Wznieść się na wyżyny swoich możliwości...
14.02.2011, 17:25, Sebastian Czarnecki 1778 komentarzy
Powrót Sagi Corleone - przeczytaj Spotkanie w Londynie! | Spotkaj fanów Kanonierów w całej Polsce!
Środa, 16 lutego będzie jednym z najważniejszych dni obecnej edycji Champions League. Właśnie w środę, a więc za dwa dni, na Emirates Stadium odbędzie się prawdziwe piłkarskie święto, czyli pojedynek stołecznego Arsenalu z bardzo mocną Barceloną. Na pewno wielu kibiców pluje sobie w brodę, że już w tak wczesnej fazie turnieju, jedna z tych kapitalnych drużyn będzie musiała się pożegnać z Ligą Mistrzów. Należy jednak wziąć pod uwagę, że zwycięzca dwumeczu będzie jednym z głównych faworytów do końcowego tryumfu w tych rozgrywkach.
Zanosi się więc na fantastyczne widowisko, w którym żadna ze stron na pewno nie będzie składała broni. Przypomnijmy, że spotkają się ze sobą dwie fantastyczne drużyny o podobnym poziomie umiejętności i potencjale. Przewaga psychologiczna będzie jednak leżała po stronie Katalończyków, gdyż już dwukrotnie potrafili wyeliminować Kanonierów z tych prestiżowych rozgrywek. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce przed rokiem, kiedy to Barcelona w ćwierćfinale uporała się z podopiecznymi Arsene'a Wengera. Najpierw mecz na Emirates Stadium. Pierwsze trzydzieści minut to prawdziwy spektakl drużyny gości i niebywała wręcz dyspozycja Manuela Almunii, który rozegrał wtedy prawdopodobnie najlepszą pierwszą połowę w swojej karierze, wielokrotnie interweniując w kluczowych momentach. To tylko i wyłącznie dzięki niemu do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W drugiej połowie czar prysł, a Zlatan Ibrahimovic w ekspresowym tempie wpakował dwukrotnie piłkę do siatki Hiszpana. Oblicze spotkania zmieniło pojawienie się na murawie Theo Walcotta, który momentalnie rozruszał ospałą ofensywę Arsenalu i pokonał Victora Valdesa. Tuż przed końcem spotkania wspaniały charakter pokazał Cesc Fabregas, który mimo poważnego urazu nogi dokończył mecz i zaliczył kluczowe trafienie z rzutu karnego.
Tydzień później na Camp Nou odbyło się rewanżowe spotkanie, w którym ogromnym faworytem byli Katalończycy, gdyż do szczęścia wystarczyłby im jedynie bezbramkowy remis. W 18. minucie to jednak Kanonierzy objęli prowadzenie za sprawą Nicklasa Bendtnera. Przez chwilę zanosiło się na cud. Wyglądało na to, że Arsenal będzie potrafił nawiązać równorzędną walkę z podopiecznymi Pepa Guardioli, ale... No właśnie i tutaj pojawił się pewien problem, gdyż gospodarze natychmiast rzucili się do ataku. Jeszcze przed przerwą Leo Messi zadał gościom bolesny cios, strzelając hat-tricka. Argentyńczyk "kropkę nad i" postawił tuż przed końcem spotkania, kiedy po raz czwarty trafił do bramki strzeżonej przez Manuela Almunię.
Wcześniejsze starcie obu drużyn miało miejsce 17 maja 2006r. na Stade de France w Paryżu. Wtedy jednak spotkanie miało zupełnie inne znaczenie, gdyż wtedy rozgrywki Champions League osiągnęły decydującą fazę. Finał Ligi Mistrzów - mecz, w którym nie miało być miejsca na błędy. A jednak, już w 18. minucie czerwoną kartką został ukarany Jens Lehmann, przez którego zawodnicy Arsenalu zmuszeni byli do końca meczu grać w osłabieniu. Kanonierom to jednak nie przeszkodziło, gdyż w 37. minucie objęli prowadzenie za sprawą Sola Campbella. Po 75. minutach podopieczni Arsene'a Wengera wciąż utrzymywali się na prowadzeniu, ale wreszcie Katalończycy się przebudzili. W 76. minucie do siatki Almunii trafił Samuel Eto'o, a pięć minut później dzieło dokończył Beletti. Tym samym zawodnicy Barcelony pogrzebali szanse swoich rywali na zdobycie upragnionego pucharu, którego wciąż brakuje na liście trofeów Arsenalu.
Wróćmy już jednak do faktów, a więc do sytuacji obu drużyn na krajowych podwórkach. Kanonierzy jak dotąd zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli, ze stratą czterech punktów do liderującego Manchesteru United. Ostatnia ligowa kolejka w wykonaniu Londyńczyków zakończyła się gładką wygraną z drużyną Wolves 2:0. Ponadto The Gunners wciąż liczą się w grze w Pucharze Anglii, a także mają miejsce w finale Carling Cup, co sprawia, że zespół Arsenalu jest jedyną angielską drużyną, która liczy się w walce o wszystkie cztery trofea.
Katalończycy natomiast zajmują pierwsze miejsce w hiszpańskiej Primera Division z pięcioma punktami przewagi nad drugim Realem. W ostatniej kolejce podopieczni Pepa Guardoli stracili jednak punkty, remisując na wyjeździe z drużyną Sportingu Gijon 1:1. Warto dodać, że gospodarze do 80. minuty utrzymywali się na prowadzeniu, kiedy wreszcie za sprawą Davida Villi cała Barcelona mogła odetchnąć z ulgą.
Jeśli chodzi o braki kadrowe, w obu drużynach nie ma większych problemów. W zespole gospodarzy na pewno nie zobaczymy pauzującego za czerwoną kartkę Bacary'ego Sagny, a także cały czas kontuzjowanych: Thomasa Vermaelena i Łukasza Fabiańskiego. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w meczowym składzie uwzględniony zostanie Samir Nasri. Nie powinniśmy się jednak napalać na występ Francuza od pierwszych minut, gdyż z pewnością nie jest jeszcze w odpowiedniej dyspozycji fizycznej.
Jedynym zmartwieniem w drużynie gości będzie absencja Carlosa Puyola, który prawdopodobnie opuści środową potyczkę z Arsenalem. Doświadczony stoper reprezentacji Hiszpanii cały czas zmaga się z kontuzją i wszystko wskazuje na to, że nie będzie jeszcze gotowy do gry.
Podsumowując, możemy spodziewać się naprawdę emocjonującego spotkania, obfitego w piękne, składne akcje i fantastyczne wymiany podań. Końcowy rezultat na pewno będzie do samego końca sprawą otwartą, a samo spotkanie jest z cyklu tych, gdzie jeden błąd może zaważyć o końcowym wyniku. Niemniej jednak wszyscy powinniśmy mocno trzymać kciuki za Kanonierów, gdyż na pewno podopiecznych Arsene'a Wengera stać na to, by wyjść zwycięsko z tej konfrontacji.
Skład Kanonierzy.com: Szczęsny - Clichy, Koscielny, Djourou, Eboue - Wilshere, Song, Fabregas - Arszawin, Van Persie, Walcott
Typ Kanonierzy.com: 2:1
Zapowiedź video:
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Taki skład jak zakładałem, Eboue dasz rade!!!!!
CHolera, Guardiola konine odwalił i Maxwella wpuścił. Noż jasna dupa no.... mam nadzieję, że Arsenal piłki nie dostanie.
Jest Theo van Nasregas od początku więc będzie ciekawie
ARSENALLLLLLL WARRRRRRRR!!!!!!!!! spadam do karczmy oglądac.
ARSENALLLLLLL WARRRRRRRR!!!!!!!!! spadam do karczmy oglądac.
Szkoda, że u mnie w mieście nie ma baru gdzie możnaby oglądnąć ten mecz.
Szalik i koszulka Van Persiego ma do mnie trafić w piątek dopiero ;/
do zobaczenia za 45 minut wszystkim :) idę doczytać notatki.
Jest Nasri i jest Maxwell. Idealnie :P
No i git. Musimy wygrać! Życze przyjemnego oglądania. Spadam do baru :)
Ja uciekam już przed TV i życzę wszystkim wspaniałego meczyku, pełnego walki i pięknej piłki a redakcji i adminowi jak najmniej trolli do 20:45 i PO spotkaniu zwłaszcza...!
Go Go The Gunners !
Ciekawe jak zagra po tej przerwie, mam nadzieję, że z formy mu ani trochę nie ubyło :)!
@RahU
No ciężko powiedzieć, czy sie przejmuje ale jednak jest to niesmaczne, że jeden głupek szkodzi dobremu imieniu całej grupie.
Ja wśród znajomych mam fanów United, chelsea, Juve, Realu i Barcy i jakoś zawsze panuje fajna atmosfera między nami ;)
No to pięknie :D
Samir od początku ! Jeee ! :D
Samir
Valdes, Alves, Piqué, Abidal, Maxwell, Busquets, Xavi, Iniesta, Pedro, Messi, Villa
jest samir wejdzie na uefa.com tam jest oficjalny skład
@RaHu,
Kanonierzy.com Rulez!
Pomyłka Nasri jednak zagra ; )
Samir.
to jest Samir czy Arsza w końcu xD?
Jedni piszą, że Nasri, a inni, że Arszawin :P
Nasri wejdzie w 60/70 minucie za Arsze. Wenger nie da go do pierwszego składu.
Choć wszystko może się zdarzyć.
Szczesny; Eboue Djourou Koscielny Clichy; Song Wilshere; Walcott Fabregas Nasri; Van Persie.
nasz skład taki jak było wiadomo i jest nasri zamiast arshavina od 1 minuty
Nasri od początku. Oficjalnie. Wilshere również
Gunner_995 , po to cytuje , bo nie ma nic do powiedzenia i kopiuje cytat potem pisze " hahaa , barcelona lepsza" i mysli ze ma swietny argument ;)
Na N pewnie Jagoda & Kalinowski.
xThierryHenry: Przejmujesz się tym? Ja czytam co chwilę na jakichś śmiesznych forach internetowych jacy to na Kanonierzy.com denni fani. Mogę się tylko zaśmiać - z zażenowania.
Arsenal - Szczęsny, Eboué, Djourou, Koscielny, Clichy, Song, Wilshere, Fàbregas; Walcott, Arszawin, Van Persie
Mam nadzieję, że zagra Nasri, bo jego umiejętności naprawdę robią wrażenie i jego obecność w wyjściowej jedenastce zwiększa nasze szanse na dobry wynik. Mm nadzieję tylko, że naprawdę jest gotów fizycznie w 100 % i nie ma ryzyka odnowienia się kontuzji.
dobra idę na TV, myślę że będziemy w dobrych nastrojach po meczu
skład Barcelony już jest podany ;D ale Maxwell będzie wkręcany w ziemię przez Theo ;d
Hiroe-> Na pewno Jagoda :D On zawsze komentuje te najlepsze spotkania.
Nie mogę się doczekać !!!!! meczu i tego czy Samir gra od początku
RahU
No ale wiesz ktoś teraz sobie myśli, że większośc fanów Arsenalu jest takimi nieudacznikami. Szkoda, że jeden głupek potrafi pokazac grupę w złym świetle..
Ciekawe kto będzie na N komentował :p
XThierryHenry: W takim razie też musi mieć kompleksy. Świadczy to tylko o nim, a nie o kibicach. Generalizowanie jest dla głupków.
RaHu----> Odpowiedź jest prosta. To może być tylko fan Barcelony...
Boże bądź dzisiaj po naszej stronie ;) Niech oni się w końcu otrząsną! ;)
PS. Możecie wytłumaczyć mi dlaczego on cytuje każdy komentarz?!
@concrete13
dużo, mnożą się jak króliki :/
@FCBarcelona10
Jak wspomniał Sanchoo, mamy Ci przypomnieć składy obu ekip ? Druga sprawa, wtedy zagraliście swoją najlepszą pierwszą połowę w tamtym sezonie zapewne, a więc się nie dziw :)
Już nie będę z Tobą rozmawiał, wybacz mi, ale przed meczem muszę parę spraw załatwić.
W Sporcie po Wydarzeniach z przed stadionu komentował jakis Pełka czy coś takiego, więc obawiam sie, że to on będzi ekomentował;/
och spróbuj się tylko nie pokazać jak będzie 3-1 ;P
pewnie się zacznie gadka że na Camp noł to dopiero się będzie działo xD a potem dostaniemy ze zraszaczy i tak się skończy ta cała wojna....;D
Kur..... właśnie wysiadł mi tv przez cholerne natężenie prądu. Jest czas żeby jeszcze wbić się do jakiegoś baru
RahU , akurat tu masz 100% racji ;)
Komentarz na Polsacie nie jest jeszcze taki zły, za kołotniem nie przepadam, ale Borek trzyma poziom
RahU
Moge się założyć, że ktos z fanów Arsenalu siedzi teraz na stronie barcy i tez pisze takie wypociny ;)
Taki juz tego urok ;]
@xThierryHenry
o tak , tez bym tego bardzo chciał ;) pewnie Borek będzie komentował
Jak duże kompleksy trzeba mieć, aby godzinę przed meczem przesiadywać na stronie fanów przeciwnej drużyny i pisać takie farmazony? Odpowiedzcie sobie sami.
"Co z tego, że Portsmouth spadło? No powiedz mi co z tego, że spadli? No i co z tego?"
Nie no nic , przecież to że spadli nie swiadczy w żaden sposób o ich poziomie sportowym , spadli dlatego że byli zajebiści ;)
Dobra spadam bo mi się mózg pierze od tych waszych debilizmów , przyjdę po pogromie który odbędzie się za jakąś godzinke ;)