Wygrane derby na wyjeździe! Crystal Palace 0-2 Arsenal

05.08.2022, 21:56, Łukasz Wandzel 2394 komentarzy

Letnie wzmocnienia oraz przedsezonowa forma Arsenalu z pewnością rozbudziły apetyty kibiców na nowy sezon Premier League. Mikel Arteta i spółka rozpoczęli go wyjazdowym starciem na Selhurst Park, mierząc się z Crystal Palace. Kanonierzy pokonali Orły 2-0 po bramce Gabriela Martinellego i samobójczym trafieniu Marca Guehiego.

Przez większość czasu gry goście przeważali, choć kilkukrotnie na własne życzenie oddawali inicjatywę rywalom. Nieudane podania czy wybicia piłki nie zemściły się, a Arsenal zakończył pierwszy mecz o stawkę z czystym kontem.

Składy obu drużyn:

Crystal Palace: Guaita – Clyne, Andersen, Guehi, Mitchell – Schlupp, Doucoure (75' Milivojević) – Ayew, Eze, Zaha – Edouard (58' Mateta)

Arsenal: Ramsdale – White, Saliba, Gabriel, Zinchenko (83' Tierney) – Partey, Xhaka – Saka, Odegaard (90+3' Sambi), Martinelli – Jesus (83' Nketiah)

Przyjezdni zaczęli, grając swobodnie, dobrze czując się z piłką przy nodze. Szybko wypracowana akcja przez Gabriela Jesusa powinna przynieść im prowadzenie w 4. minucie. Nowy nabytek Arsenalu wyłuskał piłkę na połowie Crystal Palace, a po indywidualnym popisie futbolówka wylądowała pod nogami Gabriela Martinellego, który fatalnie spudłował. To jednak właśnie Martinelli rozpoczął strzelanie Arsenalu w tym sezonie Premier League. W 20. minucie piłkę zagraną z rzutu rożnego zgrał główką Zinchenko, a 21-letni Gabi – otworzył wynik spotkania.

Ekipa Crystal Palace stwarzała tylko takie zagrożenie, na które pozwalał Arsenal. Orły pojawiały się głębiej na połowie gości, gdy Kanonierom nie wychodziły podania czy wybicia piłki. Gorąco zrobiło się tuż przed końcem drugiego kwadransa, kiedy Ramsdale wykopując futbolówkę, trafił w stojącego blisko rywala. Piłkarze Paticka Vieiry oddali pierwszy strzał dopiero na kilka minut przed przerwą i wtedy Ramsdale popisał się klasową interwencją przy główce Edouarda.

Drugą i chyba ostatnią tak groźną próbę gospodarze mieli na początku drugiej połowy. W 51. minucie po sprawnej kontrze Eze otrzymał prostopadłe podanie i był w sytuacji sam na sam z golkiperem Arsenalu, ale ten zasłonił mu ciałem własną bramkę. Po godzinie gry Orły były groźniejsze z każdą minuta. Jedyną poważną akcją Arsenalu była piłka wywalczona przez Jesusa, który podał w pole karne, gdzie dużo miejsca miał Odegaard. Norweg uderzał jednak prawą nogą i zmarnował szansę na gola.

Obaj menedżerowie oszczędnie podeszli do zmian. Szczególnie Arteta, który zdecydował się na to dopiero po 80. minutach gry. Duet byłych piłkarzy Manchesteru City – Zinchenkę i Jesusa – zastąpili Tierney i Nketiah. Podwójna zmiana przyniosła krótki zryw, dzięki któremu Arsenal był w stanie sprawnie wyprowadzić piłkę pod pole karne rywala w 85. minucie meczu. Piłka zagrana do Saki poskutkowała szczęśliwie zdobytym golem, bo futbolówka po dośrodkowaniu młodego Anglika odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki.