie postać kluczowa, ale jednak to Real Madryt, lepiej już być nie może! Wtedy Królewscy podnieśli swoją wycenę, a Arsene Wenger i spółka... uderzyli jeszcze wyżej, po Luisa Suáreza. O tym przypadku wszystko już zostało powiedziane, nikomu nie trzeba przypominać jak potoczyła się historia Urugwajczyka. Sezon Premier League rozpoczął się dla Kanonierów zdecydowanie za szybko – zastał ich bowiem w składzie niemal niezmienionym od poprzedniego sezonu: uszczuplonym o piłkarzy na których nikt już nie liczył i wzmocnionym jedynie piłkarzem, na którego nikt jeszcze nie liczy. Porażka na otwarcie rozgrywek jeszcze pogorszyła nastroje, konfrontacja rzeczywistości z rozbudzonymi przez dyrektora Gazidisa nadziejami kibiców wypadała raczej marnie – miały być wielkie gwiazdy i prężenie finansowych muskułów, a zamiast tego mieliśmy trzypunktową stratę na starcie i kadrę zbyt wąską, by złożyć z niej meczową osiemnastkę.
Humory we właściwej części północnego Londynu poprawiły kolejne, zwycięskie mecze, ale coraz większy odsetek fanów zdawał się utwierdzać w przekonaniu, że jeśli chodzi o rynek transferowy, jesteśmy świadkami kolejnej powtórki z rozrywki – pokazu bierności i chorobliwej oszczędności zakrawającej na zwyczajny brak ambicji. Uwagę Gooners odciągnął od zakupów tryumf nad odwiecznym rywalem z White Hart Lane – smakujący tym lepiej, że sąsiedzi całkiem rozsądnie reinwestowali zainkasowane ze sprzedaży Garetha Bale'a 80-kilka milionów funtów, a ich ruchy prezentowały się szczególnie imponująco na tle Arsenalu, który wciąż nie wydał na wzmocnienia ani pensa. Wydali tyle pieniędzy, a ciągle jesteśmy mocniejsi. Ech, gdyby klub miał „cojones” i zrobił te kilka dodatkowych kroczków naprzód z pewnością powtarzali z żalem niektórzy z nas. Kiedy arbiter zagwizdał po raz ostatni, mogło się wydawać, że dzień zwycięskich derbów nie może być lepszy... Nie wiedzieliśmy wówczas, że jeszcze przed rozpoczęciem tego meczu Arsenal wkroczył w okres kilkudziesięciu godzin mogących zdecydować o przyszłości Klubu i zupełnie redefiniować jego obraz w oczach postronnych obserwatorów – rywali, dziennikarzy i całej piłkarskiej społeczności. Nie wiedzieliśmy, że gdzieś za kulisami Arsene Wenger, Ivan Gazidis i Richard Law robią wszystko, by Mesut Özil został Kanonierem.
Dziś już wiemy, choć wciąż nie dowierzamy. Arsenal niemal trzykrotnie przebił swój dotychczasowy rekord transferowy i zakontraktował pomocnika Realu Madryt – Mesuta Özila - z hukiem obwieszczając swój powrót do futbolowej elity. W poniedziałek, 2 września, około 23:30 na naszych oczach dokonała się historia. Özil stał się najdroższym zakupem w historii Arsenalu i drugim najdroższym ruchem w historii Premier League, najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii Realu Madryt oraz najbardziej kosztownym niemieckim piłkarzem w historii futbolu w ogóle. Transfer ten nie jest jednak historycznym ze względu na magiczną liczbę 43,5 i kilka pobitych rekordów. Szczególnym czyni go to, jak wiele może on w dłuższej perspektywie znaczyć dla klubu z Ashburton Grove. Zapewne pamiętacie, jak przy okazji dyskusji o przywoływanym już Luisie Suárezie wspominałem, że wkraczamy na zupełnie nowe terytorium – "wreszcie nikt nie podbiera nam najlepszych piłkarzy, wreszcie sami polujemy na cudze gwiazdy". Zakup Özila to skok zupełnie innego kalibru. Nie rozmawiamy już o kontrowersyjnym piłkarzu występującym w niżej notowanym klubie szukającym drogi ucieczki, w przypadku którego transfer „trzymała” w zasadzie tylko nadzieja Liverpoolu na wyprzedzenie właśnie Kanonierów w walce o Ligę Mistrzów. Mówimy o czołowym zawodniku Realu Madryt, jednego z trzech największych obecnie klubów i jednym z trzech najlepszych ofensywnych pomocników na świecie czy wręcz - jeśli kierować się suchymi statystykami – bezapelacyjnie najlepszym zawodniku na tej pozycji w całej Europie. W osobie Mesuta Özila Arsenal pozyskał piłkarza, który w wieku 24 lat cieszy się statusem najczęściej asystującego zawodnika ostatnich pięciu sezonów we wszystkich czołowych ligach Europy. Reprezentant Niemiec z 71 ostatnimi podaniami wyprzedza w tej klasyfikacji Lionela Messiego, Cesca Fábregasa czy Juana Matę. Tego przedostatniego wspominam nie bez kozery – młody wiek, nadludzka ilość asyst... Dwa lata temu Barcelona zabierała nam takiego zawodnika – dziś go kupujemy. Kanonierzy, witajcie po drugiej stronie lustra! Jasne, oczywiście, ten zakup nie byłby możliwy, gdyby kierujący Realem Madryt szaleńcy nie zdecydowali, że ktoś musi zapłacić za skandalicznie drogi transfer Garetha Bale'a i że tym kimś może zostać właśnie Özil. Tyle tylko, że na dłuższą metę jest to zupełnie nieistotne. Wszak w mediach nie mówi się dziś, że Arsenal kupił „madrycki odrzut” czy „skorzystał z wyprzedaży”. Mówi się za to o szoku i rozczarowaniu byłych już kolegów Niemca z szatni, którzy nie wierzą w odejście swojej gwiazdy. Mówi się o oburzeniu kibiców wielkiego Realu, dla których strata niemieckiej „dziesiątki” jest tak bolesna, że rekordowy zakup Garetha Bale'a nie tylko nie koi bólu i złości, ale schodzi na dalszy plan. Mówi się wreszcie o tym, że na transferowym hicie zaważyła w dużej mierze decyzja samego piłkarza i zaufanie jakim obdarzył go Arsene Wenger oraz o tym, że przekonany wizją Francuza gwiazdor odrzucił możliwość gry dla Manchesteru United czy bajecznie bogatego PSG. Innymi słowy, nieważne jak i dlaczego Real sprzedał – ważne, że Arsenal kupił.
Co tu dużo mówić, Mesut Özil to bezapelacyjnie największy transfer w historii Arsenal Football Club, i to nie pod względem ceny (choć ona też ma swoje znaczenie, do tego jeszcze dotrę). Ktoś byłby gotów zaatakować i powiedzieć, że 24-latek do pięt nie dorasta magii jaką wniósł na Highbury Dennis Bergkamp czy osiągnięciom podebranego Tottenhamowi Sola Campbella – ale ośmielę się stwierdzić, że żaden z nich nie trafiał do klubu jako gwiazda takiego formatu. Transfery Dennisa i Sola możemy ocenić jako wielkie dziś, ze względu na odniesione w czerwono-białych barwach sukcesy. Holender trafiał do Arsenalu jako gwiazda, której blask został mocno nadwątlony wybitnie nieudanym pobytem w Serie A, zaś wychowanek Spurs – chociaż uznawany za jednego z najlepszych stoperów w Europie – w wieku 27 lat nie miał żadnego doświadczenia w europejskich pucharach i żadnego poważnego trofeum na koncie. Özil to inna bajka – o niesamowitych statystykach już mówiłem, ale prócz tego urodzony w Gelsenkirchen piłkarz przywozi ze sobą trofea, markę najlepszego niemieckiego piłkarza i klucza do sukcesów reprezentacji oraz całą rzeszę fanów. Zresztą co mi szkodzi, powtórzę się: Arsenal zakontraktował piłkarza nie tylko podstawowego, ale wręcz stanowiącego przez ostatnie trzy lata o sile wielkiego Realu Madryt. Tak wielkiego, ambitnego ruchu klub nie wykonał nigdy. 24-letni zawodnik mający świat u stóp związał się z londyńskim klubem pięcioletnim kontraktem, poświęcając mu w efekcie najlepsze lata swojej kariery. Trudno o mocniejszy, bardziej klarowny sygnał tego, że Arsenal znów chce być wielki – być może większy niż kiedykolwiek.
Transfer Mesuta to także prawdopodobnie największe uderzenie marketingowe, jakie można było sobie w wykonaniu klubu z Ashburton Grove wyobrazić – a będąc szczerym, pewnie przekraczającym wszelkie granice kanonierskiej wyobraźni. W chwili gdy piszę te słowa, koszulki Arsenalu z „Özil 11” na plecach sprzedają się lepiej niż białe madryckie trykoty z nazwiskiem najdroższego piłkarza świata, Garetha Bale'a! Nieprawdopodobne, jak zakup wychowanka Schalke wpłynął na morale kibiców – 3 dni temu spora część mimo dobrych wyników skłonna była skandować na trybunach „spend some f**king money” i bojkotować jakikolwiek kanonierski merchandise, a dziś można odnieść wrażenie, że każdy kto zdrów i zdolny do wydania 70 funtów biegnie do klubowego sklepu po swoją replikę koszulki z nazwiskiem nowego zakupu The Gunners. Podekscytowani są też piłkarze – Łukasz Podolski chwali się zdjęciami z Mesutem na portalach społecznościowych, Jack Wilshere, Alex Chamberlain i Olivier Giroud z euforią witają nowego kolegę poprzez Twittera, a Theo Walcott wychwala rekordowy zakup Arsenalu w prasie, nie kryjąc przy tym, że cały deadline day spędził z nosem przyklejonym do telewizora, wyczekując w napięciu na potwierdzenie transferu.
47-krotny reprezentant Niemiec to absolutny game-changer nie tylko na boisku. Transfer gwiazdora Los Blancos w mgnieniu oka zmienił sposób postrzegania Arsenalu i Arsene'a Wengera przez media. Kanonierzy znów są ambitnym klubem, a francuskiego szkoleniowca nikt już nie odważy się wyśmiać za bierność na rynku i skłonność ukrywania milionów funtów w skarpetkach. Kwestionowany (nierzadko słusznie) Wenger odzyskał reputację wytrawnego transferowego pokerzysty, który w ostatnich sekundach okienka znikąd uderzył najgłośniejszym transferem lata. Tydzień temu zastanawiano się, czy słynny trener wciąż jest w stanie przyciągnąć do siebie naprawdę wielkich piłkarzy – dziś takie pytanie brzmiałoby śmieszniej niż kiedykolwiek. Skoro o przyciąganiu gwiazd mowa, transfer Özila zmienia w tej kwestii wszystko. Od tego momentu negocjatorzy Kanonierów i sam Wenger nie muszą już opowiadać klasowym zawodnikom o projektach, budowie zespołu i wizji na przyszłość – mogą im tylko przypomnieć, że przejście do Arsenalu to szansa występów z Mesutem Özilem i Santim Cazorlą. Znajdźcie proszę napastnika, który z marszu odrzuciłby możliwość gry przy wsparciu tej dwójki. Cena, jaką przyszło Kanonierom zapłacić za „dziesiątkę” Realu Madryt oznacza też, że potencjalny nowy piłkarz nie będzie na Emirates trafiał z łatką „najdroższego transferu w historii klubu” - a jeszcze 48 godzin temu taka etykietka i związana z tym duża presja groziłaby zapewne nawet Yohanowi Cabaye'owi. 42,5 miliona za Özila rozwiązuje ten specyficzny problem – z ciężarem oczekiwań zmierzy się piłkarz, który z pewnością jest zdolny im sprostać.
2 września 2013 roku znaczy w Arsenalu początek zupełnie nowej ery – ery dążenia do wielkości, ery walki o najwyższe laury, ery w której The Gunners wreszcie spełnią oczekiwania głodnych sukcesu kibiców. W to każe wierzyć nie tylko sam zakup niesamowitego playmakera reprezentacji Niemiec, ale także jego słowa o tym, jak Arsene „objaśnił mu swój plan”. Nazwijcie mnie hurraoptymistą, ale moim zdaniem aby przekonać piłkarza tej klasy do gry w tym klubie nie wystarczyło obiecać mu, że stanie się sercem ofensywy Arsenalu – Francuz musiał, po prostu musiał obiecać także, że ten Arsenal będzie wielki. Pozostaje żałować, że ten szokujący transfer stał się możliwy do zrealizowania tak późno – dalszy rozwój wypadków mógłby być naprawdę interesujący. Tak czy inaczej, Boss udowodnił nam, że kiedy obiecywał wydać wielkie pieniądze na „właściwego piłkarza”, wcale nie rzucał słów na wiatr.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Trzy świnki, muminki i dwie połowinki. :PP
Jesteście ze wschodu? Tam może faktycznie jakaś inna tradycja/
Jest tu ktos co pisal egzamin zawodowy w tym roku?
@Klama
matura to bzdura. Pompuje się balonik na ten temat, a to jest nic.
Majster dostałem się ;)
Łoooo, pierwszy raz słyszę nazwę "półmetek" xd połowinki brzmi lepiej! ;p
ja w średniej miałem i półmetek i oczywiście studniówkę, mimo że klasę miałem średnią ;]
U mnie też mówi się półmetek, ale wiadomo o co chodzi to co za różnica w sumie.
mi sie wydaje ze ten wpis Benzemy "do zobaczenia wkrotce bracie" oznacza tylko jedno ze zima albo latem dojdzie do takiej kolei rzeczy:
Suarez /Falcao > Real
Benzema > Arsenal
teraz do tego nie doszlo piniewaz Realnie zdazylby kupic juz Suareza ale w nastepnym okienku letnim lub zimowym to calkiem mozliwy scenariusz. Benzema moze i jest trochę statyczny ale skutecznosc ma a z taka pomoca co mamy to nie bedzie problemu zeby pakowal bramki.
A co do ustawienia 4-1-4-1
-----------Wojtek-----------
Sagna--Verma--Kosa--Gibss
-----------Arteta------------
Poldi--Cazorla--Ozil--Theo
-----------Giroud-----------
Poki Poldi ma kontuzje moze tam zagrac Cazorla a w miejsce Cazorli Ramsey lub Wilshere. Przy zalozeniu wszyscy zdrowi (Diabiego nie licze bo on wiecznie po szpitalach sie buja xd)
a na lawce Rosa, Aox, Per, Viviano, Monreal, Flamini, Sanogo/Benio
Nie wyglada to zle
a pierwszy sklad by niszczyl jedyny problem to zmiennik dla Girouda taki Damiao zima to byloby dobre rozwiazanie ewentualnie Muriel.
Skrzydlowy tez by sie jeden przydal ale glownie mamy braki w napadzie, chyba ze Sanogo wystrzeli forma albo Benio to problem z glowy. Sanogo ma jeszcze czas zeby eksplodowac talentem z pewnoscia ma potencjal. Przypomina mi Adebayora trochę.
RvPersie---> Tak. Mam nadzieję, że wygra.
Sprawę mam Kanonierzy. Szukam jakiejś bluzy Arsenalu do 170 zł. Na allegro wybór jest nijaki, znacie może jakieś stronki (najlepiej sprawdzone), które mogą mieć taki towar na stanie?
Połowinki brzmi jak nazwa ruskiego ciasta na zagrychę. Półmetek ludzie:P
jestem w 2 LO i codziennie 20 razy slyszę słowo MATURA, jeny......
Frusciante93, chyba tak ;p
fru
u nas też mówi się półmetek, ale dostosuje się ;D
W technikum do którego chodziłem byli sami kolesie. Jedynie w mojej klasie były dziewczyny i było ich więcej niż chłopaków :p
Pierwszy raz slysze taki termin jak "polowinki"
Czy tylko u mnie mowi sie na to polmetek?
Wybaczcie ze nie uzywam polskich znakow ale klawa mi na to nie pozwala
u mnie w szkole średniej też nie było połowinek. To zależy od szkoły. Studniówki są wszędzie.
@arsenallord
o 1:00 jo? Niestety oglądnę.
Polak debiutuje dzisiaj w UFC a ja chyba tego nie obejrzę!
ArseneAl, w kamieniołomach nie ma połowinek
arseneal
a 100dniówka była?
A orientuje się ktoś z Was może czy fifę 14 będzie można znów gdzieś kupić taniej oddając oryginalną 13'tkę? ;p pamiętam, że zawsze w empiku tak było...
@songoku95
No serio nie miałem czegoś takiego.
Widocznie organizacyjnie ktoś zalepił.
@99942
jeszcze 2 tygodnie i zaczynam :D podobno najpiękniejszy okres w życiu ;)
Poczekajcie na studia. Tam polowinki i studniówka są po 3 razy w miesiącu. A matura co pol roku :)
Tak od razu, jak dziewczyna ma jakiegoś typa w doopie to zaraz że to k@#$ a bjacz czy pochodne:P
Wkurzają mnie przerwy reprezentacyjne. Po co to komu? Najgorsze okresy w roku. Lato jest przynajmniej o tyle fajne, że można dawać się wkręcać tysiąc razy w kolejne plotki transferowe. A zresztą raz na dwa lata jest ciekawy turniej.
Teraz muszę czekać na ligi, bo Polska musi się znowu zbłaźnić, a taka Anglia pokopać się z pasterzami po nogach.
areseneal
to gdzie Ty do szkoły chodziłeś?
dawidsk
tak jest!
Ja tam nie przypominam sobie żebym w ogóle miał jakieś połowinki.
songoku95
hahahahahaha dokładnie xdddd widać po wypowiedziach że jakaś tępa
Ja to miałem połowinki w zeszłym roku w połowie października a teraz studniówka się szykuje :)
dawidsk
niech ta sucz Emilka się dołuczy!
songoku95
w sumie to te terminy są bez różnicy, nie jest powiedziane kiedy mają być połowinki, tylko po prostu jak kto sobie ustali tak ma
99942
Aaron jest w dobrej formie, zmarnuje się na PO
dawidsk
i u mnie wszystkie szkoły tak mają. Ale no być może zależy jak kto sobie ustali. Bo przecież styczeń/luty to już 100dniówki.
songoku95
no to dokładnie tak jak ja ;] czyli nie jestem jedyny
Jedno jest pewne: kibice Realu są nieźle wnerwieni na klub, że Özila sprzedał...
Jak będziemy przegrywac to co Wy np. Na taki skład:
Szczesny
Aaron- kosa merte -gibbo
Rosa Santi
Ozil
Theo. Ox/poldi
Ziru
ja miałem jakoś Listopad.
"Jednoosobowy bilet o pozostanie w Realu wygrał Argentyńczyk [ Di Maria]. Zdaniem Ancelottiego za „większą uniwersalność w systemie 4-3-3, wypruwanie sobie płuc na treningach i przede wszystkim, za reakcję na bycie tym dwunastym w drużynie”. Dwa pierwsze mecze sezonu dobitnie to potwierdziły. Kiedy do Florentino Pereza zadzwonili z Arsenalu, prezydent Realu miał już opinię Carletto na biurku. Dobito targu."
Tu macie czemu niby Ozila nie chciał Carlo.
Waskitcz
Wiem, najczęściej są jakoś koło lutego ale moja klasa miała wcześniej, sam nie wiem czemu, nie ja organizowałem ;)
@Mico17
To klientka, której nie znasz zagadała do ciebie żebyś poszedł na imprezę z jej koleżanką?
Wtf? Olej sprawę.
Z resztą takie akcje, że koleżanka/kolega odwalają czarną robotę to się przerabiało w podstawówce.
@Waskitcz
hahaha :D najs łan!
Dawidsk
I organizacja była zaraz na początku roku? Zapraszanie partnerów itp itd? Może w większych miastach tak jest, bo u mnie w małej miejscowości. Tak nie było nigdy, jak tak to przepraszam.
@Waskitcz
Jesteś je*niety jakiś, ale w tym przypadku masz rację ;D
@Mico
nie masz się czym przejmować, tępa cipa, dziecinada, olej sprawe. Przynajmniej Twoja pewność siebie Ci podskoczy, podobasz się jakiejś dziewczyne, brawo :D
Dobra panowie spadam na siłownię, pozdro ;)
Waskitcz
nie mam pojęcia szczerze mówiąc
Jak to nie byla decyzja Ozila o odejsciu? Myslicie ze pilkarzem da sie tak sterowac na lewo i prawo? Wg mnie Mesut przeszedl do ligi angielskiej, m.in. dlatego ze chcial sprobowac swoich sil w najsilniejszej lidze swiata, pozatym zauwazyl ze Carlo nie widzi go w skladzie na chwile obecna.Mowilo sie tez o Man U, ale mysle ze wybral Arsenal ze wzgledu na Wengera, ktory cieszy sie szacunkiem wsrod pilkarzy, a z reszta widzial ze pod skrzydlami Moyesa to moze byc slabszy Manchester.No i oczywiscie Poldi i Per w naszych szeregach tez w jakis sposob zadecydowali o dolaczeniu Ozila.Tak jak sam Mesut powiedzial: najmocniejsza liga swiata, przepiekne miasto i wspaniali kibice.To moglo miec wplyw na jego decyzje, a nie sama decyzja Pereza o pozbyciu sie pilkarza.
-Ok a co z reszta?
- mogę być winna grosika
Made my day :D
Waskitcz
Ja obchodziłem połowinki chyba w listopadzie jakoś xd
Co ja patrze tutej, wstyd, nie wracam do meczu z SAFC bo aż oczy mi kuleją
Mico17
łoooooo ale porypana ta konwersacja xd Ta Emilia jakaś dziwna