Pokazali charakter: Arsenal 3-2 Southampton
08.04.2018, 16:10, Łukasz Wandzel 2121 komentarzy
Po składzie desygnowanym przez Arsene'a Wengera na spotkanie przeciwko Świętym można było przewidzieć, że ta jedenastka nie będzie dominowała. Nie do końca te założenia się sprawdziły podczas popołudniowego starcia na Emirates Stadium. Londyńczycy nie uzyskali znaczącej przewagi, ale pokazali charakter i mimo że przegrywali, zdołali odwrócić przebieg spotkania jeszcze przed przerwą. Southampton nie odpuszczał i doprowadził do wyrównania. Skończyło się więc tak, że Arsenal raz odrabiał wynik, by następnie dwukrotnie wyjść na prowadzenie. Biorąc pod uwagę piłkarzy, jacy znajdowali się na murawie, wydaje się, że spisali się bardzo dobrze. Jak jednak traktować zespół gości jako wyznacznik jakości występu drużyny gospodarzy. Czy jako słabą ekipę ze strefy spadkowej, czy wręcz przeciwnie, klub groźny, bo zdeterminowany do tego, żeby utrzymać się w Premier League?
Warto zwrócić uwagę, że większość piłkarzy wybranych przez francuskiego szkoleniowca The Gunners to rezerwowi, którzy zazwyczaj mają małe szanse na występ w meczu o stawkę. Jako że swoje wielkie aspiracje w Premier League Arsenal musi odłożyć na kolejny sezon, nie dziwi ofensywa złożona z zawodników jak Danny Welbeck, Reiss Nelson i Alex Iwobi. Wyjątkiem jest oczywiście Pierre-Emerick Aubameyang. Dla Gabończyka są to jedyne rozgrywki ze względu na to, że nie może brać udziału w Lidze Europy. Zarówno w pomocy i w obronie także dostali szanse piłkarze, którzy często zaczynają z ławki rezerwowych.
Składy, w jakich wystąpiły oba zespoły:
Arsenal: Cech - Bellerin (74' Holding), Chambers, Mustafi, Kolasinac - Elneny, Xhaka - Iwobi, Nelson (64' Wilshere), Welbeck - Aubameyang (71' Lacazette).
Southampton: McCarthy - Cedric, Stephens, Hoedt, Yoshida (72' Austin), Bertrand - Romeu, Tadic - Hojbjerg, Ward-Prowse - Long (81' Sims).
Dziwi fakt, że przy takiej liczbie zawodników rezerwowych odpowiedzialność za pierwszego straconego gola musiał wziąć Shkodran Mustafi. W 17. minucie po niegroźnym dośrodkowaniu, które powinno być bezproblemowo zatrzymane, przez gapiostwo Niemca do futbolówki dopadł Shane Long i z łatwością otworzył wynik spotkania.
Kiedy Arsenal nie jest w stanie atakować, to zazwyczaj oddaje pole i ma to również przełożenie na liczbę okazji kreowanych przez przeciwnika. Podobnie zaczęło się tym razem. The Gunners nie przejęli całkowicie inicjatywy, dlatego skorzystali z tego gracze gości. Po nieco ponad 10 minutach gospodarze wrócili do gry za sprawą Aubameyanga. Zaczęło się od podania Iwobiego do Welbecka. Anglik zdołał jeszcze znaleźć Gabończyka, któremu szczęśliwie udało się wykończyć sytuację. Danny Welbeck nie zabłyszczał tylko asystą. To on wyprowadził drużynę na prowadzenie. W 38. minucie dostał piłkę, z którą ściął do środka i uderzył tuż sprzed szesnastki. Nie był to gol najładniejszej urody, ponieważ piłkarz Arsenalu nagle nie rozwinął swojej umiejętności strzelania z dystansu. Po prostu futbolówka wpadła do bramki po rykoszecie.
Druga połowa rozpoczęła się znacznie spokojniej od swojej poprzedniczki. Arsenal wykreował sobie kilka okazji, ale najważniejsze, że Southampton musiał się bronić, więc nie miał czasu na stworzenie bezpośredniego zagrożenia pod bramką Petra Cecha. Może poza strzałem Hojbjerga, po którym czeski golkiper niepewnie interweniował. Później z każdą minutą Święci dochodzili do sytuacji, a Kanonierzy o mało nie zostali ukarani za to, że nie podwyższyli prowadzenia. Shane Long trafił do siatki w 63. minucie, ale sędzia dostrzegł, że Irandczyk znajdował się na pozycji spalonej.
Arsenal od tamtej pory mocno się bronił przed zdeterminowanym do uszczknięcia dla siebie jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Nie odmieniły tego też zmiany po stronie londyńczyków. Ani wchodzący za Nelsona Wilshere, ani Lacazette zastępujący Aubameyanga, nie dodali skrzydeł zespołowi ciągle skupionemu na defensywie. Najważniejszym zmiennikiem w tym meczu okazał się być Charlie Austin. W 73. minucie Mustafi prawie popełnił ten sam błąd, co przy pierwszym golu, czyli nie zauważył, że za plecami ma przeciwnika. Tym razem udało się zażegnać niebezpieczeństwo. To jednak nic, bo następnie Cédric Soares wtargnął z piłką w pole karne rywala i dograł do Austina, który zamienił to podanie na wyrównującego gola. Obrońcy byli osłupieni.
Na szczęście, drużyna w czerwono-białych strojach w nie pełni podstawowym składzie znowu pokazała charakter. W 81. minucie Danny Welbeck zdobył gola głową po dośrodkowaniu Alexa Iwobiego. Dał tym samym znać, że jest najodpowiedniejszym kandydatem na zawodnika meczu.
W samej końcówce Jack Stephens i Jack Wilshere udowodnili, że za dużo Jacka w jednym miejscu może nieźle namieszać w głowie... Panowie posprzeczali się, ponieważ Wilshere ciągnął przeciwnika za koszulkę, a Stephens odepchnął Kanoniera. Zawodnik Arsenalu obejrzał żółty kartonik, gracz Southamptonu czerwony, z kolei nerwowa atmosfera udzieliła się innym i tak Mohammed Elneny również wyleciał z boiska za przepychanki. Dobrze, że sędzia w końcu zakończył to spotkanie, bo niepotrzebne incydenty sprawiły, że piłkarze obu drużyn traktowali siebie nawzajem naprawdę ostro.
Oceń piłkarzy Arsenalu po meczu z Southamptonem!
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Argudo:
Za dwa dni każdy będzie ejmatim #write444
@RIVALDO700:
"niedziałających jeszcze"
Niedziałających już. Chodzi o Polsat Sport 2 i Polsat Sport 3. Jak KRRiTV się zgodzi, to będą Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2.
Telewizja Polsat zwróciła się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o zmianę nazw dwóch niedziałających jeszcze stacji opartych na marce Polsat Sport. Nadawca chce je uruchomić, żeby od jesieni transmitować na żywo wszystkie mecze piłkarskiej Ligi Mistrzów.
@Argudo: oby tylko serwery wytrzymały, bo może być plusów w ilościach zblizonych do liczby k.com czyli, koło tzw. stałej Imprecisa
@erykgunner:
Każdy dotychczasowy zespół Tuchela grał świetny football i notował bardzo dobre rezultaty. Lepsze niż od niego wymagano. Drużyna z Moguncji była tylko pierwszym przystankiem w jego karierze. Z jednego z najbiedniejszych klubów w Niemczech zrobił zespół z górnej połowy tabeli co nie przeszło bez echa. W Dortmundzie także spisał się rewelacyjnie. Każdy był pod wrażeniem w jaki sposób grała ekipa BVB. W między czasie pobił mnóstwo rekordów i osiągnął naprawdę wiele. Sprawdził się już na dwóch płaszczyznach. Teraz został ostatni, czyli TOP. Zobaczymy. Według mnie i wielu ekspertów w postaci niemieckich dziennikarzy TT to ukryty geniusz i wszyscy bez wyjątku wróżą mu wielką karierę stawiając go na równi z Löwem pod względem warsztatu. Czasami niektórzy widzą więcej i wyprzedzają resztę.
A ejmati za dwa dni nas sprankuje i nie doda posta ;v
@ejmati: tez czekam na 444 :D
@RIVALDO700:
Majstra by nie mieli. Liverpool maxymalnie może ugrać 82 pkt na koniec. W ostatnich latach tylko Lisy miały na finiszu 81. Każdy inny mistrz miał od 86 do 93 pktów.
Niech o mocnym top 4 świadczy fakt, ze lfc na ostatnie 15 meczów w lidze przegrało...2 mecze.
Iwobi, którego najchętniej wysłałbym na księżyc vs OX, który gra sezon życia :D
Oxlade-Chamberlain in the league this season.
Minutes played: 1371
Goals: 3
Assists: 5
Passes/game: 22
Key passes/game: 1.0
Dribbles/game: 1.1
Alex Iwobi
Minutes played: 1352
Goals: 2
Assists: 5
Passes/game: 41
Key passes/game: 1.4
Dribbles/game: 1.3
@Pukawka:
A Roma gra w niedzielę derby z Lazio, więc wątpię, żeby się dzisiaj jakoś wysilali
@Womanizer: lfc nie gra , zle , problem dla nich to ze te 3 druzyny tez co mecz punktują. Dla mnie obecny top 4 jesli chodzi o lige dobrze punktuje i zasłużenie są tam gdzie są. Ciała dała Chelsea i AFC. Takie totty czy lfc nie w jednym sezonie w PL dziś miałyby mistrza po takim sezonie w PL.
I tym się właśnie różni dwumecz angielski od dwóch pozostałych, że tam już niemalże pozamiatane i będzie bardzo dużym zaskoczeniem każdy inny rezultat niż odpowiednio awans Barcy i Realu, a w przypadku Barcy to wręcz byłaby sensacja, gdyby Roma odrobiła stratę.
Natomiast w angielskim pojedynku pomimo tego, że Live wygrało 3:0, niespodzianką awans City nie będzie. Czy kogoś bardzo zdziwi jak wygrają 4:0? Albo 5:1? Albo jak wygrają 3:0 i będzie dogrywka? City było do tej pory tak mocne, że nawet pomimo dwóch słabszych meczów stać ich na pogrom i odrobienie 3 bramowej straty. Dlatego właśnie spodziewam się dużych emocji w tym starciu, City rzuci się do ataku, Live będzie pewnie kontrować, zapowiada się konkretne meczycho.
Oczywiście Juventus i Roma też nie mają nic do stracenia, muszą atakować. Ale chyba nikt nie wierzy w to, że odrobią 3 bramkowe straty.
Ale oczywiście mecze też mogą być przednie z wieloma sytuacjami i golami.
@ejmati: Dzień dobry, pojutrze wielki dzień, zostaniesz obsypany plusami aż miło XD
I po Tuchelu ;/
Ciekawe gdzie byłby Liverpool gdyby Salah nie grał sezonu na poziomie CR7 i Messiego. Skoro nawet z nim w takiej formie są na 4 miejscu w lidze (Jak Spurs wygra zaległy mecz)
Dzień dobry, dziś mamy 10 kwietnia 2018 roku, do końca kontraktu Wengera pozostało 446 dni.
Taka ciekawostka, odkąd coutinho odszedł z lfc , czerwonka rozegrała 15 meczów, przegrała...3., zremisowała 3. Tak jak mówiłem cou mało odczuwalny. Ten liverpool ciągnie firmino,mane i salah. Cou to dopiero był nr 4 w tym sezonie.
@19TOMEK91: Yyy, a już nie stali się drugim Arsenalem? Obydwa zespoły poza TOP4 :D
@19TOMEK91:
Nie wiem o co chodzi tej amebie która pisała ten artykuł. Chyba o to że Roman już zakręci kurek z hajsem jak Kroenke.
@Piotrek95: Salah będzie straszył z ławki. Liverpool ma za dużo do stracenia jeśli chodzi o TOP4 żeby ryzykować z Salahem. Jak Egipcjanin nie zagra to szanse dla City to +23%.
Tak całkiem poważnie mówiąc to nie sądzę, żeby Liverpool był już w 1/2. Na pewno duży krok ale City wyjdzie na boisko żeby zmazać dwa ostatnie upokorzenia.
meczyki polecialy troche z tytułem o Chelsea..
"Chelsea na ostrym zakręcie. Czy stanie się drugim Arsenalem?"
@RIVALDO700: Na remis też ładny kurs, a Liga Mistrzów to jednak coś innego niż Premier League.
Liverpool będzie gryzł trawę, a jak zagra Salah to znowu komuś z City skończy kariere
Ozil dostaje 8 mln euro rocznie od Adidasa, tylko Messi Ronaldo i Neymar mają więcej od producenta odzieży sportowej
Buki płacą 6 zl do 1 za wygranie lfc na etihad. Strasznie wysoko, chyba troche laicy, bo nikt ich tak nie łoi w najnowszej historii jak czerwonka.
@filo94: Ale kto w gabonie kupi sobie koszulkę PEA od pumy? :p
Ozil to woli sprzedawać swoją markę chyba niż koszulki Arsenalu że swoim nazwiskiem
Jeśli nie będzie roszad wielkich w smerfach, to za sezon są spokojnie do pyknięcia już na starcie PL z ta kadra.
@Pukawka: tu się nie zgodzę! Ozil i Aubameyang. To są mega gwiazdy mimo wszystko. Do tego Mesut ma sztamę z adidasem:D
Barcelona gra w sobotę z Walencja więc może wyjdą trochę rezerwowym składem co oznacza że może być trochę emocji, roma będzie chciała się pokazać przed swoimi kibicami.
Z tymi negocjacjami powinni się wstrzymać przynajmniej do końca roku, może wygramy LE, zmienimy trenera, Laca z Obama odpalą i na Sylwestra będziemy siedzieli na fotelu lidera;)
A wtedy...
https://www.youtube.com/watch?v=3rwYeDRjy3Y
@macc: Do pewnego momentu. Emocjonująco byłoby gdyby było te 2-0 w liverpoolu. City nie strzeli 5 goli the reds.
Niby 3:0, a zapowiada się emocjonująco, zupełnie inaczej niż Real-Juve.
Nie wspominając o Romie...
@macc: ale jaka kartę przetargową mamy w tej chwili ? Wątpliwy występ w LM w przyszłym sezonie ? Czy zacięty bój o 5 miejsce?
Nie mamy też piłkarzy którzy mają status marketingowej gwiazdy i które napędzały by sprzedaż koszulek.
Przy obecnej sytuacji w jakiej jest klub wzrost o 33% to i tak dobry rezultat. Choć oczywiście zawsze chce się więcej
Jeśli liverpool strzeli dziś jednego gola na Etihad ,to city musi strzelić....5. Zegnajcie City.
Adidas? Można spróbować. Koszulki od pumy są moim zdaniem bardzo średnie. Jedynie w tym roku domowy i trzeci komplet wyglądają super! :D
"Arsenal może zmienić sponsora technicznego. Władze klubu prowadzą zaawansowane rozmowy z Adidasem.
Obecnie "Kanonierzy" są związani z Pumą, która na ich konto przelewa 30 mln funtów rocznie. Kontrakt z tym producentem wygasa po zakończeniu następnego sezonu.
Szefowie Arsenalu nie chcą jednak czekać i już negocjują kolejną umowę. Według "Daily Mail" klub prowadzi zaawansowane rozmowy z przedstawicielami Adidasa. Niemiecki koncern oferuje Arsenalowi 40 mln funtów za każdy rok obowiązywania kontraktu.
Najlepiej w Anglii z tytułu umowy ze sponsorem technicznym zarabia Manchester United, któremu Adidas co rok przelewa 75 mln funtów. Nieco mniej, bo 60 mln funtów rocznie, wpływa na konto Chelsea od Nike. Amerykański koncern jest też związany z Tottenhamem i Manchesterem City. Płaci im - odpowiednio - 30 i 20 mln funtów za każdy rok trwania kontraktu."
40 mln?
W momencie kiedy MU już kasuje 75mln a Chelsea 60mln rocznie?
Wygląda to bardzo słabo, tak jak cały Arsenal w ostatnich sezonach. Negocjować połowę z tego co już dostaje MU?
Jak podpisywaliśmy kontrakt z Pumą to MU chyba miało większy o 15 mln, po kilku latach ma już o 35 mln większy.
A wystarczyło by raz zdobyć majstra tak jak Chelsea i 60 mln rocznie nie było by żadnym problemem od Nike czy Adidasa.
@hot995:
Tuchel to genialny trener? Nic więcej niż obiecujący. To, że jego Mainz fajnie grało, to trochę za mało. Dopiero w najbliższych 3-5 latach przyjdzie weryfikacja. Używanie określenia "genialny" wobec Tuchela jest trochę policzkiem dla klasowych trenerów. Fajnie, że interesujesz się Bundesligą i bardzo cenię sobie doniesienia od Ciebie, ale w przypadku Thomasa zachowujesz się jak jakiś fanboj. Trochę jak Dominik11 w przypadku Wilshere'a.
@illpadrino:
Jak mówiłem, nie pamiętam kiedy ostatnio czegoś u nas nie brakowało.
Pamiętaj, że warto zachować dystans, bo przez jakiś czas nie ulegnie to zmianie.
Boże ale mnie polik przyswędział a w ogóle nie chce mi sie drapać masakra u Was też tak ptaszki ćwierkają? U mnie nie zdechły bo podkarmiałem
@praptak:
Tak... ale po ilu latach 4-6? To jest porażka przecież...
Jest wysyp napastników w Arsenalu ale aktualnie znowu obrona kuleje i tak będzie w kółko.
Wenger jakby sprowadził napastnika w zimowym okienku, w sezonie gdzie 3/4 byliśmy na pierwszym miejscu to jestem przekonany, że ugrałby wtedy mistrzostwo. Pamiętam jak dziś jak Giroud się zaciął na 16 meczy i nic nie strzelał. Martinez w porto strzelał jak szalony, na pewno by coś ustrzelił w końcówce sezonu i zapewniłby kilka wygranych meczy.
Szkoda gadać. W okienku gdzie przyszedł tylko Cech. Tak samo - napastnik na gwałt, a on ściąga tylko bramkarza. To są tylko dwa przypadki gdzie mogło to wpłynąć na grę Arsenalu. A takich wypadków było więcej.
@illpadrino:
A no 14 lat, trochę tych lat minęło. Teraz jestem prawie 2 lata po studiach, a kiedy ostatnio zdobywaliśmy mistrzostwo kończyłem 5 klasę podstawówki... ;)
@illpadrino:
Nic dodać. U nas zawsze czegoś brakuje, choć cieszę się, że po wielu latach nie mam prawa narzekać na napastników. Nie mówię o ich formie, tylko o tym co są w stanie zaoferować.
4 grajków *
@praptak:
Do pierwszego składu Arsenalu ma być podobno włączony ten młody grek co go sprowadziliśmy. Podobno zaimponował Wengerowi i Minslatowi (?) grą w u23.
Tak czy inaczej ten proces powinien trwać dłużej i być rozłożony w czasie. Aktualnie nie kupimy dwóch środkowych obrońców, środkowego pomocnika i bramkarza... to 5 grajków. Do tego zastąpić tych, którzy odejdą, i którzy odeszli w zeszłe okienko...
Dla mnie Wenger przespał momenty, w których mógł rzeczywiście wzmocnić skład i robić to regularnie z każdym okienkiem. Aktualnie nowy trener nie ma szans ogarnąć tej drużyny w ciągu jednego okienka, co za tym idzie - nie ma szans na ugranie czegoś poważniejszego.
Przykre, niestety prawdziwe.
@Armata500:
To już 14 lat...? Ja pierdziele.
Auba coraz bardziej mnie intryguje. Gość niby afiszuje się z autami, lans totalny ale przy okazji pozostaje profesjonalistą. Nie sądziłem że tak szybko zacznie się wpasowywać. Niewiele ma okazji na zdobycie bramki, ale potrafi je dokładnie wykorzystywać. Laca wygląda, jakby łapał wiatr w żagle, obaj przy współpracy mogą Arsenalowi wiele zaoferować.
Należy zadbać o środek pola, przydałaby się taka optymalizacja, która uczyni pomoc skuteczną i z przodu i z tyłu, bez skrajności w jedną lub w drugą.
W obronie przydałaby się jakaś porządna modernizacja. Kościelnemu coraz częściej zdarzają się słabsze mecze, choć w moich oczach przez długi czas z pewnego poziomu nie schodził. A warto zauważyć, że bez niego jest gorzej. Być może tego nie dostrzegam, ale Bellerin nie poprawił się w obronie, nadal jego lepsze mecze zapamiętujemy z gry ofensywnej, w której dobrze się odnajduje. Mustafi popełnia nie mniej błędów, niż młodsi koledzy desygnowani do pierwszego składu a Kola spuścił z tonu. Monreal to jakiś fenomen, nie przypominam sobie aby dłuższy czas nie był w formie, daje równie dużo w ataku, co w obronie. W tym sezonie nawet zawstydził niektórych napastników, lecz niestety młodszy nie będzie.
Bardzo ciekawi mnie przyszłe okienko.
@dominrr:
Nieważne kto odchodził, nieważne jakie kto miał zarobki.
Z taką kadrą jaką dysponował Wenger przez 14 lat od ostatniego mistrzostwa, zdobycie tego trofeum chociaż raz było psim obowiązkiem.
Raz... Gdyby ktoś kibicowi AFC w 2004 roku powiedział, że nie zdobędziemy ani jednego mistrzostwa przez następne 14 lat, a w międzyczasie zdobędzie je Leicester, a wyprzedzi 2 razy z rzędu Tottenham, to by posłał tego człowieka do szpitala psychiatrycznego lub w najlepszym razie po prostu wyśmiał.
Odchodziły od nas gwiazdy, nie płaciliśmy najwyższych pensji w lidze, spłacaliśmy stadion i takie tam, jasne, to są spore utrudnienia, a Wenger potrafił nas utrzymywać w czołówce w i LM (do czasu...?), ale tak jak mówię, według mnie z taką kadrą jaką miał na przestrzeni tych kilkunastu lat musiał, po prostu musiał zdobyć przynajmniej 1 mistrzostwo. Zresztą jedno, to też brzmi kompromitująco jak na Arsenal, powinniśmy się bardziej szanować.
Kto wie gdzie byłby teraz Arsenal Wengera gdyby dostawał on więcej kasy na transfery .. Arsene nie jest złym trenerem lecz (od dłuższego czasu-przeprowadzki na Emirates) czegoś mu brakuje zawsze było jakieś "ale" ..
Takie straty jak Cesc Nasri RvP czy inni zawsze bolały i szkoda że to byli zawsze kluczowi gracze Arsenalu.
Co by było gdyby oni zostali ?
Arsenal zaproponował im większe zarobki ?
Ściągnął by lepszych piłkarzy z którymi biliby sie oni o najwyższe cele ?
Kto wie co by było gdyby Pan Wenger rzeczywiście dysponował flotą i ściągał sobie piłkarzy jakich by chciał .. Może to nie wina trenera lecz pazerność Korenke zabiła Arsenal..
@schnor25: Plusa masz za Dragon Balla :D
Znalazłem przyczynę słabej gry Bellerina, sam o niej opowiada:youtube.com/watch?v=g3qrQ293H6U
:)