Podnieść się po bolesnej porażce: Crystal Palace vs Arsenal

24.10.2013, 23:05, Kamil Stasiak 874 komentarzy

Po rozgrywanych w środku tygodnia spotkaniach fazy grupowej Ligi Mistrzów pora powrócić do rzeczywistości ligowej. Podopieczni Arsene'a Wengera po tym, gdy zostali niejako sprowadzeni na ziemię przez Borussię Dortmund, udadzą się na Selhurst Park, gdzie rozegrają derbowe spotkanie z Crystal Palace. Mecz ten mimo różnicy klas, jaka dzieli obie drużyny, zapowiada się niezwykle interesująco.

Kanonierzy przystąpią do tego spotkania jako lider angielskiej Premier League, lecz nastroje w drużynie na pewno nie są idealne. Sielankę zawodników jak i sympatyków londyńskiego giganta zakłócił ostatni występ The Gunners na arenie europejskiej, w którym zawiedli oczekiwania swoich fanów i w domowym starciu z BVB nie zdołali wywalczyć nawet jednego oczka. Wbrew pozorom ta bolesna klęska może okazać się zbawienna dla wszystkich ludzi utożsamiających się z zespołem z Ashburton Grove, ponieważ zimny prysznic był konieczny dla rozpalonych głów zawodników jak i kibiców Arsenalu. Niektórym bowiem wydawało się, że "złapali Boga za nogi", a zespół prowadzony przez francuskiego menedżera będzie wygrywał z każdym.

Zupełnie odmienne nastroje można odczuć w obozie sobotnich rywali Kanonierów. Nic w tym dziwnego, ponieważ pięć ostatnich meczów w wykonaniu Orłów zakończyło się porażką. Co więcej, zawodnicy z Selhurst Park zdobyli do tej pory zaledwie trzy punkty - wszystkie padły łupem Orłów w domowym spotkaniu z Sunderlandem, czyli najsłabszą drużyną tego sezonu na angielskich boiskach. Fatalna forma The Eagles w obecnym sezonie spowodowała, że z zespołem zmuszony był pożegnać się jego dotychczasowy menedżer - Ian Holloway - a nazwisko jego następcy nie jest jeszcze znane. Taki obrót spraw może mieć bardzo negatywny wpływ na postawę zawodników Crystal Palace w sobotnim spotkaniu z Kanonierami.

Historia spotkań między tymi zespołami nie jest zbyt bogata. Do tej pory zespoły te mierzyły się ze sobą 30 razy. Aż 19 z tych potyczek wygrywali Kanonierzy, w 9 z nich padał remis, a tylko dwa z nich zakończyły się wygraną Orłów. Ostatnie spotkanie między tymi zespołami miało miejsce prawie 8 lat temu, kiedy to jeszcze na Highbury podopieczni Wengera bez trudu pokonali londyńskich rywali aż 5-1.

Przejdźmy teraz do najmniej przyjemnej części futbolu, czyli kontuzji. W ekipie gospodarzy na pewno nie zobaczymy takich zawodników jak Patrick McCarthy, Jack Hunt, Glenn Murray i Jonathan Williams . W drużynie z Emirates Stadium z powodu urazów pauzują Yaya Sanogo, Alex Oxlade-Chamberlain, Lukas Podolski, Abou Diaby oraz Theo Walcott. Niepewny udziału w tym starciu jest Jack Wilshere, który nabawił się drobnego urazu kostki we wtorkowy wieczór. Do składu natomiast po lekkim wstrząśnieniu mózgu wraca Mathieu Flamini, którego brak był bardzo odczuwalny w starciu z BVB.

Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? Zważywszy na obecną dyspozycję obu zespołów wątpliwości być nie powinno, lecz nie należy zapominać, że jest to spotkanie derbowe, a te rządzą się swoimi prawami. Jaką rolę w tym spotkaniu odegra Marouane Chamakh, który po raz pierwszy od czasu letniego transferu do Crystal Palace spotka się ze swoimi byłymi kolegami z zespołu? Na te, a także wiele innych pytań odpowiedzi poznamy tuż po ostatnim gwizdku pana Chrisa Foya, który poprowadzi to spotkanie!

Rozgrywki: 9. kolejna angielskiej Premier League

Data: 26 października 2013 roku, godzina 13:45 czasu polskiego

Miejsce: Anglia, Londyn, Selhurst Park

Sędzia: Chris Foy

Składy Kanonierzy.com:

Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Flamini, Arteta - Özil, Ramsey, Cazorla - Giroud

Crystal Palace: Speroni - Ward, Mariappa, Delaney, Moxey - Campaña, Jedinak, Dikgacoi - Puncheon, Chamakh, Bolasie

Typ Kanonierzy.com: 1-3