Suarez: Pozwólcie mi odejść

07.08.2013, 01:22, Damian Burchardt 2699 komentarzy

Cel transferowy nr 1 Arsenalu - Luis Suarez - wreszcie przerwał milczenie. W obszernym i szczerym wywiadzie dla Guardiana, Urugwajczyk opisuje swoją obecną, transferową sytuację, ujawnia, że chce odejść z Anfield, co zostało mu obiecane przez włodarzy Liverpoolu rok temu oraz podaje ku temu powody. Potwierdza także istnienie spornej klauzuli wykupu, zamieszczonej w swoim kontrakcie. Poniżej prezentujemy pełen emocji wywiad, który może okazać się przełomem w ciągnącej się od dłuższego czasu sadze z Suarezem w roli głównej.

- Rok temu odrzuciłem możliwość transferu do dużego, europejskiego klubu. Zostałem, będąc zapewnionym, że w przypadku braku kwalifikacji do Ligi Mistrzów w przyszłym roku, będę mógł odejść. W zeszłym sezonie dałem z siebie wszystko, jednak to nie wystarczyło do finiszu Liverpoolu w czołowej czwórce ligi - teraz jedyne czego chcę, to spełnienia danej mi obietnicy. Dostałem słowo od klubu, mam podpisany kontrakt, możemy rozstrzygnąć ten spór przez Premier League, nie chciałbym jednak by do tego doszło

- Nie czuję się oszukany [przez Liverpool - przyp. red.], jednak klub coś obiecał mi zeszłego roku tak jak ja obiecałem wtedy zostać i zrobić co w mojej mocy, by zapewnić Liverpoolowi udział w Lidze Mistrzów. Zagwarantowano mi coś i chcę, by zostało to wypełnione. W dodatku, to nie jest tylko porozumienie werbalne, klauzula widnieje w moim kontrakcie. Nie chcę iść do innego klubu by skrzywdzić Liverpool.

- Miałem wsparcie moich kolegów, tak jak ja ich wspierałem na boisku. Zawsze mogłem na nich liczyć i jestem im za to wdzięczny. Podobnie kibicom. Zostałem przez nich świetnie przyjęty w weekend, dziękuję im za to. Myślę, że fani nie są na mnie źli, wydaje mi się, że rozumieją ambitnego piłkarza, chcącego tryumfować na najwyższym poziomie.

- Mam 26 lat. Potrzebuję gry w Lidze Mistrzów. Czekałem na to rok czasu i nikt nie może zarzucić mi, ani moim partnerom z drużyny, że nie daliśmy z siebie wszystkiego by klub znalazł się w elicie. Nie proszę o transfer do lokalnego rywala. Nie chcę też transferu do drużyny spoza Ligi Mistrzów. Zgłaszałem już chęć transferu wewnątrz klubu, teraz przyszedł czas, by wyrazić ją publicznie. Muszę z priorytetem spojrzeć na moją karierę. Ludzie mówią, że powinienem dać Liverpoolowi więcej, ja jednak strzeliłem dla nich 50 bramek w mniej niż 100 meczach a klub może teraz dostać dwukrotność kwoty, jaką za mnie zapłacił.

- Liverpool zawsze będzie dla mnie szczególnie ważny: tutaj urodziła się moja córka. [Zeszłego lata] nadszedł czas, by wykazać się lojalnością do Liverpoolu i zrobiłem to. Ten klub dał mi szansę gry w Anglii i wspierał mnie podczas okresu mojego zawieszenia. Wiem, że popełniałem błędy, ale przepraszałem za to po wielokroć. To nie o to chodzi. Sprawa dotyczy naszego porozumienia, które nie jest teraz przez Liverpool honorowane. Ludzie mogą oskarżać mnie o nielojalność, ale w zeszłym roku zakomunikowaliśmy władzom Liverpoolu zainteresowanie moją osobą topowego zespołu z Europy, a w odpowiedzi usłyszałem: "Mamy nowego trenera, będziemy walczyć o Ligę Mistrzów". Wiele razy rozmawiałem z Brendanem Rodgersem, powiedział mi: "Zostań z nami jeszcze jeden sezon, jeżeli nam się nie uda, osobiście dopilnuję tego, byś mógł odejść".

- Zadano mi raz pytanie: "Czy chciałbym grać w Realu Madryt?". To jakby zapytać, czy nie chciałbyś zmienić pracy i przenieść się do większej firmy. Wszyscy mierzą wysoko i jedyne co zrobiłem, to udzieliłem szczerej odpowiedzi: "Tak, chciałbym.". W tym samym dniu podobnego wywiadu, w kontekście Barcelony, udzielił Pepe Reina i nikt o tym nie wspomniał. Moja postawa odbierana jest jako okazywanie braku szacunku Liverpoolowi. Znów to samo: inne są zasady dla mnie, a inne dla reszty.

- Kiedy przyleciałem do Urugwaju, gdzie prasa jest mi przyjazna, to moi rodacy zapytali mnie o angielskie media. Co powinienem wówczas odpowiedzieć? Logicznym jest, że nie lubię tłumów fotografów będących w supermarkecie, gdy moja żona idzie na zakupy. Zdaję sobie jednak sprawę, że uwaga mediów jest wszędzie taka sama.

- Priorytetem dla mnie jest gra w Lidze Mistrzów. To jest w tym momencie najodpowiedniejsze dla mojej kariery. Obecnie Premier League jest największą i najważniejszą piłkarską ligą. Historia pokazuje, że nie jestem typem piłkarza zmieniającego co roku klub, nie mam problemów z grą w Anglii przez kolejnych wiele lat. Gdy rozmawiamy o poziomie sportowym oraz sposobie, w jakim fani wspierają swój zespół, ta liga jest niesamowita. Każdy sportowiec na świecie chciałby tu grać.

- Myslę, że zrobiłem wszystko, by na tym etapie swojej kariery grać w Lidze Mistrzów. Pojawiła się dla mnie taka sposobność i chcę z niej skorzystać. Grając w Ajaksie, nie mogłem za bardzo nacieszyć się grą w tych rozgrywkach. Jestem ambitny, chcę tam grać.

Guardian twierdzi także, że Suarez gotowy jest do złożenia pod koniec tygodnia oficjalnej prośby o transfer (tzw. "transfer request"), w przypadku, gdy Liverpool dalej blokować będzie jego transfer do Arsenalu.