Sparing za zamkniętymi drzwiami. Arsenal vs. Millwall 4:1

Arsenal wyśle w najbliższych dniach otwierającą ofertę za Lautaro Martíneza. "Kanonierzy" są zdeterminowani do pozyskania napastnika Interu.

/ Corriere dello Sport

Ciekawe dlaczego Arsenal nie interesuje się Sabitzerem, przecież taki piłkarz za 20m, to jak kradzież.

@Jack_Herrer: Wirtz

No to co... Aarons, Neves, Maddison i Lautaro here we go!

haha

Skończy się na tym, że Bellerin, Xhaka, Lacazette zostaną, a jedyny jeszcze kto przyjdzie to rezerwowy gk i Odegard :D

Chce sie przeniesc w czasie do konca okienka i zobaczyc co nasi artysci nawymyslali z transferami.

@NineBiteWolf jeszcze 700 plusów i Cię prześcignę! Wiem, że to czytasz, miej się na baczności :D

Widzę że temat Tindera się przewinął, więc wpadłem się pochwalić, że ja swoją kobietę poznałem właśnie na Tinderze, od lutego jesteśmy zaręczeni i muszę przyznać, trafiłem w dziesiątkę :)

Fabrizio Romano: Leicester City rozważa kupno Matheusa Pereiry z West Bromu.
Jego kupić, a nie Maddisona!

Rayan Cherki, Giovanni Reyna, Jamal Musiala czy Florian Wirtz? Którego byście brali?

Wiadomo czego Balogun wczoraj nie zagrał??

@DavidSilva21 napisał: "Tyle to za Nevesa mozna dac, a za Aouara z 30 by siadlo.
Mozna go wypozyczyc z opcja wykupu jesli zaprezentowalby sie dobrze, bo na ostatnim wypozyczeniu d.. nie urwal."
Twoim zdaniem to dużo? Żadnych wypożyczeń jak dla mnie, tylko za taką kwotę definitywny transfer. Maddison byłby lepszym rozwiązaniem, przynajmniej na papierze, ale za takie grosze Odegaarda brałbym od razu, bo grajek z niego może być tylko lepszy. Nevesa nie potrzebujemy aż tak. No i Odegaard z ESR mogą się fajnie rozwijać, dzięki konkurencji o miejsce w składzie, a i razem współpracować na boisku.

@TakKrzysiu napisał: "To nieprawda. Ja np swojego nie nazwałbym "patodzieciństwem". Rozwijałem się i uczyłem sztuki od najmłodszych lat, dużo rysowałem po ścianach a gdy już uciekłem z piwnicy wyszedłem na ludzi"
Ale co nie jest prawdą? skoro nie nazwałbyś go tak to nim nie było.
To, że ciebie nigdy nie okradli, nie znaczy, że innych to nie doświadczyło, i nie zrozum mnie źle, nie żebym się unosił tylko nie rozumiem związku.

@DavidSilva21 napisał: "Ale patologia przy tym golu dla Watfordu."
Cały Elneny ;) nie wiem czy oglądałeś mecz cały, ale widać różnice między momo i Lokonga. Pierwszy pod presją byle piłkę oddać i jak najbezpieczniej, a i tak traci i jest gol. Drugi nawet pod presją, cały czas próbuje podać do przodu i w taki sposób, żeby stworzyć groźna sytuację. Oczywiście to tylko sparing, ale z Lokongi zapowiada się bardzo dobry grajek na tą chwilę.

A najbardziej mnie rozbawiło polskie prawo:

"Co ciekawe, nawet jeśli prokuratura stwierdzi, że niektórzy sportowcy dostali fikcyjne dyplomy, to niekoniecznie usłyszą zarzuty. Śledczy podkreślają, że zgodnie z przepisami art. 270 kodeksu karnego do przestępstwa dochodzi dopiero wtedy, gdy ktoś fałszywego dyplomu używa, np. składając ów dyplom w jakimś urzędzie czy instytucji."

Czyli tak długo jak tylko się chwalisz fake wykształceniem wśród znajomych i social mediach to jest wszystko git x)

Czytaliście artykuł onetu o kupionych dyplomach? Wymieniani Lewandowscy, Milik z bratem, Góralski, Świerczewski i Borek. Co myślicie? Jaki jest sens kupowania dyplomu jak się jest piłkarzem milionerem tego nie wiem. Lewy się kiedyś chwalił obroną pracy o sobie xD a o tym dyplomie z artykułu nigdy nie wspominał. Ogólnie gruba afera ale jest sporo dziur w historii, Borek takie twitty wali jakby sugerował że autora artykułu poniosła fantazja. Prokuratura prowadzi śledztwo 2 lata a obrońcy gościa co podobno wystawiał lewe dyplomy nie ma wglądu do akt sprawy. Wymienione gwiazdy bez zarzutów czy składanych zeznań.

Według mnie nie ma co się obrażać na tindera, tylko wykorzystać do 100% korzyści jakie może dać. Tak naprawdę wystarczy parę naprawdę spoko fotek i uwiecznienie Twoich pasji lub Ciebie z pupilami domowymi (słyszałem, że to działa) i da się umawiać z ładnymi dziewczynami.

Oczywiście nie każdy ma czas na popracowanie nad tymi rzeczami. Jednak jak kiedyś przeglądałem tindera z koleżanką to naprawdę 90% typów ma bardzo nieatrakcyjne profile i jakoś mnie bardzo nie dziwi brak par od fajnych lasek.

Jak chcecie pokazać swój charakter, osobowość i męska energię to pora wyjść z domu i podejść na ulicy, albo chociaż iść w nocy na miasto. Tinder opiera się na atrakcyjności fizycznej i tyle, trzeba to zaakceptować.

@MadMax14

Syndrom DDA. Poczytaj o tym. Na twoim miejscu najpierw odrobilbym lekcje. Bo caly ten syf wroci do Ciebie predzej czy pozniej. Z psychoterapeuta bym sie napewno wstrzymal zanim zglebilbym wiedza na ten temat.
Znam czlowieka, kt. swietnie sobie z tym poradzil i potrafil obrocic to na swoja przewage. Trzymam kciuki.

@mikowhy: i w sumie inni, co mają problem lokalizacji w Tinderze
Jeśli chodzi o problem lokalizacji to mam taki sam problem, ale mam dla Ciebie rozwiązanie, które działa na desktopowej (przeglądarkowej) wersji Tindera:
Możesz go obejść dzięki wtyczce "Location Guard" na chromie, taki bida wersja VPN za friko. Z tego, co sam zauważyłem to Tinder nadal nie łapie się w fejkowym położeniu użytkownika (porównywałem dystans do kilku moich pary z 3 miejsc. Pierw z "fixed location" z wtyczki, potem przez telefon z mieściny, gdzie mieszkam, a potem z innego miejsce, do którego jechałem). To rozwiązanie ograniczy Cię do kompa, bo za każdym odpaleniem Tindera na komórce Twoja lokalizacja zostaje zaktualizowana. Tinder magazynuje ostatnie położenie, nie te, w którym częściej się logujesz (tak mi na to wychodzi i też innym, co też to sprawdzali)

Wystarczy, że zaznaczysz sobie miejsce zainteresowania w fixed location (opcje wtyczki), do którego możesz dojechać (jeśli masz auto) na ewentualną randkę w opcjach (wiadomo, trzeba być fair dla drugiej strony, sam po prostu informuję, że dojadę na miejsce, bo mam do miasta max 30 minut drogi. A że sporo jest osób, co, uwaga, liczy na darmowe lokum w dużym mieście, to nijako masz naturalny odsiew golddiggerek/ów), potem, jak jesteś na stronie tindera to klikasz w ikonkę wtyczki (czarny znacznik na białym tle [tło znika, jak już ustawisz, że ma wtyczka działać na tej właśnie stronie]), poprosi Cię o przeładowanie i potem ustawiasz w set level for tinder.com na fixed location i proszę, wyznacza Cię w tej lokalizacji.

Ale tak jak już @XandeR: pisze, algorytm tindera jest turbo nastawiony na kasowanie chorych pieniędzy, więc dobrą opcją jest zabijanie konta co jakiś czas, przerwa na 2-3 dni, by Cię wyrzuciło do małego limbo tindera i ponownie robienie konta

Ogólnie algorytm tindera to ciekawy temat. Z racji tego, że lubię takie tematy i mam tendencję do rozbierania rzeczy na części, by je zrozumieć to trochę poczytałem o tym. Ba, nawet kiedyś dało się odblurować zdjęcia lajków, jaki się dostało (na kopie jest większy blur od tego, na komórce). ale ogarnęli temat i teraz zdjęcia przechowują na osobnym serwerze za blokadami
Też Tinder ma wewnętrzny, ukryty ranking kont. Twój profil jest losowany z grupy o podobnym miejscu w rankingu. Czasami dając te wyższe na zachętę, byś kupił jakiś pakiet (oczywiście :v).
Dodatkowo nasze zdjęcia są tam oceniane. Nie wiem, czy ktoś żywy ocenia, czy coś profile, ale na Twoja częstotliwość pojawiania się wpływają takie rzeczy, jak:
• ilość zdjęć dodanych
• ilość danych podanych (cena social media :v)
• szybkość reakcji na parę
• długość konwersacji
• proaktywność w apce
• ilość wysyłanych lajków (akurat tutaj jestem na straconej pozycji, bo na kiego grzyba mam dawać lajka komuś, kto mi się nie podoba, byle tylko potem po sparowaniu tą parę usunąć dla św. spokoju)
• ilość par z rozmową
• ilość par bez rozmowy (im więcej, tym gorzej)
...
I pewnie wiele innych czynników, których jeszcze nie znam

A tak ogólnie to Tinder w Polsce dla mnie funkcjonuje, jako portal randkowy(mniejszość)/ kanał social media do promowania swojego instagrama, czy snapa(większość)/miejsce dla headhunterów do agencji modelingu(promil), a nie, jak pierwotnie w USA do umawiania się na seks. Oczywiście są i tacy, co są wierni pierwotnym założeniom, ale takie osoby albo mnie omijają, albo ja z marszu wiem, co taka osoba ma tylko w głowie, a poza tym to tylko do zaoferowania ból głowy.

@TlicTlac napisał: "Ludzie żyją tym internetem, żyją tymi relacjami przez internet.
Wcale mnie nie dziwi, że tinder jako program do randkowania jest obecnie tak popularny. Mam wrażenie, że z czasem rozkwitu smartfonów po prostu ludzie częściej odchodzą do wirtualnej rzeczywistości; wydaje mi się też, że przez to ludziom też ciężej zagadać do nieznajomych, bo po prostu siedzenie w internecie tworzy zachowania antyspołeczne."

Bardzo ciekawe spostrzeżenie, serio. Przy moim zajęciu na co dzień rozmawiam z ludźmi i widzę różne zachowania które tłumaczą jasno - internet wiele zmienia.

Pod niektórymi względami ludziom jest dużo łatwiej, ale jest ta druga strona medalu. Np ja jestem w związku od 2 lat i nie mam zamiaru niczego zmieniać, ale np widzę czasem bardzo atrakcyjne osoby płci przeciwnej, wiele razy w miesiącu (sklepy). Dostrzegam spojrzenia na nie "samczyków" lecz na tym koniec. Nie zagada, gapi się jak na świeży schab, jednak nie zagada. Ostatnio sam miałem zamiar to zrobić, bo lubię poznawać nowe twarze, ale no wiadomo. W opcji odwrotnej nie byłbym zadowolony więc nie ^^

Ale patologia przy tym golu dla Watfordu.

@TlicTlac: Zgadzam się z Tobą, że teraz ludzie strasznie żyją internetem.
Byłem w weekend na openerze, koncert Podsiadło, piękna sprawa.
I ludzie dookoła zamiast bawić się i cieszyć to nagrywali relacje na instagramie/snapie. Kurcze, po co to komu, czy serio trzeba się chwalić z każdego wyjścia?
Niestety coraz bardziej czuję, że to też mnie dotyka. Na tym samym koncercie odczuwałem poczucie winy, że nic na te story instagramowe nie dodałem, chore bo przecież po co mi to :/

albo geniuszem.

Tavares, Lokonga, zaraz White i możliwy Ramsdale.. Jeżeli Arteta serio chce ugrać LM takimi piłkarzami to jest glupcem

@XandeR:
W sumie cenna uwaga, mając kilka podejść do tej apki zawsze większość par łapałem w ciągu kilku pierwszych dni a dalej już zdecydowanie mniej.

Jak jeszcze bym w internacie, z 5-8 lat temu, to patrzyłem na tych ludzi, co potrafią oglądać jak ktoś graczy opiniuje filmy i twierdziłem, że to jest już dopiero kompletna strata czasu - oglądać jak ktoś gra/opiniuje.

Ostatnio coraz częściej siedzę na yt, do jedzenia zawsze jakiś filmik; telefon ma cały czas włączone WI-FI albo Dane komórkowe (cały czas internet) i w zasadzie telefon jest cały czas przy tyłku.
Nawet jak się idzie do kibla - to z telefonem - w formie gazety, żeby coś przeczytać. Pytanie - gdzie najczęściej szukam telefonu? - w łazience.

Wcześniej jeszcze miałem Samsunga solida, jak zaczynałem technikum i siłą rzeczy nie było aż takiego dostępu do internetu - teraz smartfon i internet ma się przy sobie (w zasięgu ręki).
Co do tego oglądania jak ktoś gra - twierdziłem wtedy, że już lepiej samemu sobie w coś pograć, to przynajmniej będzie jakaś rozrywka.

Teraz człowiekowi się nie chce grać czy jakoś mu to nie sprawia przyjemności i ogląda czasem jakiś filmik z gry (osobiście youtube), ale od groma ludzi w naszych czasach utrzymuje streamerów - oglądając ich np. na twitchu (z tej stronki - np. taki FabsFan).

@ Mam wrażenie, jakbym troszkę się cofnął w rozwoju, bo robię coś - czym jeszcze gardziłem w technikum. Dostęp do internetu pod ręką sprawia, że zawsze coś się znajdzie.
Sam mam już takie plany, żeby zostawić ten Smartfon na jakiś czas, wyłączać ten internet, bo to już niezłe uzależnienie się z tego robi.

@@ Co najciekawsze - ja teoretycznie nie jestem jeszcze w tak zaawansowanym stadium jak moi rówieśnicy.
Ostatnio byłem na jakichś 2 imprezach, to:
- 2 chłopy na moich oczach w trakcie picia piwka sobie robili snapy - ogarniali jakąś relację z jakimiś znajomymi - przesyłali im to, oni odsyłali,
- 2 impreza - człowiekowi się skończy temat - i od razu lumpi w telefon - zamiast pomyśleć głową i znaleźć następny, żeby nie wyglądać na antyspołecznego (sam osobiście tak dosyć bardzo nie lubię jak ktoś woli zająć się telefonem);
w pewnym momencie na jakieś 8 osób, połowa lumpiła w telefon - przysiadłem sobie chwilę (poobserwowałem) i aż mi się trochę smutno zrobiło.

@@@
Inna sytuacja - idę z 2 znajomymi pograć w kosza - po jakiejś chwili przyszła jakaś para - zaczęli robić zdjęcia piłki z różnych perspektyw - swoich szejków (wege?), potem zaczęli sobie robić zdjęcia i pograli jakieś 15 minut, gdzie robienie zdjęć zajęło im z 45 minut.
Ostatnio idę z ziomkiem od kosza (tym samym co wtedy) - i co widzę? - robi praktycznie identyczną rzecz, co wcześniej opisywałem:
- bierze piłkę - robi zdjęcie z bliska i wysyła snapy ludziom, pytam się go - po co?
On na to, że ktoś mu wysyła, to on też przesyła - a ja na to - i co tak wszystkie czynności z życia codziennego sobie przesyłacie?

@@@@
Ludzie żyją tym internetem, żyją tymi relacjami przez internet.
Wcale mnie nie dziwi, że tinder jako program do randkowania jest obecnie tak popularny. Mam wrażenie, że z czasem rozkwitu smartfonów po prostu ludzie częściej odchodzą do wirtualnej rzeczywistości; wydaje mi się też, że przez to ludziom też ciężej zagadać do nieznajomych, bo po prostu siedzenie w internecie tworzy zachowania antyspołeczne.

Znam kilka par z kilkuletnim stażem z Tindera.
Ale trzeba pozytywnie podejść, nie szukać miłości na siłę i jak ktoś was olewa, to znaczy że olewa i szkoda czasu, lecimy dalej

Tinder jest spoko tylko ma brutalne algorytmy pod trzepanie kasy.
Instalujecie, szukacie par dwa - trzy dni, z ciekawymi osobami przechodzicie ns inny komunikator, a po 3 dniach reinstal, żeby znów być wyświetlanym do parowania, inaczej jeżeli nie jesteście 9/10 to po ok 48 godzinach zostajecie na dnie kolejki wyświetlania i parowanie spada o blisko 90%

@Garfield_pl napisał: "Martin Ødegaard kosztowałby Arsenal około 35 milionów funtów, jeśli Real Madryt postanowiłby go sprzedać tego lata."
Tyle to za Nevesa mozna dac, a za Aouara z 30 by siadlo.
Mozna go wypozyczyc z opcja wykupu jesli zaprezentowalby sie dobrze, bo na ostatnim wypozyczeniu d.. nie urwal.

@majkel_majkel napisał: "widocznie Niemcy nie interesuja się premier League:)"

Coż, tylko czekać na ewentualny transfer Maddisona i na to jak napiszą o nim, że to prawy obrońca i były zawodnik " Wilków " :D

Wczoraj modne bylo porownywanie Barana do White'a. Mnie najbardziej podoba sie to:
White---> Arsenal
50mln
100k/tydzień
5 letni kontrakt
Total: 76mln
Varane--->ManU
45mln
400k/tydzień
5 letni kontrakt
Total: 159mln
Hmm...

Kto wie, co dzieje się z Torreira ? Bo to chyba nada nasz grajek

@Rafson95: mam podobne doświadczenia z tinderem i nawet z tymi procentami bym sie zgodził. To moje już chyba czwarte podejście do tego, ale od jakiegoś czasu jestem uziemiony w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie poznanie dziewczyny nie jest możliwe. Ponabijam sobie pewnie parek, trochę połechtam ego, bo jakaś fajna da matcha i to by było na tyle.

Aby poświrował pawiana na tinderze :D

Jest ciekawy prospekt do wyjęcia z Brazylii. Kaio Jorge, środkowy napastnik, 2002 rocznik. Z końcem roku kończy mu się kontrakt ze Santosem. Ale już ponoć Juve chce go do siebie zgarnąć.

Tinder to niestety patologia ;/
Ładna dziewczyna praktycznie co przesunie kogoś w prawo to ma parę. I naprawdę na spokojnie jest w stanie w 2 tygodnie zrobić sobie kilkaset par.

Jaka jest szansa, że wśród dziesiątek albo setek wiadomości które dostaje wybierze do pisania/spotykania się akurat Ciebie? No cóż, jak się nie jest jakimś gościem 9/10 albo nie ma ciekawych zainteresowań uwiecznionych na dobrych zdjęciach to bardzo mała.

Jak korzystałem z tindera i matchowało mnie z jakimiś ekstraklasowymi laskami 8/10 i wyżej to mniej więcej:
- 45% nie odpisało w ogóle
- 45% odpisało kilka wiadomości i koniec
- 10% były jakieś dłuższe rozmowy.
- z dwoma się spotkałem
- jedną się spotykałem ok 2 miesiące, ale w pewnym momencie się nagle skończyło - nie mam pojęcia czemu, pewnie znalazła sobie na tinderze kogoś innego.

Po stokroć wole nawiązywanie nowych znajomości w klubach. Po pierwsze jak podchodzisz do dziewczyny i nie podziękuje od razu za rozmowę/taniec to już się jest na etapie spotkania 1:1 czyli na etapie który przez tindera cięzko osiągnąć. Po drugie nierzadko są pijane a jak powszechnie wiadomo d*pa pijana = d*pa sprzedana.

@majkel_majkel:

Wyłącz TVP, włącz myślenie.

Tak jeszcze dopowiem nocną porą, że ciężkie sytuacje w życiu są mega istotne.
Pokazują kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto tylko udaje...

To praktycznie nie ma żadnego znaczenia co napiszecie/powiecie do kobiety moim zdaniem. Jak sobie przypadniecie do gustu to jakoś się to potoczy.
Dopiero wspólne mieszkanie wszystko weryfikuje.

Chris Wheatley: Martin Ødegaard kosztowałby Arsenal około 35 milionów funtów, jeśli Real Madryt postanowiłby go sprzedać tego lata.

@M4zzz1: widocznie Niemcy nie interesuja się premier League:)

@mikowhy: i jak nie ciągnie sama rozmowy to olej momentalnie olej, bo szkoda twojego czasu. Ona ma tam że 100 wiadomości.

@MadMax14: Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mnie bito i krzyczano na mnie, a jakoś sobie daję radę. W tamtych czasach takie wychowanie było normalne. Jestem trochę wycofany i nieśmiały, ale za to psychikę mam żelazną i jestem łagodny. Ze wszystkiego trzeba wyciągać to co najlepsze.

Dużo tego.

Atletico Madrid are ready to make a bid for Lacazette, the bid will be around £13M.
[Goal]

Atletico Madrid set to return for Arsenal striker Alexandre Lacazette as they plot transfer for £15m Frenchman

Atletico have reignited their interest in Alexandre Lacazette, who is valued at £15m by Arsenal.

Atletico Madrid are reportedly considering a £15m bid for Arsenal striker Alexandre Lacazette.

@mikowhy napisał: "Jak zagadać do dziewczyn na tinderze, jeśli nie mają nic w opisie i nie ma za bardzo do czego się podpiąć?"

Dokładnie to napisz

Jak zagadać do dziewczyn na tinderze, jeśli nie mają nic w opisie i nie ma za bardzo do czego się podpiąć? xd

@Patriko napisał: "https://www.onet.pl/sport/goal/arsenal-rozbil-bank-dla-nowego-bramkarza/47xn19v,30bc1058
Widzieliście artykuł na Onecie o kupnie nowego bramkarza "srok" przez Arsenal, Bena White'a? xD
Jakim cudem to w ogóle przeszło."

Niech ktoś mi powie jakim cudem do tej pory nie zdjęli albo chociaż nie poprawili tego artykułu. Bo to jest śmiech na sali

@Jacek1s: Tu się jak najbardziej zgodzę.
To uczy wytrzymałości psychicznej.
Ja przez lata poniżania i toksycznej relacji na linii rodzic-syn nauczyłem się całkowicie odcinać od sytuacji stresujących.
I tak to np. pomaga mi w pracy, gdzie wisi mi koło tyłka krzyk szefa.

Ale fakt. Nikomu nie życzę życia w takiej rodzinie.
Rodzic powinien wspierać dziecko, a nie traktować je jak najgorsze co mu się w życiu przytrafiło.

@XandeR napisał: "Pato dzieciństwo jest jak wyrok śmierci z odroczeniem wykonania zastrzyku"

To nieprawda. Ja np swojego nie nazwałbym "patodzieciństwem". Rozwijałem się i uczyłem sztuki od najmłodszych lat, dużo rysowałem po ścianach a gdy już uciekłem z piwnicy wyszedłem na ludzi

Dlatego szydercze komentarze pt. “Arsenal przepłaca za anonima, a Manchester daje mniej za top obrońcę, mistrza świata” warto odłożyć na bok.

Chyba która z meczyki.pl czyta komentarze na kanonierach :D