Szczęsny: Ścisk w tabeli nie jest niespodzianką

15.02.2014, 00:30, Michał Koba 14 komentarzy

Wojciech Szczęsny uważa, że wyścig o tytuł wchodzi w decydującą fazę. Polak nie jest zaskoczony tym, że tak duża liczba ekip wciąż ma szanse na końcowy triumf.

W zeszłym tygodniu wydawało się, że kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się pomiędzy Arsenalem, Chelsea oraz City, które uznawane było za największego faworyta.

Jednak wygrana The Blues na Etihad Stadium oraz wysokie zwycięstwa Liverpoolu i Tottenhamu sprawiły, że sytuacja w tabeli znacznie się skomplikowała, a o pierwszą lokatę bić się będzie więcej ekip.

- Wcale nie jestem zaskoczony takim obrotem sprawy. Myślę, że w lidze znajduje się wiele jakościowych drużyn, które mogą osiągnąć sukces.

- Oczywiście każdy z tych zespołów charakteryzuje się czymś innym. Jedne z nich strzelają sto bramek, a drugie zachowują czyste konta w meczach u siebie. Każdy klub posiada własną specyfikę gry, ale moim zdaniem Premier League pełna jest dobrych teamów i dlatego w tabeli jest tak ciasno. Co więcej, zapowiada się, że będzie tak aż do samego końca.

- Myślę, że to sprawia, że liga jest bardziej emocjonująca. Każde spotkanie wydaje się być ważniejsze od poprzedniego, zwłaszcza pomiędzy drużynami z czołówki. Ta rywalizacja będzie nas elektryzować aż do ostatniej kolejki.

W najbliższym czasie walka na ligowych boiskach zostanie jednak zawieszona, gdyż Arsenal czeka spotkanie w Lidze Mistrzów z Bayernem oraz wcześniej niedzielny pojedynek z Liverpoolem w ramach FA Cup. Szczęsny pragnie zrewanżować się przeciwnikowi za ostatnią dotkliwą porażkę.

- Jesteśmy pewni swego. To będzie wielki mecz, ponieważ ostatnio zdołali oni pięciokrotnie trafić do naszej bramki, co było trochę upokarzające, a teraz my chcemy jak najszybciej się zrehabilitować.

- Powróciliśmy ostatnio do dobrej formy defensywnej w meczu z Manchesterem United, więc występ przeciwko Liverpoolowi nie pokrywa się z naszym sposobem gry. To był tylko wypadek przy pracy. Oni zagrali świetnie w ofensywie, a my ospale w obronie i zostaliśmy za to ukarani.

- W niedziele będziemy mieć dobrą okazję, aby odpokutować przegraną i zakwalifikować się do kolejnej rundy Pucharu Anglii – zakończył reprezentant Polski.