Komentarze użytkownika Corthal

Przede wszystkim musimy wrócić do dynastii Strzelców z Arsenalu. Zawsze było tak że mieliśmy zawodnika który gwarantował 20 bramek w samej Lidze, bądź też oscylował wokół tej granicy bijąc się o króla strzelców. Dzięki temu nawet jeżeli odpadaliśmy z CL/walki o Mistrza przez głupie błędy, to i tak byliśmy drużyną która mogła wygrać z każdym i nikt, absolutnie nikt nie przyjeżdżał na Highbury/Emirates po zwycięstwo. Teraz to się zmieniło, głównie z powodu braku bramkostrzelnego napastnika który jak to się mówiło chociażby o van Pershingu "scores when we wants", a przecież nie był to nawet poziom kolan Henryka.

Po odejściu van Pershinga ten trend nie został utrzymany.

Co by nie mówić, statystyki grają na korzyść młodego Francuza. 31 bramek w 40 spotkaniach naprawdę robi wrażenie. Jedyny minus że są to gole w Ligue 1, a nie w Premier League. Czy w Anglii powtórzy ten wynik, albo chociaż powtórzy go w akceptowalnym jak na rasowego kilera wymiarze 74% swojej tegorocznej normy (w lidze Lacazette nastukał 27 goli)?

Prawda jest taka że nie jesteśmy aktualnie konkurencją dla takich klubów jak Real czy inne Man City, które jeżeli nawet nie nakrywają nas renomą, to robią to skutecznie zaporową mamoną rzucaną na stół.

Lacazette może być naszym nowym kilerem. Może, ale nie musi. Jeżeli nie sprowadzimy go w tym sezonie będzie tak jak z Hazardem i innymi z Ligue 1- później po prostu będzie miał już lepsze oferty.

Jeżeli ta kwota 22 melonów jest prawdziwa, to brak przynajmniej wystosowania oficjalnej oferty za niego byłby skandalem... że tylko przypomnę statystyki z tego sezonu naszej Gwiazdy Koordynacji, Apostoła Ataku, Jego Ekscelencji Daniela W. kosztującego nas podobne pieniądze:

Welbeck: 37 meczów/8 bramek/gol co 314 minut

Lacazette: 40 meczów/31 bramek/ gol co 112 minut.

Ryzyko na pewno jest, ale to jest najlepsza opcja na Rynku, aktualnie wciąż w naszym zasięgu finansowym.

Ani on, ani Martinez.

50 baniek... chyba upadli na głowę. Za 50 melonów lub część tej kwoty to my możemy patrzeć w stronę Diego Costy z Chelsea i sprawdzać co w trawie piszczy, lub część tej kwoty przeznaczyć na Lewandowskiego z Bayernu albo Lacazette z Lyonu.

Higuain to była opcja do zastanowienia jak mówili mu cześć w Realu, chociaż facet od zawsze charakteryzował się tym czym u nas zawodnik na szpicy po prostu nie może się legitymować- słaba skuteczność.

Kamo99111- w którym momencie w AV zapowiadał się na kozaka? Albo raczej może zdefinuj termin kozak. :) Dla mnie Milner zawsze był typowym angielskim wyrobnikiem, z radością witam news o tym że jednak nas nie zasili- wypisz, wymaluj, plotki transferowe o Kalou albo innym Pedro. Tak jak napisałeś, poziom CL to to nie jest, nigdy nie był i nigdy nie będzie.

Niesamowitą sprawą jest dla mnie zarządzanie klubem z czerwonej części Liverpoolu. Płacą gruby hajs za przeciętnych piłkarzy (Milner będzie zarabiał 150 tys. tygodniowo?!), a za podobne pieniądze wydawane z głową mogliby bez większego trudu mieć skład na poziomie Chelsea. No, ale to już nie nasz problem. :)

On już niczego nie musi udowadniać- złote rękawice w Premier League raz już zdobył.

Jego problemem była obecność przez całą pierwszą część tego sezonu w składzie Giganta Destrukcji, Tytana Spokojnego Wślizgu i Kamiennej Opoki Defensywy czyli Mathieu Flaminiego. Nie ma przypadku w tym że w okolicach stycznia mieliśmy bramki stracone na poziomie 7-8 miejsca w lidze, a skończyliśmy sezon będą pod tym względem gorsi jedynie od Chelsea i ekipy Świętych. Coquelin zrobił robotę. Kropka.

Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż powrót między słupki Wojtka w nowym sezonie. On ma predyspozycje żeby być wielki, niejednokrotnie wyciągał piłki których nie miał prawa wyciągnąć. To charakteryzuje wielkich bramkarzy. A on wciąż jest bardzo młody.

Musi po prostu uważać na prasę, bo nie ma jej zbyt dobrej- każdy błąd wizerunkowy przechodzi głębokim echem, a taki Wilshere dla kontrastu może kurzyć ile wlezie bo to reprezentant Anglii.

Z porządnym DM jakim można bez wątpienia po ostatnich 5 miesiącach nazwać Coquelina Wojtek w końcu będzie miał kogoś kto wesprze defensywę, i unikniemy łańcucha katastrofy, czyli Osi Flamini-Mertesacker. Po cichu liczę na transfer środkowego obrońcy który stworzyłby z Kościelnym duo na miarę 11 sezonu Premier League.

Tyson880- dokładnie tak jak napisał Elastico07, źle sądzisz. Giroud to świetny zawodnik na średniaka Premier League którzy stawiają nam autobus w bramce i musimy mieć napastnika który potrafi grać na ścianę i się przepchnąć.

Nie oszukujmy się jednak że my gramy docelowo o najwyższe cele, i Francuz jest po prostu na coś powyżej 1/8 CL, 3-4 miejsce w Lidze o jedno, dwa tempa za wolny.

Do klubu musi przyjść typowy zabójca gwarantujący te 25+ goli tak jak wspomniałeś, ale przede wszystkim taki który będzie je gwarantował w CL i w spotkaniach z czołówką na krajowym podwórku, zawodnik który będzie potrafił też strzelić coś z niczego kiedy nie idzie całej drużynie albo jest odcięty od podań.

Lukaskol- rozsądne obserwacje i wnioski. :)

O ile temat środkowego napastnika nie podlega dyskusji, czemu ewentualny transfer Vidala trafił w komentarzach na taki podatny grunt?

Nam jest potrzebny typowy defensywny pomocnik, który obstawiłby razem z Coquelinem tę pozycję na cały sezon i 4 równoległe drabinki rozgrywek.

Wielki Wu powinien już metodą prób i błędów dojść do wniosku że kupowanie Ozila na lewe skrzydło albo Sancheza na lewe skrzydło/atak w zależności jak leży bo na obu Panów była promocja, a są rzekomo obaj #worldclass to nieporozumienie- owszem, musimy wzmacniać się najlepszymi, ale nie mogą to być transfery na najlepiej obsadzone pozycje w klubie z Ramseyem i Wilsherem w składzie bo akurat nadarza się okazja sprowadzić wielkie nazwisko.

Bender, Schneiderlin... to są gracze środka pola o charakterystyce których Wielki Wu powinien ściągać do klubu w te lato.

2-3 sezony za późno. Facet który stanowiłby dla nas wzmocnienie, ale w tym momencie ma już 28 lat, a w październiku stuknie mu 29. :)

Za te pieniądze wypadałoby już poszukać zawodnika do okolic 26 wiosen, który byłby naszym seryjnym zabójcą od zadań specjalnych na lata.

Ciekawi mnie co myślą w tym momencie osoby zachwalające owego czasu transfer Welbecka, za którego daliśmy, bagatela, 20 melonów. Kasa za tego supersnajpera który skamlał pod gabinetem Wengera ostatniego dnia okienka błagając o angaż mogła pójść już wtedy na napastnika z prawdziwego zdarzenia, a nie jakąś felerną podróbkę.

Podaję liczby naszego asasyna od zadań specjalnych w tym sezonie Jego Ekscelencji Daniela Welbecka Nieskoordynowanego:
37 występów; 8 goli i 6 asyst... bramka co 314 minut. Z taką linią pomocy i ofensywnym ustawieniem zespołu jaki prezentujemy to czysty skandal.

Po co nam drugi Silvestre za pół darmo, tym razem na skrzydło?

Już pojawiają się plotki o tym że Chelsea interesuje się Griezmannem z Atletico. To jest lewoskrzydłowy który stanowiłby dla nas idealne wzmocnienie, Wielki Wu i tak już przespał tego zawodnika kiedy przechodził do klubu z Madrytu i był spokojnie do wzięcia. Żeby nie skończyło się tak jak z Diego Costą i w konsekwencji kupowaniu takich odpadów jak Pedro ostatniego dnia letniego okienka.

Na ten moment w zbyt gorącej wodzie kąpany.

Umiejętności niezaprzeczalnie ma, ale ile razy widziałem go na tle jakiejś klasowej drużyny to facet się za bardzo podpalał i knocił.

Moim zdaniem nawet jak odejdzie do jakiegoś Realu to czeka go ławka, chyba że ostygnie i dojrzeje piłkarsko- na ten moment nie wyobrażam żebyśmy postawili na niego wymagane żetony żeby móc powiedzieć sprawdzam.

Jak już to nam jest potrzebny lewonożny skrzydłowy, który docelowo gra na lewym skrzydle. O środkowym napastniku-zabójcy nie wspominając.

Za podobne pieniądze które trzeba by wyłożyć na Anglika zawitałby do nas chociażby Antoine Griezmann.

Wzmocnienia polegają na tym że kupuje się, czy też nawet przepłaca tylko za graczy na pozycje które są w klubie najsłabsze- mając w składzie Sancheza moglibyśmy przykładowo wydać okazyjne 80 mln za Messiego gdyby Barca chciała go sprzedać po taniości, ale po co? Lepiej te 80 baniek zainwestować w topowego napastnika, topowego lewego skrzydłowego czy topowego środkowego obrońcę.

Mistrzem takich celowanych transferów jest Mourinho, który kupuje tylko takich graczy których potrzebuje, budując drużyny które zdobywają majstra w Premiership- przykład takich zawodników jak Drogba, Cech, Carvalho czy Essien... bądź też obecnej generacji- Fabregas czy inny Matic.

Z niego Wielki Wu powinien brać przykład i się zastanowić, zanim kupi kolejnego prawego napastnika/skrzydłowego albo środkowego pomocnika.

Dawno nie mieliśmy na prawej obronie zawodnika który dawałby tyle w grze do przodu- i to nie tylko w zakresie prostej wrzutki ze skrzydła ale również pod względem gry kombinacyjnej i strzału z dystansu. Ostatni z tej bajki był chyba Eboue...

Hiszpan musi poprawić powtarzalność- grę w obronie już ma na bardzo dobrym poziomie, co potwierdzają tak jak ktoś tu już wspomniał nazwiska które zatrzymał w tej części sezonu.

Nie może być tak że w pierwszej połowie mamy w składzie Cafu juniora, a w okolicach 70-80 minuty Bellerin prokuruje rzut karny/faul na żółtą kartkę w okolicach pola karnego- to poprawi i jak najbardziej za 2-3 sezony będzie stałym gościem w 11-stce sezonu Premier League.

Czekamy na komentarz profesor genetyki Pana Prof. dr hab. Xaviera Hernandeza.

Bellerin ma zadatki na topowego obrońcę Ligi- biega od lini do lini, strzela, asystuje, broni. Jedyne co musi poprawić to koncentrację, bo zbyt często zdarzają mu się głupie faule w drugiej części spotkania przez które łapie kartki, czy też ostatnio sędzia wycenił go na rzut karny.

Ewidentnie zawodnik który- jeżeli utrzyma progres w rozwoju- powinien za 1-2 sezony na stałe wskoczyć do 11-stki sezonu Premiership.

Czarnykruk- zgadza się, ale mówisz o Angliku sprzed kilku sezonów. Ostatnimi czasy jest niestety cieniem samego siebie i zasługuje co najwyżej na ławkę przy aktualnej formie naszej 2 linii.

Rotacja jest jednak ważna, i jakieś tam swoje szanse powinien do końcu sezonu dostać.

Zgadzam się również że w formie od tego człowieka powinno się rozpoczynać ustalanie naszej linii pomocy, problem polega na tym że dawno tej formy nie mieliśmy okazji oglądać- oby to się zmieniło w przyszłym sezonie.

Giroud w formie gwarantuje 15 bramek w lidze na sezon- warto mieć takiego zawodnika w drużynie.

Nie jest to jednak gracz wybitny, nie poprowadzi nas ani do Mistrzostwa ani do CL.

Było miło z Welbeckiem, ale czasy w których piłkarze grali u nas bo Wenger w nich wierzył powinny się już skończyć- zaryzykował, wyrzucił kretyńsko 20 baniek w błoto- nie udało się, trudno- w lecie powinien do nas w końcu przyjść napastnik zabójca albo wybitny lewoskrzydłowy- człowiek który pozwoli nam na poważnie włączyć się do rywalizacji o najwyższe cele.

Moim zdaniem to wygląda na zupełnie coś przeciwnego- każdy z nich chce być reżyserem kina akcji i ma inny pomysł na grę. Nie zapominajmy tez o Ramseyu który z tej plejady jest chyba mimo wszystko najmniej "roszczeniowy".

Arsenal sprzed 7-8 lat to już nie ekipa the Invincibles, ale wciąż akcje na jeden kontakt i szybka wymiana piłki nawet pomiędzy bocznym obrońcą i napastnikiem. Teraz to bardziej liczenie na formę dnia i schematyczne zagrania do których nasi zawodnicy zamiast wyjść i zrobić ruch bez piłki są zajęci zastanawianiem się co autor miał na myśli.

Nie mówię że zawsze musimy grać piękny futbol, ale jeżeli aspirujemy do wygrania CL i Mistrzostwa jak na 13-krotnego Mistrza Anglii przystało, a nie mamy trenera który ustawi taktykę jak Mourinho albo wyciągnie 300% z byle biedaków jak Ferguson to musimy umieć grać w piłkę.

Biorąc pod uwagę że w końcu mamy DM (oby utrzymał formę) i przez to zbilansowaną 2 linię, liczę że w przyszłym sezonie nasi ofensywni piłkarze środka pola w końcu zaczną tworzyć kolektyw a nie będą biegać we wszystkich kierunkach nie wiedząc czy aktualnie któryś z nich ma dublować zadania Flaminiego czy czekać na piłkę od obrońców żeby wyprowadzić kontratak.

Holloway- racja, nie patrząc na daty zasugerowałem się terminarzem który wyskakuje w panelu po prawej stronie- myślałem że automatycznie pokazuje tylko spotkania które jeszcze zostały do końca sezonu- mój błąd. :)

Kiedyś była podobna sytuacja z Almunią- Wenger doszedł do wniosku że Hiszpan będzie numero uno, decyzja godna Wielkiego Wu- nie więcej niż 10 spotkań później okazało się że to była pomyłka.

Tutaj myślę będzie podobnie- mając w składzie bramkarza który już notował Złote Rękawice ex aeqo z nie byle kim bo z samym Petrem Cechem po prostu nie sadza się go na ławie dla zasady.

Żeby Wojtek miał szansę wrócić do łask Ospina musiałby coś sknocić- o to w tym sezonie będzie już trudno, bo gramy tak naprawdę w Lidze z trudnych meczów jeszcze tylko z the Citizens.

Zabawne że taki Wilshere kurzył i imprezował mocniej a zawieszony nie został, mało tego, nikt już o tym nie pamięta- czego nie robi się dla nadziei angielskiej piłki i Reprezentanta Anglii- podwójne standardy. :)

Liczę na to że Wenger z nowym sezonem się opamięta, bo co prawda nasze statystyki w tym sezonie w defensywie są tragiczne, ale ja bym tutaj upatrywał przyczyny w obecności w pierwszej częsci sezonu duetu marzeń, boskiego combo, zapory ostatecznej żenady czyli formacji Flamini- Mertesacker. Można powiedzieć że były spotkania które zaczynaliśmy w 9-tkę.

To dobrze że na razie Coquelin nie dostaje powołania- niech dogra sezon nie schodząc poniżej pewnego poziomu i wejdzie w nowe rozgrywki jako człowiek z metką pierwszego składu.

Eksploatowanie młodych zawodników w Lidze, Pucharach i Reprezentacji jednocześnie zarzynając ich po 90 minut w każdym spotkaniu kończy się w naszym przypadku zazwyczaj kontuzją vide Ramsey, Walcott.

Młody jest, jeszcze się nagra dla swojego kraju. :)

Widzę że najwyraźniej nie można wrzucać tutaj linków- wpisz sobie w wyszukiwarkę:

reus+arsenal+offer+2014

31,7 milionów funciaków, czyli ~44 eurosów papierów.

Hot995- nie interesuje Cię co Wenger robił 2 lata temu? Szkoda, jest to o tyle istotne że wciąż popełnia te same błędy.

Alexis grał jako wysunięty napastnik bo musiał- Twoje 2 z 4 opcji na atak były kontuzjowane, a z tym Sanogo to mam nadzieję że żartowałeś. Moim zdaniem to i tak cud że zaciął się dopiero niedawno/nie złapał żadnej kontuzji.

Z tym styczniem też mylisz fakty, Welbeck dołączył do nas w lecie- wyśpij się dzisiaj. :)

Jeżeli Ty święcie wierzysz że Welbeck nie przychodził jako podstawowy snajper to ja Cię nie przekonam, potrzebne Ci do tego głównie to co działo się w poprzednich sezonach co jak wspomniałeś Cię "nie interesuje".

Tutaj obiecany artykuł, źródło pierwsze z brzegu z wyszukiwarki:

www.sbnation.com/soccer/2014/9/1/6093615/marco-reus-arsenal-transfer-rumors-borussia-dortmund

Theo100- jasne, błędy transferowe=błędy Wengera.

Piszę tylko o tym czego potrzebuje Wenger żeby liczyć się w walce o Mistrza, taki Ferguson z obecnym naszym składem byłby w tym momencie 5 punktów przed Chelsea.

Hot995- mój tok rozumowania jest jak najbardziej poprawny, to Ty masz problem żeby spojrzeć na to z szerszej perspektywy.

Wenger całe lato nieudolnie zabiegał o napastnika z prawdziwego zdarzenia (biorąc pod uwagę słynną ofertę 40+1 z zeszłego okienka za Suareza to od stycznia). Wykładał nawet 40 baniek za Reusa ale ostatecznie Marco do nas nie przyszedł (moim zdaniem dobrze się stało.) Gdy już się stało jasne że nie ma opcji na nikogo innego, Wenger podpisał kontrakt z zawodnikiem który czekał jak pies pod jego gabinetem od świtu (bo reprezentacja Anglii miała tego dnia trening w London Colney) i był jedyną dostępną opcją.

Welbeck nie przyszedł dlatego że ktoś go wybrał, zauważył, cokolwiek- nie. Anglik przyszedł bo Wenger wolał kupić kogoś na modłę chamakhowską niż nie kupić nikogo. Moim zdaniem błąd, bo teraz chcąc kupować prawdziwego napastnika za 40 melonów (po mniej toto nie chodzi), 20 milionów funciaków już byśmy mieli w kieszeni. Chytry 2 razy traci.

A teraz co do mojej logiki. Skoro Wenger sprowadza napastnika do pierwszego składu (nie zgodzę się że docelowo Anglik przychodził do na ławkę), to ja mam prawo żądać i spodziewać się że będzie w klubie 13-krotnego Mistrza Anglii ładował 20+ bramek w sezonie. Bo tego się od napastnika w takim klubie wymaga. Nie spełnia tego kryterium (delikatnie powiedziane) więc zasługuje na krytykę.

Rysiek098- Welbeck ma 24 lata, zaliczył już 24 występy w Reprezentacji Anglii i od 2008 roku w pierwszej drużynie Manchesteru United- to nie jest nieopierzony junior. Mimo takiego CV facet nie umie prosto przyjąć piłki. Jeżeli tak jak wspomniałeś Giroud od którego często gęsto piłka odbija się i wpada do bramki potrzebował prawie 2 razy mniej minut żeby strzelić prawie 2 razy więcej bramek w lidze to nie świadczy to źle o Francuzie ale wręcz tragicznie o Angliku.

Rosomak- zgadzam się w 100%. O tym, że w tym sezonie znowu nie liczymy się w walce o Mistrza/CL, zdecydowały błędy transferowe.

W tym momencie, mając już tak naprawdę lwią część sezonu za sobą, można już pokusić się o ocenę Welbecka. Anglik to moim zdaniem jedna z głównych kotwic tego sezonu. Wenger uwierzył że Danny będzie naszym nowym van Pershingiem, Henrym, Adebayorem, Wrightem. No niestety. Nie kupuje się ukształtowanego już zawodnika który ma problemy żeby przyjąć piłkę/oddać strzał na bramkę i nie daje się za niego 20 baniek, nawet jeżeli rzeczony zawodnik ujada godzinę przed zamknięciem okienka pod gabinetem Wengera... wara. Czasy Chamakhów i innych Gervinhów już się skończyły. Tak tylko żeby zobrazować w sezonie 14/15: Giroud: minuty- 1525; bramki- 14, Welbeck: minuty- 2239; bramki- 8... a jestem daleki od twierdzenia że Francuz to czołówka napastników Ligi, a co dopiero Europy.

Nie bez znaczenia był też brak DM- już w zeszłym sezonie Arteta nie wyrabiał, a łatanie tej dziury Flaminim jest jednym z większych żartów od czasów Denilsona. Moim zdaniem pokutuje za to Szczęsny, który mając tego asa do spółki z Mertesackerem do pomocy z najlepszego (przynajmniej statystycznie) bramkarza Premier League spadł w hierarchii poniżej takiego Ospiny. Moim zdaniem czas jeszcze pokaże że Wenger się co do tego wyboru mylił, ale bardziej należy się cieszyć że aktualnie w środku pola wyrósł nam Coquelin, który bez wątpienia uratował drugą część sezonu. To plus forma naszych graczy ofensywnych wreszcie przesuwa nasz bilans bramkowy w stronę Chelsea a nie w stronę Leicester City (nie tak dawno mieliśmy najmniej strzelonych bramek z pierwszej 7-8 drużyn w tabeli).

O obronie na razie nie ma co pisać, przyszedł Paulista, zobaczymy co pokaże. :)

Dograć ten sezon spokojnie i tyle, na ten moment i tak klaruje się to lepiej niż jeszcze dwa-trzy miesiące wstecz.

Nawet za czasów największego kryzysu w Man Utd, kiedy Czerwone Diabły zbierały manto od praktycznie każdego my.... przegraliśmy z nimi.

Mamy syndrom Manchesteru- zawsze wychodzimy na miękkich kolanach i dostajemy skuteczne kontry po prowadzeniu gry.

Może Wenger w końcu wyciągnie wnioski, bo obecnego Manchesteru naprawdę nie ma co się bać.

Poza tym to puchar, grają zawodnicy którzy mają coś do udowodnienia (Wojciech), jeżeli Mertesacker znowu nie będzie krył fotografa przy linii bocznej to powinien to być dodatkowy, pozytywny impuls.

Przede wszystkim wyjść skoncentrowanym na murawę i nie przegrać tego meczu w pierwszych 20 minutach.

On w Chelsea grał jako skrzydłowy, więc do nas pewnie również przychodziłby w takiej roli. Nie martwiłbym się w związku z tym o przesyt w środku pola.

Z takich ciekawostek to Schurrle również jest na wylocie.

Podolski zwolnił miejsce na skrzydle, więc jak najbardziej w tym, bądź też w letnim okienku powinien zasilić nas ktoś to będzie stanowił konkurencję dla naszych NOMINALNYCH skrzydłowych według Wielkiego Wu czyli Ozila i innych tego typu wynalazków.

+ moim zdaniem Arteta to już nie jest zawodnik do pierwszej 11-stki, dlatego go nie uwzględniłem w tym biznesplanie.
Mimo wszystko warto mieć takiego doświadczonego zawodnika na ławce, który w razie czego wejdzie z ławki i zagra DM, rozgrywającego z czasów Evertonu czy nawet B2B.

Koroniarz- powtarzalności. To jest potrzebne u DM'a jak i u każdego innego piłkarza. :)

Ewidentnie Coquelin zanotował ostatnio kilka dobrych występów, o wiele lepszych niż te do których przyzwyczaił we wcześniejszych sezonach. Ten dzisiejszy nie byle z kim, bo z Mistrzem Anglii. Przy czym, powiedzieć że to był dobry występ, to delikatnie mówiąc, niedopowiedzenie. :)

Czy mamy nowego DM'a do pierwszego składu? Myślę że będzie można to oceniać w maju, nie wcześniej- niewątpliwie tego sobie jak i Tobie życzę.

Nie zmienia to faktu że Flamini (Diaby też) powinien wylecieć z Arsenalu na zbity pysk a w jego miejsce powinien przyjść defensywny pomocnik żeby była możliwość rotacji dwoma-przy odrobinie szczęścia- równorzędnymi zawodnikami na jedną pozycję.

Bolek- czy swoją wiedzę o futbolu czerpiesz z corocznej progresji statystyk w FIFIe i magazynu Bravo Sport?

Chodzi mi o to czy porównując grę i potencjał Chamberlaina z okresu kiedy był u nas świeżynką a jego grę teraz uważasz że ten zawodnik rusza do przodu?

W sensie, nie zrozum mnie źle- na tle kolegów z ofensywy w tym sezonie Chamberlain świeci zaraz po Sanchezie niczym gwiazda polarna, ale, umówmy się, to nie jest jakieś wybitne osiągniecie jeżeli porównujemy go z takimi tuzami gry na skrzydle jak Ozil albo Welbeck.
Gość w tym sezonie ewidentnie kiwa się z własnym cieniem i mało z tego wynika jeżeli wiemy na ile go było kiedyś stać a spodziewaliśmy się progresu w rozwoju.

Schnor25- każdy ma swoje typy.

Bolek- może kiedy Chamberlain przechodził z Southampton i jego drybling już w tym wieku był zarówno efektowny jak i efektywny można było spodziewać się że gość będzie wybitny- na ten moment niestety Anglik przystopował, i ciężko powiedzieć czy to będzie nowy Bale czy nowy Gervinho kiwający się z własnym cieniem.

W każdym razie to na pewno aktualnie nie jest zawodnik o potencjale Draxlera.

A Walcott to moim zdaniem najbardziej przereklamowany Anglik zaraz po Rooneyu- jedyne w czym zjada Draxlera na śniadanie to doświadczenie, ale przypominam Ci że Draxler ma dopiero 21 lat, a to już topowy zawodnik Bundesligi ograny dodatkowo w CL i mający już na koncie 14 występów w reprezentacji Niemiec.

Walcott ma z kolei 25 lat, i moim zdaniem jeżeli tak jak wspomniałeś jest Gnabry, Zelalem, Ox, a podstawowa pozycja Sancheza to prawe skrzydło to tak naprawdę mogliśmy go oddać za 25 melonów do Chelsea jak dawali za niego tylko 2-3 lata temu.

Reus to nie jest tradycyjny skrzydłowy jakiego nam potrzeba.

Jakby nie było... według Wielkiego Wu Podolski to lewe skrzydło... skoro tak... to może w styczniu odpalona zostanie atomówka wieszcząca rozpoczęcie III Wojny Światowej i przyjdzie do nas Julian Draxler?

Skoro Wielki Wu chciał sypnąć 40 baniek za Reusa ostatniego dnia okienka to kasa jest.

Skrzydła Draxler-Sanchez to byłby najlepszy taki duet w całej Premiership. :)

Inna sprawa że potrzebni są na gwałt ŚO i DM i to powinien być priorytet na styczniowe okienko.

Artykuł w tonie "Ozil, zbawca Arsenalu".

Nie, nie, i jeszcze raz nie- jeżeli Ozil wróci w takiej samej formie którą prezentował w tym i ubiegłym sezonie (poza jesienią zeszłego sezonu) to niczego to nie zmieni bo często gęsto był jednym z najgorszych zawodników na boisku. I 50 mln fanów na facebooku czy innych followersów na twitterze tego nie zmieni.

Gdyby Wielki Wu miał jaja, to Ozil siedziałby w tym sezonie jeszcze przed październikiem na trybunach- nie dlatego że był kontuzjowany, ale dlatego że po prostu w takiej formie nie łapał się do jedenastki meczowej (kiedy jeszcze był pełny skład i nie musiały z braku laku grać w pomocy takie asy koła środkowego jak Chamberlain czy Flamini).

Podolski to zawodnik skrojony pod 4-4-2, jako cofnięty napastnik; tak grał u szczytu swojej kariery w Kolonii i Reprezentacji Niemiec i taka rola najbardziej mu odpowiada- nic dziwnego że do nas gość po prostu nie pasuje.

Mimo tego że jako wysunięty napastnik notował u nas słabe występy, a jako skrzydłowy to nieporozumienie bo gość... nie biega, to jako joker jest idealny. Kompletnie nie rozumiem czemu nie jest pierwszym zawodnikiem do wejścia, czyli ZMIANY w 70 minucie, a nie w wengerowskiej 90-tej.

Byłoby jasne dla mnie że facet nie gra bo miejsce zabierają mu tuzy futbolu, ale aktualnie blokuje go Welbeck, który zasłużył się tylko tym że nie umie przyjąć prosto piłki, a Sanchez z braku Walcotta i roszad Chamberlainem gra na prawej stronie.

Robimy duży błąd pozbywając się go już teraz- taki sam jak swego czasu puszczenie Gilberto Silvy; takich zawodników z doświadczeniem którzy wprowadzą spokój na ławce po prostu trzeba mieć, żeby się później nie okazało że na ławce siedzą sami juniorzy.

Lukkoss- łoł, łoł, Young pod koniec kariery w Aston Villi jako że wpasował się w czas między odejściem Ronaldo do Realu a szczytem formy Bale'a był wówczas najlepszym skrzydłowym Premiership- biła się o niego wtedy cała Anglia i bez wątpienia zapowiadał się na piłkarza wybitnego.

Inna sprawa że faktycznie to inna charakterystyka niż Chamberlain- Young bazował (bo teraz to już niestety przeciętniak) głównie na precyzyjnych wrzutkach na nos, aniżeli na dryblingu i sile fizycznej.

Tak jak ktoś niżej wspomniał Chamberlain powinien faktycznie stawiać sobie za wzór Bale'a a nie opowiadać jakieś głupoty o Sneijderze i swojej grze w środku pola, bo do 1 kwietnia jeszcze daleko.

Jeżeli on odejdzie to w klubie nie będzie ani jednego zawodnika który wyjściowo gra na pozycji lewego napastnika/skrzydłowego.

Doskonałe maniery naszego Wengera- osłabia własną drużynę bo wie że w optymalnym zestawieniu personalnym Arsenal mógłby powalczyć o coś więcej niż TOP4. Elementarne zasady savoir-vivre, honorowe podejście do sprawy- to się ceni.

Myślę że powinien puścić na wypożyczenie również Coquelina- po Flaminim ostatni zdrowy zawodnik w pierwszej drużynie który gra jako DM. Na pewno interesującym eksperymentem byłoby sprawdzenie jak drużyna radzi sobie bez DM kiedy Flamini złapie czerwoną kartkę.

Moim skromnym zdaniem Wielki Wu mógłby pojść krok dalej i złożyć drużynę z 11 prawoskrzydłowych (koniecznie prawonożnych!). To byłoby dopiero nowatorskie podejście do futbolu- klękajcie narody.

W topowych drużynach jest 2 równorzędnych zawodników na każdą pozycję- u nas często gęsto nie ma nawet tego jednego.

M'Vila na wypożyczenie to niegłupi pomysł- kiedyś był nadzieją reprezentacji Francji, może akurat u nas zaskoczy- na pewno nie będzie to gorsze wypożyczenie niż Kim Kallstrom.

Wychodzi na to że Flamini to cichy bohater tego sezonu zmagający się niczym Syzyf z kamieniem pomalowanym w czerwono białe barwy... śmiech na sali.

Problemem w tym meczu był głównie kreatywny środek pola, a raczej jego brak. Chamberlainowi może i faktycznie wyszedł kiedyś jeden mecz na tej pozycji, ale to było dawno i nieprawda- to jest skrzydłowy z krwi i kości i niech tak zostanie.

Sam Cazorla 2 linii nie uciągnie- na pewno byłoby łatwiej gdybyśmy mieli defensywnego pomocnika typu Yaya Toure albo Song, ale Flamini bynajmniej nie pomagał, jedyną statystykę którą on może nabić w meczu to ilość żółtych kartek, z czego skrzętnie i w tym spotkaniu się wywiązał. On nie poda piłki do przodu, i przejdzie rywala dryblingiem, nie strzeli z dystansu- może i kiedyś faktycznie był pewnym punktem drużyny, ale to było przed jego rejteradą z klubu- teraz po powrocie to zwykły przeciętniak biegający za piłką jak piesek łapiący swój ogon.

To nie Liverpool zagrał wybitnie- to my zagraliśmy tragicznie. Jako że środek pola nie istniał, nasza taktyka opracowana przez wybitnego taktyka z Francji opierała się na wykopach obrońców w stronę naszych napastników, w tej statystyce wyraźnie przodował Mertesacker, chociaż z tego co widziałem zdarzało mu się mylić Giroud z linią boczną boiska.

Argument o większej liczebności the Reds w środku pola moim zdaniem nietrafiony, Welbeck i Giroud często cofali się do drugiej linii, ale nic z tego nie wynikało bo gdy nawet przejęliśmy piłkę atak pozycyjny rozgrywany był na stojąco.

Zagraliśmy jak solidny zespół polskiej Ekstraklasy.

Po tym jak nasze szeregi opuścili Senderos, Squillaci i Silvestre, wydawało się że ciężko będzie dorównać jednemu z tych sensei kolejnym obrońcom którzy zasilają nasze szeregi.

Wydaje się jednak że do bractwa El Filaro w tym sezonie godnym dołączenia stał się Mertesacker. Niemiec zawsze miał problemy z grą głową- nigdy nie mogłem się nadziwić jak ten dwumetrowy olbrzym może nie strzelać żadnych goli pod bramką rywala przy stałych fragmentach gry, co więcej, notorycznie przegrywać walkę o piłki w powietrzu przy własnej bramce... Mimo to braki w szybkości nadrabiał ustawieniem, więc koniec końców w parze w Kościelnym który potrafił go zaasekurować w kwestii szybkościowej Per nie wypadał tak źle.

Do czasu- aktualnie Francuz leczy kontuzję i wychodzą wszystkie przywary Pera- na dokładkę utracił spokój, i wczoraj wybijał piłki na oślep niczym dumny przedstawiciel polskiej klasy rozgrywkowej. Żenada.

Tutaj warto zauważyć że mierne statystyki Szczęsnego z tego sezonu nie wynikają z tego że Polak cieniuje, tylko z tego że ma przed sobą tragicznych wręcz obrońców i podobno ma też jakiegoś defensywnego pomocnika do pomocy, ale moim zdaniem w każdym meczu gramy aktualnie w 10-tkę.

Styczeń: ŚO i DM. Raz.

Chyba pierwszy raz w historii tej strony widzę typ Redakcji który przepowiada naszą porażkę.

Typ od którego powiedziałbym nawet oczekuje się wręcz żeby był trochę przekłamany na naszą korzyść, nawet kiedy gramy z Manchesterami, Chelsea czy innymi uznanymi markami to zawsze człowiek spodziewał się chociaż tego skromnego 1:0 dla nas, w czasach kiedy ten klub występował w Lidze Mistrzów (teraz to my co najwyżej zgłaszamy swoją gotowość do rozgrywek) i rywalizowaliśmy z najlepszymi pamiętam w tych typach pojedyncze remisy 0:0 na takich terenach jak Camp Nou.

Mimo wszystko przyznaję rację- teraz nie ma już nawet co ściemniać- ta drużyna jest tak bezpłciowa że gdyby zrobić badania genetyczne, to ciężko powiedzieć czy wyszedłby kariotyp dla dziewczynki czy dla jakiegoś bezpłciowego gamonia.

Na czele tej zbieraniny nasz Napoleon Wengerwarte. Podzieliłbym tę tragedię pikującą w dół na 3 okresy- pokolenie Fabregasów, Denilsonów i innych Senderosów- był w tym sens, ale do poziomu Mistrza Anglii+tryumfu w LM brakowało wtedy trochę szczęścia, zbyt często w składzie pojawiały się pupilki Wengera, ale to wciąż było to coś.

Później nastała era Chamakhów. Wenger uwierzył że 2 zawodników po 15 baniek to nawet lepiej jak jeden zawodnik za 30 melonów. Rzeczywistość szybko go zweryfikowała że się mylił i to diabelnie- w tym okresie straciliśmy coś z czego słynęliśmy- nasz styl. Dno. Podłoga. Muł.

Później mości Wenger wpadł na kolejny pomysł- skoro pokraki nie dadzą rady rywalizować z najlepszymi (szok)- trzeba kupować za gruby hajs- im drożej tym lepiej... pojawili się Ozil za 50 milionów papierów, który w perspektywie czasu nie pokazał więcej niż Ramsey sprzed swojego najlepszego sezonu, Welbeck, za którego ostatniego dnia okienka sypnął 20 baniek... no i trzeba mu przyznać, w końcu trafił z tym Alexisem. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni- jesteśmy zbieraniną gwiazdeczek i patałachów, grającymi bez stylu i bez płynności, z trenerem który zatracił się przez te ostatnie 9 lat i w żaden sposób nie widzę tego żeby Francuz mógł kończyć przygodę w Północnym Londynie przy akompaniamencie Grzegorza Markowskiego śpiewającego o schodzeniu ze sceny niepokonanym.

Obserwuję tę stronę od 6 lat, i ja osobiście położyłem kreskę na Wengerze w okolicach 2009-2010 roku. Zabawnie było oglądać co 2-3 lata wysyp kolejnych "trzeba dać szansę Wengerowi, jak za rok nie będzie pucharu to może odejść". Mimo wszystko, było tutaj naprawdę kilku zatwardziałych popleczników naszego francuskiego maestro, najbardziej mnie ciekawi co oni sobie teraz myślą w sytuacji w której ten klub jest zaprzeczeniem praktycznie wszystkiego czym był dobre 10 lat temu. :)

*Potyczka z WBA oczywiście. ;)

Potyczka z Hull była moim zdaniem bardzo dziwnym spotkaniem. Po raz pierwszy obok siebie zagrali Welbeck, Giroud i Sanchez.

Widać było że Alexis nie za bardzo wiedział jaką rolę ma przyjąć na boisku- do tej pory cała drużyna grała taką padakę w ofensywie że Chilijczyk momentami całkowicie rezygnował ze swojej nominalnej pozycji skrzydłowego i wręcz pchał się na środek ataku. Tutaj nie dałby rady wcisnąć nawet swojej słabszej, prawej nogi bo w tym sektorze biegali już Anglik z Francuzem.

Giroud ograniczył się do roli "zgrywacza piłek głową" i elementu gry "na ścianę". W sumie co miał innego zrobić mając w jednej linii 2 zdecydowanie szybszych napastników (skrzydłowych?).
Welbeck z kolei zdecydowanie częściej schodził na skrzydła (co zaobserwowałem, oba) gdzie ciągnął do przodu. Mimo wszystko, kiedy dostał 2 bardzo dobre prostopadłe piłki w sytuacji która powinna mu leżeć najlepiej czyli w sytuacji sam na sam z bramkarzem, 2 razy zepsuł.

Moje wnioski: Welbeck i Giroud powinni przejść fuzję, wtedy mielibyśmy napastnika który nadaje się do pierwszego składu- Anglik ma odpowiednią dynamikę, wyjdzie na pozycję, pociągnie kilka ładnych metrów z piłką, ale co z tego jak strzeli prosto w bramkarza. Francuz odwrotnie, gdyby dać mu odpowiednio więcej czasu na przyjęcie i strzał to pakowałby jedną bramkę za drugą, tyle że w starciu z najlepszymi jest po prostu 1-2 tempa za wolny.

Ciężko powiedzieć która opcja na ten moment jest lepsza. Jeżeli formę strzelecką odzyskaliby Ramsey, Wilshere i reszta cofniętych graczy lepszą opcją byłby odgrywający Giroud- jezeli mamy liczyć na napastnika który wygra pojedynek 1 na 1 z obrońcą to bardziej przyda nam się Welbeck. Moim zdaniem obaj się na boisku nie zmieszczą, na pewno nie kosztem jednego nominalnego skrzydłowego.

To nie jest defensywny pomocnik tylko box to box, a na tę pozycję to my już mamy z jego pokolenia Wilshere'a i Ramseya.

Chociaż, skoro Wenger ściąga ostatnimi czasy rozgrywającego na lewe skrzydło, a prawego skrzydłowego na pozycję cofniętego napastnika/lewe skrzydło, to wszystkiego można się po naszym El Tactico spodziewać.

Dobry, perspektywiczny zawodnik, ale jego pozycja jest najlepiej obsadzona w klubie.