Premier League wraca 17 czerwca! City vs Arsenal na start

@RahU:

Hej.

No kupiłem.

Zdecydowaliśmy się na mniejszego psa.
Padło na Papillona.

Świetny piesek. Mamy go już jakiś miesiąc.
Dzieci zachwycone, w sumie ja też.

Mądry, skóry do zabaw. Lubi dużo biegać.
Bardzo aktywny, towarzyski.

Świetny pieseł.

Beton to szkolnictwo. Nie wiem po co młodym ludziom w szkole średniej lekcje chemii, fizyki, biologii to powinny być przedmioty do wyboru, pięć godzin czy ile tego jest lekcji polskiego to też nieporozumienie. Powinni zrobić większy nacisk na lekcje wosu, lekcje przedsiębiorczości, historii ale współczesnej a nie po raz enty średniowiecze przerabiać. Myślę że z lepszą edukacją byłaby większa frekwencja w wyborach i nie tylko.

@enrique: przeciez to nie ma zupełnie znaczenia w tej sytuacji. Policjant w momencie zatrzymania i klęczenia na szyi Floyda nie wiedział tych rzeczy. A nawet jakby wiedział to nie on jest od wykonywania wyroków.

@RahU: walczą o głosy ludzi, którzy nie chodzą na wybory? Bzdura. Nie tak się wygrywa wybory. Frekwencja zawsze wynosi 50-60%. 61% w ostatnich wyborach = ok. 18mln wyborców z czego 8mln głosowało na PiS a +/- 1,5mln na Konfe. Skoro wyborcy Pisu to jest beton, to idąc Twoim tokiem rozumowania Konfederacja liczy na frekwencję >80%. @RahU napisał: "A co do nazywania przez Konfederację wyborców PiS-u "patologią i idiotami", skąd ten cytat?"
Chodziło mi tu o elektorat konfederacji, nie samych polityków. Mam znajomych kuców i widzę jak działają na Internecie i widzę komentarze. To nie jest przekonywanie o swojej racji. To jest uznawanie swoich racji jako prawdy objawionej, a kto tego nie widzi albo co gorsza uważa inaczej to idiota i beton. No na pewno to przekona innych.

Co do pierwszej części Twojej odpowiedzi to widać pewien paradoks. Jeśli chce się się coś zmienić na lepsze, trzeba wygrać wybory, a żeby wygrać wybory, trzeba nakłonić ludzi różnorakich środowisk do głosowania. Ważny jest pijar, ale też ważne jest wstrzelenie się w aktualne potrzeby ludzi, nawet jeśli nie są one zbyt ambitne.

Tworzy się więc pytanie, nie bij mnie, czysto teoretyczne, po części filozoficzne.
Lepiej nakłamać w kampanii, żeby wygrać wybory i móc wprowadzić swoje dobre zmiany, czy lepiej być uczciwym w kampanii ze świadomością, że to na 90% nie da efektu i żadnych zmian się nie wprowadzi?

http://demotywatory.pl/5003304

@enrique:
Miał kryminalną przeszłość, ale nie zasłużył na to, aby zdechnac pod czyimś kolanem.

Wszyscy teraz skupieni na tym całym "Black Lives Matter" a czy ktoś skupił się na tym kim był ten cały George Floyd ?

- George Floyd moved to Minneapolis in 2014 after being released from
prison in Houston, Texas following an arrest for aggravated robbery
- On May 25, 2020, Floyd was arrested for passing a counterfeit $20 bill at a grocery store in Minneapolis
- He was under the influence of fentanyl and methamphetamine at the time of arrest
- Floyd has more than a decade-old criminal history at the time of the arrest and went to jail for atleast 5 times
- George Floyd was the ringleader of a violent home invasion. He plead guilty to entering a woman’s home, pointing a gun at her
stomach and searching the home for drugs and money, according to court
records
- Floyd was sentenced to 10 months in state jail for possession of cocaine in a December 2005 arrest
- He had previously been sentenced to eight months for the same offense, stemming from an October 2002 arrest
- Floyd was arrested in 2002 for criminal trespassing and served 30 days in jail
- He had another stint for a theft in August 1998

Nie oszukujmy się, to była najzwyklejsza szumowina, przestępca i narkoman. Napadł na kobietę w 7 miesiącu ciąży i przystawił jej pistolet do brzucha żeby mu dała kasę na narkotyki ???
Sorry ale w tym momencie "Lives Matter" w kontekście jego osoby staje się kwestią bardzo dyskusyjną.

Uprawnionych do głosowania jest 30 mln. Pytają około 120 tysięcy przy wyjściu z lokalu. W 2019 w wyborach do PE mieliśmy rozbieżności większe niż 3 punkty procentowe, a mówimy tylko o głosie na konkretną partię, a co dopiero mówić o "wcześniej nie głosowałem, a teraz głosuję na X". Bardzo niewdzięczne dane do ekstrapolacji na 30 mln osób.

Poza tym jeżeli z danych (które w jakiś sposób uzyskasz) z danego roku (dajmy na to parlamentarne 2019) wykluczysz osoby, mające w poprzednich wyborach 18 lat minus 1 dzień, to proszę o te dane na maila :D

@ZelGrey: Chyba późna godzina robi swoje, bo w jednym z poprzednich komentarzy pisałem, że nie mam alternatywy, która byłaby wyraźnie lepsza (sam pisałeś, że wszystko zależy od okoliczności), ale chyba to skasowałem przed dodaniem komentarza.

O, znalazłem w notatniku:

Gwoli ścisłości, nie znam lepszego systemu, nie wiem czy takowy istnieje, nie zagłębiałem się w to i nie próbowałem stworzyć lepszego, wyrażam po prostu moje zdanie i niezadowolenie. Do sejmu podostawały się osoby z 4000-5000 głosami, a osoby z 15-17 tysięcznym poparciem nie (np. Jachira 6434 vs Mentzen 16 892).

A exit poll pomińmy, studiowałem ekonometrię i odchylenie standardowe czy błąd standardowy nie są mi obce. Jestem przeciwnikiem jakichkolwiek sondaży.

https://www.youtube.com/watch?v=HMqgVXSvwGo

@Dancer: Wątpię żeby miał szansę. Może byłby przynajmniej w 3 :D

@RahU: Poszerzone exit polle badają przepływ elektoratu, w tym również przepływy od „niegłosowalem” do „a teraz zagłosowałem na partie X”. Odfiltrowanie z tych badań tych co nie mogli głosować poprzednio (a wiec obecnych 18, 19, 20 i 21 latków) to tez nie problem, wiec takie dane są zbierane i analizowane.

Plus a propos selektywność - wciąż nie piszesz czy uważasz jakakolwiek metodę za istotnie lepsza od niesprawiedliwego D’Hondta :)

@Dancer: Złota Piłka to plebiscyt popularności. Dziennikarze np. z Afryki (sami zresztą o tym mówili) głosują na tego, kto jest aktualnie najpopularniejszy w mediach. Bundesliga nie jest popularna w Afryce, więc o ZP Robert może zapomnieć. Śmiem przypuszczać, że jemu jako niesamowitemu profesjonaliście raczej wisi tego typu nagroda.

@Dancer:

Nikt. Mistrz + LM + król strzelców Bundes i LM tego się nie da przebić żadnym nazwiskiem.

Messi czy Ronaldo musieliby strzelić z 45 goli w samej lidze co się już nie wydarzy.

@ZelGrey napisał: "Skoro 38% Polaków nie zagłosowało w ogóle to teoretycznie moznaby wygrać wybory tylko ich głosami? Znowu, teoretycznie tak. Ktokolwiek się zbliżył w jakichkolwiek wyborach w Polsce w ostatnich 20 latach do zagospodarowania więcej niż kilku procent niezdecydowanych?"
Niepoliczalne i nie do zweryfikowania, bo przecież wzrost frekwencji po 4 latach wcale nie musi oznaczać, że niezainteresowani poszli do głosowania. W ciągu 4 lat sporo osób mogło uzyskać czynne prawo wyborcze i z niego skorzystać.

Myslicie, ze Lewandowski ma szanse na zlota pilke, jesli zostanie krolem strzelcow bundesligi i ligi mistrzow oraz wygra oba trofea? Kto moglby mu to wtedy odebrac? Messi za samo nazwisko, czy Ronaldo za Serie A?

@ZielonyLisc napisał: "Ciekaw jestem jakby przebiegły wybory gdyby jakaś nowa partia X zaproponowała by 1000 + :DDD"

Nie ma szans.Kaczyński omamił pewną grupę społeczenstwa jak typowy przywódca sekty,więc nawet jakby inni podobni do nich sie pojawili i rzucili takie hasełko to i tak byli by za Jarkiem i jego smutną ekipą.
Trzeba mu przyznac,że odwracanie kota ogonem i manipulacje zwykłym,szarym człowiekiem wychodza mu perfekcyjnie niestety dla nas,normalnych ludzi którzy by chcieli cos w naszym kraju osiągnąc.

@RahU napisał: "Reasumując, zgadzasz się ze mną, że wcale niewiele nie potrzeba, żeby rządzić, i że D'Hondta jest niesprawiedliwa, ale przyczepiłeś się mimo wszystko komentarza. Po co? :)"
Bo te tezy są formalnie prawdziwe, ale okazuja się fikcja przy próbie implementacji albo nie ma dla nich istotnie lepszej alternatywy.

D’Hondt niesprawiedliwy? Tak. Super - wiec co zamiast niego?
Skoro 38% Polaków nie zagłosowało w ogóle to teoretycznie moznaby wygrać wybory tylko ich głosami? Znowu, teoretycznie tak. Ktokolwiek się zbliżył w jakichkolwiek wyborach w Polsce w ostatnich 20 latach do zagospodarowania więcej niż kilku procent niezdecydowanych?

@ZelGrey: A co 20-30-letniego Sebka czy innego Matiego obchodzi od kiedy są w Polsce wolne wybory, skoro albo jeszcze go na świecie nie było albo wchodził pod szafę na stojąco? Wybacz, ale ten argument do mnie nie trafia. Zobojętnienie społeczeństwa wynika raczej z permanentnej bylejakości sceny politycznej i braku poczucia, że oddając głos realnie są w stanie coś zmienić (że jak zagłosują na prawicę, to nie będzie im zabierać w formie podatków, a jak na lewicę, że zabierze bogatym, żeby móc im oddać), bo każdy obiecuje, ale nikt się nie wywiązuje.

Reasumując, zgadzasz się ze mną, że wcale niewiele nie potrzeba, żeby rządzić, i że D'Hondta jest niesprawiedliwa, ale przyczepiłeś się mimo wszystko komentarza. Po co? :)

@RahU: Wiesz, z teza ze nie trzeba wcale tak wiele głosów (jeśli patrzeć po procencie uprawnionych), żeby wygrać wybory ja się zgadzam. Sęk w tym, ze większość partii próbuje mobilizować elektoratu obojętne (a najbardziej wszystkie nowsze i mniejsze partie), ale to ciężkie zadanie i zazwyczaj im to nie wychodzi bardziej niż dodatkowe kilka % mobilizacji. Nie widzę szans, żeby ktoś osiągnął nagle jakiś naprawdę liczący się wynik (czyli dużych kilka milionów głosów) głównie z osób, które wcześniej nie głosowały.

D’Hondta tez uważam za niesprawiedliwego. Bo po prostu sensowny i sprawiedliwy system nie istnieje i nie może istnieć z definicji.
Co zamiast? Sainte-Lague? Jednomandatowe? Głos przechodni? Wszystkie maja swoje solidne problemy w pewnych okolicznościach.

@RahU napisał: "Podniecamy się 62% frekwencją w Polsce, a spójrzmy jak to wygląda w innych krajach:

Holandia i wybory parlamentarne w 2017, 81,90%
Belgia i -||- w 2019, 88,38%
Dania i -||- w 2019, 84,6%"
Fajnie się porównywać do innych krajów gdzie jednak wolne wybory odbywają się znacznie dłużej już u nas. Może za koleinę 20, 30 czy 50 lat te 62% to się będzie wydawało śmiesznie mało, ale na ten moment jesteśmy gdzie jesteśmy i historycznie U NAS to świetny wynik.
Jak Legia grała w latach 90-tych w fazie pucharowej LM to był to mega sukces dla niej. Jak Real odpada wcześniej niż w półfinale LM w dowolnym sezonie to jest to ślą niego porażka. Każdy startuje z innego pułapu.

www.arsenal.com/news/friendly-arsenal-6-0-charlton-match-report

Wjechał skrót, laca co huknał

I tak jeszcze na koniec do @ZelGrey płacz nad D'Hondta nie był meritum mojego komentarza. Uważam ten system za niesprawiedliwy i Twoje komentarze tego nie zmienią (fyi, wiem co było w Polsce w 1991 zanim go w Polsce wprowadzono), ale chodziło mi o to, żeby pokazać, jak niewiele trzeba (26% głosów wszystkich uprawnionych), żeby mieć władzę absolutną i że trzeba walczyć nie o aktywny elektorat innej partii, a o elektorat niezdecydowany/obojętny. Jeżeli celowo stosujesz taki selective reading, to nie mamy o czym dyskutować. Przeczytałem Twoje wcześniejsze komentarze i widzę tam sporo zdrowego rozsądku, wiec żywię nadzieję, że to nie było celowe.

@RahU napisał: "Niesprawiedliwość systemu D’Hondta boli tym razem dużo bardziej dlatego, że dała samodzielną większość partii, która absolutnie nie powinna jej mieć.

Dodatkowo, większa niesprawiedliwość jest widoczna nie tylko w przypadku 43,59% głosów i 51,09% mandatów, ale również w:
49 mandatach za 2,32 mln głosów i
11 mandatach za 1,25 mln głosów"
No i wszystko super, tylko która metoda lepsza? Nie istnieje dobra metoda (patrz twierdzenie). Która ze stosowanych w jakiś względnie sensownych krajach chcesz u nas wprowadzić zamiast D’Hondta i dlaczego będzie lepsza?

Przez 30 lat na tych zasadach wygrywały i przegrywały rozmaite partie. Nie było jej jakiejś poważnej i merytorycznej krytyki na większa skale. Teraz gdy nagle ta metoda dała PiSowi większość, stała się wrogiem publicznym.

(Tak dla porównania różnych problemów i niesprawiedliwości rozmaitych systemów - w UK przy jednomandatowych okręgach jeśli w każdym okręgu na kandydatów jednej partii głosowałoby np 60% wyborców, to zgarnęli by wszystkie mandaty, a z 40% pozostałych głosów nie byłoby ani jednego mandatu. W USA w ostatnich wyborach prezydenckich Trump dostał mniej głosów bezpośrednich (tj normalnych głosów ludzi) niż Clinton, ale wygrał ze względu na sposób liczenia głosów elektorskich w niektórych stanach. Etc.)

Ale by zjadł taką kiełbaskę z grilla

Aaaaa dziś pierwszy trening o 3 miesięcy!!! I WJEŻDZA ZESTAW OD BURNEIKI!!!!!!!!!

@Slaviola: i co tam, kupiłeś już psa? Mi się marzy Samojed, ale jak pomyślę o pielęgnacji tego ogromniastego futra i o tym, że on musi mieć dużo ruchu...

Ale w sumie cała ludzkość idzie w tym zły kierunku...

@ZielonyLisc:

No niestety... tak to już u Nas jest, jak pokażesz $, to wszyscy za tym lecą, choćby świat się walił, to kasa w portfelu musi się zgadzać... :(

Rano było pisane o Arsenalu, poza tym o czym tu pisać?

Nie macie ciekawszych tematów?

Czy tylko głupia polityka Wam w głowie...

Napiszcie coś czasem o Arsenalu, a zapewne zrobi się Wam lepiej - gwarantuje, jako wierny kibic Arsenalu!

Ciekaw jestem jakby przebiegły wybory gdyby jakaś nowa partia X zaproponowała by 1000 + :DDD Zapewne Polactwo poszło i by zagłosowało na nich ;) KURŁA JAK ZA DARMO TO BIERE HEHE

@ZelGrey napisał: "Jeśli zaś chodzi o to, ile osób uprawnionych zagłosowało na zwycięska partie - jasne, procentowo to się zgadza, ale stało się to przy jednej z najwyższych frekwencji w ostatnich kilkudziesięciu latach, wiec i tak się ludzi dużo udało zmobilizować."
Jeszcze do tego się odniosę, bo w poprzednim komentarzu mówiłem, że Konfederacja nie ma na celu przeciągnąć na swoją stronę wyborców PiS-u, tylko zainteresować niezainteresowanych. Podniecamy się 62% frekwencją w Polsce, a spójrzmy jak to wygląda w innych krajach:

Holandia i wybory parlamentarne w 2017, 81,90%
Belgia i -||- w 2019, 88,38%
Dania i -||- w 2019, 84,6%

Dla mnie w ogóle fenomenem jest to, że Polonia za granicą ma prawo do głosowania.

@ZelGrey napisał: "Kocham zwalanie zwycięstwa wyborczego PiSu na D’Hondta oraz frekwencji."
Kochaj kogo chcesz i jak chcesz. Mnie to nie interesuje, dopóki nie próbujesz mnie tym na siłę zainteresować. Fakty są takie, że 40% społeczeństwa uprawnionego do głosowania olało wybory i jest jak jest. Niesprawiedliwość systemu D’Hondta boli tym razem dużo bardziej dlatego, że dała samodzielną większość partii, która absolutnie nie powinna jej mieć.

Dodatkowo, większa niesprawiedliwość jest widoczna nie tylko w przypadku 43,59% głosów i 51,09% mandatów, ale również w:
49 mandatach za 2,32 mln głosów i
11 mandatach za 1,25 mln głosów

PS. Memów nie oglądam, więc nie atakuj mnie takimi rzeczami, mam swój rozum i potrafię wyciągać wnioski na podstawie czegoś więcej niż internetowe obrazki.

@RahU: Obawa jest zawsze,bo człowiek inaczej zachowuje się gdy nie ma władzy,a inaczej gdy wpadnie w jego ręce. Taka już psychika człowieka.To nie jest przypadek że czy przy władzy była platforma czy PiS to tych afer jest mnóstwo. Zresztą to nie tylko domena z Polski w wielu krajach jest podobnie.

Człowiek to człowiek obojętnie czy ktoś jest czarny, biały czy żółty. A mówienie, że my (czarni) i wy (biali) to jest właśnie rasizm.
A co do Igora to 100% racji. Co więcej, wiele lewicowych osób przyklaskiwało policji gdy tłuki losowych ludzi pałkami np na marszu niepodległości, a tu teraz zła, brutalna policja. Sami się już gubią kto jest dobry, a kto zły :(

Co to za życie.....

@RahU napisał: "PiS w ubiegłorocznych wyborach wygrało dzięki 26% poparciu spośród wszystkich uprawnionych do głosowania. Przy 61,75% frekwencji zdobyli 43,59% głosów i dostali 51,09% mandatów (dziękujemy, panie D’Hondta)."
Kocham zwalanie zwycięstwa wyborczego PiSu na D’Hondta oraz frekwencji.

Jeśli chodzi o sama metodę, to ja tylko zauważę ze istnieje twierdzenie matematyczne, które w uproszczeniu mówi ze nie istnieje i nie da się stworzyć w pełni sensownej metody dzielenia głosów na mandaty (twierdzenie Balinskiego-Younga, jakby ktoś chciał sobie poczytać). Wiec musimy się godzić na metodę, która kogoś faworyzuje. W Polsce (jak i w dziesiątkach innych krajów na świecie) przyjęło się, ze dla stabilności tworzenia większości parlamentarnej rozdział głosów lekko faworyzuje partie z dużym poparciem (to właśnie metoda D’Hondta). Stosowaliśmy ja prawie 30 lat, wygrywały (i korzystały na niej) i PiS i PO i inne partie wcześniej, ale nagle to ona rzekomo zaważyła na czyimś zwycięstwie akurat tym razem (te wszystkie memy po wyborach z cyklu: „D’Hondt Ty ....”).

Jeśli zaś chodzi o to, ile osób uprawnionych zagłosowało na zwycięska partie - jasne, procentowo to się zgadza, ale stało się to przy jednej z najwyższych frekwencji w ostatnich kilkudziesięciu latach, wiec i tak się ludzi dużo udało zmobilizować. Nie ma tez podstaw by przypuszczać, ze jakby na wybory poszedł jakiś kolejny milion losowych ludzi, którzy zostali w domach, to wyniki byłyby jakieś kompletnie inne - z nich tez pewnie sporo by zagłosowało na PiS, trochę na KO etc.

PiS wygrał w zeszłym roku, bo przekonał najwiecej ludzi i tyle. Często kiełbasa wyborcza, czasem tania manipulacja i propaganda, ale - niestety - przekonał.

Mało tego na sadisticu widziałem filmy jak czarnuchy bili przypadkowych białych ludzi na ulicy w tym kobiety. I co to jest ich sprzeciw wobec rasizmu? Ten świat stacza się z roku na rok.

@RahU: A daj spokój... myślę, że każdy trzeźwo myślący człowiek widzi to co się dzieje i wyciąga właściwe wnioski. Gówno nie rasizm, a jak zabili tego Igora Stachowiaka na komendzie to gdzie były te wszystkie lewicowe popaprańce?

@ZielonyLisc: Lepper

@ZielonyLisc: mówisz o tym filmie
https://www.facebook.com/watch/?v=536768703658811
Oczywiście gość nieco sprawę uprościł, bo to raczej nie jest równanie z jedną zmienną, ale trudno nie przyznać mu racji.

A ludzie w Warszawie przed ambasadą USA czy w Poznaniu na placu Adama Mickiewicza organizują protesty przeciwko rasizmowi. Quo vadis świecie...

@ArsenalChampion: już pisałem komentarz, że wpadasz, rzucasz hasełka, a potem nie ma nawet żadnej polemiki, żadnej autorefleksji, a tu miłe rozczarowanie. BTW, ich założeniem nigdy nie było zwiększenie dzietności, to utopia dla naiwnych, a oni są zbyt cyniczni, żeby mieć takie pobudki.

Co do Konfederacji i obaw, że jak "dorwą się do władzy" to staną się tym samym, z czym walczą, jest to ogromny pesymizm na poziomie @kwiatinho, który nigdy się z żadnego transferu w swoim życiu nie cieszył, bo każdy mógł się okazać klapą. Nie ma podstaw do takich stwierdzeń.

,,Wy ludziom nie musicie dawać tylko przestańcie im zabierać"

I tyle w temacie.

@RahU: No niestety nie zadziałało tak jak należy, ale gdy PIS zapowiedział że wprowadzi 500+ uznałem ze to dobry pomysł. bo logika w tym była( zwiekszenie dzietności). A jak widac po statystykach nie zadziałało i normalnie sie je powinno zlikwidować. Tylko ze problem jest w tym ze jakby to zrobili to przyczyniło by sie do spadku % w sondazach, bo było by to odebrane jak przyznanie sie do porażki. Tak działa demokracja, nie ma co sie łudzić ze jakakolwiek partia bedzie działa w celu rozwoju państwa. Chociaz dla mnie tym najmniejszym złem jest własnie Konfederacja, bo ich postulaty najlepiej do mnie trafiają, ale czy faktycznie jakby dorwali sie do włądzy to nadal wiekszość z nich byłaby takimi idealistami? tego nie wiadomo. Dopiero byśmy sie przekonali.

@ArsenalChampion: a wiesz, że statystyki pokazują, że 500+ ani nie zwiększyło dzietności, ani nie zwiększyło chęci ludzi do podejmowania pracy, wręcz przeciwnie (wklejałem dane ze źródłami już dwukrotnie, trzeci raz mi się nie chce, odsyłam do moich komentarzy).

@ArsenalChampion: xD a wiesz, że 500 plus nijak ma się do wzrostu dzietności w Polsce.

@KapitanJack10: To co według Ciebie mają mówić, mają kłamać? Że nie zabiorą 500+, że dadzą jeszcze więcej? Poza tym kto powiedział, że oni mają przyciągnąć elektorat PiSu do siebie. Przecież to bzdura, bo ten elektorat to niereformowalny beton. Oni mają uświadamiać ludzi, którzy do tej pory byli bierni, którzy nie interesowali się polityką, olewali wybory lub liczyli, że wybór między PiS/PO ma znaczenie.

A co do nazywania przez Konfederację wyborców PiS-u "patologią i idiotami", skąd ten cytat? Krzysiu w jednym z wywiadów w czasie wirusa (Polsat? nie pamiętam) stwierdził, że szanuje wyborców PiS-u i poniekąd jest w stanie zrozumieć ich motywację (ludzie myślący prostymi kategoriami - dają, więc są lepsi od tych, którzy nie dają - tego oczywiście nie powiedział, to moja interpretacja).

PiS w ubiegłorocznych wyborach wygrało dzięki 26% poparciu spośród wszystkich uprawnionych do głosowania. Przy 61,75% frekwencji zdobyli 43,59% głosów i dostali 51,09% mandatów (dziękujemy, panie D’Hondta). Widzisz tu ironię? Nadal twierdzisz, że Konfederacja walczy o głosy wyborców PiS-u?

Moim zdaniem akurat wprowadzenie 500 + miało duży sens, Polska ma starzejące się społeczeństwo, do tego wielu młodych ludzi wyjeżdża za granice. Wiec trzeba było ludzi jakoś zachęcić aby rodzili dzieci, żeby w przyszłości nie było sytuacji ze Emerytów jest wiecej niz ludzi zdolnych do pracy, bo to juz bedzie katastrofa.

Odnośnie samego socjalu to nawiązując do zemieszek w USA widziałem wywiad, w którym to Pan Murzyn jakiś tam ekspert czy ktoś krytykował działania swoich czarnych braci i nawiązał do polityki socjalnej USA rozpoczetej w Ameryce w latach 60tych. Stwierdził, że socjal ten ma zły wpływ, ponieważ przez niego rodzi się więcej dzieci (główne czarnych) bez ojca. Zasadniczo bardzo przydatna informacja, podejrzewam w Polsce również socjal ten może mieć taki skutek uboczny. Oczywiście wiadomo, że różnie to w życiu bywa ale jednak skądś ta statystyka się wzięła. Ciekawe

@Dziadyga napisał: "W normalnym kraju każdy pracujący miałby ulgi podatkowe i miałby wiecej hajsu w kieszeni bez wględu czy ma 5 dzieci czy wcale,bo czy to obowiązek miec dzieci? no własnie."
I tu jest właśnie pies pogrzebany. Część opozycji, która optuje za zniesieniem 500+, argumentuje to w prymitywny sposób - zabierzemy 500+, będziemy mieli więcej pieniędzy, obniży się podatki, zwiększy kwotę wolną od podatku i każdy będzie bogaty i będzie sprawiedliwie.
To może i piękna idea, ale nie wygrają na niej wyborów i nie dziwię się, że PiS dalej wygrywa, bo
a) wymiana 500+ na większy zarobek jest traktowana jako zwykła kiełbasa wyborcza
b) przed PiSem nie było 500+. Ktoś pamięta ten dobrobyt wtedy? Przecież mieli pieniążki skoro na socjal nie wydawali, nic tylko obniżać podatki..
Dlaczego nagle mają oddawać pieniążki, które dostają do kieszeni? Bo polityk im mówi, że tak będzie lepiej? No na pewno każda matka na to pójdzie.
Dlatego ludzie się tego trzymają. A ekonomiści zwani wyborcami konfederacji na pewno przekonają PiSiorów do zmiany nastawienia nazywając ich patologią i idiotami, którzy nie powinni mieć prawa głosu.
Czasem mam wrażenie, że dla Konfederacji ważniejsza od wygrania wyborów jest walka z opresyjnym państwem socjalnym.

Zaraz jeszcze Rafałek wygra wybory, rząd straci poparcie dzięki cudownemu prawu weta prezydenta, w następnych parlamentarnych wygra PO i historia zatoczy koło.