"To najistotniejszy mecz sezonu"

24.11.2009, 16:00, Mateusz Marchewka 16 komentarzy

Podczas gdy Arsenal potrzebuje do awansu do dalszej fazy Champions League zaledwie jednego punktu w dwóch ostatnich meczach, nasz rywal Standard Legie walczy z greckim Olympiakosem o drugie miejsce w grupie. Grecy utrzymują dwupunktową przewagę nad mistrzami Belgii i jadą do Alkmaar ze świadomością, że jeśli wygrają swoje spotkanie, a Kanonierzy nie ulegną Standardowi, zapewnią sobie miejsce w najlepszej szesnastce Ligi Mistrzów.

By dowiedzieć się nieco więcej o tym jak istotne jest to spotkanie dla Belgów Arsenal.com porozmawiał z reporterem belgijskiej gazety Het Laaste Nieuws, Kristofem Terreurem. Oto jego spostrzeżenia:

Wrażenia na temat Arsenalu

Wszyscy niecierpliwie czekamy na ten mecz. Arsenal jest wielkim klubem, który w tym momencie gra prawdopodobnie najpiękniejszą piłkę w całej Europie; i to z tego powodu ludzie w Belgii chcą zobaczyć te spotkanie. Tym bardziej, że wszyscy byliśmy bardzo zawiedzeni po pierwszym meczu. Kiedy po 5 minutach prowadzi się 2-0, nikt nie myśli że coś może pójść się źle, a zwycięstwo wydaje się być na wyciągnięcie ręki. To dla Standardu najistotniejszy mecz w tym sezonie bo muszą oni we wtorkowy wieczór wywalczyć co najmniej jeden punkt. A to wszystko dlatego, że będący na drugim miejscu Olympiakos ma nad nimi dwa oczka przewagi. No a jeśli Grecy wygrają z AZ to nawet remis nic nie da. Chyba, że mistrz Belgii pokona Arsenal, co w tym momencie wcale nie wydaje się być niewykonalne.

Gorączka Ligi Mistrzów

W Belgii mamy teraz nowy system ligowy, w którym to play-offy decydują o mistrzostwie. Wystarczy, że zespół skończy sezon na 6 miejscu by się do nich załapać, a już w samych play-offach punkty będą dwukrotnie zmniejszone. Tak, więc jeśli będzie dziesięć punktów straty do lidera, w play-offach zostanie to zredukowane do pięciu oczek. W takim systemie Standard nie musi się za bardzo martwić rozgrywkami ligowymi i może się skupić na Champions League.

Powody do zmartwień

Zespół z Liege ma w tej chwili mnóstwo kontuzji i bardzo młody skład. Milan Jovanovic, najlepszy strzelec Standardu z 14 golami na koncie, nie poleci do Londynu, tak samo Steven Defour i Igor De Camargo. Jak widać kilku podstawowych zawodników opuści to spotkanie.

Największa strata

Brak Jovanovicia to dla Standardu prawdziwy koszmar. Wczoraj Serb powiedział mi, że mecz z Arsenalem był dla niego najważniejszym spotkaniem w całym roku i strasznie żałuje, że będzie zmuszony je opuścić. Nie jest to może najgroźniejsza kontuzja, ale nikt w klubie nie ma zamiaru ryzykować jego zdrowia.

Na kogo zwrócić uwagę

Zdecydowanie Axel Witsel. Jest on niekwestionowaną młodą gwiazdą belgijskiego futbolu i z każdym tygodniem staje się coraz lepszy. W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów, przeciwko Olympiakosowi zagrał na naprawdę wysokim poziomie, a i w Belgii idzie mu świetnie. Ciekawostką jest fakt, iż jego ulubionym zespołem jest Arsenal. W zeszłym roku poleciał on do Londynu tylko po to obejrzeć Kanonierów w akcji. No cóż, on naprawdę jest ich wielkim fanem.