Komentarze użytkownika Armata500
Znaleziono 4520 komentarzy użytkownika Armata500.
Pokazuję stronę 7 z 113 (komentarze od 241 do 280):
Dobra, nie płacz typie. Mam za to nadzieję, że uścisnąłeś dłoń sędziemu głównemu, a potem tym z varu. Bo powinieneś. Tylko dlatego wygraliście. A cieszyć się z takiego obrzydliwego zwycięstwa to może tylko człowiek bez charakteru. Jak widać typ go nie ma.
Porażka Tottenhamu mnie bardzo cieszy, podobnie jak czerwone kartki, w szczególności dla tego idioty Romero, bo tak właśnie kończa frajerzy i wielka szkoda, że to samo nie spotkało tego frajera z Newcastle, Bruno czy jak mu tam. Wierzę natomiast, że karma wraca i przyjdzie mecz, w którym i ten brutal i cwaniaczek dostanie za swoje.
Kontuzje cieszą mnie mniej, bo też bez przesady. Nikomu nie powinno się tego życzyć, nawet wrogiemu klubowi, choć co tutaj będę oszukiwał, przez moment odczułem nutkę satysfakcji i z tego powodu. Teraz według mnie będzie bardzo poważny sprawdzian dla Tottenhamu. W obliczu dwóch czerwonych kartek oraz kontuzji genialnego Maddisona i świetnego Van de Vena - może być im bardzo ciężko. W dodatku na uraz narzekał też Vicario. Jeśli i on by wypadł, no to może być dramat, bo chłop ratował tyłek Kurom od początku sezonu.
Ja to jestem daleki od śmiania się z ich wczorajszej porażki (choć bardzo cieszy). To już prędzej można nabijać się z Chelsea i ich nieporadności przez większość spotkania. Wróg czy nie wróg, trzeba oddać Kurom, że pokazali wczoraj jako drużyna kawał charakteru (z pominięciem tego pajaca Romero oczywiście). Ten mecz od 12 minuty wymknął im się spod kontroli, ale nie schowali głowy w piasek, pressowali, wychodzili wysoko, nawet grając w 9-tkę. To było ogromne ryzyko grając w taki sposób w poważnym osłabieniu i ostatecznie skończyło się kilkoma kontrami i porazką, ale ja szanuję takie podejście. Przecież oni mogli totalnie skompromitować Chelsea, byli bardzo blisko tego. I według mnie właśnie dzięki temu, że grali w taki, a nie inny sposób. Mogli bronić w 9-tkę na 5 metrze i liczyć na cud w postaci remisu (a i tak by zapewne przegrali), ale równie dobrze mogli zagrać wyżej ryzykując nadzianie się na szybkie kontry, ale jednocześnie dająć sobie szanse na odbiór piłki i szybkie ataki, co przecież poskutkowało dwoma rzutami wolnymi i mega groźnymi szansami (nieuznany gol Dier'a i setka Bentancura) oraz wypadem i zmarnowaną setką Sona. Nienawidzę tego klubu (Chelsea również), ale potrafię docenić, kiedy jest co docenić.
Kibice również wywarli pozytywne wrażenie. Drużyna gra w 9-tkę, przegrywa 1:2, zaraz 1:3, a śpiewy i wsparcie nie ustawało. Mało tego - stadion pozostał niemal zapełniony do ostatniego gwizdka, nie widziałem, by było jakieś wielkie poruszenie w stronę wyjścia. To dość niespotykane, przecież w Anglii przy niekorzystnym wyniku w końcówce stadion pustoszeje. Ba, nawet przy korzystnym wyniku tak bywa. Tak więc szacun za to, ale żeby nie było, że się podniecami jakimś tam Tottenhamem, to liczę, że od teraz zacznie się zła passa i zlecą na grzędę tam, gdzie ich miejsce, czyli pozycja 4-6 :)
A co do nas, to ja nie uważam, że jest jakiś wielki regres w stosunku do poprzedniego sezonu. Mamy bardzo dobry dorobek punktowy, niezły bilans bramek, a styl gry może i nie powala, ale skoro pozwoliło to na uzyskanie takiego, a nie innego wyniku, no to chyba nie ma co aż tak bardzo narzekać. Gdyby nie skandaliczna decyzja sędziów w sobotę, to prawdopodobnie bylibyśmy jedynym niepokonanym zespołem w Premier League. To jest niby ten regres? Bez żartów.
Teraz czeka nas w teorii najłatwiejszy terminarz z pozostałych drużyn z aktualnego TOP 4. City ma na rozkładzie Chelsea, Liverpool, Villę oraz Tottenham. Spurs z kolei m.in. Newcastle, West Ham, City czy Villę.
A my gramy z Burnley, Brentford, Wolves, Luton i Villą. Z doświadczenia wiem, że to często się źle kończyło i traciliśmy punkty z drużyną pokroju Burnley czy Luton, aczkolwiek chyba nie ma co ukrywać, że tutaj wypada zrobić po prostu minimum 11-13 pkt. Nawet przy takim regresie, jaki niby notujemy...
@majormati napisał: "Ten Pełka jest tak zajebistym ekspertem, ze nie zauważył spalonego..."
Odczep się od Pełki. To jeden z najlepszych komentatorów w tym kraju. A ty taki nieomylny jesteś?
@GunnersFan9 napisał: "ale ten faul Soucka na Arronie przy pierwszej bramce to był bardzo ordynarny."
Nie no, ale przecież wczoraj już piotreczek napisał czyja to wina. Chcieliśmy, to mieliśmy Aarona. Wyszło na jego, nie pomylił się.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy tutaj żeby zaspokoić jakieś swoje racje mają duża satysfakcję z tego, że Aaron wpuścił 3 bramki, doszukując się przy okazji jego winy. Jakim to malutkim człowieczkiem trzeba być, żeby odczuwać satysfakcję z takiego powodu. No ale grunt, że w waszym chorym mniemaniu jesteście tacy mądrzy, tacy nieomylni no i wieczór udany, bo Aaron wpuścił 3 bramki, czyli wyszło na "wasze".
Pomijam, że wcale jakoś specjalnie nie zawalił. Spoko - poczekamy do kolejnych popisów grą nogami Rayi. Tylko ja np. nie będę odczuwał żadnej satysfakcji z błędów popełnianych przez Hiszpana, bo lubię każdego i życzę mu jak najlepiej, żeby obaj byli w najwyższej formie i bronili fantastycznie. A nie cieszyć się z czyichś błędów na niekorzyść drużyny której kibicuję, byle tylko podniecać się samym sobą i swoją zajebistością.
@metjuAFC napisał: "Bardziej niż ta porażka martwi mnie brak rezerwowego napastnika. Czeka nas kilka tygodni z Nketiahem na szpicy."
Przecież chyba będzie - a przynajmniej powinna być - inna gra, jeśli zagramy pierwszym składem. Nie ma co porównywać Nketiaha w dzisiejszym meczu do tego jak może się prezentować mając wokół siebie mocniejszy skład. Dzisiaj gra kompletnie się nie klei, to i napastnik nie istnieje. Nieważne czy stałby tam dzisiaj Nketiah, czy Haaland, to wyglądałoby to pewnie podobnie.
Aczkolwiek transfer napastnika w zimie by się przydał, nie twierdzę, że nie.
@Piotrek95 napisał: "No i macie Aarona"
Co ty bredzisz w ogóle? Jesteś żałosny.
@Freo98 napisał: "McTominay najlepszym pilkarzem united to też jest piękny symbol"
Ja dzisiaj tam przeczytałem, że McTominay jest tylko odrobinę gorszy od Rice'a :D
@Freo98: @Freo98 napisał: "Gdzie się wszyscy podziali?"
Pewnie pod poprzednim newsem. Trochę irytujące te zmiany newsów w trakcie meczu.
https://www.polsatsport.pl/film/rb-lipsk-crvena-zvezda-belgrad-31-skrot-meczu_7127531/
Właśnie oglądam sobie skróty wczorajszych meczów i jednak natrafiłem na kolejne rodzynki, jeśli chodzi o komentarz :D
Polecam sytuację z rzutem karnym. Duże zamieszanie pod polem karnym, niebezpieczna akcja, wślizg w rywala, sędzia dyktuje 11-stkę i pokazuje żółtko, całość trwa kilkadziesiąt sekund, a komentator... A komentator opowiada nam (a raczej drugiemu komentatorowi) o tym jakie gole widział i że jacyś piłkarze mogą o tym opowiedzieć. Kurtyna. Przecież oni nawet tych meczów nie oglądają, to jest naprawdę niepojęte.
Niedługo później gol Simonsa z 25 metrów w okienko. A on normalnym tonem, jakby to był znakomity ruch ministranta Dawida na turnieju sołtysa w szachach "Fantastycznie. Mówiliśmy państwu, od 10 lat, talent".
OMG. Katastrofa no.
*zwycięzcy
@Piotrek95:
@Piotrek95 napisał: "No to jest akurat narracja ktorą sobie sam wymyśliłeś. Przecież tu wiele komentarzy jest po meczach że fajny wynik ale gra musi być lepsza. Po meczu z United wiele osób pisało że fart totalny po tym co się działo w końcówce. A teraz ty piszesz że ,,zawsze" Arsenal jest doceniany a inne kluby nie. Poczytaj trochę komentarze po jakimś meczu to trochę słabo tak sobie wymyślać."
Odpowiadam Ci na zaległą odpowiedź z wczoraj. Ale co ja niby wymyśliłem, jak napisałem tylko prawdę? Czytam komentarze i chyba widzę. W swojej wypowiedzi nie uwzględniłem tylko po prostu pewnych kwestii, a to nie oznacza, że te które uwzględniłem nie mają miejsca. Więc nie wmawiaj mi, że ja coś sobie ubzdurałem. Po prostu może mój komentarz był nieprecyzyjny, ale na pewno nie wyssany z palca.
Nigdy nie stwierdziłbym, że Arsenal u nas jest zawsze doceniany, bo przecież tutaj po jednym słabym meczu liczba wysrywów jest przygniatająca, ten out, tamten out, koniec sezonu itd.
Odnosiłem się do ogólnego, bardzo ogólnego obrazu, że z reguły jak nasza drużyna wygrywa w końcówkach, to wtedy doceniamy to, że siła charakteru, zmieniona mentalność, że tak wyglądają prawdziwi zwycięscy itd. Natomiast często deprecjonuje się rywali, którzy w podobny sposób wygrywają w końcówkach i wtedy, że fart i takie tam. Na stronach rywali jest podobnie, tylko na odwrót. I co ja niby sobie wymyśliłem chłopie, skoro to czysta prawda? Przecież tak jest :D
I chyba przecież można docenić Arsenal za wymęczone zwycięstwo, charakter i granie do końca - przy jednoczesnym stwierdzeniu, że gra powinna być lepsza. A co to, wyklucza się niby? Ale ja przecież nie miałęm w ogóle tego na myśli, a jedynie szyderę i kpiny w stronę rywali, jak oni wygrywają w końcówkach, a to chyba nie to samo, co docenienie zwycięstwa Arsenalu przy jednoczesnym stwierdzeniu, że dopisało nam szczęście (fart).
I powtórzę ostatni raz - mówię o ogólnej tendencji. Nie oznacza to, że wszyscy tak piszą i nie oznacza to, że nikt tak nie pisze. Więc przestań pisać mi, że coś wymyśliłem.
Obejrzałem dzisiaj wszystkie skróty LM na stronie Polsatu i to nie do końca jest tak, że wszędzie komentarz jest beznadziejny. Może taka próbka nie oddaje do końca rzeczywistości, ale komentatorzy komentujący większość pozostałych meczów sprawiali wrażenie znacznie żywszych, krzyczeli, dużo lepiej oddawali emocje i rangę spotkania, czuć było, że się emocjonują golami i sytuacjami. Nie jestem w stanie stwierdzić jak to wyglądało na przestrzeni całego spotkania, zarówno pod względem emocji, jak i merytoryki, ale jestem dziwnie przekonany, że i tak 100 razy lepiej niż nasi wczorajsi bohaterowie. I to też nie jest tak, że dają najgorszych fachowców na angielskie drużyny, bo akurat Newcastle-PSG czy wczorajsze spotkanie United-Kopenhaga było naprawdę spoko. Przed fazą grupową oglądałem też skrót Sparta Praga-FC Kopenhaga, gdzie było 3:3 i karne, to komentator niesamowicie oddawał emocje, bardzo przyjemnie się tego słuchało.
Niestety Arsenal ma pecha jak na razie do komentatorów, trafiamy na najbardziej bezjajecznych i fatalnie przygotowanych ludzi, jakich można sobie wyobrazić. Wczorajszy komentarz był po prostu skandalicznie słaby. Pod względem merytoryki, to istny dramat. Arteta i zainteresowaniu poważnych klubów w Hiszpanii, wrzut z autu, a ten drugi mówi, że rzut wolny. Gebriel Hesus w wykoananiu tego drugiego. Gol Martinelliego i oni nieuznanego gola z powodu spalonego widzieli. Miałem wrażenie, że oni w ogóle pierwszy raz słyszą o biegających na boisku zawodnikach. No istny dramat. A emocje? Tego się nie dało słuchać. To brzmiało tak, jakby wybudzić przypadkowego Janusza i Stefana o 4 rano po całonocnej libacji i posadzić półprzytomnych i skacowanych przed mikrofonem i kazać im komentować. Tak zmęczonych życiem komentatorów to ja dawno, albo nawet nigdy nie słyszałem. Jacek Jońca z TVP to przy nich absolutny tytan komentowania.
Porównywalnie słaby komentarz słyszałem chyba tylko w 2015 roku na Eurosporcie, kiedy Lewandowski strzelał 5 goli w 9 minut Wolfsburgowi. Facet, który wtedy komentował, każdą bramkę Lewego skomentował w taki sposób, jakby komentował zawody ministrantów w bierkach. Dosłownie. Albo opisywał kolejny ruch podczas 2 godzinnej rozgrywki w szachach - także w turnieju ministrantów.
Pomimo tego nie oznacza to, że nie można trafić na dobrych komentatorów na Polsacie. Można, ale na razie jak wyżej - mam pecha. No i też grupa robi swoje, nie jest może tak wielce atrakcyjna, to dają takich, a nie innych. Zobaczymy jak będzie dalej, może ktoś dobrze przygotowany i potrafiący oddać emocje jeszcze nas skomentuje w fazie grupowej. Jeśli nie, trzeba czekać na fazę pucharową, wtedy niemal na pewno dostaną to bardziej kompetentni ludzie i nie będzie tragedii.
Ale to co wczoraj... Ci ludzie sprawili, że ja poważnie zastanawiałem się nad rezygnacją z pakietu Polsat Premium i wrócić do streamów po angielsku, gdzie przynajmniej czuć klimat LM i są jakieś emocje w głosie. No ale przypomniałem sobie o tych wszystkich wyskakujących reklamach, zacinaniu lub wyłączaniu się streama, konieczności odświeżania w takim wypadku i ponownego przeklikiwania pierdyliarda reklam pomimo Adblocka, podłączaniu specjalnie kablem komputera do telewizora, żeby móc wygodnie oglądać na kanapie na dużym ekranie... Niee... Za stary już na to jestem. Przemęczę się jakoś i oby kolejne mecze komentował ktoś lepszy, bo Polsat ma lepszych komentatorów, są tam ludzie, którzy potrafią wykonywać swoją robotę.
Tak czy siak - oglądanie Arsenalu co tydzień na Viaplay, by potem włączyć nasz mecz w LM w Polsacie, to uderzenie takie, jakbyś dostał z granatnika w twarz. Od komendanta.
Zaraz pojadę do Hiszpanii i wywalę plaskacza temu pajacowi za tego Hesusa.
@kwiatinho napisał: "Po pierwsze to My mamy najwięcej goli strzelonych w końcówkach spotkań co nie jest żadną ujmą a wręcz przeciwnie. Takie zwycięstwo smakuje lepiej do tego podbudowuje zespół i pokazuje charakter drużyny."
Nom, tylko punkt widzenia zależy od tego, komu się kibicuje. Dla nas jeśli Arsenal wygrywa w końcówkach, to pokazuje charakter, wolę walki i klasę zespołu.
Natomiast jeśli wygrywa tak United, City, Chelsea czy Tottenham - to farciarze, którzy wiecznie się ślizgają i ich pozycja w tabeli to szczęście i fart.
Taka sama narracja jest zresztą u kibiców innych klubów. Zawsze. Taki mamy klimat.
Choć ja oczywiście zawsze uważam, że drużyny, które potrafią wciskać gole w końcówkach i robią to regularnie - nie jest to już przypadek, ani fart, tylko faktycznie świadczy to o charakterze. Choć jasne, że szczęście musi dopisać, ale jak to się mówi - szczęście sprzyja lepszym (zazwyczaj, bo w piłce też różnie bywa i nie zawsze z przebiegu gry wygrywa drużyna, która stworzyła więcej szans na gola).
@Garfield_pl napisał: "Dawać już LM, łatwo jutro nie będzie, bo Sevilla uskrzydlona kibicami i po remisie z Realem, ale to LM nikt nie mówił,że będzie łatwo:)"
Jak to nikt? Połowa tej strony marudziła, że to grupa godna LE, a nie LM i rezerwami mieliśmy grać.
@lajcik_84: @lajcik_84 napisał: "Pracuje w sklepie i zauważyłem ze jak ktoś jest burakiem i się mądrzy to okazuje się że głosuje na „Platformę”"
Każdego klienta, który zachowuje się jak burak, pytasz o to, kogo popiera? No jakoś nie chcę mi się wierzyć, sorry. I akurat każdy ci odpowiada i każdy to wyborca KO :D Natomiast wszyscy inni spoko. Fajne bzdety.
Ja mam z kolei totalnie odwrotne wrażenie - to ci, którzy głosują na rządzącą partię (jeszcze), to buraki, do których żaden racjonalny argument nie trafia, bo są nakręceni spiralą nienawiści i zmanipulowani przez TVP. I przynajmniej ja mam tych ludzi w bliskim otoczeniu, nie są to obcy ludzie.
I nie. Nie głosowałem na KO.
@Kredens napisał: "Włąśnie zobaczyłem,że Ajax jest na 16 miejscu w tabeli z bilansem 1-2-3."
To jeszcze nic. To co w tym sezonie odwala Lyon z Lacazettem w składzie to jest dopiero absolutny koszmar. 17 miejsce w tabeli, 3 pkt po 8 kolejkach, 6:16 w bramkach.
Takie zwycięstwa smakują najlepiej, coś wspaniałego, coś cudownego. I taki mecz może sprawić, że dostaniemy TURBO doładowanie na resztę sezonu. Nie dość, że pokonaliśmy swój chyba największy kompleks w lidze ostatnich lat, jeśli chodzi o nas kibiców, Artetę, sztab i piłkarzy, to jeszcze udało się tego dokonać wbrew skandalicznym decyzjom sędziowskim oraz w pełni zasłużenie, tak po piłkarsku. To naprawdę coś wspaniałego. Jesteśmy liderem tabeli i oby tak do końca sezonu!! (Tottenhamu przed nami nie liczę, bo w sumie bez jaj... :) )
Ja wybrałem wczoraj zdecydowanie najlepszy mecz jak się okazało, czyli Newcastle-PSG. Ależ to było meczycho i wielki wieczór na St. James' Park. PSG rozwalone w sposób cudowny. Brawo dla Srok. Długo się zastanawiałem co włączyć na drugim, mniejszym ekranie, ostatecznie wybrałem Porto-Barcelona, niezły mecz i szkoda, że Porto nie udało się strzelić gola - zasłużyli na co najmniej remis. Całe szczęście nie zdecydowałem się na BVB-Milan :P
@gabilondo napisał: "LM to nie LE, ze można sobie rotować skład wychowankami."
Jak to? Przecież według wielu użytkowników tej strony trafiliśmy do grupy śmiechu na poziomie LE. A tu się okazuje, że Lens potrafi grać w piłkę. Naprawdę, jak to możliwe? Przecież mieliśmy grać rezerwami według bardzo wielu osób na tej stronie.
@damianARSENAL napisał: "W ogóle aż żal tych spotkań z Fulham i Spurs. Te same błędy co w zeszłym sezonie, straciliśmy punkty w wygranych meczach, a podobno mieliśmy wyciągać wnioski z zeszłego sezonu. Szkoda szkoda."
Nie da się wygrać wszystkiego i jeszcze nie raz i nie dwa stracimy punkty w tym sezonie. Nie ma co popadać w jakieś paranoje. Nie przegraliśmy żadnego meczu - zawsze mogłoby być lepiej, ale jest dobrze. Nawet jeśli byśmy wygrali z Fulham i Kurami i bylibyśmy teraz liderem, to na pewno przyszedłby mecz, w którym punkty stracimy i też byłaby śpiewka, że nie wyciągneliśmy wniosków z poprzedniego sezonu? Przecież wyciąganie wniosków chyba nie polega na tym, by wygrać 38 meczów w Premier League. O wyciąganiu wniosków możemy porozmawiać na koniec sezonu, jak będziemy znali swoje ostateczne położenie w tabeli, ale nie po 7 meczach.
@Freo98 napisał: "Głupie jeśli da czerwo, przetoczone przez pilke wiec cały impet został wyhamowany"
Nie zgadzam się. Głupi, bezmyślny, to był ten atak z podniesioną nogą. To brutalny faul, mogący wyrządzić dużą krzywdę rywalowi. Dla mnie to, że musnął piłkę nie ma w ogóle znaczenia. To jest czerwo. Ciekawe czy byś tak szczekał, że to nie jest czerwo, jakby ktoś tak w Sakę wszedł. Chłopie, skończ.
@sWinny napisał: "bissouma gral świetnie w Brighton i teraz pokazuje co potrafi"
Akurat to dość nietrafiony przykład, bo pierwszy sezon w Tottenhamie Bissouma miał fatalny jak na oczekiwania. Pozostałe przypadki zgadzam się.
A tak serio, może nie znam kontekstu i do kogo to było, ale ostrzeżenie za "zamilcz głupcze"? Serio?
powody ostrzeżeń:
(1) Każdy kto nawet dywaguje i rozważa o zwolnieniu Artety jest zwykłą k...wą bez mózgu i tyle
(1) ****ć junajted
(1) "Zamilcz głupcze!!"
(1) Mam nadzieję że ci rozjaśnilem sytuację i nie będziesz roz*****y do końca dnia"
Przecież Ty zamiast 4 ostrzeżeń to powinieneś mieć tak z 1000 plusów więcej. Za pisanie prawdy ostrzeżenia, ależ cenzura...
@tomeczek2301 napisał: "Logiczne, ze we Wloszech chętniej puszczą Serie A niż premier league, stad wiadome że nie w każdym SPORT BARZE będzie lecieć angielska liga"
No, jakoś na hiszpańskiej wysepce woleli puścić w barze Arsenal i nawet przyszło kilka osób to oglądać. Skąd wiedziałem, że puszczą? Bo przed podróżą najpierw wygooglowałem miejscówkę, a potem napisałem na Facebooku do tego baru na ich fanpage, czy puszczają mecze Premier League i czy puszczą Arsenal. Dostałem odpowiedź, że tak i wszystko jasne. Ale do tak skomplikowanych działań faktycznie potrzeba minimum bystrości i chęci, a nie iść na łatwiznę.
@tomeczek2301 napisał: "Wenecja to bardzo popularna destynacja wśród turystów, na największym fanbase Arsenalu w Polsce na pewno ktoś tam był i w dniu meczu tez chetnie obejrzałby/obejrzał widowisko wiec gdzie indziej miałbym się zwrócić?"
Odpowiedziałem. Do Google. Tam znajdziesz wszystko, nawet szybciej niż pytając tutaj. Trzeba tylko na to wpaść. Lub tego chcieć. Wielokrotnie urlop spędzałem za granicą w dniu meczu i sam sobie wyszukiwałem bar do oglądania, bo jest to według mnie dość proste. A bywałem w miejscach jeszcze bardziej obleganych przez turystów niż Wenecja. I rzecz w tym, że znaleźć taki bar jest w tym wypadku jest jeszcze łatwiej, bo jest tego więcej. Do wyboru, do koloru.
@tomeczek2301 napisał: "Porównanie kultowego miasta we Włoszech do Hiszpańskiej wysepki jest jednak malo trafne, to tak jakbym porownal Słubice do Wroclawia, chyba logiczne , ze o bar w pierwszym mieście nie pytałbym na forumku bo prawdopodobieństwo, ze ktos będzie wiedział jest nikła. Mimo to nie odpowiadałbym ,,sPRawDZ nA GOoGLe’’ tylko bym pomógł bo od tego jest ta strona"
Nie wiedziałem, że Wyspy Kanaryjskie do Wenecji mają się jak jakieś Słubice do Wrocławia, bo myślałem, że to jedna z najatrakcyjniejszych lokacji, jeśli chodzi o kraje europejskie (Hiszpanię). Bredzisz jak potłuczony i to nie ja rzucam porównaniami z dupy, tylko właśnie ty to zrobiłeś, absurdalne jest to co napisałeś. Przecież Kanary to jest nieprawdopodobnie popularna destynacja dla Polaków xD Tylko trochę dalej i pewnie drożej, więc możesz nie ogarniać. I generalnie wydaje mi się, że raczej nikłe szanse tak czy siak, że ktoś z Kanonierów akurat był w Wenecji, akurat w czasie meczu Arsenalu, akurat wolał poświęcić te 2h z urlopu zamiast zwiedzania, by obejrzeć ten mecz, akurat wyszukał jakiś bar, akurat wszedł na stronę w momencie jak zadałeś pytanie i je przeczytał i akurat znał na nie odpowiedź.
To już serio 150 razy szybciej ogarniesz sobie to przez Google, tak jak ja napisałem.
@tomeczek2301 napisał: "PoZdro ciumciok"
To jakieś pozdrowienie z Choroszczy?
@tomeczek2301 napisał: "Jak masz pisac głupoty to może nic nie pisz?"
Głupoty, to wypisujesz ty, a właściwie to zadajesz idiotyczne pytania. Zapytałeś, gdzie możesz znaleźć informację na temat tego, gdzie możesz obejrzeć mecz w Wenecji. No w Google, odpowiedziałem. Czego nie rozumiesz chłopie? Gdzie indziej miałbyś szukać takich informacji? Masakra... xD
@tomeczek2301:
Nie przeceniaj mnie, aż taki bystry nie jestem. Bo żeby wpisać SPORT BAR Venice, by wyskoczyło dużo wyników z lokalami, gdzie pokazują mecze, nie trzeba być specjalnie bystrym. Dziwię się za to czemu sam na to nie wpadłeś, tylko pytasz tutaj. Denerwują mnie takie pytania, jakby wszystko na tacy trzeba było wystawiać niektórym, bo nie potrafią wpisać paru słów w wyszukiwarce, a skąd my mamy wiedzieć, gdzie w Wenecji oglądać mecz :D
Tydzień temu byłem na Fuerteventurze i jakoś nie wpadłem na pomysł, by zapytać na kanonierach gdzie mogę obejrzeć mecz na tej wyspie. Google, sport bar, pokazały się na mapie lokale w różnych miejscowościach na całej wyspie, w tym jeden w pobliżu mojego hotelu, wszystko. 1.5 minuty mi to zajęło. No ale próbuj dalej.
@tomeczek2301 napisał: "Ktoś wie gdzie w Wenecji obejrzę mecz w niedziele albo gdzie znajde informacje na ten temat?"
W Google. Mam nadzieję, że pomogłem.
To jest nieprawdopodobne :D Lewandowski. Matko Bosko Kochano.
@Marzag napisał: "Tragedia z tym VARem, przed tym golem było 1-1."
To, że uznali tego gola, to kompromitacja, natomiast nie doszukiwałbym się tutaj wypaczenia wyniku. Gdyby mecz był na styku, City wygrało ledwo 2:1, to tak. Natomiast oni zwalcowali Fulham, nie było co zbierać. Oni i tak by ten mecz wygrali bez pomocy sędziów.
I zaczyna się najgorszy okres w czasie sezonu. Oby tylko bez żadnych kontuzji...
@pablofan napisał: "Wenger miał swojego Ramseya czy Walcotta, przez którego bez żalu z klubem pożegnał się Gnabry, i generalnie nic z nich nie wyszło."
Czy Ty właśnie porównałeś to co gra w tym momencie Havertz do całokształtu Walcotta czy Ramseya w Arsenalu? Ja wiem o co Ci chodziło, chciałeś wskazać na to, że i Wenger miał pupilków, ale no ludzie, na razie Havertz zagrał kilka słabych spotkań, natomiast Walcott czy Ramsey miewali absolutnie magiczne momenty, które do końca kibicowskiego życia zapamiętam. Bez jaj z takimi porównaniami.
@tomaszszef napisał: "jako trener ajaxu zrobil mega wynik . W united tez jakby nie patrzec cos ogarnia. Napewno wynik pond stan robi i jako trener jest bardzo dobry . Inna sprawa teraz jak sie zachowuje ."
Tylko czy ja go oceniam przez pryzmat wyników czy osiągnięć jako trener? Przecież ja słowem nie wspomniałem o nim jako o trenerze, tylko krytykuję gościa jako człowieka. Nie obchodzi mnie w tym momencie co osiągnął i nie kwestionuję jego umiejętności trenerskich, bo je posiada, tylko to, że zachowuje się jak zwykła, toksyczna łysa menda.
Bruno Fernandes to także znakomity piłkarz, ale chyba nie bez powodu jest jednym z najbardziej znienawidzonych graczy w Premier League. Nikt nie zakwestionuje jego umiejętności, tylko skrytykuje zachowanie na boisku, bo jest pajacem, dużo pajacuje, przez to jest mega irytujący.
Można jednocześnie szanować kogoś za dokonania, ale także krytykować i wypominać zachowania poniżej pewnego poziomu, a że Ten Haag wypowiada się okropnie, jak menda, no to cóż...
Ale od razu lubić? Masz prawo, nie odbieram Ci tego. Tak samo jakby ktoś mi powiedział z kibiców Arsenalu, że uwielbia Bruno albo Antonego czy Richarlisona - spoko. Tylko mnie to po prostu dziwi i też ma prawo dziwić.
@tomaszszef napisał: "Lubie ten Haaga"
Różne są fetysze. Nie wiem jak taką gnidę można lubić.
"To oczywiste - uważa Holender."
Oczywiste jest to, że jesteś małym człowieczkiem, bo żaden normalny, szanujący się facet nie wyrzucałby się z siebie tak absurdalnych słów - nie pierwszy raz zresztą i to ponownie w kierunku Arsenalu. Niewiarygodny pajac.
@Garfield_pl napisał: "Erik Ten Hag
"It’s not offside. Wrong angle. Penalty on Hojlund. Foul on Evans." [sky]
Ahahah"
Chłop jest delikatnie mówiąc psychiczny. Nazwałbym to ostrzej, ale szkoda na łysego śmiecia ostrzeżenia.
Przecież lepszego scenariusza do zaorania United wyśnić sobie nie można. W końcówce już wydaje się, że wygrywają mecz po golu Garnacho, a tu Gabriel jak profesor nie złamał linii. Nie ma gola. A potem doliczony czas gry, absolutnie fenomenalny Rice gol, a chwilę później po kolejnej asyście i znakomitym wejściu Vieiry, Jesus co wyruchał tam chłopa w . Odgłos pękających dupsk na devilpage był słyszalny podobno na ISS. Końcówka po prostu FENOMENALNA.
Vieirze chyba naprawdę coś przeskoczyło w głowie. Kolejne wejście z ławki i znowu pokazał się z dobrej strony. Nad Kaiem nie chcę się znęcać już, ale niech to przestanie również robić Arteta. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu siądzie na ławce i w jego miejsce od początku zacznie ktoś inny.
Było sporo mankamentów, ale kij tam, dzisiaj nie chcę mi się już o tym gadać. Zaorane United w taki sposób to jest po prostu zrobione całe 2 tygodnie do kolejnego spotkania.
@minio7 napisał: "Na DevilPage heheszki, że wylosowali nam grupę LE l. Chyba zapomnieli jak ich rok temu Sevilla przeorała bez mydła"
Przecież 90% komentarzy na tej stronie po wylosowaniu naszej grupy była dokładnie w tym klimacie, że mamy grupę LE, wielki zawód, bo nie dali nam Bayernu czy Barcelony. Więc co złego w tym, że piszą tak na devilpage?
Ja również liczyłem na jednego giganta, ale nie ma co płakać. Grupa jest solidna, to jest LM i nikogo nie można lekceważyć, nawet jeśli nie jest medialny jak Barcelona, Milan czy Bayern. Po 6 latach posuchy każdy mecz w LM, cała tego otoczka i hymn przed spotkaniem, wspaniale będzie odczuć to ponownie. Może i trochę szkoda, że nie sprawdzimy się teraz z Barcą czy Bayernem, ale spokojnie... Przyjdzie na to czas. Wyjść z tej grupy trzeba, bo trzeba, natomiast później zobaczymy jak daleko zajdziemy i na pewno będzie okazja zmierzyć się w gigantem.
A Sevilla to mocna drużyna. Rozwalili United w poprzednim sezonie i przynajmniej mają dużo europejskich pucharów zdobytych w ostatnich latach, tj. w 17 lat zdobyli 7 razy Ligę Europy. A ile my zdobyliśmy europejskich pucharów w tym czasie? Przypomnijcie mi. A no tak. Zero. Bo nawet LE nie byliśmy w stanie wygrać ani razu. Więc takie narzekanie na słabą grupę LM jest śmieszne.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Limss napisał: "@D14: Może miało by to sens, gdyby nie przypadki jak Wilshere czy Ramsey, także Twój argument jest inwalidą :D"
@PvL napisał: "@D14: Myślę, że bardziej to kwestia przygotowania motorycznego od najmłodszych lat. Tutaj intensywność meczów i treningów to weryfikuje.
Pogoda nie wpływałaby na kontuzje: Tierney, Wilshera, ESRa..."
Ale gdzie, w jakim miejscu i w jakim klubie Wilshere, Rowe czy Ramsey byli gladiatorami zanim do nas przyszli? Przecież nigdzie, bo dwaj to wychowankowie, a drugi pograł krótko w Cardiff zanim do nas dołączył jako dzieciak jeszcze. No przepraszam bardzo, ale to wasze argumenty są inwalidami, jeśli porównujecie tych piłkarzy do przypadku Parteya. Tierney to także nietrafiony przykład, bo chłopak miewał urazy w Celticu.
Kompletnie nie zrozumieliście o co chodzi @D14. Partey grając w Atletico dosłownie nie miał ŻADNYCH urazów przez kilka lat (poza jakimiś totalnymi drobnostkami). Grał wszystko od deski do deski, był jednym z najważniejszych żołnierzy Simeone. Był gladiatorem. Niezniszczalnym, szybkim i silnym murzynem (jakkolwiek mało poprawnie to brzmi). Żeby przez tak długi czas grać w klubie dowodzonym przez Simeone, w klubie, który prezentuje taki, a nie inny styl, trzeba mieć absolutnie końskie zdrowie. I to na takiej pozycji, na jakiej grał Partey. Przyszedł do nas i nagle co chwila się łamie. No jest to zastanawiające. I fakt, może to kwestia lekarzy, że nie ogarniając jego organizmu, ale to co napisał @D14 wcale nie jest pozbawione sensu. Natomiast no jak można porównać przypadek nagłej łamliwości Parteya, kiedy wcześniej był niezniszczalnym gladiatorem, do łamliwości Wilshere'a czy Ramsey'a :D Może jeszcze do Diabiego porównajcie... Gdzie Rzym, a gdzie Krym.