Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12612 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 4 z 316 (komentarze od 121 do 160):
Jeżeli ten Slot też tak udany jak Ten Hag, to ta liga będzie komediowa.
Chociaż nie powiem, parsknąłbym gdyby United na finiszu podebrało LFC trenera, a ten okazałby się jeszcze większym drutem.
Warto płacić za to Viaplay by móc oglądać takie United.
Faktycznie, był moment w tym sezonie, gdzie przewijał się temat efektownego Tott*nhamu i nudnego Arsenalu. Fatalnie się zestarzało, biorąc pod uwagę 20 punktów przewagi AFC i ponad 40 bramek różnicy na korzyść jedynego sensownego klubu w północnym Londynie.
A propos finału KFC - Liverpool i zmiany trenera w tym drugim klubie. Dziękuję pan Klopp. Gdyby wtedy Sp*rs podnieśli puchar, serce pękło by mi na tysiąc kawałków.
Derby wygrane, walić resztę.
Na to czy City się potknie wpływu już Arsenal nie ma, ale co tydzień kibicujemy komuś innemu.
Może za tydzień.
Całe szczęście, że Arsenal nie pogubił punktów w starciu z Arsenalem, bo Tott*nham dziś na stadion nie dotarł.
@Artu napisał: "@Czeczenia: W Dubaju ostatnio była powódź"
I tej "powodzi" City życzę.
Modlitwy kibiców Arsenalu są jak modlitwy o deszcz na Saharze. Z dużą dozą prawdopodobieństwa nic to nie da, ale nawet na pustyni od czasu do czasu popada.
In Chris Wood we trust. Trzeba poczekać przynajmniej do niedzieli.
Swoją drogą, szanuję City, że zrobili to po bożemu zamiast męczyć bułę do 89 minuty. A oni szanują mój czas.
Sezon 2007/2008 wciąż kibice wspominają chociaż gówno wygraliśmy, a minęło ile lat? 16.
Wynik gorszy niż gra. Siedem, osiem zero byłoby git.
A serio, ważne zwycięstwo w kontekście walki o tytuł. Niech City teraz goni, niech oni czują presję. No i zamknęliśmy już temat bilansu bramkowego. Przy równych punktach bierzemy puchar.
4 finały do końca.
Całkiem niedawno, Jorginho "załatwił" Arsenal swoją niechlujnością w meczu z Aston Villą, niecelnie podając do rywala, co skutkowało kontrą na 2:0.
Sami prosimy się o kłopoty. To był mecz do zamknięcia w pół godziny, a wypady Chelsea co chwilę śmierdzą zagrożeniem pod bramką.
Havertz to Havertz, szkoda strzępić ryja, ale Saliba kompletnie nie radzi sobie z Jacksonem.
@Chlopek: w żadnym uniwersum Foden nie dla KDB zmiennikiem jeden do jednego. Świetny, ofensywny zawodnik, ale zupełnie inna charakterystyka niż Belg.
To, że Guardiola gdyby mógł to wystawiłby 10 pomocników to jedno, ale płynność przy wymianie pozycji, uniwersalność tych zawodników, powodują, że każdy z nich musi być przygotowany na przypisanie do różnych ról w zależności od meczu, czy wręcz jego faz.
Znak równości między Hallandem a Alvarezem to szaleństwo. Abstrahując od tego, że jeżeli Pro korzysta z jego usług, to najczęściej próbuje upchać ich obu w składzie, to argentyńczyk grywał na szpicy kiedy norweg był kontuzjowany i z niczego w tym czasie nie zasłynął.
Bo słabeuszom to strzelał i Nketiah, a nikt nie mówi o nim w kontekście pierwszego składu. Zresztą, Guardiola robił trofea nawet bez napastnika, bo po prostu umie układać te puzzle.
Żadna, absolutnie żadna topowa drużyna w historii piłki nożnej, nie miała dwóch równorzędnych jedenastek. Tylko w kontekście rotacji, kluczem jest zarządzanie tymi zasobami.
Rozumując w ten sposób, Arsenal też ma dwie jedenastki do grania. To, że niechętnie korzysta z ich usług to jego decyzja.
Oczywiście, że nie mamy zastępstwa jeden do jednego dla Saki, Odegaarda, Rice'a czy Saliby, bo nawet Man City nie ma równorzędnych zmienników dla De Bruyne, Rodriego, czy nie wiem, Haalanda. Ale po to zawodnicy są wszechstronni, by łatwo ich było wkomponować zmieniając ustawienie, czy formację w jakiej zaczynamy mecz.
Bayern w dwumeczach 1/4 CL od kiedy Arsenal nie grał w tych rozgrywkach.
16/17 - vs Real 3:6 - odpadnięcie.
17/18 - vs Sevilla 2:1 - awans
18/19 - brak awansu do 1/4 - odpadnięcie w 1/8
19/20 - covid era, tylko jeden mecz, triumf w rozgrywkach
20/21 - vs PSG 3:3 - odpadnięcie
21/22 - vs Villareal 1:2 - odpadnięcie
22/23 - vs City 1:4 - odpadnięcie
Czyli ten super doświadczony i potężny Bayern, przez siedem lat pięć razy wywalił się na ryj, raz przepchnął dwumecz że średnią Sevillą i raz zlał Barcelonę 8:2 w pandemicznym sezonie bez dwumeczów.
Historia nie wybiega na boisko, ale odczarujmy tego potwora. Tym bardziej, że to był najsłabszy Bayern od lat i do tego bez Gnabry'ego, Comana i Daviesa w rewanżu.
Arteta musi jeszcze sporo lekcji odrobić jeżeli chodzi o grę w Europie. Natomiast zastanawia mnie bierność, brak reakcji na wynik w trakcie meczu, a konkretnie z czego to wynika. Zagraliśmy w zasadzie dwie identyczne drugie połowy w odstępie trzech dni. Chętnie usłyszałbym od Artety czym to jest spowodowane. Tylko nie na zasadzie bełkotu, "kontrolowaliśmy mecz, ale przeciwnik był lepszy".
Czy Arsenal odniósł sukces awansując do 1/4 CL?
Być może.
Natomiast od ostatniego ćwierćfinału Arsenalu, zrobiło to również 35 innych drużyn w Europie. Niektóre z nich wielokrotnie.
Wyjmując sezon covidovy, czyli biorąc pod uwagę tylko dwumecze, Bayern przeszedł ćwierćfinał pierwszy raz od 2018 roku.
Abstrahując od wyborów taktycznych Artety, odnoszę wrażenie, że drużyna jedzie na oparach. Jeżeli faktycznie strzelimy szybko bramkę, to spokojnie kontrolujemy grę. Jeżeli musimy przycisnąć przez ostatnie pół godziny to wyglądamy dramatycznie.
Doskonałe stałe fragmenty maskują naszą indolencję w ataku pozycyjnym. Bramek mamy w sumie sporo, ale nasi napastnicy nie mają imponujących liczb. Nawet za bardzo nie jesteśmy w stanie strzelać z dystansu, bo nie potrafimy stworzyć do tego miejsca. Ślamazarnie rozgrywając, przeciwnik spokojnie ustawia podwójną obronę.
Wynik dwumeczu jest o tyle rozczarowujący, że przeciwnik był w zasięgu. Historia na boisko nie wychodzi. Mieliśmy okazję usiąść przy stole, gdzie siedzi top europejskiej piłki. Ale to jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz. Po prostu szkoda.
W niedzielę byłem wściekły, wczoraj było mi przykro, ale jutro ich walimy.
Przede wszystkim, środowy mecz da nam odpowiedź gdzie w tej chwili jesteśmy mentalnie. To jak zareaguje drużyna, pokaże czy Arteta odrobił lekcję. Końcówka zeszłego sezonu była katastrofalna, a piłkarze snuli się przybici bez ładu po murawie.
Czy mamy jeszcze szansę na dwa trofea? Musimy być bezbłędni, a wczorajsza porażka jest o tyle frustrująca, że to miała być w teorii jedną z łatwiejszych przeszkód.
Jeżeli gdzieś wypatrywać szans to w... terminarzu. Następny mecz ligowy City rozegra z Brighton na wyjeździe za 10 dni. My do tego czasu zagramy dwa razy, z Wolves i z Chelsea. Przy komplecie punktów, to oni będą "gonić" nas w tabeli, a gdzieś widać, że piłkarzom Arsenalu udziela się stres kiedy grają na musiku.
Jeżeli Arteta to ogarnie, piłkarze skupią się na celu jakim jest konkretny mecz, nie tabela ligowa to jest szansa, że zbudujemy passę zwycięstw.
Środa da odpowiedź.
To jest taka bzdura, ta gadka o sześciu kolejkach, o tym, że wciąż wszystko w grze.
Pierwsza przeszkodą - Ebening ze szpitalem w drużynie, mecz u siebie, oni po kopaninie w LK, dzień odpoczynku mniej. Zero punktów. Kurs przed meczem powyżej 9:1.
Dalej - City ze śmieciowym terminarzem, wszyscy wracają po kontuzjach. Tymczasem Arsenal vs nadchodząca ścieżka zdrowia. Co by nie mówić, mamy ekstremalnie trudny terminarz. Wywalając się na najprostszej przeszkodzie, sprawiamy, że zadanie staje się niewykonalne.
Wygrywając dziś i na Etihad, mielibyśmy 4 punkty przewagi. To jest kapitał, baza do walki o trofeum, zapas na potknięcie.
Mamy dwa punkty straty i nic już nie zależy od nas.
Ale optymizmu gratuluję. Nieuzasadnionego.
Bla bla bla o mentalu kibiców, a to piłkarze mają dowozić.
City na finiszu sezonu przegrywało z Villą 0:2 i wyciągneli na 3:2 wyprzedzając Liverpool.
My mamy 0:0 po doskonałej pierwszej połowie z Villą i przegrywamy nie tylko mecz, ale w zasadzie w każdym aspekcie gry.
Jest kilka rzeczy które bolą w tej porażce.
Że Emery nas zniszczył mimo szpitala w drużynie, to tylko wcieranie soli w otwartą ranę.
Ale ta druga połowa... Liverpool po prostu nie potrafił wtoczyć piłki do prostokąta, ale siedzieli na Crystal. My, przez całą drugą połowę stworzyliśmy mniej sytuacji, niż AV po golu na 1:0, gdzie już mieli przecież swój wynik. Martinelli nie dostał ani jednej prostopadłej piłki by się pościgać, mimo, że Villa w pewnym momencie grała naprawdę wysoko.
Ale creme de la creme, to zmiany Mika w końcówce. ESR nie dostał nawet minuty po tym jak był motm z Luton. Nketiah skreślony. Co robi Arteta? W kluczowym momencie, ratuje nimi sezon. Kurtyna.
No i Havertz. 60 million down the drain, Arsenal bottled again.
@Garfield_pl napisał: "Dlaczego? Koniec sezonu już?"
Dla Arsenalu? Tak. Przynajmniej w lidze.
Pamiętacie jak Xhaka odchodził z powodów prywatnych, nie ze względu na ambicje sportowe?
XD
Koniec mistrzostw. Do widzenia.
Villa stoi dupą w bramce, ale świetnie rozrywamy ich formacje krótkimi podaniami w polu karnym. Era Wengerball się przypomina. I oczywiście, jak wtedy, brakuje decyzji w kluczowych momentach i wykończenia.
Havertz jest oczywistym celem, ale Trossard moim zdaniem pierwszy do zmiany. Oprócz pracy w defensywie, same błędne decyzje, problemy techniczne i zmarnowana seta.
Jeżeli chodzi o Kiwiora, wyszły brak doświadczenia i brak rytmu meczowego. Tzn. mam wrażenie, że grając co tydzień, budował po prostu swoją pewność siebie. Nie on pierwszy i nie ostatni zagrał kiepski mecz. O wiele bardziej szokujące, że Saliba nie dowozi w fazie pucharowej.
Mam takie przemyślenie, że już zagraliśmy taki mecz w tym sezonie jak wczoraj.
Mam na myśli jesienne starcie z KFC. Mocne wejście w mecz, dominacja nad rywalem i podanie im tlenu na własne życzenie.
Nawet Udogie nie radził sobie z Saką, szybko złapał kartkę i aż prosiło się by to wykorzystać, ale nie zrobiliśmy tego. Wypisz, wymaluj Davies wczoraj.
@pronik: Gabriel źle podał do Kiwiora, bo był jedyną opcją dlatego, że Raya wybrał się na grzyby.
Przy strzale na w zasadzie wślizgu, też nie pomógł.
A sam karny to kwintesencja. Położył się, nim Kane w ogóle do piłki dobiegł.
Nikt mi nie wmówi, że potrafimy zarządzać nerwami, że potrafimy grać pod presją. Saliba w lidze to połączenje prime Maldininiego z Beckenbauerem. Saliba w CL to nie wiem, Glik z Benevento.
Spokojnie, wciąż są do zrobienia. Walimy ich na miękko.
@Mastec30: dwumecz z Porto nie miał nic wspólnego z kontrolą. Ciężko o to doprowadzając do karnych. Zresztą, bramka w rewanżu to kunszt, magia Odegaarda i skuteczne wykończenie Trossarda. Do tego czasu w zasadzie bicie głową w mur i brak większego zagrożenia.
Porto bardzo łatwo i bardzo skutecznie zneutralizowało naszą największą broń, czyli wysokie odbiory piłek. Natychmiast przenosząc grę z pomicięciem drugiej linii, czy to do napastnika, czy na skrzydło. Jeżeli były niecelne to mieli sporo czasu by się zorganizować, a jeśli dochodziły do celu to prostymi środkami robił się smród. Taki Saliba miał naprawdę spore problemy i zagrał w rewanżu naprawdę słabo.
Być może jedyna szansa w dotychczasowej historii by powieźdź ich trójką i mieć względnie spokojny rewanż.
Ale obawiam się bezpiecznego grania i cofniętego Bayernu któremu to pasuje. Klinczu jak w meczu z City i dwumeczu z Porto. Oby się to nie zemściło, bo liczę na coś więcej niż 0:0.
Dużo naczytałem się o geniuszu De Zerbiego, pierwsza połowa to było takie gniecenie, że mogę uwierzyć, że włoch położył już laskę na Brighton. Bo pięć minut skutecznego pressingu na wysokości pola karnego AFC, to żaden geniusz, a Brighton nic więcej nie pokazało.
Wyłączając tak oczywistych graczy jak np. Mount, Gvardiol póki co jest dla mnie największym flopem transferowym. Nie twierdzę, że w przyszłości Guardiola nie stworzy potwora, ale chłopa przerasta ta liga na dziś. Tym bardziej boli, że jak akurat zagrał dobrze, to totalnie wyłączył Sakę.
W ogóle to jest ten etap sezonu, gdzie każda z bramek przeciwko City/Liverpoolowi, oznacza celebrację przed telewizorem.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Pamiętam jak był u nas Ceballos który na co dzień grał totalną padlinę, ale jak przychodził mecz z Burnley, to grał jak prime Fabregas i tylko wtedy.
Wydaje mi się, że z Man United jest podobnie. Ich największym problemem jest to, że w tej lidze są jeszcze inne drużyny niż Liverpool i Sheffield United.