Wygrywać czas zacząć! Arsenal vs Tottenham w 21. kolejce Premier League

14.01.2025, 19:28, Trempa 1276 komentarzy

Za nami rozczarowujący tydzień, w którym Arsenal odpadł z FA Cup oraz doznał porażki z Newcastle w Pucharze Ligi, czym postawił się w arcytrudnym położeniu przed rewanżem. Już jutro wracamy do gry w Premier League: na The Emirates przyjeżdża Tottenham, a to oznacza derby północnego Londynu!

Arsenal jest obecnie wiceliderem ligowych rozgrywek. Ostatnie wyniki i forma strzelecka wywołują jednak frustrację wśród kibiców The Gunners, ale jeśli zespół chce powalczyć o mistrza w tym sezonie, to nie może się oglądać za siebie, tylko wziąć w garść i pokazać inne oblicze w najbliższym spotkaniu. Rywale są w tym sezonie mocno nieprzewidywalni, w konsekwencji czego zajmują dopiero 12 miejsce w tabeli, ale fakt derbowego starcia powoduje, że obie ekipy powinny zapewnić nam całkiem przyzwoite widowisko.

W ostatnim meczu Kanonierów widzieliśmy chyba wszystko, czego nie chcielibyśmy doświadczyć. Rozegrane 120 minut w okresie maratonu meczów, odpadnięcie z FA Cup po meczu na własnym stadionie z Manchesterem United, fatalna skuteczność, szorująca po podłodze pewność siebie Havertza, kontuzja kolejnego ofensywnego gracza (Jesus wypada do końca sezonu) oraz schodzący z boiska z dolegliwościami Jorginho i Timber.

Gra formacji ataku od momentu kontuzji Bukayo Saki pozostawia wiele do życzenia. Niektórzy z nas dopiero teraz zdają sobie sprawę, jak cennym ogniwem w zespole jest Anglik. Spadek formy każdego zdrowego elementu ofensywnej układanki oraz kolejne urazy powodują, że ciężko sobie wyobrazić możliwość walki o trofea bez transferu/-ów w styczniu. Na ten moment media nie łączą nas poważnie z żadnym nazwiskiem, a jedyną informacją przewijającą się w sieci jest dopinanie letniego transferu Martina Zubimendiego.

Niespodziewanie dogrywkę w weekend zafundowali sobie również goście nadchodzącego pojedynku. Tottenham długo męczył się z piątoligowym Tamworth w Pucharze Anglii, aby ostatecznie zwyciężyć 0-3. Poprzedni mecz, w ramach EFL Cup, również zakończył się wygraną - Spurs pokonali Liverpool 1-0.

O kontuzjach w obu zespołach w tym sezonie można by napisać całkiem treściwą książkę. Rzućmy jednak tylko okiem na grafikę przedstawiającą obecną sytuację:

Arteta poinformował na konferencji prasowej, że Jorginho czuje się już dobrze i jest gotowy do gry, a kontuzja nieobecnego w ostatnich meczach Calafioriego nie jest poważna i liczy na jego powrót w najbliższym czasie.

Ange Postecoglou stracił Wernera w niedzielnym spotkaniu, ale za to do składu po 2 miesiącach nieobecności wraca Richarlison. Pozytywne wrażenie sprawia styczniowy nabytek na pozycję bramkarza - Antonin Kinsky bez kompleksów wszedł do gry na angielskich boiskach, zachował czyste konto w obu pierwszych meczach i zbiera pochwały za swoje występy.

W środę zmierzą się ze sobą dwa zespoły, które bardzo, ale to bardzo potrzebują trzech punktów. Nieskuteczna ofensywa gospodarzy kontra zdziesiątkowana defensywa gości. Odwieczni rywale, którzy zazwyczaj dostarczają kibicom sporej dawki emocji. Czy Arsenal przełamie złą passę i odniesie w końcu zwycięstwo?

Rozgrywki: Premier League
Miejsce: Emirates Stadium, Londyn
Data: 15 stycznia (środa), godzina 21:00 czasu polskiego
Sędzia: Simon Hooper
Transmisja: Viaplay

KONKURS: Wygraj książkę "Piłka Kanonierów"