Zadanie wykonane: Arsenal 3-0 Dundalk

29.10.2020, 22:03, Patryk Bielski 692 komentarzy

Arsenal bez większych problemów rozprawił się z irlandzkim Dundalkiem, zwyciężając 3-0 w drugim meczu fazy grupowej Ligi Europy. Dzięki wygranej z The Lilywhites, Kanonierzy zajmują obecnie pierwsze miejsce w grupie B, a za ich plecami z kompletem punktów plasuje się Molde FK.

Szkoleniowiec The Gunners w porównaniu do ostatniego meczu z Leicesterem przeprowadził aż dziesięć zmian. Jedynym zawodnikiem, który utrzymał miejsce w składzie był Granit Xhaka. Oznaczało to, że swój debiut w koszulce z armatką na piersi zaliczy nowy nabytek - Runarsson. Drużyny przystąpiły do meczu w następujących zestawieniach:

Arsenal: Runarsson - Soares, Mustafi (62' Ceballos), Kolasinac, Maintland-Niles - Willock, Elneny, Xhaka (74' Tierney) - Nelson, Nketiah (74' Balogun), Pepe (62' Willian)

Dundalk: Rogers - Cleary (53' Hoare), Boyle, Gartland - Dummigan, McEleney (53' Flores), Shields (62' Gannon), Murray (46' Sloggett), Mountey - Duffy (72' Colovic), Hoban

Początek pojedynku należał do gości. W 3. minucie meczu Runarsson po raz pierwszy był zmuszony do interwencji. Duffy zagrał futbolówkę do Shieldsa, jednak strzał Irlandczyka na rzut rożny sparował golkiper Kanonierów. Później inicjatywę przejęli już londyńczycy. Najbliżej zdobycia bramki był Eddie Nketiah, który w 39. minucie po rykoszecie po strzale Pepe znalazł się w dogodnej sytuacji na linii piątego metra, ale fatalnie chybił.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Napastnik młodzieżowej reprezentacji Anglii zaledwie trzy minuty później po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym z najbliższej odległości skierował futbolówkę do bramki rywala.

Błyskawicznie na 2-0 tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę podwyższył Joe Willock. Najpierw uderzenie Pepe zablokował jeden z defensorów gości, jednak gdy do piłki dopadł młody Anglik, bramkarz rywala był już bez szans. 21-latek strzelił nie do obrony pod poprzeczkę.

Po przerwie Kanonierzy zaczęli z wysokiego "C". W 46. minucie Nicolas Pepe po zagraniu Willocka przyjął piłkę przed polem karnym i słabszą prawą nogą posłał bombę w samo okienko bramki strzeżonej przez Rogersa. 3-0!

Arsenal nadal przeważał, jednak ataki gospodarzy nie przynosiły zamierzonego rezultatu. Warty odnotowania uwagi jest fakt, że w 74. minucie na murawie pojawił się długo wyczekiwany przez kibiców The Gunners Folarin Balogun, który zmienił Nketiaha. Do końca meczu wynik nie uległ jednak zmianie.

Wśród gospodarzy szczególne słowa uznania należą się Joemu Willockowi, który dwoił się i troił w środkowej linii Arsenalu. Z dobrej strony pokazał się też Reiss Nelson. Już w niedzielę Kanonierów czeka jednak znacznie trudniejszy test - starcie z Manchesterem United na Old Trafford, w którym rozpędzeni gospodarze najpewniej postawią poprzeczkę o wiele wyżej od dzisiejszego rywala.

Zobacz skrót spotkania