Pomeczowa wypowiedź Artety

20.09.2020, 11:39, Mateusz Kubacki 16 komentarzy

Kanonierzy wygrali wczoraj po ciężkiej przeprawie z West Hamem 2:1. Zwycięską bramkę w końcowych minutach spotkania zdobył Eddie Nketiah. Wcześniej do bramki trafił także Alexandre Lacazette. Oto, co do powiedzenia miał po meczu Mikel Arteta.

O występie

Myślę, że mieliśmy trochę szczęścia w niektórych momentach, ale w końcu znaleźliśmy sposób, aby wygrać ten mecz. Właśnie takiej mentalności oczekuję od mojej drużyny. Oczekuję od nich, że zawsze będą wierzyć w zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego, nawet jeśli gramy ciężki mecz i przeciwnicy bardzo nam to utrudniają. Ostatecznie mamy trzy punkty i o to nam chodziło. Zapisałem kilka ważnych uwag, bo widzę, że jest wiele rzeczy do poprawienia.

O urodzie gola Eddiego Nketiaha

Obie bramki były bardzo ładne. W niektórych fazach meczu potrafiliśmy tworzyć zagrożenie, ale niekiedy brakowało nam konsekwencji. W pierwszych 15-20 minutach oddawaliśmy przeciwnikowi niepotrzebnie piłki bez żadnej presji. Stwarzało to poczucie niepewności. Pozwoliliśmy przeciwnikom na rozgrywanie meczu na ich warunkach. Później nasi piłkarze podjęli walkę i mogą być szczęśliwi. Widziałem, jak bardzo po końcowym gwizdku byli wyczerpani zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jestem z nich zadowolony.

Czy Arsenal może walczyć o mistrzostwo?

Nie. Uważam, że jesteśmy bardzo daleko od tego, gdzie chcemy być. Ale pewnie każdy menedżer w Premier League odpowie ci tak samo. Mieliśmy dobre przygotowania przed sezonem, ale gracze nadal nie są w 100% sprawni. Wciąż przyswajamy pewne rozwiązania. Ale oczywiście fajnie jest zacząć sezon od dwóch zwycięstw.

Czy był to najgorszy występ Arsenalu od kiedy objął drużynę?

Na pewno pierwsze 15 minut mógłbym tak zakwalifikować. Było to dla mnie bardzo niezrozumiałe. Obiektywnie mówiąc, podczas tego tygodnia na treningach zawodnicy wykazali się doskonałym podejmowaniem decyzji, jakością i konsekwencją w posiadaniu piłki. A w pierwszym kwadransie meczu praktycznie cały czas podawali piłkę rywalom. Musimy się poprawić w tym aspekcie, wciąż mamy dużo pracy do wykonania. Oczywiście, każdy może popełniać błędy, ale nie pozwolę na to, by przeszły one niezauważone.

Czy bramka w końcówce doda Nketiahowi pewności siebie?

To było bardzo ważne zarówno dla niego, jak i dla zespołu. To jasny przekaz dla wszystkich rezerwowych, że kiedy wchodzą na murawę, mają jasny cel do wykonania. Niezależnie od tego, czy to jest jedna minuta, czy 45 minut - zawsze muszą dawać z siebie wszystko, aby pomóc zespołowi. Postawa Eddiego była dziś wzorowa. Wykonał swoją pracę bardzo dobrze. Podczas każdego treningu udowadnia, że zasługuje na szansę. Bardzo mi się podobała też reakcja jego kolegów po bramce, Laca poszedł celebrować razem z nim zdobycie gola. Właśnie po to jesteśmy drużyną.

Czy Lacazette otrzyma propozycję przedłużenia kontraktu?

Laca to gracz, z którego jestem bardzo zadowolony. Myślę, że pokazaliśmy mu, że w niego wierzymy. Ale na chwilę obecną nie możemy zacząć spekulować. Wiemy, że piłkarz ma dwa lata do końca swojej umowy i to będzie temat wielu rozmów.

Czy zaczęły się już rozmowy z zawodnikiem w tym temacie?

Na ten moment nie było żadnych negocjacji. W tej chwili skupiamy się na okienku transferowym.

O mentalności drużyny w tym meczu

Widziałem po 60 minutach, że obniżamy loty. Widziałem, że drużyna się poddaje. Kilkukrotnie w tym okresie byliśmy zagrożeni utratą bramki. Próbowałem dodać im otuchy i zachęcić do walki. W kolejnych 20 minutach zobaczyłem zupełnie inny zespół - z większą wiarą, skupieniem i determinacją. Na koniec udało nam się wygrać. Wiem, że często będą takie mecze. Najważniejsze, to znaleźć odpowiedni sposób na wygraną.

O kontuzji Kierana Tierneya

Z Kieranem jest wszystko w porządku. Odczuwał lekki dyskomfort mięśniowy w ciągu ostatnich kilku dni. Podczas rozgrzewki nie czuł się komfortowo. Musieliśmy podjąć szybką decyzję. Na szczęście byliśmy na to przygotowani, wszedł Sead i zagrał dobry mecz.

O współpracy Eddiego i Daniego przy zwycięskiej bramce

To jest piękno tego sportu. W zeszłym tygodniu pojawili się na pierwszych stronach gazet z powodu incydentu między nimi. Dziś znaleźli sposób na wzajemne zrozumienie i dzięki temu doprowadzili nas do zwycięstwa.

Czy ten mecz pokazał, że Arsenal ma braki na pozycji środkowego pomocnika?

Nie. Myślę, że Granit i Dani spisują się naprawdę dobrze, od kiedy dołączyłem do drużyny. Zasłużyli na to, by zagrać w tym meczu. Liczyłem, że będzie to mecz, gdzie będzie więcej przestrzeni i będziemy więcej atakować. Chcieliśmy dać Daniemu szansę na to, aby stworzył parę sytuacji. Oczywiście, jeśli będziemy mogli wzmocnić zespół, to spróbujemy to zrobić. Dopóki okienko się nie zamknie, wszystko jest możliwe.

Czy zamierza wzmocnić pozycję środkowego pomocnika?

Wszystko zależy od tego, co się stanie z naszymi obecnymi piłkarzami. Jak mówiłem, jesteśmy otwarci na rozmowy, rynek może nas zaskoczyć. Inne drużyny mogą przyjść po jakiegokolwiek naszego zawodnika i wtedy będziemy musieli reagować, tak jak w przypadku Emiego Martineza. Zobaczymy więc, co się stanie.