Rozpacz, nadzieja, niedosyt: Arsenal 0-0 Liverpool
24.08.2015, 22:00, Michał Koba 4053 komentarzy
Zapewne wielu kibiców Arsenalu, Liverpoolu, a także całej Premier League po ogłoszeniu terminarza na ten sezon cieszyło się, że już w trzeciej kolejce przyjdzie im oglądać pojedynek pomiędzy graczami Wengera i Rodgersa. Dzisiejsze spotkanie z pewnością nie zawiodło tych, którzy liczyli na emocje, składne akcje i kapitalne interwencje bramkarzy, bo to wszystko zapewnili nam bohaterowie poniedziałkowego starcia.
Po pierwszej beznadziejnej połowie w wykonaniu Kanonierów, w której tylko szczęście, świetna postawa Čecha i nieuregulowane celowniki zawodników z Liverpoolu sprawiły, iż na tablicy wyników widniał wynik 0:0, w kolejnych 45 minutach gospodarze zaczęli narzucać rywalom swój styl gry. Okazje mieli Giroud, Ramsey czy Alexis, ale żaden z podopiecznych Wengera nie potrafił trafić do siatki, a całe spotkanie – trzeba przyznać, że sprawiedliwie – zakończyło się bezbramkowym remisem.
The Gunners mają jednak o czym myśleć, bo jeżeli walczy się o mistrzostwo Anglii, a o tym przecież wielu piłkarzy wielokrotnie mówiło, to nie można pozwalać sobie na takie rozluźnienie i tak słabą grę, jakiej świadkami byliśmy w pierwszej odsłonie meczu. Być może, gdyby gracze Arsenalu od początku spotkania byli wystarczająco skupieni, wygraliby dziś, a ich fani zasypialiby w zupełnie innych nastrojach. Teraz jednak trzeba się już skupić na pojedynku z Newcastle United, bo pretendenci do tytułu nie mogą sobie pozwolić na tak częste gubienie punktów.
Oto składy obu drużyn na dzisiejsze spotkanie:
Čech - Bellerin, Chambers, Gabriel, Monreal - Coquelin (82' Oxlade-Chamberlain), Cazorla, Özil - Ramsey, Alexis, Giroud (74' Walcott)
Mignolet - Clyne, Škrtel, Lovren, Gomez - Milner, Can, Lucas (75' Rossiter), Firmino (62' Ibe), Coutinho (88' Moreno) – Benteke
Już w 3. minucie Liverpool mógł, a nawet powinien prowadzić! Lini spalonego nie utrzymał Calum Chambers, co wykorzystał Benteke, który pomknął w kierunku pola karnego Kanonierów, a potem wycofał futbolówkę do nadbiegającego Coutinho. Strzał Brazylijczyka zatrzymał się jednak na poprzeczce!
Na odpowiedź Arsenalu musieliśmy czekać zaledwie pięć minut. Świetne prostopadłe podanie dotarło do Ramseya, który bez mniejszych kłopotów umieścił piłkę w siatce. Arbiter boczny jednk, jak pokazały powtórki niesłusznie, podniósł chorągiewkę do góry, sygnalizując spalonego, przez co gola nie uznano.
W 14. minucie kolejny fatalny błąd popełnili stoperzy The Gunners. Najpierw Gabriel prawie dał się minąć Benteke, a potem wprost pod nogi Coutinho podał Chambers. Zagrożenie piłkarze Arsenalu oddalili tylko na kilka sekund, bo za chwilę Cazorla stracił piłkę przed własnym polem karnym, czego omal nie wykorzystał Milner, ale - na szczęście dla podopiecznych Wengera - jego uderzenie zablokował jeden ze defensorów gospodarzy.
Defensywa Kanonierów wyraźnie odczuwała brak dwóch podstawowych stoperów, gdyż w zasadzie każda akcja gości stwarzała zagrożenie pod bramką Čecha. W jednej z nich świetnym wślizgiem popisał się Coquelin, a w kolejnej skórę zawodnikom Arsenalu uratował były golkiper Chelsea.
W późniejszej fazie tego spotkania gra się uspokoiła. Piłkarze prowadzeni przez Arsene'a Wengera nie oddawali już tak łatwo piłki, Calum Chambers na szczęście od niej stronił, ale długotrwałe jej rozgrywanie nie przynosiło im pożytku w postaci strzałów.
Mimo wszystko The Gunners nie dawali za wygraną i ciągle starali się pomóc przyjezdnym w strzeleniu gola. Ci jednak, jak na złość, marnowali okazję za okazją. Jednej z nich w 40. minucie nie wykorzystał Frimino, którego w kapitalny sposób zatrzymał Petr Čech.
Na minutę przed przerwą znów w świetnej sytuacji odnalazł się Coutinho, który poradził sobie z Bellerinem, zszedł do środka i huknął bez zastanowienia. Jego strzał na lewy słupek sparował jednak niezwykle dobrze dziś dysponowany bramkarz reprezentacji Czech.
Przed ostatnim gwizdkiem The Reds zdążyli jeszcze kilka razy postraszyć gospodarzy, ale starania te spełzły na niczym i po 45 minutach zawodnicy obu ekip zeszli do szatni.
Arsene Wenger w przerwie spotkania chyba zdecydował się zrugać swoich piłkarzy, bo przez pierwsze kilkanaście minut drugiej odsłony ich gra wyglądała o niebo lepiej w porównaniu do tej z pierwszej połowy. Kanonierzy dokładnie operowali futbolówką, ale równie dobrze bronili się przyjezdni.
60. minuta wreszcie przyniosła nam akcję, jakich wiele chcemy oglądać w wykonaniu The Gunners! Świetnie defensywę Liverpoolu szybkimi podaniami po ziemi rozpracowali Cazorla, Giroud oraz Alexis, ale ten ostatni z kilku metrów nie potrafił uderzyć w światło bramki i ustrzelił słupek.
Arsenal wyraźnie zaczął dyktować warunki gry; piłkarze z Londynu starali się zmazać złe wrażenie z pierwszych 45 minut, a zawodnicy Liverpoolu często ratowali się faulami i po jednym z nich Škrtel ujrzał żółtą kartkę.
Brendan Rodgers najwyraźniej chciał jakoś zareagować na to, co działo się na boisku, dlatego w 62. minucie w miejsce Frimino pojawił się Jordon Ibe.
Arsenal ewidentnie zaczął łapać wiatr w żagle i często okupował pole karne przyjezdnych, a jeden z kontrataków The Gunners został zatrzymany przez faul Emre Cana, który ukarany za to został w ten sam sposób, jak kilka minut wcześniej jego słowacki kolega z drużyny.
Mecz zaczął nabierać rumieńców, a Kanonierzy w końcu narzucili rywalom swój styl gry. Za szybkim tempem gry szły jednak także przewinienia i za jedno z nich żółtą kartkę otrzymał Gabriel.
Najlepsza w całym meczu okazja dla Kanonierów na zmianę rezultatu miała miejsce w 69. minucie. Giroud perfekcyjnie przyjął piłkę w polu karnym, będąc otoczonym przez obrońców The Reds, i zdołał nawet obrócić się z nią w kierunku bramki, ale jego strzał świetnie obronił Mignolet.
Arsenal chciał pójść za ciosem, czego efektem był kąśliwy strzał Ramseya, który jednak znów dobrze wyłapał belgijski bramkarz.
W 74. minucie Arsene Wenger przeprowadził pierwszą zmianę: Girouda zastąpił Theo Walcott, a minutę potem na podobny ruch zdecydował się Rodgers, który zdjął z boiska Lucasa i pozwolił zadebiutować 18-letniemu Jordanowi Rossiterowi.
Niedługo potem kolejną szybką akcję Arsenalu faulem zatrzymał Joe Gomez i w pełni zasłużenie został za to upomniany żółtym kartonikiem.
Gdy wydawało się, że Liverpool będzie się już tylko bronił, w pole karne Arsenalu wbiegł Coutinho i groźnie uderzył na bramkę, ale po raz kolejny swoją wielką klasę udowodnił Petr Čech.
W odpowiedzi Aaron Ramsey kopnął z daleka futbolówkę, a ta odbiła się jeszcze od jednego z defensorów The Reds, ale nie zmyliło to Mignoleta, który starał się nie odstawać w świetnych interwencjach od swojego vis a vis w Arsenalu.
Arsene Wenger w 82. minucie dał wyraźny znak, że chce walczyć o trzy punkty w dzisiejszym meczu, gdyż w miejsce Coquelina na murawie zameldował się Oxlade-Chamberlain.
Chwilę po tej zmianie znów swoich sił strzałem z daleka spróbował Ramsey, ale bezskutecznie, a w kolejnej sytuacji „wejście smoka” mógł zaliczyć Ox, którego ostra centra omal nie doprowadziła do samobójczej bramki Škrtela.
Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu żółtą kartkę za opóźnianie gry od niemal początku spotkania otrzymał Mignolet. W jego ślady starał się pójść Coutinho, który przy zmianie z Moreno nie śpieszył się, by usiąść na ławce rezerwowych.
W trzeciej minucie doliczonego czasu gry złe podanie Alexisa przeciął Benteke i pomknął z piłką w kierunku bramki Cecha, ale przed polem karnym dobrze zatrzymał go Gabriel.
W ostatniej minucie dzisiejszego spotkania niezłym strzałem z 25 metrów popisał się Oxlade-Chamberlain, ale znów dobrze interweniował Mignolet.
Ostatnią okazję na zmianę rezultatu miał Gabriel, którego uderzenie głową po jednej z wrzutek poszybowało nad bramką, a po tej akcji sędzia zagwizdał, ogłaszając koniec meczu.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
skysports.com/football/news/29326/9964740/mesut-ozil-and-alexis-sanchez-lack-responsibility-says-gary-neville
arsenal159
Czyli jednak pieniądze grają :D
Thide wiem ze to i tak przeczytasz, wiec odpowiedz mi, jak tam Twoj żałosny Cech? xD
navy
Przeczytajcie to, co wstawił navy. Bardzo ciekawy artykuł, który opisuje całą prawdę.
maciek146c
Bo dużo kosztował.
Gdybyśmy mieli JEDNEGO Henry`ego to moglibyśmy marzyć o mistrzu, ale szanujmy się z samym Oliverem nie damy rady.
pbs.twimg.com/tweet_video/CCpvxYPVAAApLby.mp4
Po wczorajszym meczu znowu zachwyty nad Cechem. Ciekawe czy on ma w umowie, że genialnie ma bronić z topem.
Bo Arsene na pupilków i graczy, w których wierzy.
Na szczęście Coq pokazuje, że jest nadal w świetnej formie.
Działania Wengera na rynku transferowym, przypominają kampanie prezydencką Bronisława Komorowskiego, tyle, że tutaj drugiej tury nie będzie, no chyba, że w styczniu.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego gra Alexis, który jak sam Wenger mówi nie jest w formie kosztem Oxa, który w formie raczej jest?
Tomassini
Wróci Wilshere to będa takie skrzydła Wilshere - Ramsey.
No to jest wyciągnie wniosków Wengera.
Szczerze to mi żal Żwirka, bo Wenger sam wlasiwie przenosi na niego krytyke. Nie ma konkurencji, jak jest zmęczony to gra słabo, a hejty lecą na niego. Brakuje tylko tego by Arsene go zajechał do kontuzji.
Dla mnie bardziej od transferów potrzeba normalnego ustawienia zawodników na boisku. Gra Ramsayem na skrzydle woła o pomstę do nieba. Do tego Sanchez, który powinien zaczynać mecze na ławce, bo do pełni sprawności mu trochę brakuje gra pełne 90 minut, a AOC i Theo kiszą się na ławce.
Wchodzimy w sezon z jedynym Giroudem na ataku w kolejnym sezonie z rzędu i liczymy, że tym razem się już musi udać, ale efekt będzie taki sam bo on nie jest w stanie zagrać całego sezonu na wysokim poziomie nie jest na tyle dobrym piłkarzem i nie uciągnie na dłuższą metę odpowiedzialności za strzelanie bramek. Nawet jak będzie grał bardzo dobrze to i tak zdarzy się okres słabszej formy plus zmęczenie i zawali nam LM czy kilka cennych punktów w lidze przez co przegramy sezon bo nie mieliśmy opcji zapasowej dla Giroud na poziomie. Tak było w poprzednich sezonach, a my dalej próbujemy tego samego, wiedząc jak to się skończy.
No wiadome jest to, że szukamy napastnika. Ja jestem sfrustrowany co pokazałem wczoraj... Dla mnie żenada, że taki klub jak Arsenal ma tylko Giroud.
Chelsea ma tego Remy'ego, który jest bardzo dobrym zmiennikiem i u nas na posdtawe i by się nadał, Falcao nie licze bo dla mnie zatraciłdużo i odbudować to on mógłby siętylko w la liga.
United ma taki swam problem jak my, moim zdaniem nawet większy. My coś kreujemy chociaż, a u nich bida z tym. Tylko, że oni grają dwoma szybkimi skrzydełkami i robiąsporo wiatru po bokach, my gramy wolno i statycznie.
Liverpool kupił Benteke, który pokazał wczoraj ile jest wart i nie mam chyba złudzeń, kto jest lepszy on, czy Oli.
A City jak to City, oddało Jovetica i Dzeko, a i tak jest Aguero i Bony.
Wenger miał całe okno na kupno napastnika,a zainteresował się przez moment tylko Benzemą, i Obamejangiem. To pokazuje, że okienko przespał i jak zwykle dla niego liczy się WIARA w drużyne, super mieć takiego trenera, ale nie oszkujmy się, trzeba wzmacniac team.
CFC tego nie zrobiło i widzicie ich początek. Gdyby nie kupno Pedro to straciliby pkt z WBA.
Najgorsze jest to, że Wenger mówi, że nie chciał żadnego skrzydłowego, ani Depaya, ani Sterlinga bo mamy takich wielu w klubie. Problem w tym, ze siedzą na ławce, a są w formie. Walcott w okresie przygotowawczym grał bardzo dobrze moim zdaniem, partaczył akcje również, ale był tak aktywny, że wyglądało to pięknie. Ox też pokazał forme.
Lays
czyli sezon mozna uznac za zakończony :D
lays-----> Piszemy o transferach koniecznych bo ten mecz już dobitnie pokazał, że Walcott się nie nadaje na napastnika, pozbawił wszystkich wszelkich złudzeń i w obliczu długiej kontuzji Welbecka zostajemy z tylko jednym napastnikiem, który jest daleko od formy.
Zero alternatywy, nie ma nawet kogo wpuścić z ławki bo Walcott za każdym razem jak wchodzi to piłki dotyka około 2 razy i średnio ma 1-2 podania i oczywiście niecelne.
Jeszcze cały problem potęguje niedyspozycja Sancheza co powoduje, że nie ma kto strzelać bramek. Santi już zapomniał jak się strzela, Ozil nigdy nie umiał, Ox obi po jednym golu na sezon, jedynie Ramsey potrafi wykończyć tylko, że to CM.
Tu kazdego dnia ktos pisze o transferach i to nie zalezy od wyniku sportowego ,ktorego Arsenal nie ma i miec nie bedzie poki Wenger nie nauczy sie wydawac pieniedzy ,badz tez schowa dume w kieszen i nareszcie opusci ten klub.
W głowach kibiców Arsenalu do spotkania z Newcastle wszystko bedzie bez sensu. Jak tam wygramy to znów nastąpi lekki optymizm, jak uda się pokonać Stoke to będzie jeszcze większy optymizm i wrócą komentarze '' lecimy na majstra '', a gdy przegramy na SB z CFC to znów kibice napiszą, #WENGEROUT, nie potrafimy grać z czołówką, nie mamy napastnika i mamy za słaby skład na tytuł, a transfer Cecha gówno nam dał.
Potem znowu się jakoś odbijemy od dna, wróći płacz przy 1/8 LM standardowo :D A pozniej będzie wracanie do meczu z WHU, LFC i innych gdzie potracilsimy pkt i braklo nam parę pkt do majstra.
lays
Ale jednak ten warunek konieczny zaistniał i nie wygraliśmy :P Takie gadanie jest trochę bez sensu.
lays
A co wygrana z LFC zmieniła by w opinii, że bez kolejnego naapstnika nie mamy szans na mistrzostwo? Nic
Gdyby wczoraj udało się pokonać Lpool nawet te 1-0 po bramce Ramseya, to pewnie większość nie pisałaby o transferach koniecznych. Byłoby tylko coś w stylu'' Wenger powinien tam jeszcze o kogoś powalczyć by dodać powera drużynie ''.
Transfery transferami.
Mamy skład, którym potrafimy wygrywać seriami. Pora to przenieść w końcu na początek, a nie na jego końcówkę.
Transfery oczywiście są potrzebne, ale ten skład to są profesjonalsici i gracze, ktorzy potrafia wygrywac, a nie leszcze , ktore normalnie traca punkty z WHU.
Trzeba wygrać z NU i Stoke. Bilans 3-1-1, będzie bardzo dobry jak na początki sezonu Arsenalu przez ostatnie parę lat.
Potem mecz z Chelsea na SB i remis tutaj mnie bardzo zadowoli, bo nie potrafimy tam ostatnio nawet strzelić gola.
Pozniej cięzki wyjazd z Leicester, gdize trzeba absolutnie odciąć od gry Mahreza no i hit z United na ES.
danielosik---》 ja to myślę, że ciężko to będzie powalczyć o top4 i nie chodzi mi tu o "diagnoze" po 3 kolejkach ale o to jak inne zespoły się wzmocniły. Wenger nie przewiduje, dla niego jest tu i teraz. A co jeśli znów pojawią się broń Panie Boże poważniejsze kontuzje, a kluczowi gracze stracą formę no i Giroud będzie grał poniżej swojego już i tak niezbyt wysokiego poziomu? Wtedy tak jak już wspomniałem będzie pogoń, ale za top4.
Wielu z was robi se te drzewka z szybkimi skrzydłami Sanchez-Walcott, szkoda że ten drugi nie gra od półtora roku, a z takim Ozilem to w ogóle chyba się nie grał. Na ten moment Walcott jest tylko rezerwowym i co więcej w ogóle nie przekonuje
Wszyscy robią transfery a Wenger nic, nie mamy szans na wygranie ligi z tym składem, potrzebne są duże wzmocnienia
Jedyna nasza nadzieja na porządne transfery to Gazidis.
Ja dalej nie wiem jak w takim klubie jak Arsenal dalej jest taki pilkarz jak Flamini etc. Potrzebne sa transfer i to widac na boisku. Przydalby sie jakis Lewandowski, ale w niego nie wierze, Krychowiak tez raczej odpada, bo dobrze sie czuje w Sevilli. Jak zostaniemy z takim skladem jak mamy to naprawde bedzie mega ciezko cos zdobyc.
MetjuAFC
Prawda, potem zagramy świetne 5 meczy i w 30 kolejce przy 6 punktowej stracie nagle wszyscy gracze z Giwoodem na czele stracą formę i punkty.
Cech był kupiony stosunkowo szybko więc albo Wenger liczy na jakąś okazję albo olał temat okienka i ślepo wierzy, że bez wzmocnień damy radę. Ciekawi mnie, że Chelsea, któa zdobyła mistrzostwo wzmacnia skład, a my wciąż to samo. Wrócą kontuzjowani, reszta powróci do formy i obudzimy się po 25 kolejce z 12 punktową stratą do lidera.
Jeśli ktoś przyjdzie na ostatnią chwilę, to zapewne piłkarz nie takiej jakości jaką byśmy chcieli, mam na myśli np. Lavezziego.
A nie wybaczcie.
Kurde co mi dzis!
Jestesmy na liscie ale chyba nici z tego. Ja sie zmywam. czesc/
Warto dodac ze dzis wieczorem poznamy swojego rywala w 3. rundzie Capital One Cup.
Został tydzień do zamknięcia okienka transferowaego, a z pomeczowej wypowiedzi Wengera, można wywnioskowac, że transferów na 99% nie będzie. Smutne to bo znowu skończymy na 3-4 miejscu. Dodatkowo to co rzuca się cholernie w oczy, to presja jaką Wenger zrzuca, na Alexis'a, jakby ten był drugim Messim, chociaż nawet on zawala czasami ważne mecze.
Betis ponoć chce Błaszczykowskiego. Fajnie byłoby zobaczyć kolejnego Polaka w PD.
Austin tyle strzelił w Qpr ale u nas mógłby więcej lepszych mamy piłkarzy
Przypomnę, że drugi najlepszy strzelec w historii Arsenalu, Ian Wright przechodził do nas z CP. Deja vu !
Byl panic buy Welbeck to pewnie teraz czas na Austina.
Ja juz jestem przygotowany na tekst: "Nie bylo odpowiedniej jakosci na rynku transferowym"
już jest końcówka okienka a u nas cisza a trzeba transferów może wenger czymś zaskoczy oby napastnikiem Austin dobry wypożyczenie lub Cavani
Jak to kanonierzy.com przeżyje ten Deadline Day...
Czyli teraz zadowala nas panic buy w postaci Charlego Austina który nakopał trochę bramek w poprzednim sezonie, ale nie widziały dla niego miejsca nawet słabsze zespoły BPL. Co jak co ale Papcio to król obniżania oczekiwań :D
gunners007
Też tak uważam. Lepiej grzać ławę w Arsenalu, niż grać w Championship.
Cavani to ciekawy piłkarz, jakby Wenga wykrzesał z niego to co bylo Napoli to byłaby topka. Plotki z benzemy w pudelkach przeszły na niego. Ale co tam Welbz będzie jak transfe,już czekam na nasze liczonko że zacznię być coś skuteczniejszy.
Szczerze? nie.
Nie ma takiej opcji.
Też wam do głowy przychodzi nazwisko pewnego Francuza z Atletico do przyjścia na środek ataku?
To byłby fajny transfer, ale nierealny.
w FPL* oczywiscie
Fabregas
Niech Cavani strzela tyle co w PSG to bede zadowolny( 50 meczy i okolo 30 goli)
Jak Wenger miał dotąd nikogo nie kupować to po meczu z Liverpoolem powinien zmienić zdanie i przynajmniej wypożyczyć Charliego Austina. Miałby kto grać dopóki Welbeck się nie wykuruje, a do tego jeszcze dużo czasu. Austin byłby dużym wzmocnieniem bo wprowadzić jego na szpice zamiast Walcotta to różnica, powalczyłby przynajmniej trochę w powietrzu. Ma 26 lat więc chętnie nawet by posiedział na ławce w Arsenalu bo to dla niego ostatnia szansa na zaistnienie w topowym klubie.
Z tego zestawienia to nam chyba zostaje jedynie Austin.
Slabo to wyglada..
Tyle ze Gabriel i Benteke bawili sie w zapasy w polu karnym. IMO karnego nie bylo, twarda męska gra, predzej gwizdka uzlbym po faulu Le Coqa na na Kołtinio bądź na Benteke na 16 metrze. A faul leivy na Olku to ewidentny karny.