Zwycięstwo na start sezonu, Arsenal 2-1 Nottingham Forest

12.08.2023, 15:09, Łukasz Wandzel 2099 komentarzy

Sezon 2023/24 w Premier League ruszył. Kanonierzy pierwszy mecz zagrali przeciwko broniącemu się wiosną przed spadkiem Nottingham Forest. Wszystko, włącznie z 80 minutami samego meczu, zapowiadało gładkie zwycięstwo na start kolejnego ligowego maratonu. Po pierwszej połowie drużyna Mikela Artety prowadziła 2-0, a bramki strzelili Eddie Nketiah oraz Bukayo Saka. Jednak w drugiej części meczu chwila nieuwagi spowodowała, że goście zdobyli gola kontaktowego na kilkanaście minut przed koncem spotkania.

Składy obu ekip

Arsenal: Ramsdale – Partey, White, Saliba, Timber (50' Tomiyasu) – Odegaard, Rice, Havertz – Saka, Nketiah (73' Trossard), Martinelli (86' Gabriel)

Nottingham: Turner – Boly, Worrall (90' Wood), McKenna – Aurier, Yates, Mangala (90' Kouyate), Aina (72' Williams) – Danilo (71' Awoniyi), Johnson (80' Elanga), Gibbs-White

Kanonierzy rozkręcali się powoli, lecz od samego początku zdominowali posiadanie piłki. W pierwszej połowie poza jednymm błędem, kiedy to Johnson znalazł się w sytuacji sam na sam z Ramsdalmem, nie dopuszczali rywali pod swoje pole karne.

W 26. minucie zamienili wypracowaną przewagę na bramkę, a strzelanie w nowym sezonie Arsenalu rozpoczął Nketiah. Anglik skorzystał na popisie Martinellego, który zabawił się na lewej stronie z dwoma rywalami. Eddie podprowadził sobie otrzymaną w szesnastce futbolówkę, przygotował do strzału i pokonał Turnera po rykoszecie.

Drużyna złapała wiatr w żagle i chwilę później było już 2-0. Goście stracili piłkę na własnej połowie, a Saka nie pierwszy raz pokazał swój błysk. Wyprzedził z piłką rywala i sprzed szesnastki oddał podkręcony strzał na długi słupek.

Druga połowa nie zaczęła się najlepiej dla gospodarzy, ponieważ z powodu urazu boisko opuścił Timber. Na lewej stronie defensywy zastąpił go Tomiyasu.

Po przerwie londyńczycy znacznie mniej atakowali bramkę Turnera, a pierwsze sytuacje w ofensywie zaczęli kreować goście. Nawet cykliczne okazje jak strzał Yatesa, potem Ainy czy próba Boly'ego z powietrza i tak nie zwiastowały, że Arsenal będzie miał przed sobą trudną końcówkę.

Jednak w 82. minucie kontra duetu Elanga-Awoniyi była o klasę wyżej od poprzednich prób całego zespołu. Były zawodnik Manchesteru United popędził skrzydłem i na sam koniec celnie dograł do nigeryjskiego napastnika, który pozbawił Ramsdale'a czystego konta. W nerwowej końcówce Arsenal utrzymał jednobramkowe prowadzenie.