Uefa Youth League: Arsenal odpada w ćwierćfinale
18.03.2014, 20:54, Sebastian Czarnecki 23 komentarzy
Młodzi Kanonierzy szli jak burza w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Najpierw wyszli z pierwszego miejsca z grupy śmierci, potem pewnie wyeliminowali Szachtar, a dzisiaj stanęli naprzeciwko Juvenilu A, prosto z Barcelony. Arsenal przed tym spotkaniem był typowany jako faworyt wśród bukmacherów i miał wszelkie atrybuty, by faktycznie zwyciężyć, ale ogromny pech i bardzo dobra gra przeciwników sprawiły, że to jednak Katalończycy awansowali do półfinału, gdzie zmierzą się z niemieckim Schalke.
UEFA Yout League to idealna odskocznia dla piłkarzy poniżej dwudziestego roku życia, by powalczyć ze swoimi rówieśnikami o ważny puchar. To właśnie w tych rozgrywkach objawiają się nowe gwiazdy, wielu zawodników przebija się potem do dorosłej drużyny swoich klubów, a sami młodzianie mają idealną okazję, by na tym szczeblu być zmotywowanym do ciężkiej pracy. Arsenal był jednym z faworytów nie tylko w meczu z Barceloną, ale również do wygrania całego turnieju. W pierwszym składzie obejrzeliśmy przecież Chubo Akpoma, Krisa Olssona, Hectora Bellerina czy Gediona Zelalem, którzy zadebiutowali już w seniorskiej piłce. A co tu jeszcze mówić o Serge'u Gnabrym, pełnoprawnym członku pierwszej drużyny, który doczekał się nawet premierowego trafienia w Premier League.
Zaczęło się dobrze, bo młodzi Kanonierzy całkowicie zamknęli Katalończyków na ich własnej połowie, a ci popełniali tak tragiczne błędy w defensywie, że sami oddawali piłkę londyńczykom. Już w 19. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Arsenalu po faulu jednego z defensorów na Chubo Akpomie, a do wykonania jedenastki podszedł Kristopher Olsson, kapitan drużyny i regularny egzekutor rzutów karnych. Szwed z jedenastego metra strzelał nawet w pierwszej drużynie, i to w swoim debiucie. Wówczas drużyna Arsene'a Wengera grała w Pucharze Ligi z West Bromwich, a młody pomocnik, który pojawił się na murawie pod koniec drugiej połowy, został wyznaczony do strzelania i swojej szansy nie zmarnował. Aż dziw bierze więc, że w spotkaniu o taką stawkę trafił w słupek.
Od tego momentu Arsenalowi wiodło się dużo gorzej. Dominacja trwała tylko do 30. minuty, a potem sytuacja diametralnie się odwróciła. Munir El Haddadi wykorzystał fatalny błąd O'Connora i wślizgiem (bo trudno to nazwać strzałem) pokonał bezradnego Iliewa, który w ogóle nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Katalończycy po tym trafieniu ponownie uwierzyli w siebie i ruszyli do zmasowanych ataków, które mogły przynieść kolejne trafienia. Najdogodniejszą sytuację zmarnował kilka chwil później Adama Traore. Kanonierom udało się jednak wyrównać przed przerwą, a wszystko za sprawą Serge'a Gnabry'ego, który wzorowo wykończył piękne podanie Jona Torala, wychowanka z La Masii.
Na drugą połowę Barcelona desygnowała do gry młodego Kaptouma, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Młody Kameruńczyk zdecydowanie ożywił grę swojego zespołu. Katalończycy już 5 minut po wznowieniu gry objęli prowadzenie, a wszystko to za sprawą Adamy Traore, który wykorzystał fantastyczne podanie od Enguene. Wówczas Juvenil całkowicie osaczył Arsenal i nie oddał pola gry. Tragedia Arsenalu nadeszła dziewięć minut później, kiedy Dejan Iliew powalił wychodzącego na wolną pozycję El Haddadiego, za co sędzia wyrzucił Macedończyka z boiska, a Barcelonie podyktował jedenastkę, którą... zmarnował Godwill.
Wydawało się, że Arsenal nie podniesie się już po tej czerwonej kartce, a także po zdjęciu z boiska Gnabry'ego, któremu Arsene Wenger nie pozwolił na występ przez pełne 90 minut, ale jednak sumiennie dążył do wyrównania. Kluczowe okazało się wprowadzenie Jacka Jebba, który wprowadził wiele ożywienia do gry The Gunners i świetnie uzupełniał się z Jonem Toralem w środku pola. Kanonierzy zawzięcie atakowali i aż ciężko było uwierzyć, kiedy najpierw Jebb, a potem Pleguezelo zmarnowali idealne okazje do wyrównania. Z pomocą przyszedł Chuba Akpom, który wykorzystał podanie z lewego skrzydła od Ormonde'a-Ottewilla i z najbliższej odległości pokonał Ondoę.
Radość Arsenalu trwała jednak krótko. Kiedy już wydawało się, że mecz zmierza do rzutów karnych (W UEFA Yout Cup gra się tylko jeden mecz, a po remisie w doliczonym czasie gry przechodzimy od razu do serii jedenastek), to Barcelona wręcz powaliła na ziemię bezradnych londyńczykom i w dwie minuty wpakowała im dwa gole. Strzelali najlepsi w drugiej połowie Wilfrid Kaptoum i Adama Traore. Ten drugi z całą pewnością zasłużył na miano najlepszego zawodnika całego meczu.
Kanonierzy pożegnali się więc z rozgrywkami, poniekąd na własne życzenie. Głupio zarobiona czerwona kartka, zmarnowany rzut karny na początku meczu, fatalny błąd przy golu na 1-0 dla Barcelony i potem fatalna niesubordynacja w samej końcówce. Arsenal mógł ten mecz wygrać, i to zdecydowanie, ale znowu zawiódł oczekiwania sztabu szkoleniowego. Na plus należy wyróżnić chyba jedynie postawę Jona Torala, a także Serge'a Gnabry'ego, którzy jako jedyni ciągnęli grę swojego zespołu.
Barcelona: Ondoa - Godswill (c), Rodri Tarín, Juanma, Quintillà - Ortega, Enguene, Huertas (Kaptoum) - Adama (Ebwelle), Munir, Maxi Rolón (Moha)
Arsenal: Iliew - Bellerin, O'Connor, Pleguezelo, Ormonde-Ottewill - Zelalem (Vickers), Olsson (c) - Gnabry (Jebb), Toral (Iwobi), Maitland-Niles - Akpom
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Szkoda, że musieli trafić akurat na Barcelonę :/
Szkoda, że nie awansowali, ale brawa za walkę do samego końca.
znów ten karny mógł zmienić cały mecz...
Szkoda , że przegrali , ale i tak brawa za walkę .
I znowu Arsenal sam sobie utrudnił zycie kolejny raz mielismy wszystko podane jak na tacy (chodzi o tego karnego) i niewykorzystalismy jej a na pewno inaczej by sie to wszystko potoczyło.
Relacja napisana RE-WE-LA-CYJ-NIE! Świetnie się ją czytało, bo była miłą odskocznią od suchych faktów "minuta po minucie", jakie stanowią relacje meczów pierwszej drużyny. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby wszystkie relacje pomeczowe pisane były jak ta powyższa autorstwa Sebastiana!
Bardzo dobrze grali, szkoda tego błędu przy 1 golu
Znowu faul bramkarza i czerwona kartka. Skąd my to znamy? Pod koniec zabrakło sił i dostalismy 2 bramki.
Sam meczyk fajny, chociaż bardzo nierówny w wykonaniu obu drużyn. Ale to normalne na tym poziomie wiekowym. Na plus wyraźnie odstawał Gnabry, a w FCB Adama Traore.
Necro
4:2
Do tej fatalnej bramki graliśmy świetnie.
To jaki był wynik? Bo w newsie trudno znaleźć, a nie mam czasu czytać.
Zgadzam się z przedmówcami - Arsenal zagrał świetne 30 minut. Ogólnie całą pierwszą połowę grali bardzo dobrze - nie licząc straconej w beznadziejny sposób bramki. Gdy zaczęliśmy grać w 10 było ciężko ale udało się przycisnąć przez 5 minut i stowrzyć więcej sytuacji, niż Barcelona w całym meczu. Strzeliliśmy wyrównującą bramkę i nagle stanęliśmy. Zostaliśmy skarceni za to dwoma szybkimi bramkami.
Dziwi mnie ściągnięcie Gnabriego - w momencie, gdzie musimy gonić wynik a większość akcji przechodzi przez niego.
Podobał mi się Akpom, Toral i Iliew (do czasu czerwonej kartki).
Myślę, że przegraliśmy ten mecz w głowach. Zdobyliśmy bramkę na 2:2 i czekaliśmy na dogrywkę. Szkoda.
schnor25 wszystko ładnie opisał, mi osobiście najbardziej podobał się Toral, sporo walki dobre strzały z dystansu + asysta, zdecydowanie najlepszy zawodnik z Arsenalu w tym meczu
Pierwsze 30 minut Barcelona nie istniała. Zawiązała może ze 2! akcje, które i tak nie pachniały golem. Dominowaliśmy, środek pola był nasz, sporo odbiorów (głupie straty zawodników Barcelony). Zadałem sobie pytanie: czy to zawodnicy tej słynnej La Masii? Oni nie istnieli, nie potrafili wymienić 3-4 podań. Przyszedł niewykorzystany karny, kuriozalna bramka, no i niestety oblicze spotkania się diametralnie zmieniło.
Z obrony to nikt się nie przebije do 1-go składu. Bellerin stanął w miejscu. Jak grał rok temu, tak gra i dziś. Wgl całą obrona dziurawa, źle ustawiona. Ottewill cienki jak barszcz na lewej obronie, nieco lepiej wyglądali mimo wszystko stoperzy, choć 4 stracone bramki mówią za siebie.
Jedynie ktoś z pomocników może się przebije. Olsson do momentu karnego grał nieźle, potem momentalnie zgasł. Ma w sobie coś, gra prostą jak budowa cepa piłkę, ale robi to efektywnie. No i potrafi rzucić prostopadłą jak Zelalem (akurat ten dzisiaj wypadł blado, za długo holował piłkę, zamiast przyspieszyć grę). Podobał mi się Toral. Może być z niego taki drugi Cesc. Ma technikę, podanie, a i walki nie można mu odmówić. Z lewoskrzydłowego Maitlanda-Nilesa nic nie będzie, coś na zasadzie Ebecillo, Ozyakup... Akpom również nie zachwycił, miał lepsze i słabsze momenty, chciałoby się wychowanka w ataku, na razie jest daleko od 1-szej drużyny.
jak nasi zagrali ? jak wygladali na tle Barcelony ?
Oglądałem ostatni kwadrans. Nawet nie było widać, że gralimy ze stratą jednego zawodnika.
pierwsze pol godziny byly swietne - pressing elegancki, brakowalo ostatniego podania - po Zelalemie spodziewalem sie nieco wiecej, ale i tak widac, ze moze cos jeszcze z nich byc
Czy tylko mnie wkurzalo czytanie przez komentatora zalalem ?:)
Oglądałem mecz spokojnie był do wygrania .
rewanżów nie ma...?
"Kanonierzy pożegnali się więc z rozgrywkami, poniekąd na własne życzenie. Głupio zarobiona czerwona kartka, zmarnowany rzut karny na początku meczu, fatalny błąd przy golu na 1-0 dla B....."
Wszystko dokładnie tak samo jak w naszym meczu z bayernem ;/ Widać ze uczą się od swoich kolegów ;/
Arsenal nie był faworytem bukmacherów :) na sts-ie miałem 1,45 na barce a na Arsenal 4,80 więc bukmacherzy większe szanse na awans dawali barcelonie :D
wszystko ta czerwona karta zmieniła